Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nawrót nerwicy.


Steelser

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Steelser napisał(a):

Hej raccoon. Jak ci mija dzień. Na co chorujesz ? Mi wróciły lęki i staram się jakoś głowę zająć żeby się nie nakręcać. 

 

depresja nawracająca, nerwica natręctw i zespół jelita drażliwego (tzw. nerwica jelit)

 

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Raccoon napisał(a):

 

depresja nawracająca, nerwica natręctw i zespół jelita drażliwego (tzw. nerwica jelit)

 

Jak radzisz sobie z OCD ogólnie masz jakieś sposoby na walkę z tym? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Vizyo napisał(a):

Jak radzisz sobie z OCD ogólnie masz jakieś sposoby na walkę z tym? 

 

Nie radzę sobie 😆 A tak serio, to staram się ignorować to i nie robić głupot, chociaż bywa ciężko, gorzej z myślami, bo jak nie zrobię natręctnej czynności, to pojawiają się natręctne myśli i w konsekwencji dołek. Często mam takie natrętne myśli jakby ktoś mi w głowie mówił (tzn. ja wiem że to tylko moje myśli ale lęk nadal jest), że jak czegoś nie zrobię w określony sposób np. nie powieszę prania, to coś złego mi się stanie. Kiedyś sobie wyczułem guza na jądrze, byłem przerażony, na szczęście okazało się, że to łagodna zmiana i nic mi nie jest i tylko chodzę na usg co rok, ale moje myśli mi mówią, że jak czegoś nie zrobię, to zachoruję na raka. Bez sensu, bo co ma nowotwór do mycia rąk, a jednak potrafiłem zużywać 2 opakowania mydła dziennie (!), spędzałem na myciu rąk prawie godzinę (!!), bolały mnie mięśnie, a ręce miałem tak poniszczone, że leciała mi krew. Spóźniałem się do pracy, wracałem się, bo coś wykonałem źle. Jak coś wykonałem źle to nie mogłem się skupić, raz poprosiłem o wyjście wcześniej z pracy z wymówką, że się źle czuję, a tak naprawdę nie mogłem się skupić na niczym, bo powiesiłem ręcznik na złym wieszaku w domu i ciągle o tym myślałem. Wiem że to brzmi śmiesznie, ale ja miałam bardzo silne natręctwa, które właściwie dezorganizowały mi życie. 

18 godzin temu, Steelser napisał(a):

Co porabiasz jak masz gorszy dzień ? 

 

Staram się jakoś zająć sobie myśli, nie skupiać się nad tym - włączam sobie jakąś komedię, jakiś odmładzające filmiki na yt itd. Jak miałem ciężki epizod depresji, to nie działało, ale przy takich wahaniach lżejszych trochę pomaga.

 

A, jeszcze dodam że wysiłek fizyczny typu spacer czy siłownia w takich przypadkach nie działa, musi być coś co zajmie mi myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Aktualnie mam podobnie do Was.

Na nerwicę lrcze się już 12 lat z przerwami.

Zazwyczaj epizody lękowe mijały po wprowadzeniu farmakoterapii, a teraz obłęd.

Brałam paroksetyne więc wiadomo czułam się jak warzywo, ale było dobrze. Na tyle dobrze, że wkręciłam sobie, że pomoże mi Ashwaganda. 

 

Odstawienie paroksetyny to były męki, ale przeżyłam.

Na Ashwagande dostałam uczulenia 🫣😆

Ale jakoś stwierdziłam, że jak dałam radę z tych leków zejść i żyje to nie wracam do leczenia. 

Minęło dokładnie pół roku i bum.

Kompletny zjazd. Atak paniki za atakiem paniki atakiem paniki pogania.

Boje się przebywać z kimkolwiek nawet córka czy mężem, nie jestem w stanie pójść do fryzjera, ba! Nawet do psychiatry na wizytę stacjonarnie. 

Mija 6 tydzień na setalofcie 150 mg i 100 mg ketrelu i wciąż to samo. Lęk mnie nie opuszcza. Nie pomagają benzodiazepiny ani żadne techniki uspokajające.

Jestem przerażona, że z tego nie wyjdę.

Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. 

Mam dla kogo żyć. Najbardziej szkoda mi mojej córki i męża...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Raccoon napisał(a):

 

Nie radzę sobie 😆 A tak serio, to staram się ignorować to i nie robić głupot, chociaż bywa ciężko, gorzej z myślami, bo jak nie zrobię natręctnej czynności, to pojawiają się natręctne myśli i w konsekwencji dołek. Często mam takie natrętne myśli jakby ktoś mi w głowie mówił (tzn. ja wiem że to tylko moje myśli ale lęk nadal jest), że jak czegoś nie zrobię w określony sposób np. nie powieszę prania, to coś złego mi się stanie. Kiedyś sobie wyczułem guza na jądrze, byłem przerażony, na szczęście okazało się, że to łagodna zmiana i nic mi nie jest i tylko chodzę na usg co rok, ale moje myśli mi mówią, że jak czegoś nie zrobię, to zachoruję na raka. Bez sensu, bo co ma nowotwór do mycia rąk, a jednak potrafiłem zużywać 2 opakowania mydła dziennie (!), spędzałem na myciu rąk prawie godzinę (!!), bolały mnie mięśnie, a ręce miałem tak poniszczone, że leciała mi krew. Spóźniałem się do pracy, wracałem się, bo coś wykonałem źle. Jak coś wykonałem źle to nie mogłem się skupić, raz poprosiłem o wyjście wcześniej z pracy z wymówką, że się źle czuję, a tak naprawdę nie mogłem się skupić na niczym, bo powiesiłem ręcznik na złym wieszaku w domu i ciągle o tym myślałem. Wiem że to brzmi śmiesznie, ale ja miałam bardzo silne natręctwa, które właściwie dezorganizowały mi życie. 

 

Staram się jakoś zająć sobie myśli, nie skupiać się nad tym - włączam sobie jakąś komedię, jakiś odmładzające filmiki na yt itd. Jak miałem ciężki epizod depresji, to nie działało, ale przy takich wahaniach lżejszych trochę pomaga.

 

A, jeszcze dodam że wysiłek fizyczny typu spacer czy siłownia w takich przypadkach nie działa, musi być coś co zajmie mi myśli.

To wcale nie jest śmieszne tylko straszne OCD to jest okropna męka i tylko ten kto to przeżył Cię naprawdę zrozumie. A miałeś kiedyś tak że obsesyjne myśli złapały Cię a kompulsji nie można było powtórzyć. To znaczy czy zdarzyło się tak, że nie mogłeś wykonać jakiejś kompulsji by zniwelować lęk? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Vizyo napisał(a):

To wcale nie jest śmieszne tylko straszne OCD to jest okropna męka i tylko ten kto to przeżył Cię naprawdę zrozumie. A miałeś kiedyś tak że obsesyjne myśli złapały Cię a kompulsji nie można było powtórzyć. To znaczy czy zdarzyło się tak, że nie mogłeś wykonać jakiejś kompulsji by zniwelować lęk? 

 

Wtedy jak pisałem w pracy co wyszedłem wcześnie pod pretekstem "złego samopoczucia", to zrobiłem zdjęcie że wszystko jest na swoim miejscu i zauważyłam że ręcznik wisi nie na tym złym wieszaku co trzeba. Albo czasem w takich sytuacjach coś innego muszę wykonać większą ilość razy, np. nie zamknąłem 3 razy drzwi po wyjściu z domu tylko 2 razy, to potem muszę np. dotknąć drzewa 5 razy.

 

Wstyd mi to tym pisać, bo to zupełnie irracjonalne i pozbawione sensu, ale niestety to prawda.

 

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ignorowanie OCD prowadzi do pogorszenia się stanu. OCD raczej trzeba zaakceptować, oswoić się z myślami.

 

 

 

Najlepsze efekty przynosi połączenie terapii poznawczo-behawioralnej z metodą ERP (ekspozycji). Moim zdaniem wykonywanie samej ekspozycji bez odpowiedniej zmiany myślenia (co jest głównym założeniem CBT) nie przyniesie raczej trwałych rezultatów. Bardzo pomaga też psychoedukacja, w moim przypadku czytanie książek daje potężne efekty (największy przełom dała książka j.Corboy zaburzenia obsesyjno-kompulsywne dostępna na internecie)

 

No i nie można zapominać o farmakologii, która też jest ważna w tym zaburzeniu. Pomocne mogą być tez techniki relaksacyjne (obniżenie napięcia), mindfullnes (nabranie dystansu do myśli)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Wrwsw napisał(a):

zmiany myślenia

 

Ale człowiek to nie komputer i nie da się go zaprogramować, to tak jakbyś nie lubił jeść np. truskawek i ktoś by cię chciał zmusić do tego żebyś polubił smak truskawek.

 

Ja bardzo sceptycznie podchodzą do takiego sposobu, może dlatego że na mnie nie podziałał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Raccoon napisał(a):

 

Ale człowiek to nie komputer i nie da się go zaprogramować, to tak jakbyś nie lubił jeść np. truskawek i ktoś by cię chciał zmusić do tego żebyś polubił smak truskawek.

 

Ja bardzo sceptycznie podchodzą do takiego sposobu, może dlatego że na mnie nie podziałał.

A miałeś kiedyś tak, że nie uległeś kompulsji? To znaczy, że przymus był tak silny, a ty mimo wszystko nie wykonałeś kompulsji? Ja doskonale znam do zaburzenie i wiem, że człowiek myśli, że to wstydliwe o tym mówić, ale ty tego nie wybierałeś. Nie chciałeś mieć OCD wyrok po prostu dla niektórych jest nie słuszny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vizyo napisał(a):

A miałeś kiedyś tak, że nie uległeś kompulsji?

 

Tak, wtedy pojawiały się następne albo myśli typu "spotka cię za to kara, zobaczysz", zły humor. Najbardziej mnie to łapie przed jakimiś wydarzeniami jak sobie coś zaplanuję np. zaplanuję sobie wycieczkę rowerową i wtedy mnie łapią natręctwa, że będę mieć dobry humor tylko jak zrobię określone rzeczy w określony sposób. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Raccoon napisał(a):

 

Tak, wtedy pojawiały się następne albo myśli typu "spotka cię za to kara, zobaczysz", zły humor. Najbardziej mnie to łapie przed jakimiś wydarzeniami jak sobie coś zaplanuję np. zaplanuję sobie wycieczkę rowerową i wtedy mnie łapią natręctwa, że będę mieć dobry humor tylko jak zrobię określone rzeczy w określony sposób. 

Chcesz popisać pv?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×