Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica depresja sam juz nie wiem


Gość kkk4

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ludzi cierpioncych na nerwice róznego rodzaju...

nie wiem od czego mam zacząć... może zacznę od poczatku...

Moje życie to codziene trwanie w cierpiniu zmuszanie sie do czego kolwiek ..do jakiej kolwiek rzeczy

wychowalem sie w rodzinie bez ojca wlasciwie go nie pamietam mialem pare latek jak popelnil samobójstwo był alkocholikiem bardzo dużo moja rodzina przez niego wycierpiala ...ale teraz nie ma do niego zalu wiem ze byl chory tak jak ja ...nie wutrzymal i wpad w alkocholizm...moja mama próbowala mu pomuc jak sie dalo ale on na to nie pozwalal bił moja mame traktowal jakszmate...mimo ze mialem malo lat to pamietam niekture sceny jak ja '"tłucze" przepraszam za uzyte slowo ale inaczej tego nie mozna nzawc co sie dzialo w domu..mieszkalismy na wsi ...mama postanowila przeniesc sie do miasta ...myślac ze tato nie bedzie mial okazji pic..ale i tu zanalazl kompana do picia ...czlowieka przez kturego to wszytko sie stalo ...cale moje zycie w cierpieniu i upokorzeniu .... mieszka w moim bloku czesto naciagal mojego ojca na picie ...a ten nie patrzyl rodziny tylko upijal sie i tak w koncu po alkocholu popelnil samobustwo ...Po smierci mojego ojca myslalem ze wszttko sie ulozy wsztcy tak myslelismy ja i moja mama rodzina..ale nie ludzie z esrodowiska nie dali nam zyc....bylismy mali ja moja sistra i brat czesto bawilismy sie pod blokiem w którym do tej pory mieszkam..co by sie nie stalo zawsze btlo na nasbo nasz ojciec byl taki czy taki dodoatkowo ten satry hu.. wyzywal moja mame na oczach wszttkich od kur...nikt nie reagowal..akazdy mial w dupie...cosie dzieje i tak moja mama z 3 dzieci byla sama.... w szarym bloku na rodzine tez nie mozna bylo liczyc i dotej pory nie mozna...jak i ze strony ojca i jak i mamy zostalismy sami...na siwcie....zero najomych przyjda jak cos chca moja mam jest dobra kobieta ..czlowiekiem zawsze pomagala przez to ma tera wrogów..kiiedys pozyczyla kolezance w potrzebie prawie 2000 zeta teraz kolezanka ne iwm czy wogole oddoal udaje za mamy nie zna ...to tez jest smutne bo doszedlem do winosku z enie oplaca sie nikomu pomagac na tym swiece....nie wiem jak mam pisac ten lit czy artykul nie wiem czy to ma sensa lae dobrze dalej pisze...kolejuny etam mojego zycia to szkola podstawowa op kiedy pamietam niekdy nie mialek mokegow w klasie mialem 3 czy 4 ale to koledzy tak ja i ini ludzie przychodzili jak cos cchiali nik za mna nie obstawal bylem posmiewiskiem nie raz calej klasy tak samo moja siostra w swojej klasi mlodysz brat jakos udalo mus sie uniknac tych ponizej moze za to ze mniej pamieta....i nie przejumue sie tak ...dobrze bed ez kracal ...do czego zmirzam otuż te wszttkie wydarzenia z mojegpo rzycia sprawily ze zalamalem sie popadlem w nerwice a zaraizm i w depresje...jestem tera z w 4 techniukum i za tydzien matura a ja nie mam sily sie uczyc nie mam siliy na nic....nie wiem czuje sie sam na swiecie z kolegami zakonczylem znajomosci jakis rok temu nie cchialem miec kolegów kturzy tylko mnie wykorzystuja a nie jestem im do neczeogo potrzebyny...w ciagu jednego roku....zmienilos ei cale moje zycie ...bylem na pielgrzymce do czestochowy na nogach w tedy jak pamietam prosilem matke boża o dziewczyne i pomoc.....w zyciu..dostalem dziewczyne....która bardzo kocham...i ona tez mnie bardzo kocha jest to moja pierwsza dziewczyna...i mysle z eostatia ...mimo to w ciaz czuje sie nie szczesliwy...ciagle mieszkam w tym bloku grzie widze tych wszttkich ludzi kturzy nam dokuczali...bardzo cche uciec z tada ale nie pozwala mi zdrowie na to mam nerwice lekowa i jakiej fobie boje sie ludzi czesto sie podaje ..w padam w zlosc jestem bardzo nerwowy....w nerwach potrafie .nawet komus zrobic krzywde...nie panuje nad soba...bylem u jlekarza.....bralem leki na nerwice i przez jakis czas mi pomagalay i czujem spokuj wewnetrzy ale czulem sie otumaniony....teraz nie biorye juz tych leków i znowu ma to samo ..nie cieszy mnie zycie ...am ochote tylko sapc ...i nie wstawac z luzka najlepiej jak ym sie nie obudzil...moje sie ze zostane sam na tym swiecie ma tylko moja dziewczyn e....ona mnie bardzo w spiera...ale nie wiem jak dlugo wytrzyma to z emna...postanowilem ze po maturze znowu zaczne sie leczyc....na ta nerwice boczuje z epoopadam w naprawde deprtesje...a przy tym ranie innych .... bardzo chcialbym zndac mature bo t ojest droga do opuszczenia tych ludiz tego miasta...i zapominienia w kunciu o tych wszttkich przykrosciach....w lipcu mam jecahc na zbiory za graice bo cvche kupic sobie smoochud za wlasne pieniadze na mame nie ma co liczyc nie mamy kasy zeby miec auto jakie kolwie wic musze za swoje....trez nie wiem czy pojade ...w takim stanie nie wiem sam juz co robic boje sie ze jak skacze szkole to popadane w wiekszy dul ....nie wiem co wiecej pisac napisalem co czuje...czy to ktos przeczyta nie wiem ale bardzo nie to ucieszy pozdrawiam....samotny wewnetrzne..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×