Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lubię kobiety...


Przemek_Leniak

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, little angel napisał(a):

yyy ale co ty porównujesz?? Wiesz ile jest na świecie tzw. bullshit jobs? Całe korpo to jeden wielki bullshit

+1

6 minut temu, little angel napisał(a):

Nie warto, rozwalone krocze i życie, bo trzeba je w całości podporządkować bobasowi.

+1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kokeshi napisał(a):


Jeśli Twój pracodawca widzi, że nie radzisz sobie w pracy, nie rozwijasz się, ale znajdujesz czas na ten makijaż każdego dnia (pomijam jego krzykliwą jakość) - to co on ma sobie pomyśleć o Tobie?

 

 

Hmm, nie maluję się, ale spróbuję sobie wyobrazić co pracodawca może pomyśleć o takiej kobiecie... hmm, pewnie nic, bo ma ważniejsze sprawy na głowie niż czyjś makijaż :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, kokeshi napisał(a):

, ale znajdujesz czas na ten makijaż każdego dnia (pomijam jego krzykliwą jakość)

Dużo kobiet nie wyobraża sobie wyjścia z domu bez makijażu, bo zaraz by były na językach zarówno koleżanek, jak i facetów. Presja kulturowa jest dosyć duża w tym obszarze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mic43 napisał(a):

Dużo kobiet nie wyobraża sobie wyjścia z domu bez makijażu, bo zaraz by były na językach zarówno koleżanek, jak i facetów. Presja kulturowa jest dosyć duża w tym obszarze. 

Zasadniczo również makijaż wykonujesz w domu, a nie w pracy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mała_mi123 napisał(a):

Jakież Ty znowu choroby masz? Pewnie jedyne takie w kraju. 

Jak cię czytam to jakbym czytała Młodego Kapiego w wersji żeńskiej, o ile to nie jakieś multikonto.

 

Dawniej kobiety się nie badały tyle co teraz a rodziły. To jest taka chyba wygodna wymówka hipochondryka, zwłaszcza zakładanie od razu niepłodności.

 

Brzmisz trochę niepoważnie - wszędzie wstawiając te buźki " :D :D :D "

Serio.

 

 

 

 

 

Sorry, taki mamy klimat :D :D :D

2 minuty temu, little angel napisał(a):

A jeśli potrafi i się pomalować, i dowieźć pracę na czas, no to brawo dla niej, wywiązuje się ze swojej umowy. Rozwój to opcja, nie obowiązek! A i tak rozwija się mimowolnie, zdobywając doświadczenie, bo wie więcej o procesach w firmie itd...

Kurczę, teraz doczytałam, że napisałeś "nie radzi sobie w pracy, a znajduje czas na makijaż", ciężko mi się pisze w pośpiechu na telefonie, umyka mi za dużo rzeczy... No to jak nie radzi, to pewnie o tym wie, może jakieś rozmowy z pracodawcą o tym trwają... Nie ma co dojeżdżać taką osobę... można za to jej pomóc, inaczej coś przedstawić, może załapie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, little angel napisał(a):

A jeśli potrafi i się pomalować, i dowieźć pracę na czas, no to brawo dla niej, wywiązuje się ze swojej umowy. Rozwój to opcja, nie obowiązek! A i tak rozwija się mimowolnie, zdobywając doświadczenie, bo wie więcej o procesach w firmie itd...

 

Nie każdy potrzebuje tego samego. Idąc jednak do pracy - znasz wymagania pracodawcy.

Po co się rozwijać?
Świat stoi w miejscu, technologia się nie zmienia, ludzie są zawsze mili, a rachunki same się płacą. Niech inni się rozwijają, my tu sobie posiedzimy - w strefie komfortu (nie cierpię tego zwrotu), na kanapie, z chipsami i filozoficznym przekonaniem, że "rozwój to presja korpo i pogoni za kasą". ehh..

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, mała_mi123 napisał(a):

Dawniej kobiety się nie badały tyle co teraz a rodziły. To jest taka chyba wygodna wymówka hipochondryka, zwłaszcza zakładanie od razu niepłodności.

Ale po co mieć te dzieci? Z egoizmu, żeby coś mieć do roboty, wypełnić emocjonalną pustkę? Zapewne tak myślało wlanie sporo naszych matek i dzięki temu jesteśmy na tym forum 🙂Sprowadzać na ten /cenzura/owy świat nowy byt, który będzie cierpiał, który będzie musiał robić /cenzura/owe rzeczy, żeby przetrwać? Nie mówiąc już o tym, ile jest dzieci niechcianych, niepotrzebnych... po co tworzyć nowe? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Melodiaa napisał(a):

Bo posiadmy instynkt macierzyński? Mój rozum mówi nie ale instynkt tak :P

 

No rozumiem. Tzn. nie rozumiem, bo nie posiadam takiego instynktu - w sensie do robienia nowego dziecka. Mam jakąś chęć opieki, myślę że dużą, ale nie płodzenia dzieci. Moja eks mnie zostawiła przez to między innymi, że nie chciałem dziecka, więc przypuszczam, że ta potrzeba jest autentyczna. 

No ale, facetów się hejtuje za instynkty związane z cyckami itp, że nie potrafią się powstrzymać, bo rządzi nimi Pan kutafon, czy to nie analogiczna sytuacja? Instynkty waginowe miały by być lepsze? Xd

36 minut temu, mała_mi123 napisał(a):

Klimat zawsze może się zmienić, Aniołku. Np. za 2 lata 😆

Klimat już się nie zmieni, chyba, że na gorsze. 

To jest właśnie ten nasz zajebisty, bezrefleksyjny 'rozwój' i pogoń za głupotami.  W większości branż. hajs wydawany jest na to, by garstka ludzi miała dostęp do najnowszej technologii (choćby ułatwienia w motoryzacji - tysiące systemów, które niemalże powiedzą ci, że przerwa na kupę, albo zrobią masaż prostaty). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Mic43 napisał(a):

Ale po co mieć te dzieci? Z egoizmu, żeby coś mieć do roboty, wypełnić emocjonalną pustkę? Zapewne tak myślało wlanie sporo naszych matek i dzięki temu jesteśmy na tym forum 🙂Sprowadzać na ten /cenzura/owy świat nowy byt, który będzie cierpiał, który będzie musiał robić /cenzura/owe rzeczy, żeby przetrwać? Nie mówiąc już o tym, ile jest dzieci niechcianych, niepotrzebnych... po co tworzyć nowe? 

Też mam takie zdanie, najlepszą rzeczą jaką zrobiłem dla moich dzieci jest to, że ich nie spłodziłem. Ten świat to nie jest zbyt fajne miejsce i gdybym miał wybór i wiedział jak będzie wyglądało życie, to poprosiłbym o aborcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Grouchy napisał(a):

Też mam takie zdanie, najlepszą rzeczą jaką zrobiłem dla moich dzieci jest to, że ich nie spłodziłem. Ten świat to nie jest zbyt fajne miejsce i gdybym miał wybór i wiedział jak będzie wyglądało życie, to poprosiłbym o aborcję.

Tez tak myślałem. Bardzo długo miałem takie podejście. Gdybym miał mieć dziecko to do dopełnienia związku przy wspólnej zgodzie z partnerką. 

Największy problem jest taki, że my zawsze się wypowiadamy patrząc z jednej perspektywy. 

Dopiero jak się popatrzymy na to z drugiej strony to zmieniamy zdanie albo przynajmniej mamy wątpliwości co do naszego poglądu.

Ja nie wiem dlaczego ale dzieci do mnie tak lgną.... normalnie nawet obce mnie zaczepiają. Takie malutkie tak samo. 

Wtedy się uaktywnia tryb "głupot". 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kokeshi napisał(a):

Praca wykonywana z pasją i starannością daje poczucie sensu. Rozwijając się, unikasz rutyny i wypalenia

Z tym się zgodzę.

 

W pracy jestem życzliwa i pomocna. Potrafię coś sprzedać, ale nie robię tego nachalnie. Zawsze rozmawiam z klientami i ich znam. Gdy pojawi się ktoś nowy to się z tego cieszę.

 

Moja praca ma się dobrze, bo każdy w niej wprowadza dobrą atmosferę i jesteśmy dokladni.

 

Nie zawsze mam siłę, ale daje z siebie prawie wszystko.

 

Bywam leniwa, ale dążę do tego, by jeszcze bardziej się starać 

 

Poza pracą robię kursy i dużo czytam.

Mam w planach wybrać się na kurs malarstwa lub poezji. Wczoraj napisałam maila czy mają miejsca.

 

Moja psychiatra mowi, że cieszy się z tego że się rozwijam, bo jej pacjenci zwykle nic nie robią.

 

No ale tak jak mówię. Czasem jestem wyczerpana i wtedy odsypiam lub oglądam seriale. Albo jakieś ciekawe filmy na YT.

 

Lubię zdobywać wiedzę. Jestem ciekawska 😝🦋

30 minut temu, Grouchy napisał(a):

Też mam takie zdanie, najlepszą rzeczą jaką zrobiłem dla moich dzieci jest to, że ich nie spłodziłem. Ten świat to nie jest zbyt fajne miejsce i gdybym miał wybór i wiedział jak będzie wyglądało życie, to poprosiłbym o aborcję.

Też nie planuje mieć dzieci. Po prostu tego nie czuje. Nie wiem czy bym to ogarnęłam więc się w to nie pcham.

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fuji napisał(a):

Tez tak myślałem. Bardzo długo miałem takie podejście. Gdybym miał mieć dziecko to do dopełnienia związku przy wspólnej zgodzie z partnerką. 

Największy problem jest taki, że my zawsze się wypowiadamy patrząc z jednej perspektywy. 

Dopiero jak się popatrzymy na to z drugiej strony to zmieniamy zdanie albo przynajmniej mamy wątpliwości co do naszego poglądu.

Ja nie wiem dlaczego ale dzieci do mnie tak lgną.... normalnie nawet obce mnie zaczepiają. Takie malutkie tak samo. 

Wtedy się uaktywnia tryb "głupot". 

 

 

Oczywiście, gdybym był w innym miejscu w życiu z normalną psychiką to bym pewnie miał już nastoletnie dzieci.

 

A ja też lubię dzieci, sam nim jestem, a dzieci lubią mnie. Przez sześć lat byłem wolontariuszem na świetlicy, pomagałem w lekcjach, za rękę mnie łapały i ciągnęły do siebie, żebym tylko z nimi robił, część znajomości przetrwała do dziś, niektóre z nich mają już swoje dzieci.

Godzinę temu, Verinia napisał(a):

Z tym się zgodzę.

 

W pracy jestem życzliwa i pomocna. Potrafię coś sprzedać, ale nie robię tego nachalnie. Zawsze rozmawiam z klientami i ich znam. Gdy pojawi się ktoś nowy to się z tego cieszę.

 

Moja praca ma się dobrze, bo każdy w niej wprowadza dobrą atmosferę i jesteśmy dokladni.

 

Nie zawsze mam siłę, ale daje z siebie prawie wszystko.

 

Bywam leniwa, ale dążę do tego, by jeszcze bardziej się starać 

 

Poza pracą robię kursy i dużo czytam.

Mam w planach wybrać się na kurs malarstwa lub poezji. Wczoraj napisałam maila czy mają miejsca.

 

Moja psychiatra mowi, że cieszy się z tego że się rozwijam, bo jej pacjenci zwykle nic nie robią.

 

No ale tak jak mówię. Czasem jestem wyczerpana i wtedy odsypiam lub oglądam seriale. Albo jakieś ciekawe filmy na YT.

 

Lubię zdobywać wiedzę. Jestem ciekawska 😝🦋

Też nie planuje mieć dzieci. Po prostu tego nie czuje. Nie wiem czy bym to ogarnęłam więc się w to nie pcham.

Ja jestem swoim dzieckiem :D

Edytowane przez Grouchy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Grouchy napisał(a):

Oczywiście, gdybym był w innym miejscu w życiu z normalną psychiką to bym pewnie miał już nastoletnie dzieci.

 

A ja też lubię dzieci, sam nim jestem, a dzieci lubią mnie. Przez sześć lat byłem wolontariuszem na świetlicy, pomagałem w lekcjach, za rękę mnie łapały i ciągnęły do siebie, żebym tylko z nimi robił, niektóre znajomości przetrwały do dziś, niektóre mają już swoje dzieci.

Do mnie dzieci też trochę lgną, a ja nie wiem... Trochę je lubię, a czasem mnie wkurzają 🤓🤣

2 minuty temu, Grouchy napisał(a):

jestem swoim dzieckiem

A może moim? Xd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×