Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czytam te wątki i zastanawiam się ile osób świętuje dzisiaj narodziny Chrystusa?


miL;)

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

Najlepiej niech nie wraca :D

 

No ale co indyk może powiedzieć. Zgodnie z moją wiedzą żył człowiek (Jan), który był wzorem dla wykreowania postaci Jezusa Chrystusa, ale to nie był Jezus Chrystus. To tak jakbym sobie postać Świętej Lidali wykreował, lata po twojej śmierci, i dał jej jakieś cechy Dalili, która naprawdę istniała, ale nie miała nic wspólnego z tą nową stworzoną Lidalą.

 

Takie samo miałem wrażenie gdy poszedłem do kościoła (na ślub czy tam pogrzeb, nie pamiętam już) lata po dekonwersji (czyli po pokonaniu szkodliwego prania mózgu, któremu byłem poddany jako dziecko wychowane w katolickiej rodzinie, a to był u mnie proces, który trwał wiele lat).

W zasadzie gdyby nie pranie mózgów dzieci (czyli istot, które jeszcze nie potrafią krytycznie ocenić tego, co jest im wpajane), i gdyby nie to, że religia katolicka opiera się na strachu (przed piekłem, czyli tak naprawdę strasznymi torturami) i poczuciu winy (grzechu pierworodnego), to już dawno by nie przetrwała (jak inne wierzenia, o których nikt już nie pamięta).

Weź dorosłego człowieka, który nigdy nie miał styczności z tymi wierzeniami (14 lat już wystarczy) i pokaż mu to, to zareaguje dokładnie tak jak twój siostrzeniec – że coś jest z tymi ludźmi nie tak. Bo nie jest możliwe przyjmowanie takich rzeczy bez wcześniejszego prania mózgu.

Oczywiście są choroby, zaburzenia, nerwica eklezjogenna, czy różne psychozy, które manifestują się właśnie głęboką wiarą, ale moim zdaniem tak właśnie należy do nich podchodzić – jak do chorób i zaburzeń.

Skończyłeś? Zamknij człowieka w klatce na 14 lat (twierdzisz że tyle wystarczy) i pokaż mu świat.... Zobaczy indyki w klatkach ignorancji i całe bagno wciągające ludzi w bezsens istnienia... 

7 minut temu, Verinia napisał(a):

 weź gościu się ucisz, bo błazen z ciebie i to wszystko

guzik o mnie wiesz, więc ucisz dzióbek

 

idź do jakiegoś klubu i się wyżyj

swoją zółć wypluj do kibla i spłucz

Zajebiście podsumowałaś swój poziom intelektualny, bez obrady...

Raz jeszcze przeczytaj co napisałaś...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Doktor Indor napisał(a):

, i gdyby nie to, że religia katolicka opiera się na strachu (przed piekłem, czyli tak naprawdę strasznymi torturami) i poczuciu winy (grzechu pierworodnego), to już dawno by nie przetrwała (jak inne wierzenia, o których nikt już nie pamięta).

Wydaje mi się, że większość religii właśnie na tym polega, bo taka wizja świata była naturalna aż do oświecenia. Mam oczywiście na myśli świat Zachodni i tereny, gdzie dominuje islam. Wschodem się mało interesowałem - buddyzm chyba jest bardziej filozofia, a hinduizm? Hmm. 

 

52 minuty temu, Doktor Indor napisał(a):

Zgodnie z moją wiedzą żył człowiek (Jan), który był wzorem dla wykreowania postaci Jezusa Chrystusa, ale to nie był Jezus Chrystus.

Hmmm, skąd te informacje? Z tego co dziś sobie przypomniałem, to Jezus jest jedną z najlepiej udokumentowanych postaci starożytności. Znaczy sam fakt jego istnienia i ogólnych danych na jego temat.

 

52 minuty temu, Doktor Indor napisał(a):

Weź dorosłego człowieka, który nigdy nie miał styczności z tymi wierzeniami (14 lat już wystarczy) i pokaż mu to, to zareaguje dokładnie tak jak twój siostrzeniec – że coś jest z tymi ludźmi nie tak. Bo nie jest możliwe przyjmowanie takich rzeczy bez wcześniejszego prania mózgu.

To prawda, ale masz na myśli mocno współczesnego, raczej wykształconego człowieka. Wszechobecność nauki wyrugowała religię i na zawsze zmieniła nasz sposób patrzenia na świat. 

Komunia, przeistoczenie opłatka i wina w ciało i krew to doktryna transubastancjacji, wprowadzona do doktryny przez św. Tomasza z Akwinu w średniowieczu, który to z kolei zbudował swój system (do tej pory obowiązujący w kk) na podstawie metafizyki Arystotelesa. Tak więc dla każdego, kto na codzień postrzega świat w kategoriach wprowadzonych przez Newtona, będzie to system skrajnie nieintuicyjny. 

Tak więc można powiedzieć, że doktryna kk, w zakresie o jakim mówimy, w zasadzie nie wiele się zmieniła od starożytności. W pewnym sensie katolicyzm musiał więc odrzucić nowoczesne widzenie świata. O ile udawało się to jeszcze 200 lat temu, bo dostęp do edukacji był mizerny, to teraz kk jest trochę w dupie. Nie da się go sensownie pogodzić ze współczesnością. A ostateczny cios doktrynie zadał Darwin. 

 

Edytowane przez MicMic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, MicMic napisał(a):

Wydaje mi się, że większość religii właśnie na tym polega, bo taka wizja świata była naturalna aż do oświecenia. Mam oczywiście na myśli świat Zachodni i tereny, gdzie dominuje islam. Wschodem się mało interesowałem - buddyzm chyba jest bardziej filozofia, a hinduizm? Hmm. 

Nawet nie chodzi o wizję świata, a o granie na ludzkich emocjach i potrzebach – na poczuciu bezpieczeństwa, potrzebie sprawiedliwości, sensu.

 

8 minut temu, MicMic napisał(a):

Hmmm, skąd te informacje? Z tego co dziś sobie przypomniałem, to Jezus jest jedną z najlepiej udokumentowanych postaci starożytności. Znaczy sam fakt jego istnienia i ogólnych danych na jego temat.

Np. z książki „Tak wymyślono chrześcijaństwo”.

 

8 minut temu, MicMic napisał(a):

To prawda, ale masz na myśli mocno współczesnego, raczej wykształconego człowieka. Wszechobecność nauki wyrugowała religię i na zawsze zmieniła nasz sposób patrzenia na świat.

Tak, i dlatego o ile jestem w stanie zrozumieć niepiśmiennego chłopa, który wierzy, bo go inaczej ksiądz z ambony wyklnie, o ile nawet jestem w stanie zrozumieć współczesnego mieszkańca wsi, w której proboszcz jest ważniejszy od sołtysa, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć dzisiejszego mieszkańca miasta, wykształconego, z dostępem do wiedzy, Internetu, książek, który nadal wierzy w historie, które były stworzone po to, żeby nabijać kasę organizacji (kościołowi) i trzymać ludzi za gębę poczuciem strachu i winy.

 

9 minut temu, MicMic napisał(a):

Tak więc dla każdego, kto na codzień postrzega świat w kategoriach wprowadzonych przez Newtona, będzie to system skrajnie nieintuicyjny.

No i tu jest problem – gdy nauka mija się z wiarą. Fascynujące (i przerażające), ile fikołków ludzki umysł musi w takiej sytuacji zrobić, żeby nadal trzymać się wiary. Dotyczy to zresztą też innych, współczesnych mitów i wierzeń, np. w autyzm w szczepionkach, czy w płaską ziemię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

dostępem do wiedzy, Internetu, książek, który nadal wierzy w historie, które były stworzone po to, żeby nabijać kasę organizacji (kościołowi) i trzymać ludzi za gębę poczuciem strachu i winy.

 

15 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

Fascynujące (i przerażające), ile fikołków ludzki umysł musi w takiej sytuacji zrobić, żeby nadal trzymać się wiary. Dotyczy to zresztą też innych, współczesnych mitów i wierzeń, np. w autyzm w szczepionkach, czy w płaską ziemię.

No właśnie w obu przypadkach mamy te samą odpowdziedź - ludzie są w stanie poświęcić rozsądek, wiedzę, racjonalność, jeśli na szali mają uzyskanie sensu życia, poczucia, że ktoś to wszystko jednak ostatecznie ogarnia itp. Że teraz jest chujowo, ale za to po śmierci, możliwe że czeka ich nagroda. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

Nawet nie chodzi o wizję świata, a o granie na ludzkich emocjach i potrzebach – na poczuciu bezpieczeństwa, potrzebie sprawiedliwości, sensu.

 

Np. z książki „Tak wymyślono chrześcijaństwo”.

 

Tak, i dlatego o ile jestem w stanie zrozumieć niepiśmiennego chłopa, który wierzy, bo go inaczej ksiądz z ambony wyklnie, o ile nawet jestem w stanie zrozumieć współczesnego mieszkańca wsi, w której proboszcz jest ważniejszy od sołtysa, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć dzisiejszego mieszkańca miasta, wykształconego, z dostępem do wiedzy, Internetu, książek, który nadal wierzy w historie, które były stworzone po to, żeby nabijać kasę organizacji (kościołowi) i trzymać ludzi za gębę poczuciem strachu i winy.

 

No i tu jest problem – gdy nauka mija się z wiarą. Fascynujące (i przerażające), ile fikołków ludzki umysł musi w takiej sytuacji zrobić, żeby nadal trzymać się wiary. Dotyczy to zresztą też innych, współczesnych mitów i wierzeń, np. w autyzm w szczepionkach, czy w płaską ziemię.

Oj indor... Nauka mija się z transcendencją?

Uzupełnij wiedzę bo wychodzisz na ignoranta, Sir Roger Penrołs, Masjer...

Fizyka kwantowa zderza się z transcendencją.. i jedynym wyjściem jest wieloświat..

A twoje teorię o chłopach i wierze świadczą tylko o twoim braku przygotowania akademickiego

Coś tam przeczytasz i próbujesz przekonać świat że wiesz więcej niż zjesz... I pamiętaj o Niedzieli... 

Oświeć nas jakie masz wykształcenie indor?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Catriona napisał(a):

Nie ma czego. Nie ja powołuje się na przykazania a później obrażam wszystkich wokół 🤷‍♀️ moje podsumowanie pozostaje takie samo.

Hipokryzja aż kipi.

Świstaczku, wróć do swojej ostatniej wypowiedź...

Jak potrafisz czytać ze zrozumieniem 

Moje podsumowanie.. brak inteligencji aż miło...

A teraz doczytaj czym jest inteligencja ... Ale nie z AI, Wiki,   tylko akademicko,

Wiem źe to będzie dla ciebie trudne..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, miL;) napisał(a):

Oświeć nas jakie masz wykształcenie indor?

Wykształcenie nijak ma się z wiedzą, inteligencją i kulturą. Której tobie brakuje pomimo oczytania w księgach religijnych. "Szanuj bliźniego jak siebie samego". A ty zamiast go szanować to na każdym kroku obrażasz, bo brak ci argumentów. Śmieszne, płytkie i żenujące.

 

Każda religia to sekta. Wykorzystuje, gra na emocjach, straszy piekłem i pierze mózgi. Ale kościół się wycwanił, bo nabija sobie statystyki poprzez pierwszy sakrament. Dziecko, niewinne, bezbronne zostaje wprowadzone w tę toksyczną sektę, nawet, jak po latach wypisze się z kościoła to jednak pozostaje w murach kościoła jako osoba ochrzczona. 

Kościół to jedna z największych mafii na tym świecie, która od czasów średniowiecza ma się dobrze. 

A @miL;) próbuje uchodzić za mędrca, który chce nawrócić swoim słowem. Jednak to słowo jest puste, tak samo jak twoje uczucia do bliźnich. A ponoć powinno się ich kochać i traktować jak siebie samego. Czy to ateista, czy nie. Tobie brak tej pokory niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cynthia napisał(a):

Wykształcenie nijak ma się z wiedzą, inteligencją i kulturą. Której tobie brakuje pomimo oczytania w księgach religijnych. "Szanuj bliźniego jak siebie samego". A ty zamiast go szanować to na każdym kroku obrażasz, bo brak ci argumentów. Śmieszne, płytkie i żenujące.

 

Każda religia to sekta. Wykorzystuje, gra na emocjach, straszy piekłem i pierze mózgi. Ale kościół się wycwanił, bo nabija sobie statystyki poprzez pierwszy sakrament. Dziecko, niewinne, bezbronne zostaje wprowadzone w tę toksyczną sektę, nawet, jak po latach wypisze się z kościoła to jednak pozostaje w murach kościoła jako osoba ochrzczona. 

Kościół to jedna z największych mafii na tym świecie, która od czasów średniowiecza ma się dobrze. 

A @miL;) próbuje uchodzić za mędrca, który chce nawrócić swoim słowem. Jednak to słowo jest puste, tak samo jak twoje uczucia do bliźnich. A ponoć powinno się ich kochać i traktować jak siebie samego. Czy to ateista, czy nie. Tobie brak tej pokory niestety.

Grubo...

Tyle że ten wątek próbował coś historycznie udowodnić. Podałem historyczne źródła i co... Hejt bez argumentów, ta to bardzo proste. 

Nie jestem mędrcem. A jeżeli chodzi o ateistów to (pomimo że poczujesz się na Dekalog) to chyba nie rozumiesz Dekalogu... Pierwsze przykazanie... 

 

5 minut temu, brum.brum napisał(a):

Otóż to

Ale co? Szanuję człowieka. A ty szanujesz innego człowieka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, miL;) napisał(a):

Tyle że ten wątek próbował coś historycznie udowodnić.

Historycznie udowodnić można antycznych filozofów, a nie życie bohatera fikcyjnej książki, która została spisana przez kilkudziesięciu proroków i ludzi natchnionych. Proroki to: wódz religijny, który ma pejoratywne znaczenie. Popatrz na sekty. W każdej sekcie jest wódz, który uważa się za osobę natchnioną i przepełnioną boską mocą. To samo działo się podczas spisywania ewangelii. Historyczna postać Jezusa to oksymoron bo się ze sobą wyklucza. Albo mamy Jezusa, albo postać historyczną. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, cynthia napisał(a):

Wykształcenie nijak ma się z wiedzą, inteligencją i kulturą. Której tobie brakuje pomimo oczytania w księgach religijnych. "Szanuj bliźniego jak siebie samego". A ty zamiast go szanować to na każdym kroku obrażasz, bo brak ci argumentów. Śmieszne, płytkie i żenujące.

 

Każda religia to sekta. Wykorzystuje, gra na emocjach, straszy piekłem i pierze mózgi. Ale kościół się wycwanił, bo nabija sobie statystyki poprzez pierwszy sakrament. Dziecko, niewinne, bezbronne zostaje wprowadzone w tę toksyczną sektę, nawet, jak po latach wypisze się z kościoła to jednak pozostaje w murach kościoła jako osoba ochrzczona. 

Kościół to jedna z największych mafii na tym świecie, która od czasów średniowiecza ma się dobrze. 

A @miL;) próbuje uchodzić za mędrca, który chce nawrócić swoim słowem. Jednak to słowo jest puste, tak samo jak twoje uczucia do bliźnich. A ponoć powinno się ich kochać i traktować jak siebie samego. Czy to ateista, czy nie. Tobie brak tej pokory niestety.

Wiesz co , jeszcze raz przeczytałem to co napisałaś. Tyle jadu w tej wypowiedzi...

Wiesz jaki był świat w czasach Chrystusa: kilka procent uprzywilejowanych, trochę wolnej biedoty Rzymu i reszta to niewolnicy. Idea/misja Chrystusa złamała ten podział. Oczywiście średniowiecze to pańszczyzna, Anglię 5% szlachty, Rzeczpospolita 10% szlachty, ale czas płynął i dzisiaj siedzisz przed kompem jako wolny człowiek i atakujesz Chrystusa...

4 minuty temu, brum.brum napisał(a):

Grozisz mi ?

Co teraz do mnie masz jakieś wąty? 

Jesteś chory? Potrzebujesz pomocy?

W realu to chyba nie ta liga brum...

4 minuty temu, cynthia napisał(a):

Historycznie udowodnić można antycznych filozofów, a nie życie bohatera fikcyjnej książki, która została spisana przez kilkudziesięciu proroków i ludzi natchnionych. Proroki to: wódz religijny, który ma pejoratywne znaczenie. Popatrz na sekty. W każdej sekcie jest wódz, który uważa się za osobę natchnioną i przepełnioną boską mocą. To samo działo się podczas spisywania ewangelii. Historyczna postać Jezusa to oksymoron bo się ze sobą wyklucza. Albo mamy Jezusa, albo postać historyczną. 

Cynthia... W źródłach są Roczniki Rzymian, władców naczelnego świata... Znowu nie doczytałaś albo zerwałaś się na piwo i istotnych wykładów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, miL;) napisał(a):

ale czas płynął i dzisiaj siedzisz przed kompem jako wolny człowiek i atakujesz Chrystusa...

Nie uważam się za człowieka wolnego, a fikcyjna postać Chrystusa nie ma dla mnie znaczenia. Już bardziej przemawia do mnie Littlefinger z Gry o Tron. Mają w sobie coś podobnego: manipulacyjną naturę. No ale na szczęście to tylko postacie książek. Nie będę postaci z książek traktować poważnie, no bądźmy dorośli. Najlepiej odwracać kota ogonem i jawnie obrażać czyjąś inteligencję tylko dlatego,  że ten ktoś nie wpasowuje się w twój sposób myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, brum.brum napisał(a):

Grozisz mi ?

Co teraz do mnie masz jakieś wąty? 

Śmieszny jesteś brum.. widziałeś kiedyś realny świat z po za klawiatury?

Ja bardzo chętnie się z tobą spotkam na piwie, przytulę cię i zapewnię abyś się nie bał realnego świata

Nie grożę co bo wydaje mi się że zatrzymałeś się na brum, brum.  A świat pędzi dalej... Masz świadomość że ziemia pędzi przez przestrzeń kosmiczną z prędkością 600 im na seks. w każdej chwili.. I nie chodzi o ruch obrotowy, tylko o pęd razem z układem słonecznym... Trudne co?

8 minut temu, cynthia napisał(a):

Nie uważam się za człowieka wolnego, a fikcyjna postać Chrystusa nie ma dla mnie znaczenia. Już bardziej przemawia do mnie Littlefinger z Gry o Tron. Mają w sobie coś podobnego: manipulacyjną naturę. No ale na szczęście to tylko postacie książek. Nie będę postaci z książek traktować poważnie, no bądźmy dorośli. Najlepiej odwracać kota ogonem i jawnie obrażać czyjąś inteligencję tylko dlatego,  że ten ktoś nie wpasowuje się w twój sposób myślenia.

Gra o tron...? Poważnie?

Cynthia... Chrystus mówi wezwałem Cię po imieniu.. w twojej słabości i chorobie..

A wiesz dla czego? Bo chce Ci przypomnieć że jesteś Bogiem... Wbrew światu który ci mówi że jesteś prochem...syfem, podporządkowanym 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, miL;) napisał(a):

Śmieszny jesteś brum.. widziałeś kiedyś realny świat z po za klawiatury?

Ja bardzo chętnie się z tobą spotkam na piwie, przytulę cię i zapewnię abyś się nie bał realnego świata

Nie grożę co bo wydaje mi się że zatrzymałeś się na brum, brum.  A świat pędzi dalej... Masz świadomość że ziemia pędzi przez przestrzeń kosmiczną z prędkością 600 im na seks. w każdej chwili.. I nie chodzi o ruch obrotowy, tylko o pęd razem z układem słonecznym... Trudne co?

Bardzo mocno oceniasz i sobie szufladkujesz ludzi, wedle Twojego widzimisię. Nie znasz mnie, ale już wiesz kim jestem …

ucinam tą dyskusję bo do niczego dobrego nie prowadzi. Miłego wieczoru 🙋‍♂️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, cynthia napisał(a):

Wykształcenie nijak ma się z wiedzą, inteligencją i kulturą. Której tobie brakuje pomimo oczytania w księgach religijnych. "Szanuj bliźniego jak siebie samego". A ty zamiast go szanować to na każdym kroku obrażasz, bo brak ci argumentów. Śmieszne, płytkie i żenujące.

 

Każda religia to sekta. Wykorzystuje, gra na emocjach, straszy piekłem i pierze mózgi. Ale kościół się wycwanił, bo nabija sobie statystyki poprzez pierwszy sakrament. Dziecko, niewinne, bezbronne zostaje wprowadzone w tę toksyczną sektę, nawet, jak po latach wypisze się z kościoła to jednak pozostaje w murach kościoła jako osoba ochrzczona. 

Kościół to jedna z największych mafii na tym świecie, która od czasów średniowiecza ma się dobrze. 

A @miL;) próbuje uchodzić za mędrca, który chce nawrócić swoim słowem. Jednak to słowo jest puste, tak samo jak twoje uczucia do bliźnich. A ponoć powinno się ich kochać i traktować jak siebie samego. Czy to ateista, czy nie. Tobie brak tej pokory niestety.

Cynthia... Niestety wykształcenie to wiedza i nauka bo największą wartością wykształcenia jest dystans. A wiesz czemu? Bo zderza twoje uczucie zajebistości z wiedzą pokoleń

Niestety pokolenia filozofów, naukowców w zderzeniu z twoimi twierdzeniami... No chyba źe jesteś Bogiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×