Skocz do zawartości
Nerwica.com

nadwrażliwość na dźwięki


kogut

Rekomendowane odpowiedzi

Piszę tu bo mój mąż twierdzi,że moje zachowanie to już fobia. Otóż denerwują mnie dźwięki. Zawsze tak było,że nie mogłam się skupic jak słyszałam głośny telewizor sąsiadów. Ale teraz zrobili mi pod oknem kosz do koszykówki. Tak mnie drażni dźwięk odbijanej piłki,że z nerwów aż płaczę. Mimo zamkniętego okna słyszę ten dźwięk w tle i nie mogę się na niczym innym skupić. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Na razie zagłuszam to radiem włączonym dosć głośno. Ale i tak chodzę co chwilę do okna i spawdzam czy grają czy nie. Aż mi sie nie chce wracać do domu po pracy bo wiem,że będę wariować. Jak sobie z tym poradzić? Zagłuszać czy wręcz przeciwnie siedzieć przy otwartym oknie i zmuszać się do tego dźwięku. Ale wtedy chyba zwariuję jeśli nie będę znała jakiś metod odwracania uwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie tylko to ze mowisz o nadwarazliwosci na dzwieki a jednak nie przeszkadza Ci glosno wlaczone radio ktorym starasz sie zagluszyc niechciane odglosy. Moze te dzieci czy ci sąsiedzi Cie denerwuja bardziej niz dzwieki jakie wydaja:P:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No może źle się wyraziłam z tą nadwrażliwością bo przeczytałam,że przy nadwrażliwości dźwięki wydają się hukiem. U mnie poprostu niskie tony odbijanej piłki działają na nerwy. Przy głośnym radiu wcale nie siedzi mi się komfortowo ale nie drażni mnie jako głos ale jako natężęnie dźwięku jest męczące. Odbijana piłka poprostu tupie regularnie i może dlatego. Nie jestem w stanie siedzieć w pokoju nawet przy zamkniętym oknie jeśli jakieś inne zagłuszacze nie są włączone. A to z kolei jest męczące dla mojego męża. Bo on nie chce oglądać telewizji jeszcze przy dodatkowo włączonym radiu. Jemu nie podoba się ta odbijana piłka ale twierdzi,że nie skupia się na tym i nie nakręca tak jak ja i ignoruje ten dźwięk. Dlaczego ja nie mogę? Nie wiem jak sprawić aby moje nerwy nie rządziły mną bo boję się,że problem może się nasilić. Kiedyś przeszkadzały mi tylko dźwięki przed zaśnięciem a teraz jeszcze w dzień:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak jak ja: swojego czasu nawet mocne, drogie stopery do uszu przestawały działać... Bardziej denerwowały mnie stłumione dzwięki dochodzące z innych pokoi itd niż bez nich w uszach. Dobrym rozwiązaniem byłoby zdewastowanie tego kosza do koszykówki. Powiedz o problemie mężowi i razem rozwalcie kosz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doskonale Was rozumiem. To jest cos okropnego. Mecze sie juz z tym pare lat. Przeszkadzaja mi zwykłe dzwieki dobiegajace z otoczenia. Nie potrafie sobie juz z tym poradzic. Stopery tez nie pomagają. Jestem strasznie przy tym nerwowa i rozdrazniona. Nie wiem czym to moze byc spowodowane. Gdzie szukac pomocy? Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym,że wszyscy pytają a nikt nie jest w stanie nic dobrego doradzić. U mnie na razie spokój bo jest jesień i nie grają w kosza ale już przeżywam,że na wiosnę się zacznie. Muszą być jakieś sposoby relaksacji,które pozwalają na uporanie się z tego typu problemem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie odwrotnie, nie mogę znieść braku dźwięków, zwłaszcza wieczorem gdy zapada cisza.

Trochę przewrotnie.. chciałabym żyć w centrum miasta, ale nocą - przy zasypianiu słyszeć gwar, hałas ulicy.. a rano budzić się gdzieś na wsi, biegać po łące i nie musieć spotykać zbyt wielu ludzi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.09.2009 o 19:33, kogut napisał(a):

Piszę tu bo mój mąż twierdzi,że moje zachowanie to już fobia. Otóż denerwują mnie dźwięki. Zawsze tak było,że nie mogłam się skupic jak słyszałam głośny telewizor sąsiadów. Ale teraz zrobili mi pod oknem kosz do koszykówki. Tak mnie drażni dźwięk odbijanej piłki,że z nerwów aż płaczę. Mimo zamkniętego okna słyszę ten dźwięk w tle i nie mogę się na niczym innym skupić. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Na razie zagłuszam to radiem włączonym dosć głośno. Ale i tak chodzę co chwilę do okna i spawdzam czy grają czy nie. Aż mi sie nie chce wracać do domu po pracy bo wiem,że będę wariować. Jak sobie z tym poradzić? Zagłuszać czy wręcz przeciwnie siedzieć przy otwartym oknie i zmuszać się do tego dźwięku. Ale wtedy chyba zwariuję jeśli nie będę znała jakiś metod odwracania uwagi.

W pełni Ciebie rozumiem , nigdy nie byłem specjalnie spokojnym człowiekiem, zawsze trochę nerwowym, a zwłaszcza po życiowych przeżyciach. Niestety mój stan pogorszył się znacznie od kiedy miasto wybudowało prawie pod moim domem boisko do piłki nożnej a obok dwa mniejsze do koszykówki. Od roku nie daję sobie z tym rady. Zdiagnozowano u mnie depresję na którą się leczę a dzisiaj tak przez przypadek natrafiłem na Twój wpis i pasuje do mnie w 100%. Znalazłem w sieci chorobę która idealnie opisuje naszą przypadłość. To Mizofonia czy wstręt do jednego lub wielu dźwięków. Ciężka sprawa bo niczego nie jesteśmy winni a przypadłość pojawia się już w dzieciństwie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×