Skocz do zawartości
Nerwica.com

Michaśśś

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michaśśś

  1. Możesz to rozwinąć? Dlaczego hipomanie po lamotryginie są Twoim zdaniem gorsze niż od SSRI? Napisałem ci na priv bo być może serio cię to interesuję i jakoś może pomóc.Tutaj nie bo nie chcę się udzielać i nie będę.Pozdro. To ja Chada proszę o zbanowanie tego konta.Eh jak nie chciałem to zbanowali jak chcę to konto zostawione i kusi :>
  2. Na koniec tylko przestrzegam jeśli ktoś ma klasyczny chad typu I lub II i próbuję się stabilizować samą lamo.Nie dość że lamo nie zabezpiecza przed manią czy hipomanią a na pewno dawki poniżej 200mg tego nie robią to te górki sa bardziej destrukcyjne i gorsze w skutkach niż hipomanie po samych SSRI.Bo nie dość że człowiek pojebany od chad to jeszcze bardziej pojebany od leków.Nawet nie wiecie jaka to ulga gdy jest pewność że to już koniec problemów można wszystko wypisać każdemu całe zło na świecie i się z niego zabrać.Cudowne uczucie.
  3. Przez leki i chorobę zupełnie zatraciłem siebie przez 6 lata chorowania udalo mi się tylko zrobić rok w szkole zaocznej i pół jednego kursu bo się hipomania skończyła.W hipomanii trochę baletów radości łapania życia za pysk i wsjo i tak mało co z tego pamiętam.A w snach ciągle widzę siebie z czasów z przed CHAD,i tylko ten czas jakoś normalnie pamiętam,całą hipomanię pamiętam tylko jak by to jakieś PSTD było takie urywki szybkie, jak w filmach po wojnie dręczą żołnierzy.Miałem 16 lat bycia zdrowy i piękne życie,widocznie tyle mi było pisane i za to jestem wdzięczny losowi
  4. Widząc filmiki i czytając Intela posty,niestety zawsze widzę jak by mówił o moich stanach dosłownie opisywał te epizody mieszane i depresje.Zresztą całe jego chadowe popierdolenie jest również niestety tak bardzo podobne.Z różnicą że u mnie się stan mieszany zaczął mając 16 wiosen i choroba trwa u niego trochę póżniej ale to jeden kij i tak się zdycha i tak.Ja miałem chociaż 4 miesiące spokoju w hipomanii dzięki SSRI.Jeszcze w psychicznej męce i stanie mieszanym przechodzącym w depresję na początku dałem radę zapierdalać od 8 do 8 jako pomocnik na budowie i przy noszeniu palet lub kostki brukowej.Typowa fizyczna tyrka.Ale jak wyszedłem ze szpitala w remisji zero objawów chad leki ustawione to fizycznie przez leki już nie dałem rady tam wyrobić.Zawroty głowy,ospałość,senność,niemożność w stania rano,mniej siły fizycznej od leków nie dały przerobić całego dnia i chój bombki strzelił co z tego że remisja jak człowiek nafaszerowany prochami jak kurczak. To ja Chada ale to pewnie po tym co pisze do poznania jest więc się zawijam i powodzenia w walce z tym dziadostwem ja odpadam i się zawijam tez z tego świata więc pewnie parę osób to tutaj ucieszy Ale mi to rybka nie robię tego dla nikogo tylko dla siebie.
  5. Dokładnie jedni mają remisję bez leków inni tylko przy lekach. '' Nie nazywałbym remisją stanu, w którym trzeba wpierdzielać tony leków, żeby nie było objawów chorobowych.'' Ale to jest remisja bo biorąc dobrze ustawionych ciężkich leków 15 tabletek dziennie masz remisję i nie masz żadnych objawów chad ale jesteś tak upierdolony lekami że z normalnym życiem to nadal jest cały ch uj wspólnego.Odstawiłem prochy bo miałem ich dość i 2 lata spędziłem wegetując w depresji i zmiana nastąpiła dopiero jak zacząłem znowu brać leki.Za każdym razem tak u mnie jest.Przykład z USA 20 latek w manii trafia do szpitala wychodzi w remisji oczywiście z koniecznością brania leków,nie ma żadnych objawów chad pod warunkiem że je bierze.Ale musi iść na rente bo po lekach nie da rady pracować.Wcześniej bez leków jeszcze mu się udawało mimo objawów choroby.To samo z wieloma schizofrenikami choroba jest w remisji pod warunkeim brania leków ale te leki to takie gówno że po nich trzeba iść na rente bo się nie da pracować normalnie żyć.Nad tym ubolewam bo tak czy siak jest chójnia co z remisji skoro człowiek tuman otyły z brakiem sił zamulony i żeby czuć przyjemność z seksu musi lub się napierdolić porządnie i np. pracować fizycznie musi odstawić leki co się wiążę z nawrotem choroby.Znam człowieka(CHAD) też bez leków mimo że mu odpierdalało to pił zamiast się leczyć ale pracował, a po lekach w remisji nie mógł normalnie fizycznie dać rady 8 godzin przepracować i co ? I renta.A psychiatrzy napiszą z chad można normalnie żyć funkcjonować po chóju kórwa.Na pewno nie u każdego.
  6. to znaczy nie likwiduje choroby tylko blokuje pewne funkcje mózgu. Po odstawieniu nie zawsze bywa gorzej. Czasem jest dobrze przez jakiś czas do kolejnego ataku choroby, kolejnej dawki leków i ponownego, powolnego odstawiania :) Ja tak funkcjonuję. Jest tak jak napisał Michaśśś, na lekach nie da się pracować i myśleć normalnie. A ja chcę i tyle. I powiem jedno - są dni, kiedy prawie zapominam, że mam ten cholerny ChAD Leki leczą objawy nie chorobę.Choroba jest nieuleczalna i żaden lek tego nie wyleczy.Człowiek się rodzi z takim mózgiem a nie innym a jak nie pracuję mózg tak jak u zdrowych to z takim się umrze, chyba że przeszczepią Całkowite wyleczenie jest nie możliwe.Nawet gdyby wszczepili do mózgu regulator neurotransmiterów to jeśli się go wyjmie lub przestanie działać mózg powróci do swojego '' normalnego'' chorego funkcjonowania.Biologii się nie zmieni.To się ciesz że masz taki typ chad że masz jakieś remisję(tym bardziej cudownie że są jeszcze bez leków) lub stany blisko remisji pozwalające pracować i zapominać o chad nawet bez leków.Wpadając cały czas z depresji w manie i na odwrót lub mając ciągle stan mieszany lub ciężką deprechę bez leków,nie pisał byś tak i sie nie cieszył U mnie bez leków z chad nigdy nie jest dobrze.Po odstawieniu psychicznie jest zawsze w chój gorzej.Plusy tylko takie że wraca wszystko jak z przed leków czyli oprócz ciężkiego chad,libido,fizyczność,temperatura wszystkie skutki uboczne przechodzą i tyle dobrego.
  7. ja wszystkie lekkie górki które miałem to też dzięki lekom zawsze, bez nich tylko depresja i stan mieszany depresyjny czyli chujnia w opór.Po lekach życie na pół gwizdka.To piekło, normalne życie się skończyło wraz z zachorowaniem przynajmniej u mnie.Remisja jeśli była to tylko na 4 lekach większość w sporych dawkach lekkie zmiany w dawkach i znów karuzela.Nawet bym nie chciał remisji bo wpierdalanie 15 tabletek dziennie i skutki od nich to nic fajnego. Lekki wrodzone zmiany w funkcjonowaniu mózgu a powodują takie stany epizody że ja pierdole.Gdyby nie leki przez te lata bym się zajebał z męki więc to ich duży plus+ ale minusów i tak sporo.A perspektywna życia na nich i to brania do końca życia to się ode chciewa już nawet leczyć i z tym walczyć.
  8. woda , ziemia , hemoglobina , dwutlenek węgla , halucynacja ... taka sytuacja
  9. pedały,lamusy,cioty,społeczniaki,grzywki,rurki u facetów,udawanie niedostępnej przez laski,za dużo tapety na twarzy,policja,ZUS,NFZ i sąsiad z deka ślepy,skutki uboczne leków,zdrowi,otyli ludzie,abstynenci,korpogłowy,podatki,przepisy,kodeks karny
  10. Przejebane te leki pełno kłopotów od nich.Dobrze poruchac się nie da bo skutki niepożadne leków dają różne cyrki,najebać się też nie bo przy tych mózgotrzepach różne akcje których bez leków organizm nie ma,uczyć się chujowo,fizycznie czy umysłowo pracować ciężko też chujowo bo leki.A psychiatrzy piszą że można normalnie funkcjonować i żyć - palanty.Pierdolą o remisjach gd po lekach człowiek podniesie swoją wagę o przeciętnie 20kg,seksu normalnego miał nie będzie,ma objawy których w życiu bez leków nie miał,zachowuję czasem gorzej niż na nich,pierdolą się daty proste wyrazy,pamięć potem epizod znowu wraca zmiana leków lub zwiększenie i jeszcze większa pizda aż kończy z kilkoma chorobami wiecej i podwojeniem swojej wagi a leki i tak go nie wyleczą.Znikają problemy od choroby przychodzą problemy od leków gdzie tu sens?
  11. Michaśśś

    nowa ;)

    czekają na ruchanie.
  12. Od znajomego Ty nie masz depresji ty jestes pierdolniety.
  13. Michaśśś

    nowa ;)

    Czesc nowa,ja tez jestem nowy. Michaś
  14. Tez na to choruje.Ponoc to byly manie gdy bylem raz michalem aniolem a to napewno nie byl zbieg okolicznosci albo byl bo raz bylem michalem aniolem a raz znanym raperem magikiem z paktofoniki i kaliber44.potem mialem doline i bylo ciezko teraz tako.w tamtym tygodniu bylem u psychistry i mowil ze gdybym bral leki to by bylo lepiej ale boje sie bo zle sie po nich czuje.teraz mieszkam w domuu w manii roznie bywało poznalem wielu bezdomnych ktorzy kiedys byli "kims" ja to nie bylem jak oni tylko michasiem jestem wielu ludzi mnie zna i lubi tylko bylem niegrzeczny w szkole pracowalem 2x ale nie dlugo.Piszę ze smarfona bo dostałem od mojej kochanej cioci z warszawy na 25 urodziny.Teraz mam depresje i od miesiaca sie nie mylem i czuje ze cuchne ale ogolilem sie w niedziele.
  15. Bardzo mnie ten lek zamulał i otempiał.Już nie biorę ale czuję się żle bo z tego ci każy lekarz mówił mam dwubiegunówkę i najchętniej bym się powiesił i pewnie to zrobię tylko jak minie ciepło bo lubie ciepło i póki narazie mogę mieszkac w domu.
  16. Brałem ten lek po szpitalu i potem matka też cuciła bym go brał.Ale mój fiut całkiem przestał działać jakoś mechanicznie bo ochotę miałem nieziemską.i nawet zwalić konika sobie nie mogłem co lubiłem i teraz też czasem lubię czasem nie mam siły i mi się nie chcę.
  17. Michaśśś

    Agnes

    ja tesz jestem nowy,cześć mam 26 lat Michał
  18. Michaśśś

    Dzień dobry

    Dzień dobry cześć wszystkim mam na imię Michał mam 26 lat i mieszkam w Ostrowcu Świętokszyskim kilka lat temu zdiagnozowali u mnie chorobę dwubiegunową.Od roku rzuciłem leki i jest różnie ponoć było ze mną dziwnie bo mówiłem ludziom na ulicy że jestem magikiem i że żyję i pokazywałem im jak rymóję to mi nie wierzyli a ja ich otakowałem.Potem rodzina mnie chciała wysłać do szpitala i wezwać karetę to uciekłem i chodziłem z bezdomnymi spałem raz nie daleko dworca raz w ruinach kiedyś indziej pod mostem w tamte wakacje na działkach.Wróicłem do domu na dwa miesiące ale nikt nie chciał ze mną gadać potem trochę się nachodziłem różnie i teraz mi smutno brak sił a ciepło jest.pamiętam że kiedyś też tak szybko chodziłem i myślałem a potem siadałem i płakałem.Wyrzucili mnie z pracy po tym jak uderzyłem szefa kiedy nie wierył że jetem michał anioł.a ja naprawdę nim byłem teraz słabo pamiętam ale znam z opowieści i wiem że gdyby było tak dalej i bym nie usłyszał że policja chce za mnom jeżdzić to bym wszystkim pokazał że jestem aniołem.do szpitala nie pójdę bo leki mnie otępiają i spowalniają a gdy chciałem sobie zwalić konika to był mały i nie stawał na lekach i nie reagował nie mówiąc o spuście.chciałem się przywitać dzień dobery cześć.po szpitalu brałem plexxo rispolept i convulex ale już od roku nie biorę i nie wiem czy jest dobrze czy żle nie rozumiem tego... Michał
×