Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lubię kobiety...


Przemek_Leniak

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 24.10.2025 o 20:54, Przemek_Leniak napisał(a):

kobiety są takie bardziej jakby ludzkie

 

W dniu 24.10.2025 o 20:54, Przemek_Leniak napisał(a):

Tak w kobietach zupełnie nie widze wad
owszem maja swoje odjazdy ale wady? - nie - wad całkiem brak...

 

W dniu 24.10.2025 o 21:46, Przemek_Leniak napisał(a):

z tym mordowaniem hmm kobiety inaczej mordują

xdxd

W dniu 25.10.2025 o 12:10, Przemek_Leniak napisał(a):

Jest coś w tym że kobiety mają taki wygląd księzniczkowato aniołowaty z elememtami ciasteczkowymi.

Nie, wyglądają bardzo różnie, kwestia gustu, na jaką aparycję zwracasz bardziej uwagę. 


Nie wiem czy właściwie chwalisz kobiety, czy może raczej idealizujesz. A może coś się pod tym ukrywa więcej, i sobie zwyczajnie umniejszasz że ktoś jest lepszy? A co jeśli to co piszesz tutaj, mówi realnie bardziej o tobie niż kobietach? W momencie kiedy kogoś idealizujemy, to tak naprawdę nie widzimy tej osoby, nie znamy, są to tylko nasze wyobrażenia względem kogoś. 
Kobiety może wyglądają na nie takie groźne przy pierwszym wrażeniu, 
ale możliwe by... uśpić twoją czujność, uważaj na siebie 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Mic43 napisał(a):

Zwierzęta tym bardziej nie dążą do potomstwa, chcą się parzyć, nawet nie muszę kojarzyć tego, że jedno prowadzi do drugiego. 

Ewolucja wyposażyła zwierzęta w potrzebę ruchania i zapewniła, że realizacja tej potrzeby prowadzi do przetrwania genów. Potrzeba posiadania potomstwa nie jest do tego potrzebna, bo żeby to ogarnąć trzeba mieć bardziej skomplikowany mózg. Zwierzęta nie planują, nie mają świadomości, nie widzą relacji przyczynowo skutkowych oddalonych od siebie w czasie itp. Oczywiście z wyjątkiem jakichś ssaków naczelnych typu szympanse itd

 

Oczywiście że nie. A pingwiny jak wychowują swoje młode? Ptaki łącza się w pary na całe życie, wiele gatunków. Samice szukają najlepszego z samców i jego dopuszczają do siebie po to żeby mieć najsilniejsze potomstwo, jeśli chodzi o ssaki. Coś Ty, nie oglądałeś nigdy filmów przyrodniczych;/

?

Samce dlatego walczą między sobą

12 minut temu, Relfi napisał(a):

 

 

xdxd

Nie, wyglądają bardzo różnie, kwestia gustu, na jaką aparycję zwracasz bardziej uwagę. 


Nie wiem czy właściwie chwalisz kobiety, czy może raczej idealizujesz. A może coś się pod tym ukrywa więcej, i sobie zwyczajnie umniejszasz że ktoś jest lepszy? A co jeśli to co piszesz tutaj, mówi realnie bardziej o tobie niż kobietach? W momencie kiedy kogoś idealizujemy, to tak naprawdę nie widzimy tej osoby, nie znamy, są to tylko nasze wyobrażenia względem kogoś. 
Kobiety może wyglądają na nie takie groźne przy pierwszym wrażeniu, 
ale możliwe by... uśpić twoją czujność, uważaj na siebie 😉

Może ukrywa się to że @Przemek_Leniakto amant czy playboy i dlatego nie może oprzeć się ich urokowi :D :D ;)

-----

Jeszcze co straszne jest że np gdy zwierzęta nie mają co jeść muszą zabijać niektóre że swoich młodych :( żeby wyzywic pozostale

4 godziny temu, Verinia napisał(a):

Nie wyobrażam sobie mieć dziecka. Nie widzę siebie w roli matki. Nie posiadam żadnego instynktu, co do posiadania dzidzi.

 

Wolę koty.

 

No a co z mężczyznami? Macie rację. Jest mnóstwo podłych kobiet. Miałam taką w podstawówce. Zrobiła ze mnie kozłą ofiarnego, mimo że wcześniej należałam do jej grupy liderek xD

 

O coś się wkurzyła. Do dziś nie wiem, z dnia na dzień nikt się do mnie nie odzywał. Siedziałam sama i śmiali się ze mnie.

 

Od tamtej pory wagarowałam, nie chodziłam do szkoły i zaczęła się moja fobia szkolna i w pewnym stopniu fobia społeczna.

 

A ona dziś jest rozwiedziona. Podobno ona i jej matka wykorzystywały jej męża do robót różnych i zwiał.

 

to moja sąsiadka, zawsze była dominą.

 

już jak zaczęłam mieć przyjaciólkę, to powiedziała jej - Ona jest dziwna.

a moja psiapsi powiedziała - Dla mnie nie jest.

 

 

NIe cierpiałam dziewczyn, bałam się ich. Moimi znajomymi byli głównie faceci. Uwielbiałam z nimi spędzać czas i rozmawiać. 

 

Także sory, ale macie rację. Baby mają w sobie coś... z tokysków.

 

A - i bawi mnie to jak te baby zakładają grupy na fejsie o tym, jakich mają/miały toksycznych facetów, tudzież psychopatów, narcyzów bądź socjopatów.

 

 

Podła bicz z niej. Byłaś niczym Lindsay w Mean Girls :D

 

Stereotyp że to żony są męczydupami nie wziął się znikąd:( przecież nawet jest seria kawałów o tym co nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dalila_ napisał(a):

 

To ciekawe o tym, że byś nie zaakceptował [dziecka partnerki z poprzedniego związku]. Na jakie emocje czy uczucia wpływa to? Powiedz jeśli chcesz

------

A u reszty forumowiczów, jak się na to zapatruja ?

Chyba niezręcznie to ująłem. Nie chodzi o „nie zaakceptowałbym”, tylko o to, że dziś nie wiem, czy wszedłbym w związek, w którym jest już dziecko. Może nie; a może, gdybym się naprawdę zakochał, naturalnie objęłoby to uczucie też jej dziecko. To nie deklaracja na twardo, tylko uczciwe „nie wiem” w hipotetycznym scenariuszu.

Na trzeźwo widzę tak: własne dziecko to dla mnie coś wielkiego — zachwyt, czułość, odpowiedzialność i to niesamowite poczucie, że mała cząstka mnie stała się osobą. Ten „mały cud” mocno ustawia moje myślenie o rodzicielstwie.

I jeszcze, w kontekście tytułu wątku „Lubię kobiety”: mam ogromny szacunek do kobiet za to, że potrafią nosić i rodzić życie. Każda, która tworzy taki cud jak dziecko, jest dla mnie wielka. Trochę nawet zazdroszczę tego doświadczenia (biologicznie to coś, czego mężczyzna nigdy nie przeżyje). Jasne, nie sprowadzam kobiecości tylko do macierzyństwa — po prostu wyrażam podziw dla tej konkretnej strony kobiecości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Dalila_ napisał(a):

Samice szukają najlepszego z samców i jego dopuszczają do siebie po to żeby mieć najsilniejsze potomstwo, jeśli chodzi o ssaki.

Ale to nie jest planowe działanie, działa to podobnie jak u ludzi, czyli samicom atrakcyjniejszy wydaje się samiec, który posiada pewne cechy wyglądu (i te cechy wyglądu są skorelowane z obecnością dobrych genów). Tylko u ludzi już mniej się to sprawdza (mamy rozwinięte mózgi i wiemy, że duże mięśnie niekoniecznie muszą być gwarantem życia na dobrym poziomie), ale mechanizm co do swej istoty jest podobny.

 

Hmmm nie wiem jak jest u pingwinów i ptaków, może więc przesadziłem z tymi szympansami i formy takiego planowania pojawiają się już niżej na, drabinie ewolucji 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Mic43 napisał(a):

Ale to nie jest planowe działanie, działa to podobnie jak u ludzi, czyli samicom atrakcyjniejszy wydaje się samiec, który posiada pewne cechy wyglądu (i te cechy wyglądu są skorelowane z obecnością dobrych genów). Tylko u ludzi już mniej się to sprawdza (mamy rozwinięte mózgi i wiemy, że duże mięśnie niekoniecznie muszą być gwarantem życia na dobrym poziomie), ale mechanizm co do swej istoty jest podobny.

 

Hmmm nie wiem jak jest u pingwinów i ptaków, może więc przesadziłem z tymi szympansami i formy takiego planowania pojawiają się już niżej na, drabinie ewolucji 🙂

Wiesz co, nie wiem, mi się wydaje że planowe. Ale skoro jesteś pewien, niech tak będzie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dalila_ napisał(a):

Wiesz co, nie wiem, mi się wydaje że planowe. Ale skoro jesteś pewien, niech tak będzie 

Znaczy chodzi mi o ogólny mechanizm działania, ale poszczególne gatunki mogą mieć różnie. Im niżej na drabinie ewolucji, tym mniejsza szansa że taki organizm może cokolwiek planować i świadomie chcieć czegokolwiek. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Maat napisał(a):

Ja jestem kobietą i nie lubię kobiet

Ja z kolei jestem mężczyzną i nie lubię mężczyzn.

Choć w sumie to może inaczej: bardziej niż mężczyzn jako takich, nie lubię schematów wpisujących się w to, co część osób nazywa "toksyczną męskością".

Za pozytywne wzorce związane z męskością uznaję stawanie w obronie słabszych i bezbronnych, odpowiedzialność, opiekę nad kobietą oraz gotowość do zaangażowania się w słuszną sprawę. I cenię oraz szanuję tych mężczyzn, którzy się w takie wzorce wpisują.

Natomiast swoistym przeciwieństwem tych pozytywnych wzorców związanych z męskością są, jak to kiedyś ujął George Carlin, "męskie subkultury" zachodzące na siebie: subkultura samochodów i maszyn, subkultura wojskowa, terenowo-strzelecka (w tym myśliwska), sportowo-rywalizacyjna, używkowo-narkotykowa oraz przemocy fizycznej. W tym jest zawarte to, co mnie odrzuca od wielu mężczyzn, którzy uważają te rzeczy za powiązane z męskością czy z jakichś względów się z tym utożsamiają. Nie lubię ani piłki nożnej, ani alkoholu, więc mężczyźni, którzy lubią oglądać mecze chlejąc przy tym piwsko, są dla mnie obrzydliwi (nie wspominając o tym, że mężczyźni bardzo często mają obrzydliwe ciała i twarze).

 

I jeśli ktoś powie, że oprócz toksycznej męskości jest też coś, co można nazwać toksyczną kobiecością, to nie będę się kłócił. Wiem, że jedne kobiety potrafią być wredne dla innych, oraz że nieraz kobieta potrafi bronić zwyrodniałego mężczyzny-przemocowca, którego należy potępić itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kiusiu napisał(a):

Ja z kolei jestem mężczyzną i nie lubię mężczyzn.

Choć w sumie to może inaczej: bardziej niż mężczyzn jako takich, nie lubię schematów wpisujących się w to, co część osób nazywa "toksyczną męskością".

Za pozytywne wzorce związane z męskością uznaję stawanie w obronie słabszych i bezbronnych, odpowiedzialność, opiekę nad kobietą oraz gotowość do zaangażowania się w słuszną sprawę. I cenię oraz szanuję tych mężczyzn, którzy się w takie wzorce wpisują.

Natomiast swoistym przeciwieństwem tych pozytywnych wzorców związanych z męskością są, jak to kiedyś ujął George Carlin, "męskie subkultury" zachodzące na siebie: subkultura samochodów i maszyn, subkultura wojskowa, terenowo-strzelecka (w tym myśliwska), sportowo-rywalizacyjna, używkowo-narkotykowa oraz przemocy fizycznej. W tym jest zawarte to, co mnie odrzuca od wielu mężczyzn, którzy uważają te rzeczy za powiązane z męskością czy z jakichś względów się z tym utożsamiają. Nie lubię ani piłki nożnej, ani alkoholu, więc mężczyźni, którzy lubią oglądać mecze chlejąc przy tym piwsko, są dla mnie obrzydliwi (nie wspominając o tym, że mężczyźni bardzo często mają obrzydliwe ciała i twarze).

 

I jeśli ktoś powie, że oprócz toksycznej męskości jest też coś, co można nazwać toksyczną kobiecością, to nie będę się kłócił. Wiem, że jedne kobiety potrafią być wredne dla innych, oraz że nieraz kobieta potrafi bronić zwyrodniałego mężczyzny-przemocowca, którego należy potępić itd.

 

Też tak mam, że wolę mężczyzn niż kobiety, bardziej swoją zazdrością, wrednością, ignorancją skrzywdziły mnie kobiety niż mężczyźni. Chociaż mężczyzn o takich negatywnych cechach kobiecych też nie lubię.

 

"Za pozytywne wzorce związane z męskością uznaję stawanie w obronie słabszych i bezbronnych, odpowiedzialność, opiekę nad kobietą oraz gotowość do zaangażowania się w słuszną sprawę. I cenię oraz szanuję tych mężczyzn, którzy się w takie wzorce wpisują."

 

A ja u kobiet cenie najbardziej, zrozumieniesolidarność przede wszystkim i dystans do siebie, jakiś luz poczucie humoru, babska są dla mnie zbyt spięte, takie nadumane, nadąsane, wścibskie, ciągle im czegoś mało, coś im nie pasuje. Tych cech nie znoszę. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

cenie najbardziej, zrozumieniesolidarność przede wszystkim i dystans do siebie, jakiś luz poczucie humoru, babska są dla mnie zbyt spięte, takie nadumane, nadąsane, wścibskie, ciągle im czegoś mało, coś im nie pasuje. Tych cech nie znoszę.

Mam podobnie.

Ogólnie, u ludzi, niezależnie od płci, cenię zrozumienie, dystans do siebie i poczucie humoru, i też nie znoszę sztywniaków, nadąsanych i wścibskich. Choć może spięcie to cecha nie uniwersalna dla kobiet w ogóle, tylko w jakimś stopniu zależna od uwarunkowań społecznych i kultury - może np. Francuzki, Hiszpanki czy Skandynawki są bardziej wyluzowane od Polek.

Cechą, która ogólnie mnie mocno wkurza u ludzi niezależnie od płci, jest silna skłonność do dopowiadania sobie określonych rzeczy, niebycie dociekliwym i brak chęci upewnienia się, czy dobrze się kogoś zrozumiało. Osobiście jestem bardzo dociekliwy, lubię zadawać pytania, dyskutować na argumenty, i wkurza mnie, gdy ktoś wypowiada się z olbrzymią dozą pewności siebie mimo wykazywania się brakiem znajomości tematu. Mam wrażenie, że częstsze jest to u mężczyzn, choć mogę się mylić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kiusiu napisał(a):

Mam podobnie.

Ogólnie, u ludzi, niezależnie od płci, cenię zrozumienie, dystans do siebie i poczucie humoru, i też nie znoszę sztywniaków, nadąsanych i wścibskich. Choć może spięcie to cecha nie uniwersalna dla kobiet w ogóle, tylko w jakimś stopniu zależna od uwarunkowań społecznych i kultury - może np. Francuzki, Hiszpanki czy Skandynawki są bardziej wyluzowane od Polek.

Cechą, która ogólnie mnie mocno wkurza u ludzi niezależnie od płci, jest silna skłonność do dopowiadania sobie określonych rzeczy, niebycie dociekliwym i brak chęci upewnienia się, czy dobrze się kogoś zrozumiało. Osobiście jestem bardzo dociekliwy, lubię zadawać pytania, dyskutować na argumenty, i wkurza mnie, gdy ktoś wypowiada się z olbrzymią dozą pewności siebie mimo wykazywania się brakiem znajomości tematu. Mam wrażenie, że częstsze jest to u mężczyzn, choć mogę się mylić.

 

Możliwe, mnie chłopaki takie rzeczy na Twój temat opowiadali, że widzisz miałam aż Cię zgłosić za to, ale doszłam do wniosku że możesz być ofiarą wyżywania się za to, że masz mocne poglądy, konkretne, kontrowersyjne. Tak naprawdę podobne do mnie, czasem inne, ale dosadnie przemawiające. Nie mam wszak pewności co jest prawdą i tu też nie będę zaśmiecać tematu. Tak czy inaczej masz prawo mężczyzna nie lubić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Dalila_ napisał(a):

Stereotyp że to żony są męczydupami nie wziął się znikąd:( przecież nawet jest seria kawałów o tym co nie

Caly urok w tym męczydupieniu😀

Kiedy pojawia się dziecko to facet jest spychany na dalszy plan. Dziecko staje się priorytetem dla kobiety.

Tak ma być i już. 

A najlepiej jak się facet angażuje w wychowanie dosyć mocno to kobieta nie ma pretekstu do męczudupienia😁

 

Zresztą nie rozumiem... jak facet chce dziecko z kobietą którą kocha to oczywiste, że się dzieckiem i kobietą zajmuje i wspiera ją.

Są trudne chwile ale one są do ogarnięcia razem. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.10.2025 o 08:14, mała_mi123 napisał(a):

Jakież Ty znowu choroby masz? Pewnie jedyne takie w kraju. 

Jak cię czytam to jakbym czytała Młodego Kapiego w wersji żeńskiej, o ile to nie jakieś multikonto.

 

Dawniej kobiety się nie badały tyle co teraz a rodziły. To jest taka chyba wygodna wymówka hipochondryka, zwłaszcza zakładanie od razu niepłodności.

 

Brzmisz trochę niepoważnie - wszędzie wstawiając te buźki " :D :D :D "

Serio.

 

 

 

 

 

 

Dlaczego Cię to tak irytuje lub przeszkadza, że ktoś może nie chcieć mieć dzieci z różnych powodów?

 

 

Spora ilość rodziców w ogóle się nie nadaje by mieć dzieci. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fuji napisał(a):

Caly urok w tym męczydupieniu😀

Kiedy pojawia się dziecko to facet jest spychany na dalszy plan. Dziecko staje się priorytetem dla kobiety.

Tak ma być i już. 

A najlepiej jak się facet angażuje w wychowanie dosyć mocno to kobieta nie ma pretekstu do męczudupienia😁

 

Zresztą nie rozumiem... jak facet chce dziecko z kobietą którą kocha to oczywiste, że się dzieckiem i kobietą zajmuje i wspiera ją.

Są trudne chwile ale one są do ogarnięcia razem. 

 

Nie wydaje mi się że tak ma być. Bo dochodzi nowa rola, a nie zastępywana jest stara. Nie mówiłam akurat o dzieciach xd tylko mi się kawały przypomnialy

Miałam dziś dużo powiadomień, więc dużo też przepadło do odp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Dalila_ napisał(a):

Nie wydaje mi się że tak ma być. Bo dochodzi nowa rola, a nie zastępywana jest stara. Nie mówiłam akurat o dzieciach xd tylko mi się kawały przypomnialy

Miałam dziś dużo powiadomień, więc dużo też przepadło do odp

Kawały o tym to już klasyk. 

A zajmowanie się dzieckiem mega... 

No i później ile głupot można z nim robić! 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2025 o 16:07, Relfi napisał(a):

 

 

xdxd

Nie, wyglądają bardzo różnie, kwestia gustu, na jaką aparycję zwracasz bardziej uwagę. 


Nie wiem czy właściwie chwalisz kobiety, czy może raczej idealizujesz. A może coś się pod tym ukrywa więcej, i sobie zwyczajnie umniejszasz że ktoś jest lepszy? A co jeśli to co piszesz tutaj, mówi realnie bardziej o tobie niż kobietach? W momencie kiedy kogoś idealizujemy, to tak naprawdę nie widzimy tej osoby, nie znamy, są to tylko nasze wyobrażenia względem kogoś. 
Kobiety może wyglądają na nie takie groźne przy pierwszym wrażeniu, 
ale możliwe by... uśpić twoją czujność, uważaj na siebie 😉

Tak 😜 to może o mnie sporo mówić...
Jasne że to idealizacja - kilkanaście lat temu zorientowałem się że jest zjawisko które sobie nazwałem "martwą kobietą" - jest to wyobrażenie o innej osobie jakie mamy w sobie - jest ono jedynie luźno związane z faktyczną osobowością "żywej kobiety"...
Z "martwą" nie da się nawiązać kontaktu bo ona nie istnieje ale mamy nad nią pełną władzę bo to jedynie wytwór naszej wyobraźni
Natomiast "żywe" kobiety też sa fajne 😜  tylko trzeba im dać dużo swobody bycia sobą...

Propos groźności kobiet - przypomniało mi się że w jakiejś tam kulturze gość otrzymywał kobietę w ramach gościnności
Czaisz kobietę dostawał - czyli kobietę teściową teścia całą jej rodzinę i psa a z dobrodziejstwem inwentarza również śmiecie do wyniesienia, remont do zrobienia etc etc....
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to dość słusznie zauważyliście że kobiety są samicami naszego gatunku czyli że wytwarzają te paskudne potwory zwane dziećmi...
W sumie to jest nawet ciekawa funkcjonalność kobiet 😜
Tym sposobem bowiem rozwija się ludzkość
Oczywiście jest to nieco upierdliwe bo mocno organizuje życie
Ale z drugiej strony trzeba być otwartym na nowe doświadczenia 😉

 

"Męczydupienie" - to też ciekawa zdolność kobiet...
Wynika ona z ich wewnętrznego motorka zmuszającego je do działania ich i naszego
ma to tez swój urok
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Przemek_Leniak napisał(a):


Propos groźności kobiet - przypomniało mi się że w jakiejś tam kulturze gość otrzymywał kobietę w ramach gościnności
Czaisz kobietę dostawał - czyli kobietę teściową teścia całą jej rodzinę i psa a z dobrodziejstwem inwentarza również śmiecie do wyniesienia, remont do zrobienia etc etc....
 

😂😂

6 godzin temu, Przemek_Leniak napisał(a):

 

Wynika ona z ich wewnętrznego motorka zmuszającego je do działania ich i naszego
ma to tez swój urok
 

Ten motorek nazywa się zajmowanie się pracą, domem, dziećmi, urzędami i lekarzami, więc to chyba wynika z zewnątrz 😜 (apropos @mrNobody07kobieta z jajami to nie ta co jeździ traktorem tylko każda kobieta ;) cyt. bo ja jestem kobieta pracująca, pracy się nie boję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Męska choroba naszych czasów - męska aleksytymia.

 

jest to spoleczno - kulturowy opis zjawiska, które często obserwuje się u mężczyzn. Wynika głównie z wychowania i norm kulturowych.

 

Mężczyźni (ok. 10% z nich):

  • mają trudności w nazywaniu własnych uczuć
  • mają ograniczony zasób słów do opisywania emocji
  • łątwo przechodzą od dyskomfortu emocjonalnego do złości lub obojętności
  • unikają rozmów o uczuciach, bo kojarzą je ze słabością
  • tłumią emocje zamiast je przeżywać

 

skąd się to bierze?

 Często jest to efekt wychowania typu "chłopaki nie płaczą", "bądź twardy", "emocje są dla dziewczyn".

 

Aleksytymia może prowadzić do trudności w tworzeniu bliskich relacji, problemów z komunikacją w związku, kumulacji napięcia i stresu, wybuchów gniewu, gdy emocje nie mają ujścia, poczucia samotności, mimo bycia w relacji.

 

 

Oczywiście prawdziwa aleksytymia może występować u obu płci!!! i często jest związana z neurologią lub traumą. 

 

"Męska aleksytymia" to socjalizacja, czyli jak społeczeństwo uczy mężczyzn obchodzić się z emocjami.

 

 

Czy meżczyźni rodzą się bardziej aleksytymiczni? Nie. Badania wskazują, że różnice w aleksytymii są głównie wyuczone. Bilogiczne czynniki mogą mieć wpływa, ale dużo mniejszy niż społeczno - kulturowe.

 

Szacowany odsetek osób z aleksytymią:

 

Mężczyźni: 0- 17%

Kobiety: 5 - 10%

 

W grupach klinicznych:

  • Depresja; mężczyźni: do 32%, kobiety do 28 % ...Czyli tutaj mała różnica płci.
  • PTSD; mężczyźni: 30 - 50%, kobiety 25 -45%.... Duża zależność od traumy
  • ADHD; mężczyźni: 20 - 40%, kobiety: 15 - 30%... U dorosłych częstsze u mężczyzn
  • Uzależnienia; mężczyźni: 45 - 67 %, kobiety: 35 - 55% .... Bardzo wysoka korelacja.

 

 

 

 

NIe każdy zamknięty emocjonalnie męzczyzna ma aleksytymię. ALeksytymia to nie tylko niechęć, ale realno trudność neurologiczno - kognitywna w świadomości emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Verinia napisał(a):

Męska choroba naszych czasów - męska aleksytymia.

 

jest to spoleczno - kulturowy opis zjawiska, które często obserwuje się u mężczyzn. Wynika głównie z wychowania i norm kulturowych.

 

Mężczyźni (ok. 10% z nich):

  • mają trudności w nazywaniu własnych uczuć
  • mają ograniczony zasób słów do opisywania emocji
  • łątwo przechodzą od dyskomfortu emocjonalnego do złości lub obojętności
  • unikają rozmów o uczuciach, bo kojarzą je ze słabością
  • tłumią emocje zamiast je przeżywać

 

skąd się to bierze?

 Często jest to efekt wychowania typu "chłopaki nie płaczą", "bądź twardy", "emocje są dla dziewczyn".

 

Aleksytymia może prowadzić do trudności w tworzeniu bliskich relacji, problemów z komunikacją w związku, kumulacji napięcia i stresu, wybuchów gniewu, gdy emocje nie mają ujścia, poczucia samotności, mimo bycia w relacji.

 

 

Oczywiście prawdziwa aleksytymia może występować u obu płci!!! i często jest związana z neurologią lub traumą. 

 

"Męska aleksytymia" to socjalizacja, czyli jak społeczeństwo uczy mężczyzn obchodzić się z emocjami.

 

 

Czy meżczyźni rodzą się bardziej aleksytymiczni? Nie. Badania wskazują, że różnice w aleksytymii są głównie wyuczone. Bilogiczne czynniki mogą mieć wpływa, ale dużo mniejszy niż społeczno - kulturowe.

 

Szacowany odsetek osób z aleksytymią:

 

Mężczyźni: 0- 17%

Kobiety: 5 - 10%

 

W grupach klinicznych:

  • Depresja; mężczyźni: do 32%, kobiety do 28 % ...Czyli tutaj mała różnica płci.
  • PTSD; mężczyźni: 30 - 50%, kobiety 25 -45%.... Duża zależność od traumy
  • ADHD; mężczyźni: 20 - 40%, kobiety: 15 - 30%... U dorosłych częstsze u mężczyzn
  • Uzależnienia; mężczyźni: 45 - 67 %, kobiety: 35 - 55% .... Bardzo wysoka korelacja.

 

 

 

 

NIe każdy zamknięty emocjonalnie męzczyzna ma aleksytymię. ALeksytymia to nie tylko niechęć, ale realno trudność neurologiczno - kognitywna w świadomości emocji.

hmm ja mam dobry kontakt ze swoimi emocjami z tym że mam ich dwie:
dobrą i złą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.11.2025 o 09:53, Przemek_Leniak napisał(a):

Z "martwą" nie da się nawiązać kontaktu bo ona nie istnieje ale mamy nad nią pełną władzę bo to jedynie wytwór naszej wyobraźni

Hmm..hmm hm, nie byłbym tego taki pewny, zależy jaki kontakt i jak rozbudowana ta wyobraźnia jest

 

W dniu 5.11.2025 o 09:53, Przemek_Leniak napisał(a):

Natomiast "żywe" kobiety też sa fajne 😜  tylko trzeba im dać dużo swobody bycia sobą...

"żywe kobiety też są fajne" tekst roku! :D 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Relfi napisał(a):

Hmm..hmm hm, nie byłbym tego taki pewny, zależy jaki kontakt i jak rozbudowana ta wyobraźnia jest

 

"żywe kobiety też są fajne" tekst roku! :D 

 

Tekst nadaje się do tematu o top postach tylko ciężko mi znajdować na telefonie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×