Co Wam dziś sprawiło radość?

[Melodiaa]

42 minuty temu, Mic43 napisał(a):

Biedak i pewnie będzie musiał do niech chodzić jeszcze? Chociaż lubi te branże? Jest jakaś wartościowa? 

Twój wpis jest jakby to napisać dołujący. Wyobraź sobie że inni pracują bo muszą przeżyć tzn kupić jedzenie, zapewnić rodzinie byt, popłacic rachunki. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. 

2 minuty temu, mienta napisał(a):

@acherontia styx dzięki

@Mic43 generalnie mąż jest w IT (głównie gamedev i apki mobilne), ale przez kryzys musiał się trochę przepoczwarzyć i będzie uczył w szkole informatyki. Fajnie, bo zawsze chciał być nauczycielem, nawet kiedyś pracował jakiś czas w tym zawodzie. A dzieciaki teraz lubią uczyć się robotyki i programowania.

Ojej fajna sprawa rzeczywiście...gratki dla męża. Pewnie będzie inspiracja dla dzieciaków

[Maat]

No, zgadzam się z powyższym wpisem.

Ja mam pracę, muszę,a przede wszystkim chcę pracować.

I jest to chyba normalne,nie?

Z czegoś trzeba żyć.

[Mic43]

15 minut temu, Melodiaa napisał(a):

Twój wpis jest jakby to napisać dołujący. Wyobraź sobie że inni pracują bo muszą przeżyć tzn kupić jedzenie, zapewnić rodzinie byt, popłacic rachunki. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. 

Ojej fajna sprawa rzeczywiście...gratki dla męża. Pewnie będzie inspiracja dla dzieciaków

To chyba rzeczywistości jest źródłem tego, że wpis jest dołujący. 

Dlaczego uważasz, że ludzie muszą przeżyć? 

[Melodiaa]

13 minut temu, Maat napisał(a):

jest to chyba normalne,nie?

Raczej tak...jak inaczej żyć? Mops, most???

[Mic43]

14 minut temu, Maat napisał(a):

No, zgadzam się z powyższym wpisem.

Ja mam pracę, muszę,a przede wszystkim chcę pracować.

I jest to chyba normalne,nie?

Z czegoś trzeba żyć.

To chcesz, czy musisz? Normalne jest co? 

[Melodiaa]

1 minutę temu, Mic43 napisał(a):

To chyba rzeczywistości jest źródłem tego, że wpis jest dołujący. 

Dlaczego uważasz, że ludzie muszą przeżyć? 

Moja filozofia życia mówi mi, że warto walczyć. Życie nie jest łatwe i mając na swoim koncie dni p.t. "najczarniejsze dno depresji" wiem, że wszystko jest lepsze i każde problemy można przezwyciężyć. Brak nadziei wraz z poczuciem bezsilności powoduje, że można nie wytrzymać. Warto mieć jednak jakaś kotwice życiową i jej się trzymać wbrew wszystkiemu. Praca, problemy życiowe bywają trudne jednak znośne. Warto trwać dla lepszych dni...

[Maat]

@Mic43,dla mnie normalne jest to, że pracuję.

To jest moje źródło utrzymania.

 

[Mic43]

13 minut temu, Maat napisał(a):

@Mic43,dla mnie normalne jest to, że pracuję.

To jest moje źródło utrzymania.

 

No ok, ja nie pisałem nigdzie co jest normalne, a co nie. 

Ja tylko nie uważam, że z każdej pracy należy się cieszyć. 

[Fobic]

Wyrąbanie się z chodnika prosto do rowu na rowerze, oj chyba muszę zmienić towarzystwo

[Melodiaa]

3 minuty temu, Fobic napisał(a):

Wyrąbanie się z chodnika prosto do rowu na rowerze, oj chyba muszę zmienić towarzystwo

Jeszcze coś prawko na rower odbiorą

[Fobic]

Nie posiadam takich rzecy, więc boję się tylko wpaść pod auto, bo jeszcze kogoś bym skrzywdził. Na co dzień takie akcje są nie w moim stylu. Dobrze się skończyło, tylko zadrapane i krwawiące ucho. Ale chyba jestem głupi, bo sprawio mi to radość. 

Edytowane 7 Lipca przez Fobic

[sailorka]

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Uuuu, to będzie pracował na Karcie Nauczyciela  wolne wakacje i w ogóle pełnopłatne, ale brak możliwości wzięcia urlopu w trakcie roku szkolnego. Coś za coś, ale uważam, że to i tak niezłe warunki biorąc pod uwagę, że ma więcej wolnego niż przeciętny Kowalski urlopu  sama pracuję na podobnych zasadach, z tym, ze ja nie jestem na Karcie Nauczyciela i to jest całkiem fajny system  

Wiesz co, on będzie w prywatnej szkole, więc nie wiem, czy tam Karta Nauczyciela obowiązuje.

[Dalja]

7 godzin temu, Fobic napisał(a):

Nie posiadam takich rzecy, więc boję się tylko wpaść pod auto, bo jeszcze kogoś bym skrzywdził. Na co dzień takie akcje są nie w moim stylu. Dobrze się skończyło, tylko zadrapane i krwawiące ucho. Ale chyba jestem głupi, bo sprawio mi to radość. 

Ja kiedyś też się zwalilam z roweru bo wjechałam na kamień i potem twarzą sunac po ziemi chwilę. Było to takie komiczne i też mi sprawiło radość 

A czasem mi się nie składa wydarzenia w życiu tak mocno że już nie przeżywam tylko zaczynam się śmiać. To jest bardzo fajny stan

[Fobic]

 

5 godzin temu, Dalja napisał(a):

A czasem mi się nie składa wydarzenia w życiu tak mocno że już nie przeżywam tylko zaczynam się śmiać. To jest bardzo fajny stan

Fajny i zdrowy  bo, kiedy np. coś na maksa schrzanimy to dużo lepiej jest wybuchnąć śmiechem, niż zamartwiać się długimi godzinami  i raczej nie da się tego wyuczyć (albo ciężko samo przyjdzie z czasem), lecz generalnie jest to cecha wrodzona

Ciekawe jak to ból potrafi wywołać u nas taką szczerą radość

[Verinia]

18 godzin temu, Fobic napisał(a):

Wyrąbanie się z chodnika prosto do rowu na rowerze, oj chyba muszę zmienić towarzystwo

Pamiętam jak raz jechałam na rolkach po drodze rowerowej, a jakiś traktor zaczął jechać prosto na mnie. A ja że nie umiałam zbytnio hamować rolkami i byłam rozpędzona, to uznałam, że lepiej dla mnie będzie, gdy wpadnę w kukurydzę niż w niego. Więc skręciłam prosto w krzaki i nic mi się nie stało xD

[Fobic]

 też fajnie. Gdyby ktoś to widział miałby humor przez resztę dnia xD

[Dalja]

12 godzin temu, Verinia napisał(a):

Pamiętam jak raz jechałam na rolkach po drodze rowerowej, a jakiś traktor zaczął jechać prosto na mnie. A ja że nie umiałam zbytnio hamować rolkami i byłam rozpędzona, to uznałam, że lepiej dla mnie będzie, gdy wpadnę w kukurydzę niż w niego. Więc skręciłam prosto w krzaki i nic mi się nie stało xD

A kukurydzy?

17 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Fajny i zdrowy  bo, kiedy np. coś na maksa schrzanimy to dużo lepiej jest wybuchnąć śmiechem, niż zamartwiać się długimi godzinami  i raczej nie da się tego wyuczyć (albo ciężko samo przyjdzie z czasem), lecz generalnie jest to cecha wrodzona

Ciekawe jak to ból potrafi wywołać u nas taką szczerą radość

Jak to robisz że nie dostałam powiadomienia. Tak to jest zdrowy i fajny stan. Szkoda że zwykle go nie ma zamiast negatywnych uczuć  chyba miałam tak z 2 razy w życiu Ale to musiało się fajnie chrzanic wtedy

[Barbecue]

W dniu 7.07.2025 o 15:07, mienta napisał(a):

Fajnie, bo zawsze chciał być nauczycielem, nawet kiedyś pracował jakiś czas w tym zawodzie. A dzieciaki teraz lubią uczyć się robotyki i programowania.

W mojej pracy z zajęć pozalekcyjnych najbardziej oblegane jest kółko informatyczne.

Edytowane 8 Lipca przez Barbecue

[sailorka]

Dobry bieg na bieżni elektrycznej.

[mrNobody07]

Może nie przyjemność ale mini satysfakcję ( spokój ) : trening na siłowni 

[Harding]

W dniu 9.07.2025 o 22:48, mienta napisał(a):

Dobry bieg na bieżni elektrycznej.

@mienta, ile km przebiegłaś na bieżni?

 

W dniu 9.07.2025 o 23:02, mrNobody07 napisał(a):

trening na siłowni 

@mrNobody07, ile wyciskasz na klatę? 

Mi radość sprawił smaczny obiad ~ ziemniaki smażone w plasterkach i do tego kefir  Natomiast na deser mały pączek z dżemem 

Edytowane 14 Lipca przez Harding

[sailorka]

3 minuty temu, Harding napisał(a):

@mienta, ile km przebiegłaś na bieżni?

4,1 km. W całym tygodniu przebiegłam w sumie ok. 13,5 km.

[Harding]

8 minut temu, mienta napisał(a):

4,1 km. W całym tygodniu przebiegłam w sumie ok. 13,5 km.

@mienta, kiedyś były czasy, że ja przebiegłem taki dystans ( 13,5km ) w 2 dni, po ok. 6 km dziennie ~ a zajmowało mi to dziennie ok. 0,5 godziny. Co sądzisz o takim tempie ok. 12km/h?

[sailorka]

@Harding to dobre tempo, ale co z tego, skoro już nie biegasz. Ja ukończyłam maraton i co z tego, skoro teraz bym nie przebiegła takiego dystansu.

[Harding]

To, że włączyłem dziś kolejny bieg w rozwoju duchowym ~ [ok. 12:30 - 13:00] odmówiłem 2 z 3 różańców wraz z Radiem Maryja ( ostatni - nr 3 - odmówię wieczorem również z RM ). Jestem wdzięczny Bogu i ludziom dobrej woli (którzy się za mnie modlą) za szczególne łaski, zwłaszcza za dar pobożności, czyli modlitwy