Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie od innej osoby (na odległość)


deepcry

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry forumowicze.

 

Bardzo proszę o pomoc, radę w moim trapiącym mnie naprawdę wielkim problemie.

 

Otóż, jestem bardzo przyjacielski i czasami uzależniam się od innych osób. Mój problem jest o tyle dziwny, że uzależniłem się

od osoby, której w życiu nie widziałem na oczy, ta osoba ma 22 lata.. Rozmawiałem z nią tylko na skype oraz grałem w grę mmo (taka gra, w którą masowo gra bardzo dużo ludzi i spotyka się ich w grze, rozmawia z nimi, wykonuje różne zadania itp.).

Ta osoba pochodzi z Izraela i naprawdę fajnie mi się z nią, (a raczej z nim bo to facet) rozmawia. Jest mądry, bardzo dobrze zna historię,

inne aspekty życia, wie co nie co o manipulacji itp.

 

Jest jeden problem. Pewnie jak większość izraelitów ceni on sobie lojalność i oddanie. Jeżeli zrobię chociaż jedną rzecz po nie jego myśli, to zaczyna się urażać itp.

Nie mogę mieć za dużo swoich racji, muszę raczej na wszystko się zgadzać i przytakiwać. Jeżeli na przykład umówię się z nim na jakąś godzinę na grę i się nie stawię, to muszę się tłumaczyć.

 

Po prostu bardzo nie chcę, stracić z nim kontaktu. Bardzo fajnie mi się z nim rozmawia itp itd.

Zdaję sobie sprawę, że te relacje są z osobą, której nigdy osobiście nie spotkam, nigdy z nim nie pójdę na piwo, jedynie może wspierać mnie słownie. Ma też względem mnie oczekiwania, żebym zawsze stawiał się na określony czas do jego drużyny. Przeważnie wieczorami, gram z nim a jak mówię "muszę iść spać już późno 23, jutro wstaję rano", to on "przecież jest wcześnie, nie idź jeszcze i mnie przekonuje usiiilnie", tak że zostaję na dłużej. A ja zamiast po prostu powiedzieć cześć i pójść, to zostaję...

 

Wiecie, to jest wewnątrz mnie, nie mogę powiedzieć swojej psychice "oduzależnij się". A jak postawię na swoim, to bardzo się denerwuję, że mogłem popsuć kontakt. Czasami wracam i przepraszam, mówię, że jutro będę z nim grał nawet dłużej itp itd. Po prostu nie znoszę tego palącego jak ogień zdenerwowania.

 

oto fragment rozmowy, w której skłamałem, że mój internet nie działa, bo po prostu chcę się od niego oduzależnić: "[2012-01-12 20:26:54] xxx: come online

[2012-01-12 20:30:55] xxx: deepcry

[2012-01-12 20:30:56] xxx: we are starting

[2012-01-12 20:31:02] deepcry: tale easu

[2012-01-12 20:31:04] deepcry: :P

[2012-01-12 20:31:05] deepcry: coming

[2012-01-12 20:43:40] xxx: deepcry

[2012-01-12 20:43:55] deepcry: i'm here

[2012-01-12 20:44:04] xxx: coming?

[2012-01-12 20:44:08] deepcry: sorry my friend my internet is complitely fucked

[2012-01-12 20:44:24] xxx: ????????????

[2012-01-12 20:44:59] deepcry: 2k ping

[2012-01-12 20:45:06] deepcry: i thing they are working on something

[2012-01-12 20:45:43] xxx: it will go stable

[2012-01-12 20:45:45] xxx: just come vent now

[2012-01-12 20:48:26] deepcry: onderhoud 2 hours sorry

[2012-01-12 20:48:32] xxx: what?

[2012-01-12 20:48:43] deepcry: conservation

[2012-01-12 20:48:55] xxx: what?

[2012-01-12 20:49:04] deepcry: They are working on something

[2012-01-12 20:49:14] xxx: and they dont announce?

[2012-01-12 20:49:22] xxx: just do it as they please?

[2012-01-12 20:49:23] xxx: fuck everyone?

[2012-01-12 20:49:51] deepcry: Well

[2012-01-12 20:49:59] xxx: why you didnt see this ealier?

[2012-01-12 20:49:59] deepcry: they are sorry about issue but they have technical problem

[2012-01-12 20:50:06] deepcry: Actualy i did

[2012-01-12 20:50:12] deepcry: but i hoped it is temporary

[2012-01-12 20:50:18] xxx: why you didnt tell me

[2012-01-12 20:50:55] deepcry: I hope it is temporary and they will fix it.

[2012-01-12 20:51:03] deepcry: sorry friend it is not my fault

[2012-01-12 20:51:04] xxx: call them

[2012-01-12 20:51:08] deepcry: i realy want to play and relax

[2012-01-12 20:51:09] xxx: ask how long this shit takes

"

 

Jest tego jeszcze dużo więcej. Jakbyście chcieli pomóc i potrzebowali więcej informacji pytajcie.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deepcry, gość ewidentnie przegina, a Ty jesteś za mało asertywny. Z tej znajomości nic nie będzie. Po co Ci taki znajomy, który jest zamknięty na Twoje potrzeby? Ludzi na świecie jest kilka miliardów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deepcry, tez uważam że to znajomośc bez przyszłości wasze relacje ...to Twoje podporzadkowanie sie tej osobie...a to nie jest zdrowe....dokładnie świat jest pelen ludzi..a skoro wiesz ze sie uzalezniasz od innych moze warto by bylo nad tym popracowac?..na terapii u psychologa?bo to jest problem...przez ktory masz inne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deepcry, odniosłam wrażenie, że jemu nie zależy na kontakcie z Tobą, tylko towarzyszu do gry... Też coś takiego przechodziłam. Na początku było super, myślałam, że się zżyliśmy, a jak tylko zaczęłam mieć problemy z internetem, przestałam dla niego i dla reszty ekipy istnieć...

 

W momencie, w którym musisz kłamać, żeby mieć trochę czasu dla siebie/na sen, to już wiadomo, że coś jest nie tak. Rozumiem, że Ci na nim zależy, że to inna kultura... Ale nie możesz pozwalać mu na takie traktowanie...

 

Poza tym - mieszkasz w Polsce, tak? Tutaj wciąż w wielu miejscach net jest chu*jowy, nie raz znika bez uprzedzenia. Kiedyś padnie Ci podczas gry, a Ty będziesz siedział przed komputerem tępo wpatrując się w monitor, czekając aż wróci i zastanawiał się, co powiesz swojemu koledze i czy jeszcze będzie chciał Cię wysłuchać.

 

A na koniec taki mały off-top - wow, znajomy z Izraela :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani! Dziękuję wam za mądre odpowiedzi i porady.

Faktycznie, kolega szuka kompana do gry. Raz powiedziałem, że nie będę miał czasu, żeby grać do tak późna, że muszę się zająć życiem i pracą.

On się oburzył: "czy chcesz od tak zostawić to co osiągneliśmy? (w grze), przecież wystarczy ci 6-7h snu". Po prostu kolega chce żebym cały czas grał w jego teamie i chociaż mam na to ochotę, po prostu nie mogę. Trochę mi tego szkoda, no ale życie ważniejsze od gry, nawet jak się gra z bardzo fajnymi ludźmi.

 

Może on tego nie rozumie bo to izraelita czy coś tam :)

 

Moja wina, sam doprowadziłem do takiej sytuacji. Pokazałem jaki jestem nieasertywny i kolega to wykorzystuje.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To,że jest Izraelitą nie mannic do tego być moze jest po prostu uzalezniony od tej gry, siedzi cały dzień przed kompem i szuka tylko znajomych do gry inne relacje nie maja dla niego większego znaczenia z powodu uzależnienia a jak ktoś kto z nim gra odchodzi to sie irytuje i denerwuje go to, ponieważ nie moze grać, ech z uzależnionym, bierz w waszej znajomosci poprawkę na to jak z nim rozmawiasz ,ale pamietaj, że dla niego zawsze gra raczej będzie wazniejsza niż rozmowa z Tobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na koniec taki mały off-top - wow, znajomy z Izraela :shock:

A co to jakaś nobilitacja? Poza tym nie sądzę, aby to był off-top, bo śmiem twierdzić, że nacja tego gracza ma istotne znaczenie; gdyby był Polakiem, Ukraińcem czy Białorusinem to by nasz poczciwy założyciel wątku już dawno kopnął go w d..., a tak to jest wow, znajomy z Izraela

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to jakaś nobilitacja? Poza tym nie sądzę, aby to był off-top, bo śmiem twierdzić, że nacja tego gracza ma istotne znaczenie; gdyby był Polakiem, Ukraińcem czy Białorusinem to by nasz poczciwy założyciel wątku już dawno kopnął go w d..., a tak to jest wow, znajomy z Izraela

 

To jest akurat nie prawda, narodowość nie ma znaczenia tylko sposób bycia. Jestem przywiązany emocjonalnie do tego gościa, bo rozmawialiśmy bardzo dużo na wiele tematów i jest on naprawdę mądry. Jest to po prostu moja "wada", że się tak bardzo potrafię przywiązać i nie traktuję tych kontaktów bardziej dystansowo (tym bardziej z ludźmi, których nigdy nie widziałem na oczy). Zamiast postawić na swoim, być asertywny, próbuję się jak przypodobać, aby jakaś osoba mnie lubiała jak najbardziej to się tylko da. Tym bardziej jest to złe, że nawet potrafię skłamać. Nie wiem z czego to wynika, na pewno z jakichś przeżyć, czy doświadczeń. Muszę nad sobą ostro popracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, za mną po ostatnim wyjeździe tęsknią trzy Koreanki. Spaliśmy przez tydzień w jednej jaskini w Kapadocji, a przecież Ty masz na pewno więcej uroku osobistego niż ja. Nie wiem czemu, ale na wyjazdach znacznie łatwiej nawiązuje mi się znajomości niż w kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee Mam podobnie. Mi się łatwiej rozmawia z ludźmi w języku angielskim. Jakoś swobodniej mówię i mniej się stresuję.

Kiya Ja też stawiam na jakość nie ilość. A poza tym 100% znajomych z zagranicy poznałem przez grę. Chociaż oni są z bogatszych krajów i mają więcej czasy na granie... Takich znajomych real mam 4 + 1 jeden przyjaciel :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×