Skocz do zawartości
Nerwica.com

RYSPERYDON (Orizon, Risperidon Vipharm, Risperidone Teva, Risperon, Rispolept, Rispolept Consta, Ryspolit, Torendo Q-Tab)


Hadrianus

Czy risperidon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy risperidon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      38
    • Nie
      12
    • Zaszkodził
      35


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich, powiedzcie mi czy Ziperid substancja czynna Risperidon w dawce 2 mg na noc i 0,5 mg rano to duże dawki ? Mam stwierdzoną schizofrenię paranoidalną. Mi Pani doktor powiedziała że to małe dawki wogóle prawie znikome, natomiast ja nadal jestem grubsza i mam podwyższoną prolaktynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malwa 5, 2.5 mg to bardzo mało na schizę,dawki na schizę wynoszą 4-6mg.Być może lekarka chce dojść do tych 4mg.Niestety ale tycie występuje po tym leku,mniejsze niz na olanzapinie ale występuje.Jak dobrze tolerujesz ten lek to go bierz bo jest bardzo dobry na psychozy różne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wypróbowaniu olanzapiny i risperidonu,stwierdzam że rispo jest lepszy na natręctwa.Już 2 mg lepiej działa w moim przypadku na natręctwa niż takie 20mg olanzapiny.

Spróbuj kwetiapiny, ja będę naciskał swojego doktora na kwetę, olanzapina i rysperydon już sprawdzone w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bmwfan, Nie sądze aby kwetiapina jakoś by dobrze zadziałała na natręctwa.Ma poprostu słabą blokade dopaminy,rispo ma potężną blokade dlatego jest taki skuteczny.Dodatkowo kwetiapina jest NRI więc podnosi noradrenaline więc może indukować lęki/nerwice.Sam biorę anafranil 150 który jest NRI i mianseryne która tez jest NRI,jak bym dowalił jeszcze kwete to by było za dużo poprostu.

BTW.Od października wchodze na 3 miesiące na moklo jeśli nic nie da,to wejde na paro która jest najlepsza na natręctwa i do tego 2-4mg rispo.

Niestety ale depresji i moich lęków społecznych żaden lek nie leczy,pozostaje liryca i gabapentyna na P u rodzinnego jak się zgodzi.Jesli nie to jestem skazany na baclofen i benzo,juz mam dosyć wegetacji w domu i chcę iść gdzies do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarze , pacjenci i wszyscy ogarnięci !!!

-czy to możliwe ,żeby Rispo powodowało stane depresyjne tudzież obniżało znacznie nastrój i napęd ?

Bo coś czuję ,że lek , który dotąd jeszcze pomagał , poprawiał sem , tłumił agresywność ,,,, zaczyna się dewaluować i pogarszać sprawę .

co za HU___JNIA! ,,,jak nie siekierą w łeb to gumowym młotkiem . :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, no to jutro będę musiała powiedzieć o tym lekarzowi na wizycie.

Klinika go włączyła u mnie troszku eksperymentalnie, bo wszystkie inne pomysły zawiodły. Nie chodziło im o działanie p/psychotyczne, bo takie nie jest mi potrzebne, tylko bardziej jako stabilizator. Fakt faktem przed włączeniem go profesor pytał czy odczuwałam na innych lekach jakieś skutki uboczne, a że nie odczuwałam to widocznie mieli nadzieję, że tego też nie odczuję. Niestety, przeliczyli się. Jak nie minie w ciągu tygodnia lek będzie musiał iść w odstawkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan,

mówię Ci, tylko odstawiłem Rispo , zwiększyłem delikatnie Escitalopram i po 3 dniach po depresji ani śladu.

Jeszcze mi Koleś z forum napisał ,że miał kure-wskie depresje po rispo , wieć miałem już 100% pewność . Bo wcześniej szukając przyczyny , mysłałem ,że to nawrót . Tak mi napisał Kolega :

" Oj kur.wa, stary, wszystko tylko nie risperidon[Rispolept]. :shock: Z neurozamulaczy to jest prawdopodobnie jeden z gorszych zwarzywiaczy, pierze czerep jak pralka frania. Nie wiem ile tego bierzesz, kiedyś dostałem od lekarki 1mg/d. , niby jako dodatek przeciwko "natręctwom" i też jako wyciszasz,uspokajacz. To była sieka, miałem po tym deprechę jak stąd na dno rowu mariańskiego, a z mózgu kisiel, w ogóle nie byłem w stanie logicznie myśleć."

tak więc uważajcie na ten lek , wszyscy skłonni do depresji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Mam tylko objawy negatywne schizofrenii - żadnych pozytywnych.

Biorę od ponad 2 tygodni Risperon w dawce 0,5 mg.

Został mi on przepisany w celu ,,aktywizacji". Oto jak działa:

 

Pierwsza dawka - duże otępienie i zamulenie, jednak pozbycie się wszystkich złych myśli i pobudzona wyobraźnia.

Kolejne dawki - coraz lepiej; koniec zamulenia, działanie naprawdę aktywizujące - przyjemność wstawania z łóżka, brak złych myśli.

Po 8 dniu - nastąpiło załamanie i zacząłem odczuwać spowrotem wszystko to, co przed braniem leku, a nawet gorzej.

Od dnia ósmego, aż do dzisiaj czuję permanentny, bezpodstawny smutek - stan z którego nie potrafię wyjść. A także powróciły objawy negatywne.

Nie wiem, czy taki stan będzie się dalej utrzymywał przy braniu tego leku. W ogóle nie jestem pewien, czy jest on dla mnie dobrym rozwiązaniem.

 

Mam pytanie, czy warto brać ten lek, bo dzięki niemu zostanie u mnie naprawiony poziom tych wszystkich neuroprzekaźników (u mnie chodzi chyba o krótkotrwałą, do kilku tygodniu, terapie zachowań)?

Czy ten lek po prostu tylko zmniejsza poziom dopaminy i serotoniny i będę czuł się po nim już tylko gorzej? Czy może wróci stan taki, jak przy pierwszych dawkach?

Czy zamiast tego lepiej by było, gdybym brał Sertraline, przepisaną przez innego psychiatrę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

 

Biorę rispolept w dawce 1 mg od 2 lat

 

Mam duży nawrót natręctw myśli jeslli chodzi o przeszlosc nie moge isc do przodu bo ciagle bladze po przeszlosci i ludziach ktorzy do nie dawna byli w moim zyciu

Do ilu mógłbym podnieść dawke by poczuć poprawe

 

Do tego biore. Mobemid 450mg na. Dobe

 

Prosze o podpiwiedz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem ten lek po szpitalu i potem matka też cuciła bym go brał.Ale mój fiut całkiem przestał działać jakoś mechanicznie bo ochotę miałem nieziemską.i nawet zwalić konika sobie nie mogłem co lubiłem i teraz też czasem lubię czasem nie mam siły i mi się nie chcę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktos ma przepisany ten lek na leki. U mnie dzisiaj po risperidonie slyszalem glosy ten lek wylaczyl moje emocje I wycofal z zycia spolecznego. Kiedys bylem fajnym towarzyskim chlopcem ktory mial talent muzyczny pasje I lubil czytac ksiazki a teraz wszystko to u mnie zaniklo. Przyjmuje dawke 3mg I czuje sie otepialy przez to gowno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem u psychiatry. Bo ucikełem z domu i miałem próbę samobójczą. Mam lęk gdy idę ulicą i mam wrazenie ze wszyscy mnie obserwują, i trzęsą mi się nogi. W ogole łatwo się stresuje. Psychiatra przepsiał mi Rispolept - po przeczytaniu opinii i skutków ubocznych gdzie ten lek obniża serotonine a gdy ja raczej bym jej potrzebował nawet nie wezmę na próbę tego leku do ust. Wolę się męczyć naturalnie niż farmakologicznie. Bo potem może już nie będzie dało sie tego cofnąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobro, Jeśli twój lęk jest pokroju psychotycznego czyli podchodzącego pod schizofrenie to jak najbardziej ci rispolept pomoże.Jest to najsilniejszy lek na schizy nowej generacji.

Niestety kij ma dwa końce bo ten lek nasila i to dosyć mocno depresję i anhedonię.Będziesz miał wyjebane jaja po tym w dawce 4-6mg ale kosztem depresji.A jak chcesz mieć jeszcze bardziej wyjebane jaja na życie to dodaj do niego paroksetynę w dużej dawce,efekt gwarantowany :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie lęki pokroju fobii społecznej są bardzo podobne do tych schizofrenicznych.Dlatego lekarze dosyć często faszerują fobików społecznych neuroleptykami.Bo nie jest normalne jak idzie grupa młodych osób a ty srasz ze strachu jak masz ich minąć.Ja testowałem pare neuro i żaden mi nie pomógł bo moje lęki podchodzą pod fobie społeczną.

Aha i jeszcze dodam że w fobii społęcznej jest coś takiego jak krytycyzm wobec swoich lęków znaczy to że zdajesz sobie sprawe z tego że to twój mózg tak reaguje a nie obcy ludzie mają na to wpływ.Schizofrenicy nie mają tego i myślą że to wina innych ludzi a nigdy wytworu ich chorej głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×