Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja, proszę pomóżcie


ania025

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam na imię Ania i mam 16 lat. Dwa miesiące temu przeprowadziłam się do Warszawy z małego miasteczka. Nie mam rodzeństwa, moi rodzice rozwiedli się 14 lat temu. Nie znam swojego ojca, nigdy nie próbował się ze mną skontaktować, dziadkowie z jego strony też nie. Zamieszkałam tutaj razem z mamą i jej "chłopakiem". Wcześniej mieszkałam przez rok u babci i dziadka i czułam się strasznie porzucona przez mamę, ponieważ bardzo chciała zamieszkać z nim, znając go dopiero 2 miesiące. Uważałam, że to pochopna decyzja i nie powinna tego robić, ale nie mogłam jej tego powiedzieć. Ona jest taka, że miałaby mi to za złe, że próbuję wtargnąć w jej życie i nie chcę aby była szczęśliwa ( tak by twierdziła). Właśnie od tamtej pory, kiedy mnie zostawiła, przeszłam całkowitą odmianę. Codziennie płaczę kiedy nikt nie widzi, miewam bardzo często myśli samobójcze, chociaż wiem, że tego nie zrobię- za bardzo się boję.

Prawda jest taka, że nigdy nie czułam się szczęśliwa. Od małego mama powtarzała mi, że jestem nic niewartą, do niczego nie nadająca się egoistką. Biła mnie czasami, ale już tego nie robi. Najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi. Nie mam przyjaciół. Jestem idiotką i nie potrafię tego zmienić. Ciągle mówię jakieś głupoty, mam strasznie słabe oceny w szkole.. a się staram. Ale najbardziej boli to, że jestem taka głupia, wiele razy próbowałam się zmienić, ale moje wysiłki szły na marne. Wszyscy ciągle powtarzają mi że jestem idiotką, nawet rodzina... WSZYSCY. Dlatego też chciałam skończyć z życiem. Nie widzę sensu mojego istnienia, tylko cierpię. Nie wiem czy mam depresję, kilka razy nawet się pocięłam. Kiedy mama pytała mnie co to za rany zawsze odpowiadałam- szczur mnie podrapał (mam szczura). Myślałam o wizycie u psychologa jednak jestem niepełnoletnia i musiałabym iść z rodzicem. Niestety zdrowie psychiczne mojej mamy też nie jest w najlepszym stanie- chodzi na płatne terapie do psychiatry, ma depresję. Gdybym jej to powiedziała o moich uczuciach całkiem by się załamała, nie chcę jej tego robić. I wiem, że zaraz cała rodzina dowiedziałaby się o moim problemie- to byłoby straszne. Ale nawet takie terapie w niczym mi nie pomogą, może będę mogła poczuć się lepiej, jednak w dalszym ciągu będę idiotką, to nie zmieni mojego sposobu rozumowania i postępowania. Proszę, pomóżcie mi, sama nie wiem co mam z sobą zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ania025, Karygodne, żeby matka przedkładała swoje zycie osobiste nad Twoje. Zrozumiale, że sobie chciała poukładać swoje życie, ale mogła mieć Ciebie u swojego boku. Zasługujesz na uczucia i wsparcie. To, że Cię porzuciła na okres roku jest tu kluczowe. Co za nieodpowiedzialność z jej strony.

POwinnaś z nią o tym porozmawiać, powinna wiedzieć z czym się borykasz. I powinna pójść z Tobą do specjalisty. Bo trudności, które teraz masz będą się za Tobą ciągnęły do końca życia. NIe radzisz sobie z nimi. Jak można porzucić dziecko, które wymaga wsparcia.

Takim rodzicom powinni odbierać dzieci. Są ludzie, którzy nie mogą mieć dzieci, a mają w sobie tyle miłości!

Zasygnalizuj problem w szkole, musisz cos z tym zrobić. I porozmawiaj z matką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ania025, a może powodem stanu matki po części jest niewiedza co jest z Tobą? Może martwi się o Ciebie, ale boi się prawdy. Nie sądzisz, że gdybyś porozmawiała z matką o swoich problemach, podzieliła się z nią swoimi uczuciami, Twoja mama wzięłaby się w garść i zaczęła wszystko naprawiać? Przynajmniej próbować? Nigdy nie znasz na wylot swojego rodzica, bo zgaduję, nigdy nie rozmawiałyście o tym, co czujesz. A nawet jeśli, raz człowiek zachowuje się tak, a raz inaczej.

Idiotyczny sposób myślenia to myślenie o sobie jak o idiotce. Debilami są ludzie krzywdzący, a Ty nikogo nie krzywdzisz będąc taką, jaka jesteś.

Mogą tam gdzie Cię nie lubić, ale pamiętaj, że na świecie jest 7 miliardów ludzi, a to, że masz pecha i otaczają Cię ludzie nieodpowiedni do Twojego charakteru nie czyni Cię beznadziejną i nie jest to Twoja wina. Dbaj o swój charakter, nie niszcz go myślami gnębiącymi samą siebie.

Idź do szkolnego psychologa, po to on tam jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×