Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z wyborem kierunku studiow;(


Gość takajakaś18

Rekomendowane odpowiedzi

hej..za miesiac juz powinnam wiedziec na 100% gdzie isc na studia ,wybrane miec uczelnie,miasto,tryb studiowania,kierunek a ja w dalszym ciągu nic nie wiem:(

Meczy to mnei strasznie,bo co na cos sie zdecyduje,ktos mi to odradza,pojawia sie szereg watpliwosci:(Mam to juz ze wzgedu na zdawana mature (z danych przedmiotow ) nieco ograniczony zasob mozliwosci.Ale i tak rozwazam wszytsko co jest mozliwe.Kolezanki od poczatku matuarlej klasy wiedzialy co chca robic w zyciu,a niektorzy duuuzo wczesniej.A ja jak zwykle niezdecydowana.Nie mieszkam w miescie duzym,w ktorym sa jakies renomowane uczelnie,ale sa dwie panstwowe.Meczy mnie ,czy jak tu sie zostane to bede miec jakos przyszlosc,moze lepiej zaocznie na renomowanej jakiejs? mętlik mam w glowie;( nie zdałam matury rewalecyjnie,ale chyba tez nie najgorzej..Wiem ,ze studia to nie wszystko...ale chce byc kimś w zyciu,miec prace ,jakos satysfakcje .Watpie ,ze w zyciu prywatnym ja osiągne,dlatego tylko chyba w wyksztalceniu pokladam nadzieje,:(

Kazda decyzje podejmuje w ost chwili ,bo dluguch rozwazaniach ,ale teraz juz nie mam sil..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamietam to rozszerzony polski zdawałaś i biologie? Nie sugeruj sie zdaniem innych, ich radami. Nie oni beda studiować ani pozniej pracować w tym zawodzie. Zdecyduj za tym co Ci sie najbardziej podoba, zawsze mozna zmienic kierunek studiów- duzo osób tak robi. Co do koleżanek, moze one wiedzą od dzieciństwa nawet, ale pojda i przestanie im sie podobać ten kierunek. Jeżeli bedziesz miała problem, to moze udasz sie do psychologa- oni sie znają na tych sprawach i umieją pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie martw się, studia nie zając ; ) ja potrzebowałam 2 lat, żeby zdecydować się co chcę robić w życiu. 2 lata zajęło mi zrozumienie, co kocham najbardziej i czemu chcę poświęcić życie. Teraz mam cel i trzymam się go rękami i nogami. Prędzej czy później zdecydujesz się na coś, masz czas : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co przez te 2 lata robiles?

wiem ze niby mam czas i wiem mniej wiecej co lubie,ale nie umiem podejmowac dezycji w podstawpwych sprawach, a juz co mowic w tych wazniejszych:) Męczy mnie fakt czy wyjechac czy zostac.Wiadomo ,ze wiele osob zmienia kierunke studiow, ale nie wiem czy mialabym na to odwage ,juz bym wolala przynajmniej licencjatu obronic jak cos po 3 latach , a nie zmarnowac 2 lata na przyklad i nic z tego nie mieć:(

Łatwo mowic sobie ,ze sie ma czas ,jak presja wychodzi od strony rodzicow i innych roznych osob:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez rok w sumie nie robiłam nic, "leczyłam się". Teraz za późno podjęłam decyzję o kierunku studiów i papiery będę składać w przyszłym. Wiesz, ja też czułam tą presję rodziny. możenie była jakaś przygniatająca do gleby i postawiłam sprawę jasno: nie pójde na gorsze studia tylko dlatego, żeby nie mieć 2 lat w plecy, a później pluć sobie w brodę, że nawet nie spróbowałam. Ja sobie powtarzam : czym jest te moje 2 lata bezczynności, jeśli spojrzeć na nie przez pryzmat całego mojego życia i wszechświata :D Jeszcze niedawno nie chciałam żyć, więc co mi tam te 2 lata! Zrobisz jak zechcesz, każdy ma inne priorytety.

Tak czy inaczej życzę ci szczęścia i dobrego wyboru! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×