Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy ktoś też tak ma?


Adam89

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Jak pewnie większość z was w momencie stresu czy kontaktu z bodźcem który napędza moją nerwice puls mi rośnie do 90-100, czasem nieco więcej.

 

Natomiast od kilku lat zauważyłem ,że w dni spokojne kiedy mam "dzień lenia" i siedzący tryb mój puls potrafi spaść do 54. 

Oczywiście od razy naczytałem się o bradykardiach i innych tego typu chorobach i już tym żyję.

 

Czy ktoś z was też ma coś takiego w spoczynku?

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie bez żadnych leków, nauczyłem się jakoś żyć w tymi epizodami nerwicy, choć czasem właśnie najgorsze są takie wkrętki, z miejsca zaczynam googlować różne choroby i boom, koło się zaczyna kręcić :D

 

Domyślam się,że jakby coś się miało stać to przez te kilka lat już by się stało ale sam pewnie znasz moc "wkręcania się" w nerwicy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem jeszcze wersję o rozregulowanym układzie przywspółczulnym, podczas czy układ współczulny za bardzo podnosi puls przy stresie, tak jego opozycja za bardzo obniża podczas odpoczynku.

 

Ale jakoś nie jestem przekonany w tą wersję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Połowe problemów okołopsychicznych się przypisuje rozregulowanemu układowi przywspółczulnemu, jak dla mnie to taki worek bez dna. No fajnie że rozregulowany, ale gdzie konkretnie i co można z tym zrobić - odpowiedzi nie ma 😀

 

Wiesz, puls 54 w spoczynku nie jest jakiś straszny, też pytanie czy to tak cały czas czy masz skoki? Też dobre pytanie to czy przed pomiarem czułeś się źle/słabo/cośtam, czy zacząłeś dopiero gdy się dowiedziałeś że puls jest niski?

 

U mnie z kolei tętno dochodzi do poniżej 80 dopiero gdy śpie, niby normalny zakres ale jeszcze kilka lat temu miałem spoczynkowe mniejsze niż 70 więc coś niepokojąco rośnie xd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas nie, w sensie jak podniosę zadek i zacznę coś robić to już wraca do normy czyli do tych 60-70.

 

No właśnie ten worek bez dna bywa denerwujący, bo terapeuci często potrafią ten "worek" zapełniać ale bez konkretnych rad jak go opróżnić :D

 

A słabo się czuję w momencie jak zobaczę ten niski puls na pomiarze, także raczej tutaj działa moja "psychoza".

Kilka lat temu miałem holter ale w moim wypadku na nie wiele sie to zdało, cały dzień byłem zdenerwowany faktem,że mam to ustrojstwo założone także puls z automatu miałem cały dzień podwyższony, także te niskie zakresy nie wyszły.

Ciężki przypadek ze mnie medyczny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×