Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Zas co do medytacji, kupilam w tygodniu ksiåzke bo kompletnie nie wiem jak sie za niå zabrac. I nie bardzo wiem czy medytacja ma cos wspolnego z wizualizacjå ? No i jak "nie myslec o niczym" ??? Rozumiem uspokoic rozbiegane mysli ale tak calkowicie to nie potrafie wylåczyc myslenia choc wiem, ze to mozliwe. Rozmawialam ze swojå mamå na ten temat i ona twierdzi, ze potrafi wylåczyc sie od myslenia czego bardzo jej zazdroszcze. No ale to jest osoba bardzo realnie ståpajåca po ziemi i nigdy nie miala problemow ani emocjonalnych ani z osobowosciå. Nigdy tez nie przezyla zalamania nerwowego a depresja jest zupelnie jej obca.

 

Chcialabym nabyc te umiejetnosc wylåczania mysli :105:

 

 

Nie da się tego zrobić od tak, trzeba tutaj przytoczyć analogię do siłowni, na siłowni nie podniesiesz za pierwszym razem 100 kg, ale jak zaczniesz systematycznie ćwiczyć, to taki wyniki nie będzie problemem. Przykładowo najpierw 2 min, 5 min, 10 min, 30 min. Medytacja wcale nie musi odbywać się w stanie "bez myśli", co jaki czas myśli będą wracać, a Twoje zadanie to bycie ich świadomym. Dlatego na początku ćwiczymy koncentracje np, na oddechu i kiedy zorientujesz się, że myśl Cię pochłonęła wracasz do obserwacji oddechu.

 

Tylko w zaburzeniach psychicznych medytacja może być zagrożeniem ponieważ wydobywa treści podświadome, czyli wyparte przez nas emocje. Najpierw w trakcie medytacji umysł podsuwa nam myśli dotyczące bieżących spraw, następnie wyciągane są te z przeszłości. Dlatego medytacji w stanie depresji może nasilić objawy, bo to konfrontacja z naszymi demonami :(:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30

 

odstawilas esci po 4 dniach ? Zaczelas brac polowe dawki czy od razu calå ?

 

tak po 4 dniach...

przez dwa dni po 0,25 i dwa dni 5mg i odstawiłam, bo tak mnie ten lek zamulał że nie miałam ochoty rano wstać do płaczącego dziecka w łóżeczku.... także weź to sobie w ogóle wyobraź, masakra jakaś...

 

-- 02 sty 2014, 21:17 --

 

ja od kilku dni kiepsko się czuję...głowa mnie boli z tyłu,kark sztywnieje i zawroty lekkie i kołatanie serca...i nogi miękkie i zimne...masakra jakaś...

u mnie coraz gorzej, byłam u bioenergoterapeuty i wydaje mi się że od tego mi gorzej, jutro znowu jestem tam umówiona...

już się nie mogę doczekać tej psychoterapii...jeszcze 5 dni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko w zaburzeniach psychicznych medytacja może być zagrożeniem ponieważ wydobywa treści podświadome, czyli wyparte przez nas emocje. Najpierw w trakcie medytacji umysł podsuwa nam myśli dotyczące bieżących spraw, następnie wyciągane są te z przeszłości. Dlatego medytacji w stanie depresji może nasilić objawy, bo to konfrontacja z naszymi demonami :(:D

ale tak naprawde to samo jest podczas psychoterapii :) dlatego tez wiele osob ma na poczatku pogorszenie...

 

-- 02 sty 2014, 21:42 --

 

michalb, ja tez po alko gorzej sie czuje. I troche mi bylo szkoda imprez i pare razy "testowalam" picie, i za kazdym razem zalowalam. Wiec teraz juz postanowilam nie pic. I wiesz co... ostatnio tak pomyslalam, ze to nie jest wcale wysoka cena za dobry stan :)

A pisalam tez tutaj, albo w innym watku, ze - ja wrecz jak sie czuje super (bez lęku) to dla mnie to jest swego rodzaju "rausz" jeszcze lepszy niz po alko :))))) Naprawde tak sie wtedy ciesze, z ejuz mi nic do szczescia nie potrzebne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosiulek, no tez się ciesze, chociaz wiesz... nie wiem ile to potrwa. Ale naprawde na maksa zaczelam sie skupiac na sobie, na "przepracowywaniu" emocji i roznych takich. I musze Ci powiedziec, ze takie cos najbardziej mi pomaga jednak...

Wiec ja to chyba zawsze bede bardziej za terapia i ogarnianiem siebie niż za lekami :bezradny:

 

A co do gorszych dni - to zdarzaja się niestety co i raz. Ale to chyba normalne... Nie bedzie od razu super extra dzien w dzien, wazne zeby byla tendencja w strone zdrowienia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mysleliscie moze o zrobieniu regresji ?

Troche czytalam na ten temat i ciekawa jestem czy taki "powrot do dziecinstwa", tamtych przezyc i emocji moglby nam pomoc w pozbyciu sie obecnych problemow emocjonalnych. Mam na mysli dotarcie do przyczyny, ktora powoduje naszå depresje i tym samym wyrzucenie z siebie tych niszczåcych ( zaleglych gdzies gleboko w podswiadomosci) zakwasow myslowych.

W Szwecji taka usluga jest dosc droga a potrzeba minimum 4-5 seansow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, Kiedys probowalem i tej regresji bylem jeden raz na sesji. Byla to regresja połączona z rebirthingiem czy jakos tak.

Pamietem jedna wielka hiperwentylacje po kotresj ścierpły mi rece, człowiek jest trochę jak w transie. Byłem tylko jeden raz - wizyta ta znacznie poprawila mi nastrol. Nie wiem na ile moze byc skuteczna bylem tylko jeden raz, moze czesciej byloby lepiej. Zawsze jednak przeciez można to polaczyc ze zwykla terapia przeciez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to cos podobnego (moze troche) ale ja czasem robilam sobie sama takie sesje - ze wlasnie skupialam sie na jakims przeszlym, dawnym wydarzeniu np. w dziecinstwie i tak przenosilam sie wtedy i staralam sie to przezyc - tak emocjonalnie, bez blokowania jakichkolowiek emocji. I musze powiedziec, ze zawsze się lepiej czułam po takim "seansie". Ale to takie na wlasna reke :)

 

gosiulek, ja tam roznych sposobów się łapałam :) Po pierwsze, duzo myslalam o przeszlych sytuacjach, w ktorych moglam np. tlumic jakies emocje. Wiec myslalam, rozkminialam i przezywalam na nowo (czasem tak jak napsialam powyzej). Druga sprawa - zaczelam zapisywac rozne emocje jakie są w ciągu dnia. Ale bez takiego interpertowania - tylko po prostu jaka emocja sie pojawila (zaczelam nosic taki mały notesik ze soba). Wypisywalam tez sobie swoje osiagniecia, sukcesy (to tak na zwiekszenie poczucia wlasnej wartosci). Co tam jeszcze...

Duzo myslalam przez ostatnie miesiace, o tym - co jest tak naprawde dla mnie wazne w zyciu, co chce robic, a do czego sie nie chce zmuszac. To mi tez sporo dalo, bo poczulam jakas taka pewnosc, ze wiem w ktora strone chce isc i ze to ode mnie zalezy jak bedzie wygladalo moje zycie.

 

Czasem tez troche dawalo mi czytanie roznych artykułow. Np. raz w SENSie trafilam na jakis wywiad z jedna terapeutka (Katarzyną Miller - w ogole polecam jej artykuly, fajna babka). I bylo tam takie zdanie - ze jeśli nie chcesz gdzies byc, czy czegos robic, to.... po co to robisz? Kto Ci broni wyjsc z tej sytuacji? I tez po przeczytaniu znowu mialam przemyselnai, ze no wlasnie - ja kieruje swoim zyciem, i to tylko ode mnie zalezy co zrobie dalej.

 

Przestalam tez się skupiac az tak bardzo na objawach. Zaczelam wlasnie na takich realnych problemach (bo zawsze uwazalam, ze objawy to wynik czegos innego, a nie przyczyna sama w sobie). I tez zaczelam robic czasem tak, ze mowilam sobie STOP, ze po prsotu nie mysle... nei zamartwiam się, nie mysle o jutrze w obawie (nawet napisalam sobie na kartce na scianie "Jutro nie istnieje, dopoki nie nadejdzie" :D i to mi dalo takie poczucie, ze olewam, nie martwie sie na zapas, bo moze wcale jutra nie bedzie :) nie ma sensu.)

 

Ufff, ale wywód walnelam. W kazdym razie zaczelam robic takich wiele najroznijeszych rzeczy, i w pewnym momencie jakos zaczelam sie czuc coraz lepiej... Chociaz oczywiscie zdarzaja sie gorsze dni ciagle.

 

-- 03 sty 2014, 00:49 --

 

A jeszcze fajna rzecza, ktorą odkrylam, bylo traktowanie lęku i tym podobnych jako takiego czegos zewnetrznego (takiej energii w ciele umiejscowionej gdziestam). Z tym tez bylo smiesznie, bo odsluchiwalam takie cos, gdzie facet mowil, zeby sobie wyobrazac ta energie itd. Zaczelam to robic, a ten gadal i gadal wciaz to samo (ja wtedy tego dnia odczuwalam lęk i takie depresyjne przytloczenie - brak sił itp.). No i w pewnym momencie tak sie wkurzylama na tego goscia... ze tak rozwlekle gada, ze poczulam taka mocną złość. I wtedy automatycznie depresja, oslabienie i lęk poszedl w kąt :)) hehe

No ale potem jednak sie przekonalam do tej metody i czasem jak sie pojawia lęk to tak go traktuje, jako jakis ucisk czy cos, ale ze to takie niezalezne bardziej. I dzieki temu odczuwam te rzeczy bardziej fizycznie niz psychicznie, co jest raczej dobre, bo wtedy nie wkrecam sie ani nie skupiam i to szybko mija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorsze czy lepsze dnie bedå zawsze i nie så zalezne od nas , dotyczå one tak samo osob szczesliwych i przygnebionych, bogatych i biednych, z roznych srodowisk spolecznych i na roznysz szerokosciach geograficznych. Od tygodnia czytam ksiåzke nt. terapii behawioralnej i tam w bardzo przejrzysty sposob wyjasnia sie nasze przyzwyczajenia myslowe, a co za nimi idzie nasze odczucia i zachowania.

 

Wlasnie utkwil mi w pamieci pewien obrazek przedstawiajåcy mlodego mezczyzne pchajåcego wozek dzieciecy z 2 dzisiusiami. Byl na spacerze i nagle podeszly do niego trzy kobiety :

1:a zblizyla sie do wozka i z radosciå wypowiedziala slowa : jakie sliczne bobaski !

2:a zachowala sie kompletnie neutralnie, spojrzala na dzieci ale nie skomentowala niczego

natomiast trzecia palnela : to niesprawiedliwe ! On ma dwoje dzieci kiedy ja nie moge ich miec wcale.

 

Ta sytuacja uzmyslowila mi, ze reagujemy automatycznie na rozne zdarzenia ale oceniamy je z punktu naszego nastawienia i dotychczasowych przezyc.

 

Warto, aby kazdå sytuacje sprobowac ocenic z miejsca trzech roznych odbiorcow : pozytywnego, negatywnego i neutralnego i porownac w tym czasie nasze mysli i emocje.

 

Powiem Wam, ze az sama siebie zaskoczylam kiedy zaczelam tak analizowac moje nastepne dni z punktu trzech "osobowosci".

Kapitalna ksiåzka ! Poza tym z kazdym dniem wzrasta moja samoocena, ktora w ostatnim polroczu bardzo ucierpiala. Bo dzieki chorobie odsunelam sie od znajomych i zamknelam w sobie. Zabraklo mi tej werwy zyciowej, ktora rozpierala mnie. Stracilam wiare w siebie. Ale z kazdym dniem czuje sie juz lepiej.

 

I podobnie jak nerwa przestalam sie zamartwiac dniem jutrzejszym. Bede jeszcze musiala sprobowac wypisywac te lepsze i gorsze dni oraz zapisywac emocje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, no tak przeszlo ja reką odjał na jakis czas. Przyjemniej poczułem się normalnie wtedy. Ze zdzwiweniem rozladalem sie dookola czujac spokoj w umysle i w ciele. Wiesz bez watpienie nerwica na cos wspolnego z emocjamo ktore sie przezywa albo odsuwa gdzies w kąt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a probowales zapamietac te swoje emocje ? Chodzi mi o to, ze jesli odczules ulge to warto bylo zapamietac ten stan i powtorzyc go przy nastepnej probie gniewu. To taka forma cwiczen, ktora pomaga zmienic emocje automatyczne na wyuczone. Wlasnie tego uczy terapia behawioralna.

 

Moze wyjasnie :

skoro jako dzieci dorastajåce w szkole i w rodzinie nabylismy sztuke radzenia sobie ze stresem i "denerwujåcymi nas ludzmi" to w zyciu doroslym na podobne sytuacje reagujemy automatycznie. Jesli wiec moglismy sie tych zachowan wyuczyc czy nauczyc, to znaczy, ze jako osoby dorosle mozemy dokonac przeuczenia sie tych zachowan.

 

I analogicznie : skoro dawniej wkurzali Cie ludzie przerywajåcy Twojå medytacje a raz udalo Ci sie opanowac ten gniew, to znaczy, ze jestes w stanie reagowac inaczej na zloszczåce Cie osoby niz dotychczas. Dlatego te chwile oslabienia gniewu wobec goscia mogles zapamietac aby po raz kolejny uzyc tych samych emocji wobec innych osob, do ktorych czujesz gniew.

 

Mam nadzieje, ze nie namåcilam jeszcze bardziej ? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam napady paniki. Lekarze mowiå, ze one så wynikiem dlugotrwalego stresu. Ja sie tylko zastanawiam co to za forma stresu, skoro nie stracilam apetytu, ani nie mam problemow ze snem, ani zawrotow glowy. Po prostu PANK ! Raz dopadl mnie atak paniki i uprzykrza mi zycie od jakiegos roku.

Pierwszy atak dostalam w lutym tego roku i poszlam na zwolnienie na 2,5 miesiåca. W tym czasie wypoczelam i ataki przeszly. A teraz znow pod koniec listopada sie pojawily. Wiec znowu zwolnienie ale tym razem wylådowalam u psychiatry i zapisal mi citalopram. Od 10 stycznia zaczynam terapie behawioralnå bo podobno te ataki paniki mozna wyleczyc bardzo latwo dzieki tej terapii. Zobaczymy....

 

Moje dziecinstwo bylo cudowne, podobnie zycie dorosle. Jestem zadowolona z siebie, swojego zycia, rodziny i pracy. Wiec skåd u mnie taka przypadlosc chorobowa - nie mam pojecia. Mam wspanialego i kochajåcego meza, zadnych awantur ani w dziecinstwie ani w zyciu doroslym, moi rodzice takze byli przykladnå i kochajåcå sie parå i zawsze czulam sie kochana przez nich.

 

Ja mysle, ze moje ataki paniki wynikajå z przepracowania bo jestem pracoholikiem a na urlopie bylam z jakies 12 lat temu. Mam na mysli taki urlop wyjazdowy, do cieplych krajow, do hotelu. Co prawda urlop bralam przewaznie tygodniowy bo dluzej beze mnie praca by nie wytrzymala :D

 

I pewnie ståd te paniki. Sama nie wiem ale na pewno sie dowiem podczas terapii behawioralnej. I bede szczesliwa kiedy sie dowiem jaka jest przyczyna moich atakow. Fakt, ze po citalopramie juz nie dostalam ataku paniki ale biore tabletki dopiero 2 tygodnie wiec to zbyt krotki okres aby poczuc euforie i pelne wyzdrowienie.

 

-- 03 sty 2014, 03:02 --

 

Krew mnie zalewa,mój sąsiad sobie dyske zrobił o 2 w nocy. Kiedyś go odstrzele, narkoman pi******y. :(

 

 

 

buahhahaha strzelaj Neon oby trafnie :mrgreen:

 

no a swojå drogå to juz dranstwo, zeby o tej porze nie liczyc sie z innymi. Cisza nocna obowiåzuje od 22-6 !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×