Pogaduchy

Jeżeli taki temat już jest to do usunięcia

Tutaj możemy porozmawiać o wszystkim. O rzeczach ważnych lub mniej ważnych. Zapraszam do pogaduszek :)

Zawiodła mnie pewna osoba z rodziny. Znowu okazała się fałszywa, a ja tyle razy jej wierzyłam. To tak bardzo boli...

Jest takie przysłowie: "Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach." Zgadzacie się z tym?

czasem tak jest ..a czasem nasze wyobrażenie i oczekiwania ,są

znacznie większe niż możliwości ...ja sie natomiast zgadzam z

" może Cie zranić tylko osoba która kochasz ,nikt inny"

BlackOrchidea, jaka przyczyna jest twojej choroby? Tak pytam:). Mogę pomóc

NewYork,

Mogę pomóc

Na forum się rozmawia ,pomaga lekarz w realu . Ostrożniej dobieraj słowa .

Bo obietnica bez pokrycia potrafi zrobić więcej złego niż dobrego .

Nie chodziło mi o pomoc lekarską tylko o wsparcie i rozmowę. Przepraszam.

podpiszę się w jakimś stopniu pod tym zdaniem "że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach" Pojedyńcze osoby w rodzinie się zdażają. Ja sobie też tak to tłumaczę, że na świecie są ludzie dobrzy, zmieni, ludziom zdarza sie popełniać błędy, bywają też ludzie źli i jak trafi się że jakaś z tych złych osób będzie w rodzinie to poprostu przypadek. To że z kimś się jest jakąś rodziną nie znaczy że musimy z nim dobrze żyć i udawać ze nic się nie stało. Podtrzymywanie dialogu i relacji bez zmian może poprowadzić do kolejnego zawiedzenia się. Oczywiście to nie jest regułą bo w danym przypadku doszło poprostu to pojedyńczego błędu lub nieporozumienia. Tutaj wszyskto pokazują kolejne sytuacje. Trzeba być dobrej myśli i wierzyć w dobro ale też zachować rozsądek. :)

Często okazuje się tak że osoba niedawno poznana jest bardziej wartościowa, dobra i bywa dla nas większym wsparciem niż nie jedna osoba z rodziny.

Głowa do góry

BlackOrchidea, jaka przyczyna jest twojej choroby? Tak pytam:). Mogę pomóc

Tu troszkę opisałam swoją sytuację: pragnienie-mierci-odwaga-czy-tchorzostwo-t26392-14.html

Teraz juz rozumiem, ale nawet z najcięższych chwil da się podnieść. Wierzysz w Boga?

Kiedyś tak, a teraz sama nie wiem...

Ja wierzę... bo cały czas mnie broni przed tym co mogło by mnie złego spotkać...

Też wierzę choc nie raz traciłam wiarę gdy strciłam cały majątek i zostałam z dziecmi z niczym wiara dodaje nam siły motywacji do dalszej walki bo warto!!....

jak u mnie dzisiaj wieje brrr zimno ja chcę już wiosnę