Grzyby

[namiestnik]

http://www.doz.pl/newsy/a955-Grzybki_na_depresje_oraz_leki

 

Tylko nie lećcie zaraz na łąkę po pęki łysiczek lancetowatych. Tu zapewne chodzi o małe dawki, a nie jak ćpuny po kilkadziesiąt grzybów na raz.

[Gość]

"Namiestnik " nie mogles tego wrzucic wczoraj a taki ladny poranek byl moglem isc na grzyby a tak na serio gleboko bym sie zastanowił jezeli komus przyjdzie do głowy taka terapia ze moze sie to zakonczyc w co najlepszym przypadku na wizycie na oddziale z zatruciami ale kazdy ma swoja swiadomość i swoja wole pozdrawiam

[namiestnik]

No zatruciami tymi grzybami to akurat nie - chyba, że ktoś będzie zbierał co popadnie, a wygląda na grzyba. Z grzybami nie ma żartów :)

 

Ale, że te grzyby są mało podobne do jakiegokolwiek trującego występującego na Polskich ziemiach to bardziej bym się obawiał uzależnienia się od tych grzybów, podobnie jak od benzodiazepin, albo że ktoś zje dużo i potem jakichś głupot narobi jak po alkoholu. Może jakichś niemiłych zmian w mózgu przy częstym zażywaniu w dużych dawkach. Choć tak naprawdę jak bierzemy psychotropy to wiadomo co z nami będzie za lat 30?

 

To widzę, że może dobrze, że w weekendowy wieczór to postawiłem. Nikt nie będzie chodził zbierać póki nie przemyśli sprawy i nie przeczyta tych wszystkich poważnych artykułów :) do następnego weekendu. :) Trzeba zaznaczyć, że to wszystko to są badania a nie poznane i stosowane już metody leczenia.