Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to deprecha? Co z tym zrobić?


deprecha

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Od kilku miesięcy zastanawiam się nad tym co się ze mną dzieje... Od początku: biorę pewne leki, które dość diametralnie zmieniaja gospodarkę całego organizmu. pewne rzeczy rosną, inne maleją i takie tam. Niestety jakiś czas temu, 2 miesiące temu leki mi się skończyły i po ich odstawieniu rozpoczęła się wielka burza w organiźmie, która zaczęła się objawiać początkowo dreszczami przy nawet niewielkich zmianach temperatury na mniejszą, a nastepnie - no właśnie - depresją. Początkowo nie za bardzo wiedziałem co się dzieje, co mi jest, w międzyczasie depresja przybrala na sile, zwłaszcza w obliczu kilku rodzinnych awantur, z ktorych jedna skończyła się moim sięgnięciem po nóż... Gdyby byl ostry... ale nie był.

Po dostawieniu leków przez jakiś czas był świętys pokój, jednak obecnie znów (pomimo właściwych proporcji dawek lekarstw), problem wraca, pojawiają się chwile zwiątpienia, niepewności, nie wiem czy lęków. Zacząłem się odgradzać od rodziny, nie czuję się tu pewnie jak kiedyś. Wcześniej - przed rozpoczeciem brania leków, nie miałem takich problemów, stany niskiego nastroju miewałem 1/kwartał ale nigdy wcześniej nie myslałem aż tak mocno o tym by się podźgać... A teraz nastrój potrafi mi się zmienić kilka razy w ciągu kilkunastu minut, praktycznie bez powodu...

 

Tak więc sam nie wiem - czy z moją depresją farmakologiczną de facto coś robić, czy zmieniać leki, czy nie? Czy interesować się mocniej skutkami ubocznymi leków, czy starać się to przejść jakoś bez korzystania z pomocy fachowców?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiłem się nad tym głębiej...

1. Podłoże - od zawszesamotnik, ale w ostatnich miesiącach odeszły mi dwa środowiska, w których się jako tako udzielałem, które dawało mi oparcie, siłe i wiarę w to, że coś mogę zrobić... Że coś potrafię, coś znaczę... Tego nie ma, do tych środowisk nie wrócę - jedno juz dla mnie niewiele znaczy, bo uległo głębokiej przemianie... Drugie... Bo ludzie stamtąd są zimni, chłodni i nie widzą tego co widziec powinni...

 

2. Leki... leków zmienić nie mogę, bo są to hormony, estrogeny.

 

A deprecha... połowy dnia jej nie ma, a potem w pełni... (patrzę na nozyczki i nóż w kubku i.........) I tak kilka razy dziennie... mam dosyć...

 

Szukam przyszłości w życiu, ale bez tych leków daleko nie zajdę... Ale z nimi... tak samo jak i bez nich... mogę skończyć w grobie... Sam już nie wiem co robić...

 

 

P.S. Dodam jeszcze, że od kilku miesięcy nasiliły mi się natręctwa, a wczoraj przeżyłem klasyczny napływ LĘKu... Nigdy nie byłem u psychiatry, nie wiem czego się spodziewać... a terminy w W-wie są... końcowo-wrześniowe. Przecież do tego czasu to ja zbzikuję......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deprecha, szukaj szukaj i jeszcze raz szukaj psychiatry i psychologa - jeśłi nie da rady państwow - wysupłaj jakoś kasę i idź prywatnie... To po pierwsze.

Po drugie, pogadaj ze swoim endokrynologiem bo bardzo mozliwe, że właśnie to mieszanie w hormonach powoduje u ciebie stany lękowe itd. Może trzeba zmienić leki na jakieś inne - tak być nie może......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×