Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przyjaźń z człowiekiem zaburzonym...


Rekomendowane odpowiedzi

Mam kumpla który choruje na zaburzenia schizoafektywne...taki człowieka dusza,bardzo wrażliwy,pomocny,empatyczny,ale z drugiej strony odpycha,ma pretensje,mówi żeby nie dzwonić,że on sam sobie poradzi,kręci,kłamie,manipuluje...poznałam wszystkie jego twarze,zależy mi na nim,ale czuje że na dłuższą metę on mnie zniszczy...totalnie nie wiem co mam zrobić...dzisiaj mi powiedział,że rani ludzi bo na to zasłużyli...mam dość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz dość i czujesz, że bliższa relacja z tym człowiekiem Cie zniszczy, to się wycofaj. Masz do tego pełne prawo.

 

Co innego jest zaspakajanie własnej potrzeby pomagania a co innego wdawanie się w relacje, która niszczy (jest toksyczna). Nie ważne czy ma zaburzenie czy nie - źle się czujesz, więc zakończ tą relację. Dawanie szansy nie przyniesie efektu, on się raczej nie zmieni, Ty nie "stwardniejesz", więc bez sensu jest próbowanie "na siłę".

Lepiej jest się teraz wycofać, niż gdyby ta relacja miała pójść dalej... Im jest głębsza, tym gorzej ją zerwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz dość i czujesz, że bliższa relacja z tym człowiekiem Cie zniszczy, to się wycofaj. Masz do tego pełne prawo.

 

Co innego jest zaspakajanie własnej potrzeby pomagania a co innego wdawanie się w relacje, która niszczy (jest toksyczna). Nie ważne czy ma zaburzenie czy nie - źle się czujesz, więc zakończ tą relację. Dawanie szansy nie przyniesie efektu, on się raczej nie zmieni, Ty nie "stwardniejesz", więc bez sensu jest próbowanie "na siłę".

Lepiej jest się teraz wycofać, niż gdyby ta relacja miała pójść dalej... Im jest głębsza, tym gorzej ją zerwać.

 

Wiem,że nie "stwardnieje" ani on się nie zmieni,ale mam wrażenie że on jako jeden z niewielu ludzi mnie rozumie,akceptuje mnie " w całości " o nic nie pyta niczego nie wymaga.Sam mnie ostrzega przed sobą i mówi,że nie chcę mnie obarczać swoimi problemami.Boi się że nimi przesiąknę.Ale generalnie chyba czuje się gorzej bez niego niż z nim.Podobno przyjaciół poznaje się w biedzie..on często mi to powtarza...nie wiem czy on jest w stanie mnie zniszczyć bardziej niż ja sama siebie...Od kilku dni milczy...powiedział,że musi poradzić sobie sam...a ja mam nadzieje,że wkrótce się odezwie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×