Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Ladyboy napisał(a):

bo te leki maja potencjal znieczulajacy nawet ból, czlowiek po nich jest mniej roszczeniowy mniej skupiony na sobie moze latwiej by bylo sie dostosowac, no bo co by mi mialo pomoc? stymulanty xd?

A czemu chcesz być mniej roszczeniowy i mniej skupiony na sobie? Nie uważam by to były złe cechy. Altruiści raczej nie osiągają dalekosiężnych celów, a samolubni sfokusowani na sobie ludzie już przeważnie tak. Tacy, co to drzwi wszędzie wyważają. 

Stymulanty dodadzą energii i siły, ale spotęgują leki. Raczej nie dla ciebie chyba.

 

10 godzin temu, Ladyboy napisał(a):

poprsotu mnei to kreci te bycie w opozycji itd 🙂 

Też to lubię 😜

 

10 godzin temu, Ladyboy napisał(a):

no wlasnie jak zaczalem ja brac to odczuwalem tego mula bardzo, probowalem to mega poteznymi kawami jakos zniwelowac czy dwoma litrami tajgera jak jescze nie mialem problemow z sercem

 

To typowe. Popatrz na Ozzy'ego. Przywalili mu wtedy jakieś leki zamulające na walkę z uzależnieniami albo na Parkinsona. Chodził i wyglądał jak zamulone zombie z pociągiem do hektolitrów kawy. Energetyki to niemądre rozwiązanie, każdemu wykończą serce, nadmiar kawy również. Elektrolity trzeba suplementować jak się pije dużo kawy.

 

 

 

 

10 godzin temu, Ladyboy napisał(a):

nie wiem, to wszystko sie zaczaelo niedlugo po tym jak przestalem cwiczyc i zaczalem sie zapuszczac i siedziec jak pajac godzinami wpatrzony w ekran xd

Zapewne tryb siedzący zaczął się po tych lekach. Bo zamulaja i obniżają napęd życiowy. Błędne koło. 

Ruch jest ważny dla zdrowia serca i układu krążenia. Ale jak będziesz brał leki zamulające to nie będziesz miał ani siły, ani ochoty na ruch.

 

10 godzin temu, Ladyboy napisał(a):

Moze jednak jest 🙂 i wcale mnie to nie doluje jakos ;) na co mi baba, najlepsza baba to wlasna graba xd

Czyli zakochany w swojej Reni. Nie przegadasz. To już styl życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mała_mi123 napisał(a):

Haha no. Po prawicy, czy po lewicy - to jest pytanie. Świetny bekhend jak i forhend. A potem tylko cieśń nadgarstka i łokieć tenisisty (⁠+⁠_⁠+⁠)

Ale dziewczęta też lubią korzystać z pomocy owej przyjaciółki 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Happyandsad napisał(a):


Ja już bardzo długi czas nie mam ubezpieczenia... Zapisałbym się do UP, ale nie chcę jeździć na te stresujące spotkania odnośnie poszukiwań pracy, pisania cv, itd. 
Przez x lat tylko dwa razy mi pracę zaproponowali. Obie w miejsca gdzie kompletnie się nie nadawałem, ale kogo by to tam obchodziło. 
Jednak to życie na ciągłym ryzyku, że coś się stanie i co wtedy? Za wszystko trzeba będzie płacić, a różnie bywa. Nogę można złamać albo zachorować nagle...

 

Trochę sobie pomarudzę skoro to temat od tego właśnie. 
W lato kupiłem samochód, bo myślałem, że to rozwiąże część problemów z pracą, że będę w końcu miał większy wybór i wolną rękę w kwestii dojazdu. I nic to nie zmieniło. Może raz czy dwa pojechałem gdzieś dla siebie przez te mniej więcej 4 miesiące, tj. do paczkomatu. Tak to robię za kierowcę gdy ktoś chce do sklepu, itd. Bez tego to samochód stoi nieruszony. Dramat...
Pracy jak nie było tak nie ma. W większym mieście może łatwiej byłoby znaleźć cokolwiek, a tutaj albo wieś albo miasteczko w którym dominują sklepy spożywcze. Do budowlanych wymagają zwykle znajomości asortymentu, a ja nic nie wiem i nie doradzę klientom. Oczywiście inni pracują, więc to miejsce zamieszkania jest pewnym usprawiedliwianiem się na siłę. To moja wina, że siedzę na bezrobociu. 
Coraz bardziej mnie to wszystko dobija. Może i bym sobie gdzieś poradził, ale ten lęk że do niczego się nie nadaję jest zbyt silny i pokonać go nie potrafię ;/ 

Jak długo to u ciebie trwa? Nie udzielam się tu na forum, ale jakiś czas temu założyłem konto i często przeglądam bez logowania i widzę, że nie pierwszy raz poruszasz ten problem. Ja mam dokładnie tak samo, ostatnio uświadomiłem sobie, że już 7 rok mi zleciał na bezrobociu ;( Panicznie reaguję na samą myśl o rozmowie kwalifikacyjnej, czasem rano mnie wybudza sen i od razu biegnę wymiotować ze stresu, całą szkołę też tak miałem. Nie mam pojęcia co robić, na terapię mnie nie stać, a leki SSRI kiedyś tak mi zaburzyły sekualność, że boję się do tego wracać aby nie zostać kastratem na całe życie heh. Jestem w totalnej kropce, cały czas szukam pracy "od jutra".... te cholerne lęki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×