Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oblivion

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Oblivion

  1. W pełni Ciebie rozumiem , nigdy nie byłem specjalnie spokojnym człowiekiem, zawsze trochę nerwowym, a zwłaszcza po życiowych przeżyciach. Niestety mój stan pogorszył się znacznie od kiedy miasto wybudowało prawie pod moim domem boisko do piłki nożnej a obok dwa mniejsze do koszykówki. Od roku nie daję sobie z tym rady. Zdiagnozowano u mnie depresję na którą się leczę a dzisiaj tak przez przypadek natrafiłem na Twój wpis i pasuje do mnie w 100%. Znalazłem w sieci chorobę która idealnie opisuje naszą przypadłość. To Mizofonia czy wstręt do jednego lub wielu dźwięków. Ciężka sprawa bo niczego nie jesteśmy winni a przypadłość pojawia się już w dzieciństwie.
  2. Oblivion

    Toaleta...

    Dziękuję za wsparcie i dobre słowo. Boję się tylko że to co dzieje się z wątrobą to wynik tego co wcześniej z głową plus mój zimowy tryb życia. Nawet już nie pamiętam od czego się zaczęło ale tylko we wspomnieniach mam obraz siebie wychodzącego w każdej chwili z domu bez tego myślenia o ubikacji. Jak ciężko jest wytłumaczyć to innym (obcym) pod czas gdy moja osobista ukochana żona nie bardzo to rozumie. Przecież to jest dramat nie móc wyjechać na 30 minut na miasto w celu zrobienia zakupów aby już w pół drogi nie wracać do domu. Możesz mi napisać jaki to lek bierzesz na swoje dolegliwości ? Ja jestem (byłem) z tych niezniszczalnych, grypa ? jaka grypa, moja karta u rodzinnej to okładka i dane osobowe, a teraz to dziadostwo. Szkoda mi tylko dzieci, już się ubiorą, wsiądą do auta, cieszą się na wyjazd a ja mam minę jak z krzyża. pozdrawiam
  3. Oblivion

    Toaleta...

    Tak więc przez przypadek trafiłem do bardzo sympatycznej pani psycholog która po godzinie rozmowy zasugerowała mi wizytę u dietetyka. Lubię rzeczowość , a zwłaszcza fachowość. Skierowała mnie na badania i okazuje mam stłuszczenie wątroby. Nie alkoholowe bo nie piję. Kilka lat temu miałem poważnie zwichnięty bark i potem pół roku rehabilitacji, leki przeciwbólowe itp. , dwa lata temu epizod społeczny w którym poznałem jakimi potrafią być ludzie. Nie będę wchodził w szczegóły ale od tego czasu moje serce momentami potrafi osiągać 140 uderzeń na minutę , a dzieje się to coraz częściej. Z tego co powiedziała mi pani dietetyk muszę całkowicie zmienić tryb życia. Kiedy mnie zważyła zamarłem, nigdy nie jadłem dużo ani suto a waga mnie najpierw dobiła, a teraz zmobilizowała. Podobno duży wpływ miały leki i stres. Biorę się za siebie bo czuję że jej diagnoza ma sens. Mam tylko żal do psychiatry o jego podejście do tematu. Przecież jest nas więcej i nie wierzę że nie zna podobnych przypadków do mojego i innych, a ten tylko uczepił się głowy i zasypał mnie lekami. pozdrawiam serdecznie.
  4. Oblivion

    Toaleta...

    Witam Was serdecznie, doszło do tego że szukam pomocy w sieci ale dzięki temu znalazłem ludzi w podobnej niedoli. Nie wiem dokładnie kiedy i z jakiego powodu ale dopadło mnie to samo. Każde wyjście z domu to dramat i gonitwa myśli, każdy wyjazd na wakacje zamiast sprawiać przyjemność zbliża mnie do paranoi. U mnie wygląda to tak, kiedy przebywam w tym swoim obszarze bezpieczeństwa mogę zapomnieć o WC i toalecie , mogę tak funkcjonować przez 2-3 dni i dopiero natura zapuka do drzwi prosząc o ubikację. Natomiast kiedy tylko ruszę się poza dom , choćby na spacer , mój lęk przed brakiem toalety pojawia się ni z gruszki ni z pietruszki i jest wprost proporcjonalny do odległości od domu. Najgorsze są swego rodzaju fale lęku które pojawiają bez przyczyny, bez sensu i w każdej chwili. Posiłkowałem się czymś w rodzaju dobrego wspomnienia w głowie , obrazu czegoś radosnego z mojego życia i może w niektórych sytuacjach to pomagało. Niestety ale obecnie zaczynam zamieniać się w skamielinę która woli egzystować w domu niż wychodzić do ludzi lub nawet głupiego sklepu. Byłem u psychiatry stwierdził nerwicę depresyjną która nawarstwiała się latami. Zapisał mi Mirtor, Mozarin, Sulpiryd Teva , Egzysta i na moją prośbę jakieś super wspaniałe tabletki Afobam które w sytuacjach podbramkowych miały dawać poczucie spokoju...GUZIK z tego. Po kilku tygodniach brania zmienił kilka leków ale zamiast poprawy dostrzegam tylko , że moje poczucie odbioru lęku jakby wzrosło. To coś w rodzaju prądu który pojawia się w całym ciele wskutek nawet najmniejszego bodźca z zewnątrz. Wystarczy że ktoś mi pstryknie palcami za uchem to dawniej reakcja byłaby dużo słabsza. Od niego trafiłem do psychologa który finalnie skierował mnie do dietetyka. Mam pierwsze spotkanie dopiero w przyszłym tygodniu i tylko w nim nadzieję. Nie wiem jak u Was ale u mnie coś jednak się dzieje w okolicy brzucha bo stale robię na żółto, jakby samą gliną. Chciałbym aby to wynikło z diety bo na głowę zbytnio nie podziałało, podobno nasz mózg tworzy oś nerwową z jelitami i żołądkiem i być może coś co myślimy że wychodzi z głowy może zaczynać się w brzuchu.
×