Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nigdy nie byłem typem samotnika. To, że czuje się samotny, a nawet osamotniony, nie znaczy że to typ samotnika.

To jest już konieczność, gdy ma się taką sytuację. Żeby chociaż trochę to się zmieniło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotność jest poważną chorobą, na którą nikt nie ma wpływu. Tylko smutne jest to, że w tych "chorych" czasach, wielu ludzi nie dba o uczucia innych. Chodzi tylko o własną przyjemność i korzyści, a nikt się nie przejmuje, że ktoś ma problemy uczuciowe.

 

To takie prymitywne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z koleżanką. Najgorsza teraz ta młodzież. Ale w Republice Czeskiej nie jest lepiej. To mój ulubiony kraj. Tam, w czeskim społeczeństwie, jest też dużo samotności. Moim marzeniem jest pojechać do Czech, poznać jakieś czeskie koleżanki, i tam trochę pomieszkać.

Ale, pewnie i tam czułbym się samotny? Trochę się uczyłem j. czeskiego, więc z językiem nie byłoby problemu. Poza tym to podobny język do polskiego. Kraj też podobny.

 

-- 30 cze 2014, 22:35 --

 

Jakoś nie podoba mi się ta czeska dziewczyna, Ewa Farna. Teraz jakoś tak utyła. Jak była młodsza, była ładniejsza. Ostatnio oglądałem czeską stację telewizyjną, jak wypowiadała się Ewa Farna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to niedobrze. I to jest chore. Powinnaś, jak najszybciej się z tego uwolnić, dla własnego dobra. Oczywiście wiem, że nie jest to, może łatwe, ale nie można się dawać poniżać, wykorzystywać.

Trzeba się starać być konsekwentnym, stanowczym. Nie każdy to potrafi, ale trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, ja walczylam ze wszystkimi, z każdym wygrałam, z rodzina i facetem, którzy się nade mną znęcali, każdego usunęłam z mojej drogi jak mi szkodził. Zawsze ja wygrywałam. A ona... inna historia. Byla moim przyjacielem, tak mi sie zdawało, nadzieją na normalne relacje miedzyludzkie. Teraz łączy nas tak duzo, ze nie mozna tego przerwać. Nie da sie.

 

Jeszcze pół roku musze z nią wytrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to jest męczarnia, psychiczna. Ja bym sobie na to nie pozwolił i tyle. Ja jestem, właśnie stanowczy, a uwierz mi, że to pomaga w życiu. Ta cecha nie jest zawsze doceniana, a powinna być.

Jak raz ktoś sobie na coś pozwoli, to nie będzie końca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chodzi o "złe traktowanie kogoś". Nigdy nie można sobie na to pozwalać. To niczego nie tłumaczy. Nie wolno kogoś źle traktować, poniżać i tyle. To dotyczy wszystkich ludzi, nikt nie jest wyjątkiem. Tak jak każdy jest równy wobec prawa. Chyba wszędzie powinna być równość, tak?

My żyjemy w demokratycznym i wolnym kraju. A jak ktoś chce się komuś dawać poniżać i lekceważyć, to sam siebie nie szanuje. Ja jestem zasadniczym człowiekiem, co jest rzadką cechą wśród ludzi. Wolę taki być, niż się poniżać. Ale i tak wielu ludzi nie docenia w kimś takiej cechy, bo mamy takie społeczeństwo, a nie inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem to. Ale ja powtarzam: "Nikogo nie wolno poniżać, źle traktować" i wyjątków nie ma. Nawet jak się czegoś nie przewidzi, to też musi być czujność.

Dla mnie, własne zasady i takie cechy są nawet najważniejsze. Nie każdy taki jest, ale ja się tym nie chwalę. Po prostu mam taki charakter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, taki jestes od kiedy? Po ktorej kobiecie nastąpila ta metamorfoza? Skoro mowisz ze czujnosc musi byc zachowana, ciekawe skąd ten uraz do kobiet.

 

tak jak wspomniałam, nie wszystko jest proste. Gdyby to byla kwestia charakteru to każdy by mogl robic co zechce ze mną, pomysl logicznie - tu chodzi o jedna osobe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja myślę logicznie i nie mam żadnego urazu do kobiet. To chyba dobrze, że jestem zasadniczy i nie toleruję złych rzeczy? Ja jestem za sprawiedliwością i to się nigdy nie zmieni. Nie chcę, żeby się zmieniało.

Szkoda, że nikt tego we mnie nie doceni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, jakbym miala byc sprawiedliwa to bym jej musiała odpłacić tym samym, a to nie o to tu chodzi. I nie wiem skąd ta teoria, ze ktoś tego w Tobie nie docenia.

Mam taką, a nie inna sytuacje. Skoro mówisz, że myślisz logicznie to powinieneś zauważyc tu jakąś sprzeczność. Sytuacja, która mnie dotyczy nie wynika z mojego charakteru. Jestem osoba, która ma swoje zdanie i z każdą osobą potrafie dać sobie rade, dałam Ci przykłady. Jednak ta osoba, która mnie teraz męczy niestety nie może byc przeze mnie odepchnięta. Dlaczego? Dlatego, że jesli to zrobie posypie się cała moja przyszłość, na którą tak ciężko pracuje. I tu jest teraz problem. Wg Twojej teorii powinnam jej dać kopa w dupe i zniszczyć wszystko to na co dotychczas pracowałam? Marzenia? To bylaby największa głupota, no chyba że dla Ciebie sukces i marzenia to nic, to co innego. Zniszczyć to co się ma, bo nie jest sie w stanie wytrzymac pół roku? Głupota. Ja jestem inna. Ta sytuacja dotyczy JEDNEJ osoby, a nie wszystkich ktorych spotkałam na swojej drodze. I to powinno Cie wpierw zaintrygować dlaczego tak jest, a nie w delikatny sposob podsumowywać moja osobe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś to docenia, czy nie? Jakoś mi nikt nie mówi, "że to docenia". Jeśli chodzi o sprawiedliwość, to niestety, czasem trzeba podejmować pewne działania, które nie zawsze są łagodne i miłe.

Zależy od pewnej sytuacji, jaka nastąpiła. To tak, jak np. ktoś komuś wyrządził wielką krzywdę, źle traktował, bez powodu, to sprawiedliwe jest, gdy ta osoba, skrzywdzona się odpłaci za to wszystko.

To nie jest złe, bo jest wyrównanie krzywd, pewna zemsta, ale to wszystko dla sprawiedliwości. Jak ktoś rozumie taką sytuację, to nie potępi osoby skrzywdzonej. Chodzi o sprawiedliwość moralną, bo nie może być tak, że wyrządzona komuś krzywda, nie zostaje ukarana. Ja bym na to nigdy nie pozwolił i nie są to tylko słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×