Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwna sytuacja


Rekomendowane odpowiedzi

Hej, moja matka przez większość mojego życia wychowywała mnie surowiej, krytykowała i zawsze wiedziała co dla mnie jest najlepsze. Kiedy się wyprowadziłam z domu po czasie wznowiłam kontakt telefoniczny. Zawsze dzwoni by pogadać problem w tym że ona nie gada tylko ja. Ja potrafiw gadac o moim życiu godzinę a ona milczy. Ogarnęłam po pewnym czasie że kompletnie nie umie mi pomóc, doradzić ani cokolwiek, ale jest dobrym słuchaczem. Na terapii każdy terapeuta podkreśla że mama mnie słuchała, dając mi do zrozumienia że to istaotny z jakiegoś powodu fakt. Ale dlaczego tak jest? Dlaczego mama milczy? Dlaczego słucha mnie godzinami ale nie mówi za wiele o swoim życiu? I ogólnie tylko słucha nic więcej? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KarinaMarina napisał(a):

Ale dlaczego tak jest?

Nie każdy lubi mówić

1 godzinę temu, KarinaMarina napisał(a):

Dlaczego mama milczy?

Być może chce abyś się wygadała i nie chce ci przeszkadzać, albo po prostu nie wie co powiedzieć.

1 godzinę temu, KarinaMarina napisał(a):

Dlaczego słucha mnie godzinami ale nie mówi za wiele o swoim życiu?

Nie chce 🤔 może przeżyła coś w swoim życiu o czym nie chce mówić. 

Moja mama była wychowana w tak zwanym zimnym chowie, i też nie umie okazać swoich uczuć, nie wie jak zareagować na pewne rzeczy itp. Ja niestety miałam tak samo, musiałam się nauczyć sama. Nadal nie umiem mówić o swoich uczuciach, nie umiem ich okazywać, blokuje mnie coś. Jako matka też często słucham dzieci, nie zawsze coś mówię mimo że ogólnie jestem gadułą. Po prostu czasami warto przemilczeć pewne rzeczy. Jako matka nie powiedziałam też wielu rzeczy które przeżyłam w swoim życiu, nie chce by dzieci wiedziały, po co mam im dokładać do ich problemów? To im ani mi nie pomoże. Jako matka staram się by dzieci czuły się wysłuchane bo mnie nikt słuchać nie chciał, staram się doradzić ale nie zawsze umiem. Ale jestem, jestem zawsze kiedy mnie potrzebują i ich słucham. One są wdzięczne za to, kiedyś im powiedziałam że ja nie miałam takiej możliwości, że w czasie mojego dzieciństwa czy też nastoletniego życia nie rozmawiało się o problemach a tym bardziej o problemach psychicznych. Było coś na zasadzie "nie ma że nie dasz rady. Co to w ogóle znaczy że nie dasz rady? Ogarnij się i do roboty"

Ja bym się cieszyła gdyby mnie mama wysłuchała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×