Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze matki, nasi ojcowie... a schematy w rodzinie


Dalila_

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, Doktor Indor napisał(a):

A rodzina od strony mamy? Jakaś jej siostra, brat, albo ktoś inny? Pamiętają go pewnie.

No niestety tak sobie, zresztą w sumie to z kimkolwiek rozmowa na ten temat jest dla mnie mega niekomfortowa, jakimś takim tabu to obrosło i nikt inny sie nie interesuje tym tylko ja

 

15 godzin temu, Dalila_ napisał(a):

Pamiętają Ale nie na tyle by wiedzieć pewnie schematy zachowania itd. Tyle co przy gościach..

Ano właśnie, jakby mnie ktoś opisał tak jak wypadam przy gościach to mówiłby o jakimś innym człowieku 😆

 

15 godzin temu, Doktor Indor napisał(a):

Ja usłyszałem od przyjaciela mojego ojca coś zupełnie przeciwnego :D Ale to akurat komplement

Niektóre stare dziady tak mają, muszą wtrącać do wszystkiego swoje niezwykle potrzebne opinie xd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, conditioner napisał(a):

No niestety tak sobie, zresztą w sumie to z kimkolwiek rozmowa na ten temat jest dla mnie mega niekomfortowa, jakimś takim tabu to obrosło i nikt inny sie nie interesuje tym tylko ja

Ta, rozumiem to. Ja staram się sobie tłumaczyć, że ci ludzie wiecznie żyć nie będą, więc jeśli nie zapytam teraz, to potem mogę już nie mieć okazji. Ale rozumiem.

 

23 minuty temu, conditioner napisał(a):

Niektóre stare dziady tak mają, muszą wtrącać do wszystkiego swoje niezwykle potrzebne opinie xd

Trochę miał powody, bo dostał przeze mnie zarzuty – a w zasadzie to przez siebie i przez to, że chciał mnie zrobić w wała, kłamiąc przed sądem (zeznawał jako świadek), tylko nie wiedział, biedny, że ja mam rozmowy z nim nagrane. W tym przyznanie się do tego, że druga strona chciała go przekupić, żeby zmienił zeznania (na takie, na jakie finalnie zmienił). Mina szanownego pana, gdy został wezwany drugi raz i sąd mu te rozmowy odtworzył, była bezcenna.

Edytowane przez Doktor Indor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, conditioner napisał(a):

 

Ano właśnie, jakby mnie ktoś opisał tak jak wypadam przy gościach to mówiłby o jakimś innym człowieku 😆

Hahahahah tak samo !!

Bo ludzie odruchowo unikają takich tematów aby nie przypominać. Ale gdyby ich uświadomić że np bardzo źle z tego powodu ci że nie masz z kim rozmawiać i potrzebujesz, to by może więcej mówili 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Dalila_ napisał(a):

Bo ludzie odruchowo unikają takich tematów aby nie przypominać. Ale gdyby ich uświadomić że np bardzo źle z tego powodu ci że nie masz z kim rozmawiać i potrzebujesz, to by może więcej mówili

Nie tam żeby nie przypominać. W sensie tak, żeby nie przypominać, ale nie komuś, a sobie. Trudne tematy się zakopuje jak kasztany w kuwecie, bo tak jest prościej. Bo „było minęło”, bo „po co o tym mówić”. A jeśli dla kogoś nie minęło? No to trudno, jego problem, „po co ciągle to roztrząsasz?”.

Prawda jest taka, że każda dysfunkcyjna rodzina wypracowuje sobie jakąś homeostazę, w której każdy pełni jakąś rolę. Członkowie tej rodziny podświadomie i instynktownie będą stawiać opór, gdy ktoś będzie próbował tę homeostazę zaburzyć, bo odbierają to jak zagrożenie dla stabilności rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Doktor Indor napisał(a):

Nie tam żeby nie przypominać. W sensie tak, żeby nie przypominać, ale nie komuś, a sobie. Trudne tematy się zakopuje jak kasztany w kuwecie, bo tak jest prościej. Bo „było minęło”, bo „po co o tym mówić”. A jeśli dla kogoś nie minęło? No to trudno, jego problem, „po co ciągle to roztrząsasz?”.

Watpie, dalsi krewni do osoby zmarłej raczej nie przeżywają jej śmierci. To jest niezręczne żeby broń boże nawet przypadkiem nie wspomnieć komuś bliskiego, po to śliski temat, to nawet wobec obcej osoby działa taki odruch. Może Ty miałeś na myśli jakiś bliski krąg jednego domu np. no to da się niezdrowe relacje wytworzyć, ale w dalszym pokrewieństwie nie uważam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×