Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

A ja dzisiaj calkiem dobrze - droga do pracy na calkowitym luzie, potem jeszcze zakupy po drodze. Teraz w pracy siedze, tez fajnie, bez zadnych lękow. A spac dzisiaj jakos zasnelam, pewnie kolo 2-3, choc latwo nei bylo :-/

Ale wlasnie denerwuje mnie ta ciaga udręka nocna, juz nawet nie czekam na noc z wytesknieniem, ze fajnie sie polozyc i pospac, tylko denerwuje sie, bo nie wiem jak znowu bedzie, czy zasne, czy nie zasne itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję każdemu cierpiącemu na to cholerstwo. Ja szukałam lekarstwa 3 lata. Aż w końcu natrafiłam na Panią Sabinę, która również na to cierpiała i teraz pomaga innym. Bez leków! Tu trzeba silnej woli i pracy nad sobą. To wszystko. A nie truć się jakimiś tabletkami. Pani Sabina prowadzi NiePanikuj , ale ja dodatkowo byłam u niej na osobistych konsultacjach. Byłyśmy w markecie, bo bałam się tam chodzić. Wzieła mnie za rękę i mówiła mi co mam robić. Podziałało!!! Teraz chodzę do sklepów bez przeszkód i jest co raz lepiej z dnia na dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj lepiej. No, ale ostatnie 2 dni po śmierci psa, to masakra, nie bardzo mogłam spać, serce jeszcze bardziej kołatało niż kiedy jak kołatało i nierówno bardzo biło, teraz jestem spokojniejsza i lepiej czuję, że bije, także nerwy na pewno w dużej mierze miały wpływ, a nie żądna ciężka choroba, którą też ostatnio zaczęłam sobie wmawiać, że może jestem na coś chora poważnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michalb, mdlenia? co się dzieje? ja zauważam te dobre chwile i to mi daje siłe, a co więcej pomaga przezwyciężyć lęk. Ja na prawdę już sie tak nie boje jak kiedyś! Duzo mi pomaga to forum, ale tez obowizaki jakie sobie nakladam, wiem ze musze cos robic, zeby nie myslec i daje rade! A dzis... pochwale sie wam...zdarzylo sie cos fantastycznego... po raz pierwszy od nie pamietam kiedy :) poczulam sie zwyczajnie zmeczona, ale tak normalnie, poczulam zmeczenie i walnelam sobie drzemke... BOZE kiedy czulam sie tak ostatni raz? nie wiem !!! pomine fakt, ze przespalam chyba za długo, teraz pewnie bede sie meczyc do rana :P ale jaka radocha! Czlowiek cieszy sie z tkiej glupoty!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi, nie mdleję taki uczucie słabo mi jakbym miał zemdleć... Ogólne to pomóżcie co mam zrobić by spać (prócz chemii) ja się wykończę tym brakiem snu a do pracy iść trzeba. Czuję zmęczenie kładę się i nic mogę tak przeleżeć całą noc z zamkniętymi oczami, wszystko słyszę... dziś ledwo widzę na oczy i duszność złapała :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michalb, ja ostatnie dwa dni nawet niezle spie! Tzn. 'niezle' to za duzo powiedziane, bo budze sie czesto. Ale za to zasypiam w miare wczesnie (wczoraj gdzies po 1). A co zaczelam robic od kilku dni? - wieczorem biore kartke i wpisuje na nia wszystkie rzeczy ktore mam zrobic kolejnego dnia, i wszystkie rzeczy ktore mam "na glowie" lub "do zastanowienia" - czyli wlasciwie wszystko co mi siedzi w glowie :)

Wiec chociaz mam poczucie, ze nie musze o niczym pamietac przez cala noc, i o niczym myslec, bo wszystko jest na kartce.

I w sumie ostatnie dwie noce - calkiem ok.

 

hania33, do PL jade w czwartek a wracam w poniedzialek (wiec tylko na weekend :-/) , a kiedy wracam na stale to oczywiscie jeszcze nie wiem :-/ bo od 2 miesiecy nie rozmawialam z szefem. Jakis teraz zarobiony jest, wiecznie go nie ma, nei wzywa na rozmowy... wiec jeszcze nic nei wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michalb, ale moze wlasnie sie tak jakos czyms martwisz nieswiadomie - i dlateogo np. w weekendy lepiej ? Ja nie wiem, ja mam dokladnie to samo od wielu miesiecy (oprocz ostatnich dni), i to nawet nie mysle o niczym konkretnym - w sensie - problemie. Tylko np. klade sie i mi sie przypomina jakis film czy serial i o tym mysle i spac nie moge - bez sensu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, pewnie masz rację i się czymś zamartwiam (myślę) nieświadomie :/ kurcze ogólnie dzień ma ok czuję zmęczenie kładę się i kiszka... bicie sercami przeszkadza ostatnio znów, myślę o oddechu, i te błyski jasność przed oczami i odechciewa mi się spać... i pewnie tak jest jak piszesz o czymś myślę nieświadomie bo kładąc się spać staram się nie myśleć co się wydarzyło lub co mam do zrobienia jutro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrociłam załamana z psychoterapii jak sie okazalo juz ostatniej bo pani psycholog stwierdziła że moje problemy są za duże jak na jej możliwosci i ona nie nauczy mnie radzić sobie z lękiem.Ani nie da mi wsparcia potrzebnego w chorobie... Zostałam na lodzie Zdenerowałam się tak że ledwo dojechałam do domu bo w tramwaju dopadł mnie lęk i prawie zemdlałam.. Co robic? Bo mnie już ręce opadły... Człowiek który potrzebuje pomocy zostaje sam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu ja juz zaczelam miec mysli samobojcze... Nie widze dla siebie ratunku . W dodatku od wczoraj mecza mnie takie kilkuseqndoe doslownie 2-3 sequndy to trwa takie uczucie jakby mi ktos wyszarpywal gwaltownym ruchem swiat sprzed oczu.. ziemie czy np to na co patrze w danej chwili i mam wtedy takie uczucie spadania. macie takie cos?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, a to nie są tak zwane "brain zap" ktore wystepuja po lekach? Kiedys czytalam o tym, ze to mozliwe.

A takie uczucie spadania mialam kiedys po fluoksetynie, ale potem jak przestalam brac to minelo wszystko.

 

-- 16 paź 2013, 10:31 --

 

platek rozy, a co do pani psycholog - to przykre. Ale z drugiej strony nie kazdy ma doswiadczenie i umie pomoc w penwych sprawach. Wiec mi sie wydaje, ze i tak dobrze, ze potrafila sie do tego przyznac (bo mozesz znalezc kogos innego) a pelno jest taakich ktorzy nie umieja pomoc, ale dalej spotykaja sie z klientem (bo maja z tego pieniadze).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a no racja... ale nie no, jakie tam pogorszenie :) Moze serio - poszukaj innej terapeutki? A te akcje masz dopiero od wczoraj, czasem sie cos tak przypałęta na pare dni a potem przechodzi... Wiec nie zalamuj sie, ze jakies pogorszenie, czy ratunku nie masz, bo pamieta jak niedawno na ciuchach jeszcze bylas! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D Byłam nawet i w sobotę-kupiłamn pieeekne ponczo takie króciutenkie do spodniczek ;) Ale akcje z tym uciekaniem swiata sprzed oczu ? miewalam tak sporadycznie a od wczoraj mam co chwile... wrrrr.

Z psychoterapii teraz nici musze w stycxniu dzwonic. A wiecie ze ostatnie dni to czulam sie niezgorzej a tu masz-kipnelambym w autobusie. :(

 

-- 16 paź 2013, 12:43 --

 

Teraz sie bojam wychodzić !:P

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzecia noc zarwana ale dziś to już było apogeum... do pracy nie poszedłem bo byłem nieprzytomny... czytałem do 23 książkę, później relaksacja przed snem i dupa totalnie wybudzony leżałem tak do 24:40 wstałem poczytałem książkę 15min położyłem się i nic.. po jakimś czasie zapadłem w półsen bo niby spałem ale tak czujnie o 4:30 się przebudziłem i po jakimś czasie z problemami znów zasnąłem... masakra a dziś schizy, że już któraś noc zarwana żebym nie dostał jakiegoś zawału czy coś z głową żeby się nie stało lub po prostu żebym nie padł... lęki lękami ale teraz to zaczynam się martwić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, no to moze taki incydent bardziej? Chwilowe zalamanie? Zawsze tak jest, ze jak nawet zaczyna byc coraz lepiej to od czasu do czasu spada jakas bomba. Ja sama ostate dni na luzie jezdzilam do pracy, bez zadnego problemu, a nagle w sobote atak paniki po drodze. Ale pomyslalam - ze dobra, jest dobrze, tylko takie tam cos sie trafilo pojedyncze i tyle, i w sumie kolejne dni tez byly ok potem, jak sie tak tym nie przejela.

 

-- 16 paź 2013, 13:13 --

 

michalb, rozumiem Cie :( ja juz tez tkaie rozne mysli miewalam. I juz na sama mysl o wieczorze czuje takie poddenerwowanie i zastanawiam sie - jak to bedzie, czy bede dzis spala, a co jak nie?

Chociaz ostatnie dni (dwa) mialam ok, to dzisiaj znowu zasnelam po 3, a po 7 obudzil mnie młot pneumatyczny za oknem :-/ Ale potem jeszcze przysnelam i jako tako jest. Ale w sobote mialam chyba tez taki stan krytyczny jak Ty. Co prawda poszlam do pracy bo musialam, ale tak zle sie dawno nie czulam, nie bylam w stanie robic kompletnie NIC!

 

Ale sluchaj, na pewno nie mozesz popadac w takie myslenie - bo to bledne kolo bedzie. Pamietaj, ze tak czy siak, spedzasz ta noc w łóżku i nawet jak nie spisz to jednak organizm sie relaksuje. To nie jest tak jakbys cala noc byl w trasie i prowadzil ciezarowke :) Wiadomo, gorszy wypoczynek, ale jednak jakis zawsze mimo wszystko jest (nawet jak taki pół-sen jest) - wiec w obłęd nie popadniesz zaden :) ani zawału tez nie dostaniesz!

Mowie Ci, sprobuj sobie wieczorem, napisalac na kartce wszystko o czym musisz pamietac, czym sie martwisz i rozne takie sprawy. I powiedz sobie, ze to jest zapisane i czeka do jutrzejszego dnia, i w ogole nie musisz kompletnie o niczym myslec do rana. Moze cos pomoze.

Mi to tez pomaga jak w srodku nocu, juz taka zlosc i bezsilnosc odczuwam - to kilka razy bylo tak, ze zaczelam walic piesciami w materac z tej zlosci :)))) i kurde, tak sie tym zmeczylam, ze potem zasypialam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×