Samotność

[silence_sadness]

quiedro, krórejś nocy tak siedziałam to trochę obejrzałam tych stron ..

 

 

Saiga, ja o niebie Ty o chlebie..

 

 

Przecież to wiadome, ze jak wyjdzie to się nie zlecą od razu i powstanie zgrana paczka..

[Gość]

Ja na terapii sobie pograłem w Chińczyka i potem w karty też, ale to niewiele mi daje, nie potrafię czerpać energii z innych relacji niż emocjonalno-seksualne :/

[silence_sadness]

LucP84,

[Arhol]

Czytając coś tego typu odechciewa się nawet iść na terapie .

Co do tematu,wątpię że znajde kiedykolwiek "kompatybilnych" ze mną ludzi,ale nadzieja wciąż jest.

[silence_sadness]

Saiga, terapia nie musi wygladać wszędzie chyba tak samo..

 

Nadzieja matka głupich..

[Gość]

Ja nadziei już nie mam, więc głupi nie jestem chociaż, tak z tego wychodzi

Dobrze, że mam chociaż kotkę, ona jedna mnie nie zawiodła

[Gość]

Chińczyk i karty nie są w programie terapii tylko z domu je przyniosłem. Bo jestem na oddziale dziennym, tak od 8:00 do 12:30, ale jest dużo czasu wolnego, np. w czwartki to od 11tej do 12tej zajęcia, a reszta albo jedzenie albo wolne.

[silence_sadness]

quiedro, a ja mam kota..

 

 

LucP84, da się zrozumieć..

[Gość]

I to ma być terapia? nauka jedzenia i i nicnierobienia?

[Arhol]

silence_sadness, znam to przysłowie : p,ale prócz tego co zostaje .

Zresztą,cuda sie nie zdarzają,to raczej promil szansy,nie więcej.

[Gość]

LucP84, starsznie duzo tego wolnego nawet jak na oddział dzienny

quiedro, nie terapia na tym nie polega sa róznie rodzaje terapii,indywidualne .zbiorowe i raczej uczy sie na nich radzenia sobie ze swoimi emocjami

[Gość]

No poniedziałki i czwartki są jedne poważne zajęcia tylko. Ale oprócz tego każdego dnia jest śniadanie, gimnastyka, społeczność (mówienie co się robiło poprzedniego dnia, prasówka) i obiad, ale to są takie drobne zajęcia.

 

-- 22 lis 2012, 17:50 --

 

I to ma być terapia? nauka jedzenia i i nicnierobienia?

No niektórzy tam od kilku lat już chodzą z przerwami więc może im się podoba. Nie jest może jakoś źle, ale za mało konkretów jak dla mnie. Ale na samotność wynikają z braku związku to żadna terapia nie pomoże raczej i tak. A na inne moje problemy to też wątpię.

[Gość]

No poniedziałki i czwartki są jedne poważne zajęcia tylko. Ale oprócz tego każdego dnia jest śniadanie, gimnastyka, społeczność (mówienie co się robiło poprzedniego dnia, prasówka) i obiad, ale to są takie drobne zajęcia.

 

-- 22 lis 2012, 17:50 --

 

I to ma być terapia? nauka jedzenia i i nicnierobienia?

No niektórzy tam od kilku lat już chodzą z przerwami więc może im się podoba. Nie jest może jakoś źle, ale za mało konkretów jak dla mnie. Ale na samotność wynikają z braku związku to żadna terapia nie pomoże raczej i tak. A na inne moje problemy to też wątpię.

 

 

No cóż, zachęcająco to więc nie brzmi Nie ma ratunku

Wszystko co opisujesz, wygląda raczej jak zwykłe czynności z życia wzięte, tylko raczej nie kojarzą się z odbywaniem terapii Idealnie byłoby, gdyby do każdej jednostki podchodzono indywidualnie, ale pewnie to niemożliwe, więc takie terapie też nie zawsze przyniosą efekt.

[Gość]

Indywidualnie podchodzą jak się jest na terapii... indywidualnej

To jest oddział dzienny, więc tylko część to jest terapia.

Choć tam brakuje mi właśnie tego że nie ma w ogóle takich indywidualnych rozmów. Tzn. jak ktoś chce to może porozmawiać z lekarzem, ale to trzeba niejako wymusić.

 

Na zajęciach czasem pytają o samopoczucie przy rozpoczęciu, ale jak się powie że złe to nikt specjalnie nie dopytuje dlaczego.

 

No ale ja ogólnie jestem pesymistą, a teraz jeszcze marnie się czuję, wiec może w zbyt czarnych barwach to przedstawiam.

[Gość]

quiedro, chodze na terapie indywidualną i mnie pomaga więc moge napisać to z cała odpowiedzialnością,ze warto chodzic na terapie pracowac nad sobą .

[Gość]

Nie tylko Ty jesteś tu pesymistą

Skoro Cię nie do końca zadowala ten rodzaj terapii, to nie możesz przejść na inną formę, która przynajmniej teoretycznie dałaby Ci jakieś lepsze efekty? Zresztą, ja się w sumie nie powinienem wypowiadać, jestem zielony w tych tematach akurat :

[Arhol]

LucP84, ale to wygląda jak...

Nie wiem,byle gdzie można coś takiego wymajstrować,straszny pic na wodę.

[Gość]

quiedro, chodze na terapie indywidualną i mnie pomaga więc moge napisać to z cała odpowiedzialnością,ze warto chodzic na terapie pracowac nad sobą .

 

 

Spoko, przy indywidualnej terapii na pewno jest większy nacisk na poprawę u konkretnej osoby, w końcu to terapia 1-osobowa Kontakt z ludźmi też by mi się przydał, a terapia grupowa w jakimś sensie pewnie zaspokoiłaby mój głód kontaktu... ale znając życie, z nikim bym się pewnie nie dogadał, więc wolałbym iść na terapię indywidualną.

[Gość]

Nie tylko Ty jesteś tu pesymistą

Skoro Cię nie do końca zadowala ten rodzaj terapii, to nie możesz przejść na inną formę, która przynajmniej teoretycznie dałaby Ci jakieś lepsze efekty? Zresztą, ja się w sumie nie powinienem wypowiadać, jestem zielony w tych tematach akurat :

No właśnie o darmową indywidualną ciężko, ale ja chyba jestem oporny na wszelkie terapie A chcę skończyć juź ten turnus bo wypis może się przydać do czegoś jeszcze kiedyś. I tak będę krócej bo chyba skończyła się kasa z NFZ wszystkich wypiszą w połowie grudnia.

[Gość]

Nie tylko Ty jesteś tu pesymistą

Skoro Cię nie do końca zadowala ten rodzaj terapii, to nie możesz przejść na inną formę, która przynajmniej teoretycznie dałaby Ci jakieś lepsze efekty? Zresztą, ja się w sumie nie powinienem wypowiadać, jestem zielony w tych tematach akurat :

No właśnie o darmową indywidualną ciężko, ale ja chyba jestem oporny na wszelkie terapie A chcę skończyć juź ten turnus bo wypis może się przydać do czegoś jeszcze kiedyś. I tak będę krócej bo chyba skończyła się kasa z NFZ wszystkich wypiszą w połowie grudnia.

 

 

W NFZ na nic nie mają pieniędzy, jak zwykle Jeśli ja nie znajdę jakiejś terapii, to może elektrowstrząsy pomogą Może jestem pesymistą, ale trzeba wierzyć, że się uda coś zrobić. Jakbym się już poddał, to by mnie nie było na tym forum. No właśnie, dobrze, że chociaż istnieją takie miejsca jak to

[Gość]

quiedro, ja mam nadmiar kontaktu z ludzmi wiec akurat indywidualna mi pasuje

[Gość]

Jak masz nadmiar to się podziel

Ja bym się pewnie bał, że trafią mi się jacyś schizofrenicy

[Gość]

quiedro, bez obaw

[Gość]

Taaa...w końcu pewnie sami swoi

[Gość]

Jak masz nadmiar to się podziel

Ja bym się pewnie bał, że trafią mi się jacyś schizofrenicy

No są schizofrenicy na terapii, ale jakby nie wspominali o chorobie to tego nie widać w ogóle. Normalniejsi od wielu tzw. zdrowych