Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak powiedzieć przyjaciółce , że to już koniec relacji.


Rekomendowane odpowiedzi

Nie jest to pytanie typowe bo chodzi o związek przyjacielski. Nie wiem jak powiedzieć przyjaciółce , że to już koniec naszej relacji, że już jej nie chcę bo chcę się skupić na sobie. Jej zachowanie mnie męczy. Zawsze byłam przy niej, ale nie mam już na to siły. Czuję, że potrzebuję czystej karty , znajomości z kimś innym kto ma podobną sytuację do mnie. Zdrowotną i materialną ( brzmi to kiepsko, ale tak czuję ) Od bardzo dawna nie mówię jej wszystkiego, nasze rozmowy sprowadzają się wiecznie do mojego odchudzania i jej "krzyków" co powinnam a czego nie. To tak w skrócie. Nie wiem jak z tego wybrnąć, z tej relacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilkanaście lat temu zakończyłam znajomość z dobrą koleżanką (tzn.w sensie nie przyjaciółką,ale kimś więcej niż znajomą).

Jej zachowanie również zaczęło mnie męczyć do tego stopnia, że źle się czułam w jej towarzystwie W MOIM DOMU ☹️

Nie ukrywam, że było to trudne, ciężko było do niej dotrzeć.

Widziała, że wolę towarzystwo innych osób,załapała to.

Ja jej to po prostu powiedziałam wprost,bo jestem osobą otwartą.

Nie była zadowolona.Ale mam spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn. robi się toksycznie?
Możesz być z nią szczera i powiedzieć o swoich odczuciach, albo wyznaczyć wyraźną granicę, czy spędzać z nią mniej czasu niż dotychczas.
Może będzie chciała podjąć ten trud by Cię lepiej zrozumieć?

 

Ale zaufaj najbardziej temu co czujesz.

 

A jak zerwać?
po prostu, bez zbędnych słów i niepretensjonalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam kiedys przyjaciółkę. Z perspektywy czasu to była taka sobie przyjaźń, no ale myśle, że można to tak nazwać. To były czasy szkolne, potem jeszcze miałyśmy kontak na studiach i troche po. Relacja zakończyła sie po prostu poluźnieniem kontaktu. Każda z nas poszła w swoja strone. A to nie odpowiedziałam na zaproszenie na wspólne wakacje, a to  zaproszenie do niej do domu potraktowalam jako taką poprostu gatkę szmatkę. Nie zabiegałam o kontakt i myślę, że to był taki sygnał, że relacji już nie ma. Gorzej jak ktoś sie uprze i nie chce odpuścić. Mój były który był też moim przyjacielem nie chciał odpuścić, ale nie wiem czy to pasuje, bo to jednak była też relacja romantyczna.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2025 o 17:10, ainoa napisał(a):

Nie jest to pytanie typowe bo chodzi o związek przyjacielski. Nie wiem jak powiedzieć przyjaciółce , że to już koniec naszej relacji, że już jej nie chcę bo chcę się skupić na sobie. Jej zachowanie mnie męczy. Zawsze byłam przy niej, ale nie mam już na to siły. Czuję, że potrzebuję czystej karty , znajomości z kimś innym kto ma podobną sytuację do mnie. Zdrowotną i materialną ( brzmi to kiepsko, ale tak czuję ) Od bardzo dawna nie mówię jej wszystkiego, nasze rozmowy sprowadzają się wiecznie do mojego odchudzania i jej "krzyków" co powinnam a czego nie. To tak w skrócie. Nie wiem jak z tego wybrnąć, z tej relacji.

Przyjaciółka jest biedniejsza, więc chcesz zerwać relacje? Really? 

Edytowane przez Mic43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale to chyba nie jest jedyny problem? W sensie, jakbym miał kumpla, który nie miałby na bilet, żeby się ze mną spotkać, ale zależałoby mi na relacji, to kupiłbym mu ten bilet. Chyba że to tylko jedna z wielu rzeczy, nie główna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.04.2025 o 15:54, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

No ale to chyba nie jest jedyny problem? W sensie, jakbym miał kumpla, który nie miałby na bilet, żeby się ze mną spotkać, ale zależałoby mi na relacji, to kupiłbym mu ten bilet. Chyba że to tylko jedna z wielu rzeczy, nie główna.

Nie to nie jest jedyny problem. Ona jest osobą , która choruje na CHAD przez co jest bardzo niestabilna. Ma też cechy Bordera jak sama mówi przez co jest bardzo zaborcza i tylko jej racja musi być na wierzchu. Relacja pomimo, że była ciężka dawała mi jakieś poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo szukam, a nie mogę znaleźć. Mam męża, córkę już dorosłą, ale całe życie szukałam przyjaciółki.  Dwa razy boleśnie doświadczyłam straty przyjaciółki. Jedna z mojej winy drugą ze strony przyjaciółki i to chyba odchorowałam najbardziej bo znajomość była dla mnie odskocznią od życia jako osoby chorej. Niestety przyjaźń była jednostronna , a ja dowiadując się co o mnie myśli przyjaciółka zmieniła moje nastawienie do takich relacji na bardzo długo. Znajomość z przyjaciółką , która ma CHAD była dla mnie takim wsparciem bo razem mierzyłyśmy się z chorobą w najgorszym okresie( oby dwie przez 2 lata siedziałyśmy zamkniete w domu przez lęki ) ale później kiedy już w miarę poukładałam swoje życie ta relacja wkroczyła na inny poziom. Ona jest schizowana na punkcie, że idąc ulicą i rozmawiając nikt nie może być za nią bo zaraz jest jebnięty i podsłu/cenzura/e. W jej mniemaniu wszyscy w pracy ją obgadują i mówi o nich ścierwa. Jestem ciekawa co mówi o mnie skoro ma zdanie na temat każdego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nie ma co, ewidentnie z tego co piszesz ta znajomość jest dla ciebie toksyczna.

 

Na twoim miejscu zadałbym sobie pytanie, czy ona ma na ciebie jakieś haki, czy wie coś, czym mogłaby ci zaszkodzić, jakby nagle zaczęła postrzegać cię jak śmiertelnego wroga.

 

Jeśli nie, to nie owijałbym w bawełnę – powiedziałbym jej jasno i uczciwie, z czym mam problem i dlaczego kończę tę znajomość, i do widzenia. Czy zrozumie, czy nie, to już jej problem. Jak będzie groziła samobójstwem to dzwonisz na policję i niech ją zawijają na obserwację, ty jesteś wtedy czysta (i moralnie i prawnie).

 

Jeśli wie coś, czym mogłaby ci potencjalnie zaszkodzić, to nie robiłbym takich gwałtownych ruchów. Wygasiłbym tę znajomość delikatnie, pozwoliłbym jej wygasnąć powoli i stopniowo. Tu nie mam czasu się spotkać, znów nie mam czasu, no taka zarobiona jestem, co u ciebie – nic nowego, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ainoa Masz prawo zakończyć znajomość, która Cię obciąża – nawet jeśli kiedyś była dla Ciebie bardzo ważna. Relacje się zmieniają. Ty się zmieniłaś. Potrzebujesz teraz innego rodzaju wsparcia – spokojniejszego, bardziej zrównoważonego, opartego na wzajemności. To nie egoizm. To dbanie o siebie. Nie musisz mówić wszystkiego. Nie musisz tłumaczyć się z każdej decyzji. Czasem wystarczy powiedzieć coś prostego: „Dziękuję Ci za to, co razem przeszłyśmy, ale czuję, że ta relacja mnie teraz bardziej przytłacza niż wspiera. Potrzebuję skupić się na sobie i pójść dalej.”
Możesz to powiedzieć spokojnie, jasno, bez wdawania się w szczegóły – i postawić granicę.

Z perspektywy tego, co piszesz, wygląda na to, że długo dawałaś z siebie wszystko, ale ta przyjaźń stała się jednostronna, zaborcza, pełna napięcia. Nie jesteś już zobowiązana dalej ją utrzymywać, tylko dlatego, że razem przeszłyście trudne chwile. Nie chodzi o to, by ją ranić – tylko o to, by nie ranić siebie dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię, miałam podobną przyjaciółkę. Ja przestałam dzwonić i widywać się - nie miałam odwagi powiedzieć jej wprost że ta znajomość zrobiła się dla mnie męcząca i szkodliwa. Niestety mamy wspólną znajomą i wiem że tamta skarży się że się do niej nie odzywam. Ale nie mogę się przemóc, odchorowywałam każdy kontakt z nią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×