Skocz do zawartości
Nerwica.com

Temat "Nabór do Ekipy" nie jest miejscem na pogaduszki


You know nothing, Jon Snow

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem poparcia nie potrzebujesz @Harding. Jesteś inteligentny, masz poczucie humoru,chęci i rozumiesz problemy, chyba coś się tam na tym znasz skoro jakąś działalność zgłaszasz. Ja się nie znam tak naprawdę, lubię wspierać pisać, kiedyś byłam moderatorem na czacie, ale mnie to raczej nudziło. Na forum mogę napisać w sumie to samo co by napisał moderator, administrator a i oni mają swoje problemy. Nie lubię informatyki, pracy z komputerami, sortowania jakichś śmieci itp. Dobra jestem w zwracaniue uwagi kiedy trzeba, mam poczucie sprawiedliwości no, ale to każdy kto mnie zna wie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@You know nothing, Jon Snow, bardzo dziękuję za miłe słowa ;) Ja po prostu lubię utrzymywać porządek, dbać o kulturę słowa etc. Poza tym lubię pracować dla ogółu, mam chęć zrobienia czegoś dobrego dla społeczności Forum Nerwica :yeah:Uwielbiam prace na komputerze.

Edytowane przez Harding

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To widać, że masz ładny styl wypowiedzi więc też byś się starał o to dbać czy ogolnie o porządek na forum. 

 

Z moją kulturą słowa też jest różnie i jestem z tym szczera, czasem coś mnie zdenerwuje więc sobie napiszę co myślę, niektórzy mnie tak obrzydzają, że nie da się ładnych słów dobrać by wyrazić moją niechęć do nich. To też świadczy o tym, że raczej moja kultura w byciu moderatorem np. była by fałszywa. Nie lubię grać kogoś kim nie jestem. Wprawdzie to mnie nie wyklucza raczej, ale to jednak takie informatyczne sprawy bardziej. Na szczęście tutaj jesteście tolerancyjny co do moich wywodów na czyjś temat ale zdaje sobie sprawę, że jak ktoś dokładnie nie rozumie o co chodzi, może go to drażnić. 

 

 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, czasem nawet bolesną prawdę trzeba wyrzucić. A jako że już i tak wszyscy na to patrzą to nie będę udawać, że jest inaczej.

 

Staram się nie przeklinać, choć czasem za dużo nasłucham się Children of Bodom i mi się zdarzy, to trochę też daje jakiś upust emocjom, ale wiem, mam świadomość, że czasem jest nieładne ; ) Mój dziadek, ale ten drugi od strony Ojca, był ogólnie spokojnym człowiekiem a co zdanie mówił ku*wa tak mu się jakoś to przyjęło, wkręciło i nie umiał się oduczyć, choć go babcia pouczała. Jednak to też zależy w jaki sposób się te przekleństwa wyraża, czasem nie zwraca się na to uwagi, czasem brzmi zabawnie, zależy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×