Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hej ;)


roster82

Rekomendowane odpowiedzi

Mam na imie Robert, pochodze z Krakowa, mam 26 lat.

Pierwszy kontakt z psychologiem mialem w wieku 15 lat, gdy rozchodzili sie moi rodzice, doswiadczylem wtedy 2,5 tygodniowego okresu bezsennosci.

Pozniej znajdowalem miejsce w grupach mlodziezowych, ktore mi zastepowaly pustke w domu, glownie posrod osiedlowych znajomych, ktorzy tworzyli zbieranine skoncentrowana pod podstawowka, ktora pozniej sie przeniosla do osiedlowych knajp. Pierwsze blizsze kontakty z kobietami i poznalem swoja milosc - Magde, dziewczyna z wyzszych sfer, z dobrego domu, corke naukowcow. Zakochalem sie po uszy a ona stala sie calym moim swiatem. W wieku 18 lat wiazalem z nia przyszlosc i kiedys chcialem miec z nia dzieci. Niestety poczulem, ze ona nie odwzajemnia mojego uczucia. Pojawily sie wielkie napady leku, uderzenia goraca do glowy, nie wiedzialem co sie ze mna dzieje. Nastepnie depresja. Od tamtego czasu jestem w kontakcie z terapeutami i lekarzami. Wiele sie nie zmienilo. Bywalo lepiej i gorzej. Podejmowalem 3 rozne kierunki studiow, wszystkie porzucilem bo nie moglem sie skoncentrowac na nauce. Na dzien dzisiejszy pracuje jako dostawca pizzy.

Zyje w ciaglym uczuciu napiecia. W ciagu dnia spie ile sie da, wieczorami podejmuje jakies proby aktywnosci - ogladam tv, surfuje po internecie, czasem sie spotkam ze znajomymi.

Od 3 miesiecy biore efectin.

Jednak moje samopoczucie zmienia sie w zasadzie tylko wtedy, gdy zazyje... clonazepam. Choc robie to rzadko raz na miesiac, bo wiele slyszalem o benzodiazepinach,to tylko wtedy czuje, ze cos sie zmienia. Spada ze mnie to napiecie a ja czuje sie wolny... Przede wszystkim, mam wtedy wielka ochote na kontakt z ludzmi. Doslownie lgne do ludzi i potrafie rozmawiac godzinami, czuje rozmowe, czuje rozmowce a tematy mi sie nie koncza. Na codzien czue sie jakis taki przyblokowany i w ogole nie odnajduje sie posrod prob nawiazania dialogu. Pustka w glowie, nie mam nic do powiedzenia, nie chce mi sie gadac.

Moje pytanie wyglada tak, czy ktos z was miewal podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.To o czym piszesz to nerwica lękowa i powiem ci że jesli sam sie za nią nie wezmiesz to jej nie pokonasz!musisz walczyc nic nie przychodzi samo.Nerwica cie dopadła bo przeszłes w życiu przez pare rzeczy z którymi nie dawałes sobie rady teraz musisz ją zwalczyc uda ci sie ,mi sie udało to nie jest proste ale możliwe do zrealizowania.Pamietaj ze nabywając sie nerwicy nie można się jej juz całkowicie pozbyc ale można ją złagodzic lub się z nią zaprzyjażnic tylko nie możesz się jej poddac!lekceważ ją nic ci sie nie stanie,za każdym razem gdy cie dopada mów sobie NO CHODZ CHODZ POKONAM CIE I IDZ mi to pomogło i do dzisiaj nie mam problemów z nerwicą nerwica to choroba duszy nie ciała nie pokonasz jej lekami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×