Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja parszywa sytuacja


Fifko90

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,
Mam obecnie 30lat. W wieku 26lat poddałem się korekcji laserowej wzroku. Była to dość duza wada +5.75 lewe i prawe oko. Lewe oko z mniejszą ostrością widzenia. Zezowate. Po korekcji zaczeły sie problemy z oczami ból oczu - suche oczy oraz lewe oko bolało. Wiadomo jak to człowiek musial pracować i denerwować sie tym okiem. Pewnego dnia w pracy nagle coś mnie zatrzymało wytrzeszczyłem oczy i zaniemówiłem dosłownie taki chwilowy paraliz. Kilka tygodni pozniej w mieszkaniu zjadłem sobie kanapke z zabki po ktorej nagle zacząłem kilka razy wymiotować i zaczeła sie dziwna rzecz - byc moze to wskutek szybkiego oddychania ciezko mi powiedzieć, ale nagle zaczałem tracić czucie w nogach ktore szlo powoli ku górze az do rąk. Fuksem udało mi sie zadzwonic do kolezanki ktora jest ratowniczką i powiedziala abym powoli oddychał. Tak zrobiłem i przeszło. Nastepnie zaczeły sie zachowania nerwicowe, napięcie mięsni, zmęczenie oraz czasem wytrzeszcz gałek. Oczywiscie nic nie robilem z tym. Zjechalem do domu. Pozniej poznalem dziewczyne dla ktorej wyjechalem do Warszawy i tam tez byl juz gwóźdź do trumny. Silna presja w pracy, czasem chamskie odzywki + bol oczu. Doprowadzilo mnie to, ze wszedlem rowniez w fobie spoleczna. Po 1.5 roku zjechalem do domu i poszedlem sie leczyc. Depresja, zaburzenia lekowe, fobia, zaburzenia obsesyjno kompulsywne. Poszedlem do szpitala, tam rozny mix lekow. Wyszedlem gorzej niz wszedlem. Przez caly okres leczenia do dzisiaj przerobilem wenlafaksyne (silne poty, drzenie ciala, wytrzeszcz galek) + pregablina, w szpitalu rozny mix ale chyba esci..., pozniej byla fluwoksamina i pregablina czlowiek jak zombie i do tego poty ktore bardzo prowadzą u mnie do dyskomfortu. Ostatnio parogen ale jak zaczalem  brac przez tydzien to taki blady na twarzy bylem ze sie przestraszylem i odstawilem, asertin powodowal u mnie wystrzelone galki, kaszel i suche oczy. Niestety leki ktore dzialaja na zmniejszenie łez odpadają bo strasznie bolą oczy. Obecnie biore tylko pregabline 150mg na dobe ale czuje sie taki zmęczony otępialy, brak motywacji, leze tylko w lozku, na fobie nic nie dziala a jest ona u mnie baaardzo silna. Mam bardzo niska samoocene po tym zabiegu. Boje sie ze jak wejde do jakiegos sklepu i zobacza takiego zmeczonego czlowieka to zaczna pieprzyc kocopoly swoje. Nie wiem w jaki juz lek wejść. Chodze na terapie ale poki co srednio sie ona spisuje dosc mocno jestem zblokowany psychicznie. Jedynie to schodze na dol pojsc zapalic fajke na altance i wracam na lozku dumajac i w miedzy czasie jak mi sie choc troche zachce to czytam ksiazke o fobii i zaburzeniach lekowych. Ale nie ma we mnie zadnej takiej motywacji, napędu. Nie wiem jaka kombinacja lekow choc troche moglaby mnie aktywizować wszystkie te z grupy serotoninowych to jedynie mocno otępiają. Nie mam nic, jestem kompletnym zerem. Smuci mnie, ze inni zyja, jezdza na imprezy, spotykaja sie w gronie a jak ten beduin w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Fifko90 napisał(a):

Obecnie biore tylko pregabline 150mg na dobe ale czuje sie taki zmęczony otępialy, brak motywacji, leze tylko w lozku, na fobie nic nie dziala a jest ona u mnie baaardzo silna.(...) . Ale nie ma we mnie zadnej takiej motywacji, napędu. Nie wiem jaka kombinacja lekow choc troche moglaby mnie aktywizować wszystkie te z grupy serotoninowych to jedynie mocno otępiają. Nie mam nic, jestem kompletnym zerem. Smuci mnie, ze inni zyja, jezdza na imprezy, spotykaja sie w gronie a jak ten beduin w domu.

No a lekarz co na to, że tylko leżysz w łóżku? Nie musisz wiedzieć jaką kombinacje leków masz brać, od tego są lekarze. Jak nie czujesz, żeby twój lekarz ogarniał sprawę to go zmień. Ja przyjmowałam różne psychotropy, ale nigdy nie poszłam do psychiatry z tekstem, że ma mi przepisać coś konkretnego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dalja napisał(a):

Raz na wozie raz pod wozem. Wytrzymaj, ludzie wrócą. Gdzie mieszkasz? Trzymaj się. Pewnie stres twój stan taki zrobił. 

Wioska i nawet lepiej bo miasto by mnie zabilo. Jedynie co to jade samochodem na parking kolo jeziora i tam ide pare rundek porobic aby sie odstresować. Nie wiem jak ten stres tak zminimalizowac aby funkcjonowac jak pozniej. Przejal on cala kontrole za mnie zarowno fizycznie jak i psychicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.10.2024 o 13:34, Fifko90 napisał(a):

Cześć,
Mam obecnie 30lat. W wieku 26lat poddałem się korekcji laserowej wzroku. Była to dość duza wada +5.75 lewe i prawe oko. Lewe oko z mniejszą ostrością widzenia. Zezowate. Po korekcji zaczeły sie problemy z oczami ból oczu - suche oczy oraz lewe oko bolało. Wiadomo jak to człowiek musial pracować i denerwować sie tym okiem. Pewnego dnia w pracy nagle coś mnie zatrzymało wytrzeszczyłem oczy i zaniemówiłem dosłownie taki chwilowy paraliz. Kilka tygodni pozniej w mieszkaniu zjadłem sobie kanapke z zabki po ktorej nagle zacząłem kilka razy wymiotować i zaczeła sie dziwna rzecz - byc moze to wskutek szybkiego oddychania ciezko mi powiedzieć, ale nagle zaczałem tracić czucie w nogach ktore szlo powoli ku górze az do rąk. Fuksem udało mi sie zadzwonic do kolezanki ktora jest ratowniczką i powiedziala abym powoli oddychał. Tak zrobiłem i przeszło. Nastepnie zaczeły sie zachowania nerwicowe, napięcie mięsni, zmęczenie oraz czasem wytrzeszcz gałek. Oczywiscie nic nie robilem z tym. Zjechalem do domu. Pozniej poznalem dziewczyne dla ktorej wyjechalem do Warszawy i tam tez byl juz gwóźdź do trumny. Silna presja w pracy, czasem chamskie odzywki + bol oczu. Doprowadzilo mnie to, ze wszedlem rowniez w fobie spoleczna. Po 1.5 roku zjechalem do domu i poszedlem sie leczyc. Depresja, zaburzenia lekowe, fobia, zaburzenia obsesyjno kompulsywne. Poszedlem do szpitala, tam rozny mix lekow. Wyszedlem gorzej niz wszedlem. Przez caly okres leczenia do dzisiaj przerobilem wenlafaksyne (silne poty, drzenie ciala, wytrzeszcz galek) + pregablina, w szpitalu rozny mix ale chyba esci..., pozniej byla fluwoksamina i pregablina czlowiek jak zombie i do tego poty ktore bardzo prowadzą u mnie do dyskomfortu. Ostatnio parogen ale jak zaczalem  brac przez tydzien to taki blady na twarzy bylem ze sie przestraszylem i odstawilem, asertin powodowal u mnie wystrzelone galki, kaszel i suche oczy. Niestety leki ktore dzialaja na zmniejszenie łez odpadają bo strasznie bolą oczy. Obecnie biore tylko pregabline 150mg na dobe ale czuje sie taki zmęczony otępialy, brak motywacji, leze tylko w lozku, na fobie nic nie dziala a jest ona u mnie baaardzo silna. Mam bardzo niska samoocene po tym zabiegu. Boje sie ze jak wejde do jakiegos sklepu i zobacza takiego zmeczonego czlowieka to zaczna pieprzyc kocopoly swoje. Nie wiem w jaki juz lek wejść. Chodze na terapie ale poki co srednio sie ona spisuje dosc mocno jestem zblokowany psychicznie. Jedynie to schodze na dol pojsc zapalic fajke na altance i wracam na lozku dumajac i w miedzy czasie jak mi sie choc troche zachce to czytam ksiazke o fobii i zaburzeniach lekowych. Ale nie ma we mnie zadnej takiej motywacji, napędu. Nie wiem jaka kombinacja lekow choc troche moglaby mnie aktywizować wszystkie te z grupy serotoninowych to jedynie mocno otępiają. Nie mam nic, jestem kompletnym zerem. Smuci mnie, ze inni zyja, jezdza na imprezy, spotykaja sie w gronie a jak ten beduin w domu.

Bracie, nie jesteś w tym sam. Życie goni, ale próbuj terapii, szukaj swojego koktajlu leków. Wyjdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×