Skocz do zawartości
Nerwica.com

Blog sailorki


sailorka

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

A Ty lubisz?

Trochę się bawiłam, ale wolałam wystawy i wykłady na konwentach.

29 minut temu, Melodiaa napisał(a):

A najbardziej lubiłam wymyślać własne "bajki edukacyjne" aby pomóc socjalizować się w przedszkolu i radzić z trudnymi emocjami i rówieśnikami.

Ja też wymyślałam małej takie bajki, żeby jej tłumaczyć świat i rozmaite zjawiska i sytuacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, sailorka napisał(a):

Ja też wymyślałam małej takie bajki, żeby jej tłumaczyć świat i rozmaite zjawiska i sytuacje

Z pewnością to korzystne i jesteś dobra mama 🙂 Dzieci nas obserwują i słuchają. Czas poświęcany jest bezcenny ale warto też zadbać o siebie w tym wszystkim 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sailorka napisał(a):

Czasami jak mała śpi w ciągu dnia, staję przed dylematem: pobiegać czy pospać. 

Haha brzmi znajomo. Wybierz to co bardziej służy Twojemu zdrowiu psychicznemu 🙂  Ty jesteś najważniejsza więc Twoje zdrowie także. Opiekujesz się nią a rodzicielstwo to wyzwanie zwłaszcza w naszym przypadku 🙂

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nudna niedziela. Siedziałam cały dzień z dzieckiem, trochę przy kompie, a jak spała, to ja też spałam. Mąż od 8:00 do 20:00 ma zajęcia online na swojej uczelni. Opowiem Wam teraz historię, która wydarzyła się w jedną tragiczną Wigilię, ładnych parę lat temu.

Około 21:00, kiedy prawie wszyscy domownicy już spali, w jednym z mieszkań w typowym blokowisku wybuchł pożar. Jedna osoba, ojciec, zginęła. 8-letni chłopiec doznał rozległych poparzeń. Pracowałam wtedy w lokalnej gazecie. Pamiętam, jak rozmawiałam z rzecznikiem prasowym Państwowej Straży Pożarnej i usłyszałam od niego, że najprawdopodobniej pożar spowodował 8-latek, bawiąc się lampkami na choince, kiedy jego rodzice już spali.

Oczywiście, włączyłam myślenie i zredagowałam tekst artykułu w taki sposób, żeby nie rzucić nawet cienia podejrzeń, że winny mógł być ten chłopiec. I tak wiele wycierpiał, po co mu jeszcze świadomość, że przez jego zabawę zginął jego tata. Niechcący, ale jednak. 

Nie mam pojęcia, jak to opisały inne media.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale miałam dzisiaj dzień. Umyłam głowę, umówiłam się do dentysty, pozmywałam naczynia, wykapałam córeczkę, obrałam ziemniaki na placki, wstawiłam pranie, poprasowałam to, co już wyschło, wymieniłam żwirek w kocich kuwetach, sprzątnęłam pokój męża i jeszcze planuję pobiegać, jak da radę.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, shadow_no napisał(a):

Ten zapach jest ble ogólnie. Mam kilka takich potraw których nie mogę ruszyć. Placki, kisiel, kaszanka... :S

Jak ktoś je to mi nie przeszkadza, ale jakbym miał to na talerzu to bym nie ruszył. U mnie w domu niektórzy jedli placki z cukrem. Chryste panie

U mnie też jedzą z cukrem. No to nie widzę przeszkód mimo wszystko do wieczerzenia z nami :D dla mojego nosa nie jest to potrawa która ma jakis zapach, ale znam ten ból 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, shadow_no napisał(a):

U mnie w domu niektórzy jedli placki z cukrem

A truskawki z cukrem? Ja lubię truskawki z cukrem…

 

Uwaga, suchar, zapraszam do konsumpcji płynu:

 

Jest pole truskawek a obok niego zakład psychiatryczny.
Pewnego dnia pole to było nawożone przez traktorzystę.
Z zakładu wychodzi mały chłopczyk i podchodzi do tego traktorzysty i się pyta:
- Dzieeń dobry Przepraszam, a co pan robi?
- Widzisz synu ja nawożę truskawki.
- Aha dziękuję - i poszedł.


Chwilę potem ten sam chłopczyk podszedł do tego samego traktorzysty z pytaniem:
- Przepraszam, a co pan robi?
- Nawożę truskawki.
- Aha dziękuję - i poszedł.


I tak 10 razy.


Za 11 pytaniem, gdy ten sam chłopczyk podchodzi do tego samego już wk… traktorzysty z pytaniem:
- Przepraszam, a co pan robi...


Traktorzysta odpowiada:
- Posypuję truskawki gównem. Rozumiesz? GÓWNEM!
A na to chłopczyk:
- Aha, gównem je pan posypuje, no my posypujemy cukrem, ale my jesteśmy pop…doleni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię placki ziemniaczane ze śmietaną i cukrem lub z ketchupem łagodnym słodkim albo same, po węgiersku też. 

Nie wiem jak można nie lubić placków, kiślu i kaszanki

; p 

W sumie nie lubię tylko zupy wiśniowej, w ogóle owocowych zup, niektórzy lubią. 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię w ogóle placki ziemniaczane z dużą ilością cebuli najlepiej ze 2 takie średnie lub duże cebule, mój Ojciec woli z marchewką, też dobre ale pod warunkiem, że jest trochę cebuli inaczej są za słodkie. Surową cebulę lubię w sałatkach albo z pomidorem, nie obrzydza mnie chyba, że jest za mocna i chce się po niej płakać. Bo nie tylko przy obieraniu chce się czasem płakać zauważyłam, ale też przy jedzeniu.

 

W ogóle lubię też racuchy na słodko i naleśniki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×