Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyleczony, ale...


leon21

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Kiedyś tutaj pisałem i moja sytuacja znacząco się poprawiła. 3,5 roku jestem w terapii.

Niby jest już wszystko ok, działam normalnie, ciesze się itp. ale ten cholerny lęk o przyszłość pozostaje, choć w znacznie mniejszym nasileniu. Strach o to, że w przyszłości zostanę sam.

 

Pytanie:

1. Kończę studia, więc mam w sobie umiarkowany choć stały lęk przed tym co będzie potem. Czy to mieści się w granicach normy?

2. Czy to, że chciałbym mieć partnerkę (mam 23 lata, nie szukam, ale jak się nadarzy okazja to działam) jest naturalną potrzebą, czy jakimś neurotycznym pragnieniem? Bo czasem spycham w sobie takie wewnętrzne poczucie bo wydaje mi się że to nienormalne i niemęskie.

3. Czy to, że mam spore obawy przed opuszczeniem domu rodzinnego i dorosłego życia jest normalne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leon21, masz w sobie jakies lęki mimo wszystko...o przyszłosc..po co?jej nie ma martwisz sie na zapas wytworami swojej wyobrazni...naturalne jest to ze chcesz mieć partnerke..kazdy ma w sobie potrzebe milosci bliskosci..co do opuszczenia domu rodzinnego..nie jestes w jakims stopiniu uzalezniony od rodzicow jakby dom tylko i oni mogli Ci dac poczucie bezpieczenstwa ,ktore tak wlsciwie powinienes miec sam w sobie...mysle ze kazdy ma jakies obawy co do ,,jutra,,wazne by ich tylko nie wyolbrzymiać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Mam podobnie jak Ty. Moja walka z nerwicą lękową polegała na braniu lekarstw, których jednak brać nie chciałam.. Przeszłam intensywna terapie indywidualna trwającą rok.. Po jej zakończeniu było super przez jakis czas.. Odważyłam się żyć.. zrobiłam prawo jazdy, chciałam zmienić pracę na lepszą.. otworzyłam swoją firmę.. Wszystko było dobrze przez długi czas, jednak teraz lęki wróciły..

Zamykam firmę, bo mimo dochodów ta praca mnie wykańcza, nienawidzę jej tak jak tylko potrafię.. sprawy nie ułatwia także współpraca z moją toksyczna rodziną..

Wiem, że żeby poczuć się lepiej muszę się od nich uwolnić. Dlatego też razem z moim partnerem szukamy pracy w innym mieście..

Mamy oboje duże szansę na dobrą pracę, dobre wykształcenie itp. mimo wszystko czuje ogromny strach przed usamodzielnieniem się.. sprawy nie ułatwia fakt, iż moja rodzina zakłada się o to jak szybko wrócę.. Żle mi z nimi tak bardzo jak to tylko mozliwe, jednak boję sie wyprowadzki od nich :( wiem jednak, że albo teraz albo nigdy..

Lęki przynajmniej u mnie pojawiają się w każdej nowej sutuacji.. Przyszłośc mnie przeraża..

Boję się, że dostanę szansę dobrej pracy, ale przez moja nerwicę to zaprzepaszczę.. Że przez moje napady i wyimaginowane wymagania które stawiam samej sobie nie podołam..

Co do tego że chciałbys miec partnerke nie ma w tym nic dziwnego. Każdy z nas potrzebuje bliskości, zrozumienia, akceptacji i kogoś komu możemy ufać.. Myślenie, że coś jest nie męskie nie ma sensu. Nie po to żyjemy żeby dopasowywać się do jakiegoś ideału. Kiedy znamy siebie i akceptujemy nasze pragnienia, jest łatwiej.. bo kiedy wiemy o co nam chodzi, możemy zastanawiać się nad tym jak to zdobyć.. Ja po wszystkich złych doświadczeniach z ludźmi chciałam być sama.. Jednak spotkałam kogoś wyjątkowego, kto wspiera mnie w życiu i walce z nerwicą.. Dzięki niemu częściej się uśmiecham i mam większą motywację do wszystkiego. Najważniejsze żeby sie z tym wszystkim nie spieszyć, bo łatwo wtedy o rozczarowanie.

Życzę powodzenia i tego żeby spotkał kogoś wyjątkowego, kto uczyni każdy Twój dzień łatwiejszym..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×