Skocz do zawartości
Nerwica.com

Proszę o radę i podzielenie się doświadczeniem


Victta

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Nerwica zaczęła się mi w dzieciństwie (dom pełen napięć i niepokojów, z naciskiem na pracę, perfekcję i odmawianie realizacji potrzeb). Pamiętam dzień jak do tego wszystkiego dołączyła mi się lekka depresja. Z dnia na dzień usnęłam jakby wewnętrznie, lęki nie wychodziły, ale ja czułam się potwornie zmęczona i senna. Mogłam ciągle spać. I tak się toczyło moje życie (myślałam że ja mam poprostu taki defekt psychiki i tyle). Potem zaczęłam mieć poważne problemy wieku dorosłego -narodziny dziecka, emigracja, choroba rodziców, utrata przez męża pracy. Zauważyłam, że coś jest ze mną nie tak, że te problemy skądinot poważne, zaczęły mnie jednak zdecydowanie przerastać. Nie radziłam sobie. Zaczęłam myśleć intensywnie o sobie, pisałam pamiętnik, czytałam książki, analizowałam. To wszystko, cała praca nad sobą zaczęła po jakimś czasie przynosić wymierne efekty. Przestałam zasypiać. Przychodziłam do domu i moją pierwszą myślą już nie było jak zaszyć się w łóżku i odpocząć, uciec od życia, tylko co by tu zrobić, fajnego lub pozytecznego. Wzięłam potężny chaust powietrza. Nigdy nie czułam się tak dobrze, lekko i pozytywnie. Czułam olbrzymi wewnętrzny spokój. Aż do pewnego niedzielnego ranka, gdy niespodziewanie dostałam potężnego ataku paniki. Tak jakby wszystkie gromadzone latami lęki (a jestem osobą potwornie lękową) wybuchły i wyszły ze mnie. Tak jaby ta depresja, sennośc i wcześniejsz apatia były reakcją obronną na nerwicę. Diagnoza - nerica lękowa. Nauczyłam się w miarę opanowywać napady paniki, najgorzej jest w nocy, w dzień sobie radzę. I teraz się zastanawiam o co chodzi. Czy moja praca nad sobą miała sens , dlaczego mi się pogorszyło, czy to jest normrmalne, Posze aby ktoś podzialił się ze mną swoim doświadczeniem. Może też przeżył taki nawrót. Jak to mam to sobie wytłumaczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica lękowa jest niestety chorobą długotrwałą. Są osoby które mają ja od zawsze przez całe swoje życie a są także osoby które mają epizody lękowe spowodowane gromadzacymi sie sytuacjami stresowymi.

Czasem choroba ma okresy reemisji i wtedy myślimy jak to pieknie sie rozprawiliśmy z naszą nerwicą, jak wspaniele dizałaja nasze psychoterapie i zebrane informacje nt naszej dolegliwości .....aż do dnia gdy ona wraca nagle (czasem w trakcie ogladania kabaretów nawet).

Ale powiem Ci że Twoja praca nad soba jeżeli była prowadzona sensownie napewno na marne nie poszła.

Całkowite wyleczenie nerwicy lekowej jest procesem długotrwałym i wymagającym sporo samozaparcia.

Wielu osobom sie to udało ....a innym niestey nie.

Duzo też zalezy od bliskich, jak traktuja Ciebie z twoja dolegliwością. W moim domu na przykład "moja" kobieta śmieje sie ze mnie gdy jej mówie co czuję , w jaki sposób, myśle i jak działaja moje leki ..... nie życze nikomu!!! Najbardziej demotywująca rzecz jaka może nas spotkać.

Poczytaj watki z forum ....dowiesz się więcej o swojej chorobie niż Ci sie wydaje.....moze i to pomoże Ci rozprawić sie z chorobą .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy istnieje szansa na wyzdrowienie?

Czy ktoś mógłby napisac , czy wogóle istnieje szansa na wyzdrowienie całkowite z nerwicy, czy to tak juz bedzie na zawsze. w sumie ja już sie chyba pogodziłam z tym ,że czasami dopada mnie jakis atak , zapewne to jest skutecznośc leku ,że pojawiaja sie raz na jakis czas, a nie ja kiedyś, :(:(:( Nie wiem, ale czasami ręce opadaja........jak pozbys sie tego raz na zawsze?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×