Odchodzę z forum

[Filomatka]

Nie chciałam tak zniknąć bez pożegnania, zwłaszcza z osobami, które mi pomogły. NAMIESTNIKU, GAVRIL i parę innych osób - dzięki za zrozumienie i wsparcie, jesteście naprawdę kochani.

Nie mogę walczyć z czymś, na co nie mam wpływu, więc po co mam się denerwować, wolę odejść póki to jest jeszcze świeże.

Terapii po tym co się dowiedziałam już nie chcę. Bałabym się ze zdwojoną siłą, więc sobie będę żyła spokojnie obok mojego chłopaka, on mi pomaga więc myślę że z czasem będzie dobrze. Wybierajcie naprawdę z rozwagą psychoterapeutę! To naprawdę ważne, żeby wasz stan się nie pogarszał a polepszał.

Życzę wam wszystkim zdrowia i dobrego samopoczucia. Pozdrawiam.

[Gość]

Droga moja, jak już napisałam w PW do Ciebie: kont nie kasujemy. Mam nadzieję, że przemyślisz to, co napisałam i nie poddasz się tak łatwo.

[aldara.35]

Rzadko zagładam na forum,(nie znam Twojej historii)ale troszke przetraził mnie Twoj poscik.

Napisz dlaczego tak bardzo jestes zrazona do psychterapii??

Pogorszenia w trakcie terapii sa nieuniknione.Powiem więcej ,swiadczą o niej pozytywnie!

Napisz coś więcej...

[Filomatka]

Nie mogę napisać więcej bo to się wiąże z kimś na forum. Przepraszam.

Pogorszenie ze względu na bolesne emocje związane ze wspomnieniami to jedno, ale jeżeli psychoterapeuta olewa, albo nastawia się na terapię "wstrząsową", żeby dowalić to drugie. Ja byłam olewana przez swoich 2 psychoterapeutów, a tu przeczytałam, że najlepsza jest dla mnie terapia "wstrząsowa". Nie chcę takich lekarzy, wolę swoje lęki.

Ale tak jak napisała bethi, nie można wszystkich przyrównywać do jednej osoby, albo do paru nieudanych lekarzy. Niemniej naprawdę zwracajcie uwagę kogo wybieracie, bo potem można się zrazić tak jak ja. Jak ktoś nie wzbudza waszego zaufania, po prostu zmieńcie lekarzy. Pozdrawiam was, może czasem zaglądnę i poczytam co piszecie.

Aldara nie martw się, nic mi nie będzie. Dzięki za troskę.

[aldara.35]

Hmmm...wielka szkoda ze nie trafiłas dobrze.Ja mam wspaniałego terapeute(jako człowieka)ktory jest zdecydowanym przeciwnikiem drastycznych metod(czasem az za bardzo)nieraz zastanawiam sie czy moja nerwica nie utrzymuje sie tak długo,bo ja nie chce z tej terapii rezygnowac. Wiem ze istnieje cos takiego jak uzaleznienie od terapii .

A na pocieche dodam ze moj terapeuta przyjmuje w Przychodni i mam ją refundowaną.

[wróbelek Elemelek]

Filomatka, wiem trochę jak się czujesz, ale nie możesz na tym tracić TY!! jestem tu od niedawna, ale zauważyłam że na tym forum jest super atmosfera, można porozmawiać, wyżalić się, tutaj ludzie to rozumieją... nie zrażaj się bo 'ktoś' na Ciebie najechał, zresztą - teraz trochę egoistycznie - rób tak, żeby Tobie było dobrze bądź trochę uparta, i nie wynoś się stąd tak łatwo... w koncu już tu trochę siedzisz, i tyle czasu było świetnie - nie pozwól żeby ktoś przez jakies, okej, nie powiem ze głupie, ale co najmniej 'dziwne' zdania i komentarze zmusił cię do opuszczenia tego forum... zresztą dobrze ze tu kont się nie kasuje, na pewno jeszcze tu kiedyś wrócisz;) i na pewno po to zeby się pochwalić jak sobie dałaś radę z tym wszystkim :)

[Gość]

........Post który tu był wysłałam na PW Filomatki !

[wróbelek Elemelek]

no i całe szczęście...

[Filomatka]

Czasami sobie zaglądam, żeby pogadać z ludźmi na priva także nie do końca odeszłam. No i czytam sobie co piszecie, a że sama już nie piszę - po prostu tak wyszło...

Pozdrowienia wróbelek :) Dużo dał mi twój post.

[adam_s]

Podpinam się do tematu:

Ja także chcę stąd odejśc. nie czuję już potrzeby pisania tutaj, jest kilku ludzi których po prostu nie znosze a ich wypowiedzi doprowadzają mnie do szału.. Numery gg osób zaprzyjaźnionych mam także bez kontaktu nie pozostaniemy. szkoda że nie usuwa się kont bo miałbym utrudnioną drogę powrotu a ja.. nie chcę już tu wracać

Dzięki wszystkim. moze raz na jakis czas tu zajrzę.

Pozdrawiam gorąco.

[Gość]

Dzięki wszystkim. moze raz na jakis czas tu zajrzę.

Pozdrawiam gorąco.

 

Też mam taką nadzieję, dlatego też nie kasujemy kont

 

Wiecie, ja też mam okresy, że jestem szczególnie rozdrażniona i do tego czuję się jakaś wypalona lub zmęczona, bezradna a nawet zła. Wówczas po prostu nie piszę, w ogóle przeważnie nie zaglądam na forum. Z czasem na szczęście siły się regenerują i powracam. Czasem dobrze odpocząć