Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?


pikpokis

Rekomendowane odpowiedzi

Lucy poszlas dzis do lekarza???????

 

[ Dodano: Czw Lut 15, 2007 12:52 pm ]

Lucy to nerwica! chociaz trudno w to uwierzyc prawda? ze takie cholerstwo! najczesciej to wlasnie dotyczy osob na ktorych nam najbardziej zalezy, wlasnie przeczytalam twoj pierwszy post, Ty masz o tyle lepiej ze jak do niego przychodzisz to robi ci sie lepiej, ja mam tak tylko czasami ;/ jak juz przyjdzie mala mysl...... to koniec dobrych chwil, te mysli potrafia zepsuc najwspanialsza, zabawna pelna milosci chwile ktora dziala sie przed chwila.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No byłam dziś u lekarza, potwierdziła, że to nerwica, choć na początku się wahała, mówiąc, że może to coś nie w porządku w związku, ale poszłam z mamą, i mama zaczęła mówić, że dotąd wszystko było dobrze, że jesteśmy już 2,5 roku, że ten chłopak znosi wszystkie moje kolejne problemy i wtedy psychiatra powiedziała, że no tak to nerwica i zapisała Asentrę (50 mg), od przyszłej soboty mam zwiększyć do 100 mg. Bo ja już tę Asentrę zaczęłam brać w tę sobotę (dostałam receptę od internisty).

 

Za pół godziny przychodzi mój chłopak - ach, jakbym chciała, żeby dziś nie było tych myśli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki Lucy! moja tez powiedziala ze to nerwica, wiadomo uwierzyc nie chcialam... jakby moja mama poszla ze mna to samo by powiedziala :) bo mam ta sama sytuacje co ty, nie martw sie po lekach lęki moga sie nasilic! u mnie tak bylo!!!! napisz jak bylo:) hanusiu aniu co u was????????? ja tez wychodze:P oj oby bylo lepiej........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu! jesli mozesz napisz jak bylo! co mowil psycholog, nie martw sie wszystko sie ulozy, u mnie dzis byl normalny dzien!!!!!! szczesliwy, choc raz mnie naszlo, Boze oby tak bylo juz zawsze.... bo jak wiem to nawet kilka dni bylo oki a potem znowu;/ mam nadzieje ze Boza sila plus leki pomogly....ale nie ciesze sie przed zachodem slonca, chociaz juz zaszlo:P to potratuje to trzezwo, wiecie co przez rok jak mialam hipochondrie to codzien sie balam smierci i chorob, teraz takie mysli nawet do glowy mi nie przyjda a nawet smieje sie z tego jak moglam sobie cos ubzdurac obysmy sie kiedys z tego smiali! pozdrawiam:) dobrej nocki!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jakby zlozona sprawa...taki stan nie bierze sie z powietrza....ta Pani jest spoko bardzo przyjemna i co najwazniejsze czuje sie przy niej swobodnie...pytala o wszystko dom rodzine relacje z domownikami wczesniejsze zwiazki....to co juz udalo sie nam ustalic to ze te mysli (watpliwosci co do uczuc) zastapily dotychczasowe (4 lata trwajace) leki ze strace Lukasze ze ode mnie odejdzie- wtedy jednak nie plakalam bio bylam pewna swoich uczuc...a teraz na miejsce lekow ze on odejdzie mam leki czy ja nie chce odejsc i watpliwosci do do swych uczuc ktorych kiedys bylam pewna na 300%......powiedziala ze czeka mnie bardzo duzo pracy bede godzic co tydzien przez przynajmniej pol roku......jak sie okazalo mialam tez natrectwa ruchowe ktore bagatlizxowalam_ spraedzanie smsow do Lukasza czy przypadkiem nie napisalam nic nie stosownego co mogloby sprawic ze odejdzie lub sie obrazi....sprawdzanie gazu...dzwonienie po setki razy i pytanie czy przypadkiem nie jest zly mimo ze nie byl i placze bez powodu ze odchodzi kiedy nie odchodzil.........

najtrudniejsze jest to ze w domu nie mam szans na opiwedzenie o tym co sie ze mna dzieje.i udawanie ze wszystko okej jest bardzo trudne...ale wiecie co? nie wiem czy bedzie dobrze ale bede sie starac i doloze wszelkich staran by wygrac! postaram sie byc dobrym pacjentem by wyjsc z tego gowna jak najszybciej.

pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja juz chodze 3 miesiące na psychoterapie i jeszcze ok 3 - 4 spotkania i koncze :D czuje sie naprawde dobrze... mowie wam że jest to do wyleczenia, tylko trzeba isc do psychiatry! i duzo duzo pracy włożyc. Piko to głównie do Ciebie bo strasznie od tego uciekasz!! :) co chwile mowisz ze juz jutro idziesz a nie idziesz:) ja sie meczylam przez 4 miesiące bez... i bylo coraz gorzej! stan sie poglębił... wiec trafilam w naprawde nieciekawym momencie... eh to było najgorszy czas w moim życiu... nawet natrectwa z dziecinstwa i rozne obsesje nie byly tak trudne do przejscia jak to - to po prostu zwaliło mnie z nóg (bardzo lekko to ujmując:) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz racje apsik:PPPPP wybieram sie jak sojka za morze:P hehehe :)))) aniu mam chyba podobnie jak ty.... tak jak ci kiedys pisalam bylam baaardzo bardzo przewrazliwona na temat mojego chlopaka, balam sie ze mnie zostawi ciagle pytania: kochasz mnie? jak tylko jego glos w sluchawce byl innny, powazny lub olewacki wpadalam w panike, pytalam co sie dzieje?! masz kogos? nie podobam ci sie! jak tylko spojzal w inny sposob to tak samo..... i tez bylam swoich uczuc pewna na 300 % ! dlatego dzis jestem zadowolona bo wrocily stare nawyki:P kochane zycze wam szczescia! bede raniutko! spijcie dobrze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wcześniej miałam paniczny lęk, że on odejdzie albo że mnie zdradza, a jak musiał pojechać na szkolenie wojskowe na 2 tygodnie, to codziennie się trzęsłam, że coś tam mu się stanie, już widziałam, jak ginie od niechcący wystrzelonej kuli :/ masakra...

 

A dzisiejsza noc nie była najlepsza. Budziłam się co parę minut i myślałam, że nie powinnam z nim być, tylko z moim kolegą, który kiedyś się starał o to, żebym z nim była. Tylko że ten kolega jest egoistą zapatrzonym tylko w siebie i zawsze jak przychodził to się kłóciliśmy, więc te natręctwa są wyssane z palca, poza tym gdybym nie chciała być z moim chłopakiem, to czy bym była z nim już 2,5 roku? (jutro właśnie będzie dokładnie 2,5 roku :smile: ). Codziennie boję się ranka, bo wtedy jest najgorzej, a jak u Was?

 

A psychoterapię zaczynam od przyszłego tygodnia. Trochę się boję, ale wierzę, że będzie dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucy86: mialam to samo! natrectwa, że niby mam byc z kolegą który strasznie sie o mnie starał!! masakra to jest... jednoczesnie na rozum biorąc byłam pewna że tego nie chce!

 

Ana24: czy chodzisz na psychoterapie? (tzn mowisz ze dopiero zaczełaś no nie? ) bo to ze meczysz sie od roku to moze wlasnie dlatego, że nie poszlas z tym wczesniej do specjalisty tzn powiem tak: jakbym sie nie zglosila do tej mojej psychoterapeutki to wiem ze o wiele dłużej czułabym sie zle i postęp nie nastąpiłby jeszcze... tak mysle. Jesli nie chodzisz to sie zglos a wtedy mysle ze sobie poradzisz... zreszta mysle ze wszyscy z tego wyjdziemy: w koncu to ze chcemy ze sobą walczyć to oznacza że chcemy walczyc o tą jedyną osobę naszego życia no nie? a co to innego jest jak nie miłość? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zawsze po dobrych chwilach złe, czasem bardzo złe. Wtedy myślę, żeby się pddać, żeby już tylko nie cierpieć...ale mobilizuje się do walki i walczę...bo w końcu to musi się skończyć. Co do apetytu, to ja mam straszny apetyt przez chorobę, mógłbym jeść non stop. Przestaje się już mieścić w rzeczy a całe życie byłem taka malutka chudzinka:). Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apsik ja dopiero zaczelam terapie....wczesniej podejmowalam juz kroki w tym kierunku ale albo trafialam na terapeute ktory sie do mnie dowalal albo na pania ktora stwierdzila ze nie widzi w moim opisie nic zlego ze trzeba sie raczej z tego cieszyc niz z tym walczyc...

w czwartek mam koklejne spotkanie , musze odrobic zadanie domowe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucy! odpisuje tutaj zeby wszyscy widzieli:) mam co do joty z tymi chlopakami... snilo mi sie ostatnio ze sie zakochalam w typku z mojego osiedla... nie chce zle o nim mowic ale to niezly element ktorego nawet nie znam! caly dzien mialam obsesje przez durnowaty sen! albo lepszy przyklad! mialam kiedys przyjaciela od kolyski, on byl taki ze trzymal sie z dziewczynami, dobrze sie z nim dogadywalam, byl jak moja przyjaciolka, to bylo daaaawno, a kilka dni temu ubzduralam sobie ze moze on jest dla mnie?! i dol, pomimo tego ze nigdy mnie nie pociagal w zaden sposob, tak samo z telefonami lucy! gadam z chlopakiem smiejemy sie ale jedna sekunda cos mi odbija i juz sie zastanawiam: nie chc z nim rozmawiac.... oj jest mnostwo przykladow, dzis bylam po kolejny seroxat:) dzis bylo tak dobrze...... choc nie obylo sie od lekow ale zajelam sie czyms i zapomialam poprostu o myslach, mieciu napisal cos bardzo arcywaznego! JAK BEDZIEMY SIE BAC LEKU TO ON NADEJDZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MIECIU! POWINIENES DOSTAC NOBLA ZA TO ZDANIE:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) KROTKIE ALE JAK PRAWDZIWE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MUSIALAM ZROBIC WYKRZYKNIKI:p Trzymajcie sie kochani!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pikpokis wielkie dzięki za wsparcie :)

dziś było cudownie, poszliśmy na długi spacer, potem oglądaliśmy film, naprawdę czułam, że go kocham i chcę, żeby już zawsze tak były. Niestety cały czas towarzyszyły mi myśli, że nie powinnam z nim być, tylko ze swoim kolegą, z którym kiedyś byłam bliżej, ale nigdy nic do niego nie czułam ani mi się nie podobał :/ Na szczęście jakoś sobie poradziłam z tymi myślami, potrafię już sobie powiedzieć, że to tylko natręctwa. Życzcie mi powodzenia jutro - mamy 2,5 roku razem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny mialam to samo z tymi chlopakami, takie natręctwa że niby mam byc z innym... teraz juz sie troche z tego smieje i nie boje sie tak bardzo ale jeszcze niedawno miewałam okropne doły z tego powodu, a ponieważ sie balam to takie mysli przychodziły nagminnie, przykład: ponieważ studiuje na politechnice to mam prawie samych facetów u siebie na kierunku, wyobrażacie sobie moj horror jak mysli mi kazdego dnia podsyłały innego kandydata?! po prostu można oszaleć!!! :D a jednoczesnie taka walka ze chce byc z moim kochanie i z nikim innym! juz mialam ochote przestac sie do nich wszystkich odzywac zeby tyklko mysli nie przychodzily!! dlugo wstydzilam sie do tego przyznac w ogole, ze tak mam, ale teraz juz sie z tego smieje i jak cos takiego mi do glowy przychodzi to sie nie boje bo wiem ze to natręctwa i juz:)

 

dzisiaj tez spedzilam super dzien, kolejny :P no a jutro jade sobie na weekend z kochanie i sie strasznie ciesze :D. Lucy zycze powodzenia i dobrego swietowania 2,5 roku!! my niedlugo tez mamy :] trzymajcie sie i dobrych dni dla wszystkich! :)

 

ps. aa i swietuje 2 tygodnie dobrego samopoczucia!! :D zycze wam i sobie zeby pokonac nerwice juz na zawsze!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zycze cudownego dnia:))))))) oj widze ze schematy naszych zachowan sie powtarzaja hihih ja mialam jeszcze cos takiego ze musialam spojzec na innego chlopaka na miescie i powiedziec sobie : moj jest lepszy, a nie daj Boze jak mi ta mysl odrazu nie przyszla..... Lucy bierzesz krociotko lekarstwa prawda? Badz cierpliwa kochana! i pamietajcie jak tylko przyjdzie mysl to nie rozgrzebujcie jej, do mnie wczoraj juz sie skradala to zaczelam czytac ulotke z wody mineralnej :P ale pomoglo! poprostu zapomialam o zlej mysli! trzymajcie sie buziaczki!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nie jest aż tak źle, wreszcie normalnie spałam w nocy, psychiatra mi przepisała coś nasennego...Natomiast teraz mam myśli, że tak naprawdę to ja nie chcę być z moim chłopakiem i że to są moje wątpliwości, a nie natręctwa. Próbowałam sobie tłumaczyć, że to niemożliwe, bo wczoraj było super i nie miałam żadnych wątpliwości. Mam nadzieję, że do wieczora przejdzie, bo nie chcę popsuć naszego Święta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×