Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie wiem co mam robić..


Rekomendowane odpowiedzi

Byłam z chłopakiem prawie dwa lata.. a to ciągłe awantury z mojej strony, lecz on sam mnie do tego doprowadzał, trudno mi nawet powiedzieć czy zawsze.. w końcu z nim zerwałam a on poszedł do innej.. sto tak zapewniał, że mnie kocha.. przecież ja w szale to zrobiłam.. wróciliśmy niby do siebie lecz ona nadal do niego przyjeżdża i nocuje.. nie rozumie jak bardzo cierpię.. wcześniej nawet się pocielam...

Nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić.. jeszcze nigdy nie byłam tak znerwicowana jak teraz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ballada, Nie potrafiłabym być z kimś, kto spotyka się z inną za plecami. To jest dla mnie temat nie do przeskoczenia.

Pierwsze co mi przychodzi na myśl to tzw. toksyczny związek.

Piszesz,że się pocięłaś. Nie radzisz sobie z frustracją.

Nie wiem co Ci doradzić. Chyba najpierw porządną psychoterapię.

Można zapytać jak przedstawiają się Twoje relacje z matką i ojcem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ballada, Nie potrafiłabym być z kimś, kto spotyka się z inną za plecami. To jest dla mnie temat nie do przeskoczenia.

Pierwsze co mi przychodzi na myśl to tzw. toksyczny związek.

Piszesz,że się pocięłaś. Nie radzisz sobie z frustracją.

Nie wiem co Ci doradzić. Chyba najpierw porządną psychoterapię.

Można zapytać jak przedstawiają się Twoje relacje z matką i ojcem?

 

Tak nie radzę sobie..

 

Można, z mamą jest ok, ale nie potrafię jej wszystkiego powiedzieć.. ojca nie chcę znać, kiedyś nas zostawił..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ballada, Nie masz do Niej zaufania, czy po prostu nigdy nie rozmawiałyście ze sobą na takim poziomie emocjonalnym, o uczuciach, emocjach?

Mama Cię wspiera w innych dziedzinach życia?

 

Mam do niej zaufanie , ale nie mam siły, nerwów jej wysłuchiwać w tym temacie, bo chyba ma rację..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ballada, kocha się nie za coś, ale pomimo czegoś. Taki układ jednak jest koszmarem i tak jak Monice jest dla mnie nie do przeskoczenia, bo jest wyrazem braku szacunku dla drugiej osoby i dla jej uczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ballada, Jeśli masz taką tendencję do bycia w toksycznych związkach co może być zrozumiałe, wychowywałaś się bez ojca, może nie wiesz jak to jest być w zdrowej relacji z mężczyzną... to na prawdę musisz coś z tym chcieć zrobić.

Pamiętaj, że takie złe schematy człowiek z reguły powiela. No,... ja bym Tobie radziła,żebyś poszła zapisać się na psychoterapię. Masz tyle lat życia przed sobą więc warto popracować w tym kierunku, nad swoją przyszłością.

 

 

Leki niewiele tu zdziałają, to środek doraźny, półśrodek rzekłabym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłość jest trudna,tkwić w toksycznym związku jest bez sensu.Twóch chłopak ballada Cię nie szanuje,ty sama siebie też.Psychoterapia myślałaś o tym?polecam.

 

Myślałam.. już tyle razy miałam iść do psychologa , psychiatry przez moje nerwy, ale nie docieram.. już od dawna strasznie mnie serce pobolewa . .

 

-- 18 sie 2011, 07:18 --

 

ale ja i tak go kocham , głupia jestem..
nie jesteś głupia.Uczucia są niejednokrotnie tak silne, że bardzo trudno nad nimi zapanować.Tym bardziej jeśli chodzi o uczucia do drugiej osoby.To, że kochasz nie świadczy o Twojej głupocie, tylko o tym, że jesteś człowiekiem.Kochasz i pragniesz miłości.Spróbuj jednak zadać sobie pytanie czy on jest w stanie odwzajemnić Twoje uczucia.Wyobraź sobie, że ta sytuacja nie dotyczy Ciebie, tylko jakiejś nieznanej Ci dziewczyny, a Ty stoisz z boku i obserwujesz.Co byś jej powiedziała?Co byś poradziła?

 

Przedwczoraj jeszcze pisał, że kocha i w ogóle a wczoraj już był z nią..

Jeśli chodzi o sytuację, wiadomo co by się mówiło. Lecz łatwiej w teorii, gorzej w praktyce..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę z tego, że w praktyce trudniej.Rozum dyktuje jedno a serce drugie.Niemniej jednak zastanów się jeszcze nad tym.Po prostu kiedyś jak będziesz spokojna, spróbuj ocenić swoją sytuację.Wszystko wymaga czasu.Oswojenie się z pewnymi myślami także.I nie jest ani łatwe ani przyjemne.Ale jeśli Ci to pomoże?Nie jestem w Twojej sytuacji i nie chcę Cię w żaden sposób urazić, ale może warto jednak spróbować?Dla samej siebie.

 

Kasiu, wiem, że zmarnowałam sobie tylko dwa lata, psychicznie się tylko męczyłam.. i tak byle co a ja już wnerwiona.. chciałabym mieć choć jeden spokojny dzień..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz Paulinko.Malutkim kroczkami, wytrwale musisz dążyć do tego na czym Ci zależy.Mnie się czasami udaje mieć spokojny dzień.A kiedyś wydawało mi się to niemożliwe.Ale to wymaga pracy nad sobą.I nie jest przyjemne.Ale mimo wszystko uważam, że warto.Wiesz Paulinko, mnie bardzo pomaga lektura "Głębokiego uzdrawiania emocji" Alberta Ellisa.Może Tobie też by to pomogło?

Tak się staram, przynajmniej próbuję, ale jeszcze nie robię żadnych postępów.. Poczytam. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie Paulinko:)Na wszystko trzeba czasu:)Nie zrażaj się tym, że to długo trwa.Ważne, że próbujesz :smile:

 

Tak bardzo potrzebuję bliskiej osoby, lecz już nigdy nie będę potrafiła stworzyć związku z mężczyzną , to za bardzo boli.. : (

A u Ciebie jak z tymi sprawami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam z chłopakiem prawie dwa lata.. a to ciągłe awantury z mojej strony, lecz on sam mnie do tego doprowadzał,

 

 

Czym Cię doprowadzał ?

 

I czy to nie jest tak że szukasz wytłumaczenia na swoje problemy.

 

to tak zapewniał, że mnie kocha.. przecież ja w szale to zrobiłam

 

Ile razy już to zrobiłaś w szale ? Myślisz że to jest powód do wybaczenia, zrobiłam to w szale ?

 

wróciliśmy niby do siebie lecz ona nadal do niego przyjeżdża i nocuje.. nie rozumie jak bardzo cierpię.. wcześniej nawet się pocielam...

Nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić.. jeszcze nigdy nie byłam tak znerwicowana jak teraz...

 

 

 

Wcześniej się pociełaś ? I powiedziałaś mu o tym ?

 

 

Czy w twoim domu była stosowana przemoc ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ballada, myślę, że z czasem Twoje nastawienie do związków może ulec zmianie...i głęboko wierzę w to, że tak będzie...więc głowa do góry:)

 

u mnie jest bardzo ciężko z tymi sprawami...teraz jestem w związku ale z powodu moich problemów przechodzimy kryzys...

 

Nie wiem jak to będzie..

 

Mam nadzieję, że uda się Tobie i partnerowi wyjść z tego kryzysu. : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×