Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Chrom92 napisał(a):

Może dostanę ostrzeżenie za tę radę ale trudno, zaryzykuje. Nie wiem dlaczego tak jest ale widziałem, w tym jednego dość dobrze poznałem za przeproszeniem tzw bad boya po wyroku.. I nie wiem dlaczego tak jest, mimo ze nie był to człowiek ani inteligentny,ani kulturalny ani żaden kobiety w różnym wieku kleiły się do niego[miały też różne wykształcenie i tak dalej]

To brzmi durnie, wiem o tym ale ta rada może brzmieć. "Zostań bad boyem"

😁😁😁 a no

Lub badboyem dla celów wyższych, wiecie, brudzimy sobie ręce by świat pozostał czysty. 

Z innych genialnych rad, dodam że cholernie pociągające są wszelkiego rodzaju maski twarzy, kaski, hełmy, nawet szaliki czy chusty kiedy widac tylko oczy. To jest dopiero ciekawa zaleznosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Verinia napisał(a):

Sigma sigma. Wgl pewna enigmatyczność, niezależność jest pociągająca....

A sigma w masce??😛

4 minuty temu, Relfi napisał(a):

to już chyba zależy też od wyobraźni osobistej  (-(/:P)

Relfi zabije Cię nie wiem co to za ten emotikon!

Właśnie że nie, to się wzięło stąd że rycerze mieli przylbice jak nas ratowali

8 godzin temu, Verinia napisał(a):

Sigma sigma. Wgl pewna enigmatyczność, niezależność jest pociągająca....

@Chrom92

Sigma jako przestępca czy psychopata, wszystko sprowadza się do jednego, panowie jesteście za mało po/cenzura

🤪😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2025 o 21:37, Dalja napisał(a):

A sigma w masce??😛

Relfi zabije Cię nie wiem co to za ten emotikon!

Właśnie że nie, to się wzięło stąd że rycerze mieli przylbice jak nas ratowali

@Chrom92

Sigma jako przestępca czy psychopata, wszystko sprowadza się do jednego, panowie jesteście za mało po/cenzura

🤪😁

Poprawię ta wypowiedź. To nie od mdlych ksieciow i rycerzy. Sigma w masce jest w ..... hot bo to że nie widać twarzy dodaje im atrybucji tajemniczości, niedostępności, może grozy, intrygujących cech, pociągania nas, wywoływania niepewności. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wait, wait
czyli sigma w masce, badboy ale że dobry, i nie rycesz ale psychopata..
to jest chyba jakaś fantazja mi się wydaje, co to jest? jakiś wiedźmin?

 

Ale rozumiem was o tej tajemniczości.
Kiedyś przyciągałem do siebie innych spojrzeniem, bez lęku, takim prostym ale przenikliwym i wyrażonego bez żadnego ukrytego kontekstu. A nie byłem akurat wtedy zainteresowany na tyle kimś, by się lepiej poznawać.
Ale gdy za bardzo to ja kimś się interesowałem to wtedy dziewczyny wręcz przeciwnie, odsuwały się.

 

Dlatego, uważam lepiej to wyśrodkować, jak pisałem na poprzedniej stronie, by chwycić kogoś za rękę i iść z kimś obok razem.
 

No bo co?
mylę się, źle mówię?
 

Edytowane przez Relfi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.04.2025 o 21:45, Chrom92 napisał(a):

Może dostanę ostrzeżenie za tę radę ale trudno, zaryzykuje. Nie wiem dlaczego tak jest ale widziałem, w tym jednego dość dobrze poznałem za przeproszeniem tzw bad boya po wyroku.. I nie wiem dlaczego tak jest, mimo ze nie był to człowiek ani inteligentny,ani kulturalny ani żaden kobiety w różnym wieku kleiły się do niego[miały też różne wykształcenie i tak dalej]

To brzmi durnie, wiem o tym ale ta rada może brzmieć. "Zostań bad boyem"

 

To za to można otrzymać ostrzeżenie? Bez przesady ;) A tak w ogóle, w życiu nie mam zamiaru być niegrzecznym łobuzem. Mam zbyt łagodny charakter do tego. Co nie znaczy, że dam się rozstawać po kątach (kiedyś byłem ostro gnojony w szkole i być może między innymi przez to mam problemy z nawiązywaniem relacji, bo nie umiem ufać, choć paradoksalnie potrzebuje wartościowej relacji). Poza tym, dlaczego przed kobietami miałbym udawać kogoś takiego? Kiedyś takie udawanie wyjdzie "na jaw" prędzej czy później. To już wolę być z taką osobą, która mnie polubi za to, jaki jestem naprawdę, a nie kogo miałbym "grać". Gdybym umiał "grać", byłbym aktorem :D 

W dniu 24.04.2025 o 23:05, Dalja napisał(a):

😁😁😁 a no

Lub badboyem dla celów wyższych, wiecie, brudzimy sobie ręce by świat pozostał czysty. 

Z innych genialnych rad, dodam że cholernie pociągające są wszelkiego rodzaju maski twarzy, kaski, hełmy, nawet szaliki czy chusty kiedy widac tylko oczy. To jest dopiero ciekawa zaleznosc

 

Co najwyżej to robię amatorskie cosplaye na coroczny wydarzenie fantastyki czyli poznański Pyrkon (polecam, byłem już 2 razy!). A tak? Ani ze mnie buntownik, ani kibol. Za łagodny mam charakter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.04.2025 o 23:20, Chrom92 napisał(a):

Biorąc pod uwagę to ile  Autor wykonał działań w tym kierunku to z drugiej strony może aż tak głupie to nie jest, bo co dalej już tylko akceptacja? Czyli w gruncie rzeczy poddanie sie?

 

Mogę próbować, próbować i...próbować. Ale jak będę miał 4 dychy na karku i pomimo prób nic się zmieni, to definitywnie porzucę wszelkie próby "poszukiwania" i "poznawania". Teraz żałuję, że w latach nastoletnich zawaliłem ten temat. Wiesz, gdybym miał doradzić obecnym nastolatkom, co robić, kiedy im jakaś koleżanka (normalne a nie porąbane i rozkapryszone "Julki"!") się spodoba. Po prostu działać w miarę sprawnie i zdecydowanie! Bo później bywa bardzo różnie. Nie każdy pójdzie potem na studia. Czy młodzieńczy związek przetrwałby próbę czasu? Niewiadomo. Znam pary (nieliczne, ale jednak), które poznały się w czasach liceum i do dzisiaj są razem, już jako małżeństwa. Natomiast na pewno młodzi zyskaliby doświadczenie, ogładę. Jakby nie patrzeć bycie z kimś ulepsza umiejętności społeczne. Inaczej się patrzy na osoby, które mają pojęcie o związkach (nawet jak ktoś jest rozwodnikiem) a inaczej, kiedy w tych sprawach ma się znikome doświadczenie. 

 

A czy później miałbym szansę kogoś poznać? Teraz to jest dla mnie ostatnia szansa! Daje sobie max 5 lat, a później zobaczymy. Bądźmy dobrej myśli, bo co innego mi zostaje :( 

W dniu 23.04.2025 o 18:17, Dalja napisał(a):

Przykro mi. Zgadzam się że lepiej nie wydawać 50 zł dla żartu, chociaż jak komuś zbywa to niech sobie wydaje

 

Wtedy mi było przykro, a teraz? Nawet dobrze, że tak się stało. A za 5 dych to bym zaprosił koleżankę na piwko i spaghetti lub pizzę ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy mogę się  częściowo podpisać pod tym, zaciekawiły mnie też komentarze o tej osobie sigma, w każdym razie chyba spotkałem trochę inne definicje tego pojęcia.

Może jeszcze co do tej pustki odniose się, bo sam nie spełniam obecnie panujących trendów, żeby sobie wytyczyć jakiś byle jaki cel, z którego czułbyś zadowolenie. Szczęście to za duże słowo, coś właśnie drobniejszego Mnie czasami pomaga

Edytowane przez Chrom92
nowa treść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.04.2025 o 18:11, Relfi napisał(a):
Cytat

Za wszystko co już otrzymałeś. Chodzi o to, byś doświadczył przez chwilę inny stan niż poczucie braku czegoś.

Mogę być wdzięczny na tą chwilę za to, że jeszcze żyję, bo mogło być ze mną różnie.

 

Cytat

Coś żeby móc czasami podtrzymać dialog. Są takie dziewczyny co same lubią prowadzić, ale nie przez cały czas. A to, że kogoś nie zainteresuje co mówisz, nie znaczy nic o Tobie. Po prostu każdy ma swoje własne ambicje i preferencje tego czego najbardziej szuka u innych.

Zawsze to ja musiałem podtrzymywać rozmowy z dziewczynami. Nigdy nie było tak, że któraś z dziewczyn chciała rozpocząć rozmowę od siebie. Jedynie, jak coś ode mnie potrzebowały lub o jakąś radę, a jeśli chodzi o głębsze rozmowy? Nigdy. Chętnie bym poznał taką koleżankę, z którą i byśmy godzinami mieli o czym rozmawiać (tematy by się znalazły, tylko trzeba trafić na odpowiednią osobę), i też byśmy oglądali gwiazdy na niebie wieczorem (nigdy tego robiłem).

 

Cytat

Co takiego mówi Twój własny Głos?

Staram się robić to, co podpowiada moje przeczucie, choć nie zawsze.

W dniu 24.04.2025 o 18:11, Relfi napisał(a):
Cytat

Raczej odwrotnie, bo czy sam zainwestowałbyś coś w banku, do którego nie miałbyś zaufania?

 

Z banku, to jedynie wyciągam pieniądze. A jeśli chodzi o Twoje pytanie, moja odpowiedź: oczywiście, że nie.

 

Cytat

Rozumiem, chęci, że chcesz, ale
Piszesz że nic nie umiesz, nawet prostych rzeczy. 
Oczekujesz od kogoś, że będzie z Tobą z głębszych powodów, ale sam nie znasz siebie z takiej strony.
Jeśli nie masz w sobie nic takiego, co robiłbyś z kimś w wolnym czasie, albo o czym rozmawiał, to jak wypełniał czas wspólny?
Poza tym związek, to także dodatkowe „sprawy”, w sensie coś się wtedy w życiu zmienia i samemu też trzeba, a nie jak wtedy gdy się żyje w pojedynkę i można sobie wszystko samemu zaplanować. Trzeba być na to przygotowanym trochę, i na różne nieoczekiwane zdarzenia, nie zawsze pozytywne.

Wymyśliłbym coś "na spontana". Do tej pory, to ja odpowiadałem za rozmowy z dziewczynami, ja wymyśliłem różne tematy do rozmów, zadawałem pytania. A one zazwyczaj odpowiadały zdawkowo. Naprawdę się staram i coraz bardziej mnie frustruje samotność. Nie mam nic przeciwko pobyć chwilę samemu, ale żeby nawet nie miałbym z kim się spotykać?! Dlatego podkreślałem, że długoletnia samotność bardzo źle mi służy.

W dniu 24.04.2025 o 18:11, Relfi napisał(a):
Cytat

Coś pisałeś, że kobiety patrzą na wygodę, no i pewnie dlatego Cię nie zauważają. To nie jest tak... To że ktoś najpierw potrzebuje chociaż minimum od Ciebie, by znaleźć czas i zadać sobie ten trud by Cię lepiej poznać, nie znaczy, by od razu przyklejać jej na czole napis egoistki czy materialistki. 
Możesz się z tym spierać, albo stwierdzać, że inni mają łatwiej, ale czy takie podejście i myślenie jest dla Ciebie odpowiednie? Bo czy to Ci jakoś służy, w sytuacji jakiej się obecnie znajdujesz.

Jeżeli nawet małolaci nie mają większych problemów by kogoś poznać, a ja wręcz przeciwnie to jak mam się czuć? Nie mówi im się żadnych rad typu "pokochaj się" czy "wyjdź do ludzi". U nich to przebiega naturalnie, normalnie. O to mi chodziło, żeby kogoś poznać w normalny, naturalny sposób. 

 

Cytat

Im dłużej czytam co piszesz, to wydaje mi się, że mam dla Ciebie „kandydatkę”. W sensie myślę, że jakaś Pani psychoterapeutka może Ci tutaj pomóc, odkrywać w Tobie coś więcej i się zajmować o sprawach które się chmurzysz, a niżeli taka była rola osoby którą chciałbyś poznać.

W czym mogłaby mi pomóc? Boję się, że może wszystko tłumaczyć czysto teoretycznie. Wolałbym coś praktyczniejszego. Poza tym są też Panowie psychoterapeuci. 

 

Cytat

Dlatego na ten moment, radzę nie myśl o poznawaniu kogoś stricte do związku, bo najpewniej przyniesie Ci to tylko prędzej czy później kolejną traumę.
Z czasem wszystko się pewnie ułoży, potrzeba wytrwałości. Tak jak udało Ci się schudnąć 20kg.
Uważam, że najlepiej jest znaleźć kogoś, kto stanie obok i będzie spoglądać w tym samym kierunku co Ty, zamiast tego aby ktoś był tylko tym co w życiu widzisz.
A dopóki będziesz sobie umniejszać nie zaczniesz poznawać tego kim jesteś, czegoś głębszego w sobie.

Mi wystarczy na początku dobra koleżanka, kumpela. Ale z drugiej strony chciałbym, aby (po "cichu) z biegiem czasu była kimś więcej. Bo jeśli kogoś innego pozna, to nie będzie chciała spędzać czasu ze mną, tylko ze swoim partnerem. 

 

Cytat

Pisałeś, także o tym, że to nie przejdzie abyś był sam. Może spróbuj jednak tak pomyśleć chociaż przez chwilę. Jak byś spojrzał na swoje życie i je budował, gdybyś w jakiś sposób dowiedział się, że nigdy nie spotkasz tej odpowiedniej osoby. Gdybyś musiał odpuścić, co wtedy było by dla Ciebie najbardziej priorytetowe? Czym byś się zajął, spożytkował ten czas, który w innym przypadku przeznaczyłbyś na staranie się o czyjeś względy.

 Nie przejdzie, bo długotrwała samotność bardzo źle wpływa na moją samoocenę, samopoczucie. Czuję, jakbym "dziczał". Nie wiem, czym bym się zajmował, bo do tej pory "szukanie kobiety swojego życia" traktowałem, jako cel priorytetowy. Nie brałem pod uwagę wariantu alternatywnego, kiedy byłbym definitywnie sam. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie rezygnuj tak łatwo z psychoterapii, aby może ktoś miał wgląd, choćby dlatego byś nie czuł się jak piszesz, zdziczały.

 

Nie musisz czuć się winny czy nie w porządku, gdy żyjesz w pojedynkę i się np. porównując. Nawet gdyby taka sytuacja miała potrwać dłużej. Są kraje, w tym i niedaleko gdzie jest tak, że przypada znacząco więcej kobiet niż mężczyzn. Wiele z nich nie pozna takiego bliskiego partnera, albo takiego który był by dla nich odpowiedni.

 

Oczywiście nie twierdzę, że sobie nikogo fajnego nie znajdziesz. Chciałem trochę rozruszać twoje postrzeganie, ponieważ jeśli myślisz, że coś nie może się wydarzyć, to tak naprawdę wszystko może się zdarzyć, nikt nie wie co będzie, co go w życiu spotka jeszcze. I liczy się bardziej to jak reagujemy na nasze okoliczności, czy korzystamy ze swoich możliwości.

 

Życzę wytrwałości i siły.

Edytowane przez Relfi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopcy Ale wy jesteście poważni. Te definicje sigmy podałam humorystycznie, mocno stereotypowo. Filmowo, dużo postaci jest psycho i jest sigma, w książce pewnie też. Weźcie może cząstkę z tych głupich rad fajnie użyjecie. Mam kolejną głupia radę- wyglupy, co znaczy że macie dystans do siebie i pewność siebie. Żeby nikt nie zrozumiał że ma robić brzydkie żarty na poziomie podstawówki. Ale głośno powiedzieć coś zabawnego np na swój temat czy czegoś albo zagadać śmiesznym i durnym tekstem :D albo zrobić coś śmiesznego. Cwiczcie kreatywnosc:D Przynajmniej taka dziewczyna się uśmiechnie, A i ludzie wokół. A nóż będzie z tego chociaż znajomość kolezenska. Choć jakby ktoś był przystojny to by na pewno był ciąg dalszy haha. Przykre to że wygląd ma znaczenie... Ale wiemy że świat nie jest sprawiedliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2025 o 10:13, Dalja napisał(a):

głośno powiedzieć coś zabawnego np na swój temat czy czegoś albo zagadać śmiesznym i durnym tekstem :D albo zrobić coś śmiesznego. Cwiczcie kreatywnosc:D Przynajmniej taka dziewczyna się uśmiechnie, A i ludzie wokół.

Od jakiegoś czasu mój mózg już tak nie pracuje 🙂

 

Wygłupy są ok, ale od pewnego wieku robienie no... np. głupiej miny niekoniecznie wygląda już dobrze, wręcz może nie wyglądać już dobrze.

 

Ale mam np. ciągle w głowie taki swój niewykorzystany tekst, który nigdy nikomu nie powiedziałem no i nie powiem, więc mogę tutaj napisać.
To chodzi o taką grę słów, i gdy w kontekście podczas rozmowy, ktoś jest przy mnie bardzo czegoś pewny co przed momentem powiedział.

 

dopytać 
I czy jesteś (albo „I czy pani jest”) tego taka piękna? 
Co ma zabrzmieć dwuznacznie tak, jakby zapytać o to czy jest czegoś taka pewna. :P
 

Poza tym, nie wystarczy być mistrzem pierwszego dobrego wrażenia, trzeba umieć trochę pociągnąć kontakt dalej i nawet,  to że ktoś nas jakby ignoruje trochę, niekoniecznie znaczy że nie jest nami zainteresowany całkowicie.

 

W dniu 28.04.2025 o 10:13, Dalja napisał(a):

Przykre to że wygląd ma znaczenie... Ale wiemy że świat nie jest sprawiedliwy

Wygląd i gust może i ma jakieś znaczenie, ale często też osobowość wygrywa, jak ktoś wydaje się w porządku, ma poukładane w głowie z ciekawym podejściem do czegoś co robi i otwarty, nie zaś taki zależny/oceniający, albo to jak się przy kimś czujemy, i wtedy okazuje się, że wszystko jest na swoim... miejscu 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Relfi napisał(a):

Od jakiegoś czasu mój mózg już tak nie pracuje 🙂

 

Wygłupy są ok, ale od pewnego wieku robienie no... np. głupiej miny niekoniecznie wygląda już dobrze, wręcz może nie wyglądać już dobrze.

 

Ale mam np. ciągle w głowie taki swój niewykorzystany tekst, który nigdy nikomu nie powiedziałem no i nie powiem, więc mogę tutaj napisać.
To chodzi o taką grę słów, i gdy w kontekście podczas rozmowy, ktoś jest przy mnie bardzo czegoś pewny co przed momentem powiedział.

 

dopytać 
I czy jesteś (albo „I czy pani jest”) tego taka piękna? 
Co ma zabrzmieć dwuznacznie tak, jakby zapytać o to czy jest czegoś taka pewna. :P
 

Poza tym, nie wystarczy być mistrzem pierwszego dobrego wrażenia, trzeba umieć trochę pociągnąć kontakt dalej i nawet,  to że ktoś nas jakby ignoruje trochę, niekoniecznie znaczy że nie jest nami zainteresowany całkowicie.

 

Wygląd i gust może i ma jakieś znaczenie, ale często też osobowość wygrywa, jak ktoś wydaje się w porządku, ma poukładane w głowie z ciekawym podejściem do czegoś co robi i otwarty, nie zaś taki zależny/oceniający, albo to jak się przy kimś czujemy, i wtedy okazuje się, że wszystko jest na swoim... miejscu 🙂

 

1. Absolutnie, nawet jak ktoś ma 50 lat i powie coś zabawnego, to jeszcze większy plus, jakby zachował swojego młodego ducha

2. I dziękujmy Bogu że tekst pozostał niewykorzystany 

Relfi wiem ile masz lat, i doprawdy nie zwalaj na pracę głowy!;)

Orzechy jedz ahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×