Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje życie to poukładany koszmar


Nath000

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

chciałam opisać wam moją sytuację z którą zmagam się od wielu lat. Moim problemem jest chory perfekcjonizm i nadmierna kontrola wszystkiego. Każdy mój dzień jest skrupulatnie ułożony, trzymam się zawsze dokładnych godzin snu, posiłku, godzin ćwiczeń, wszystkiego. Pracuję w formie online i tak naprawdę życie skupia się tylko dookoła mojej pracy. Mam wrażenie, że jeśli tylko zrobię coś spontanicznie to cały mój dzień się zawali i nie będę wystarczająco skupiona na pracy. Unikam jakichkolwiek rozrywek typu wypad do kina, bo czuję się winna, że zamiast robić coś wartościowego - oglądam film. Cały czas mam poczucie, że muszę albo podnosić swoje kwalifikacje, korzystać z wszelakich kursów, tak żeby być lepszą wersją siebie albo spędzać czas na nauce, czytaniu wartościowych, naukowych artykułów. Mam dość ciągłych wyrzutów sumienia i tego, że nie potrafię z niczym odpuścić i poczuć się wolna.

Wspólnie z mężem myślimy o dziecku, ale mimo, że bardzo bym tego chciała, a poza tym biologia jest nieubłagana i to może być ostatni moment na ten krok - tak bardzo się boję, że to spowoduje ogromny chaos w moim "poukładanym" życiu, że ciągle to odkładam. Poza tym, uwielbiam zwierzęta i pomyślałam, że świetnym pomysłem byłoby przygarnięcie psa. Jednak kiedy zaczynam się zastanawiać to znowu mnie to ogromnie przerasta, bo pies wymaga dużej uwagi i w jaki sposób mam pogodzić pracę, dom i wszystko inne... tym bardziej, że w mieszkaniu zawsze muszę mieć porządek, wszystko musi być na swoim miejscu. Chciałabym być zawsze na sto procent - jeśli będę mieć dziecko chcę być idealną mamą, w pracy - idealnym pracownikiem, w domu idealną żoną i tak w kółko. Całe to moje niby poukładane życie powoduje, że tak naprawdę nie żyję tylko widzę jak wszyscy inni zakładają rodzinę, potrafią spontanicznie spędzać swój czas, a ja jestem jak NPC, niegrana postać w tym całym szalonym świecie. Dodam jeszcze, że uczęszczałam na terapię przed ponad 6 mies i teoretycznie wiele mi to pomogło, ale za każdym razem psycholog odradzała mi np. posiadanie psa, bo uważała, że wtedy objawy perfekcjonizmu jeszcze bardziej się nasilą. Cały czas żyje w swoim świecie, gdzie wszystko musi być pod moją kontrolą, co powoduje, że nie mam żadnego celu, żadnych spełnionych marzeń, jest tylko frustracja i stres. Kiedy jest weekend i mam więcej wolnego czasu czuję jak moje życie jest puste, pozbawione sensu.

Nie mam pojęcia jak z tego wyjść.

Może ktoś z was miał lub ma podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"nie mam żadnego celu, żadnych spełnionych marzeń, jest tylko frustracja i stres. Kiedy jest weekend i mam więcej wolnego czasu czuję jak moje życie jest puste, pozbawione sensu.

Nie mam pojęcia jak z tego wyjść." 

Masz męża, pracę, plany rodzicielskie. To bardzo dużo. Niektórzy nie mają nawet połowy tego. A właśnie w tym  upatrują sensu życia. Ta nadmierna kontrola Cię przytłacza. Po części mam podobnie. Czasem czuję, że wiele rzeczy muszę zrobić sama bez proszenia kogoś o pomoc, bo jak zrobi ktoś inny to nie będzie to samo. Trzeba odpuścić. Nie da się być ideałem w każdej dziedzinie życia. Wystarczy, że będziesz się starać jak najlepiej wykonywać to, co do Ciebie należy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nath, starasz się być perfekcyjna ale czy Ty naprawdę żyjesz?

Czym jest dla Ciebie życie, wolność podejmowania decyzji? Ciesz się małymi sprawami a zapragniesz tych dużych. 

Tak, dziecko potrafi zburzyć plan.. ale potrafi odkryć siebie na nowo. Moja żona, mówila mi kiedyś, że sie nie nadaje do macierzyństwa bo płacz dziecka ją drażni..  Obecnie nie potrafię sobie wyobrazić lepszej matki dla naszych dzieci:-) Dziecko daje niesamowitą perspektywę wartości nadrzędnych. 

Praca jest po to abyśmy mogli żyć. Ma zapewnić środki do utrzymania. Praca sama w sobie jest wartością ale nie możemy zapominać, że nasze życie, czas który otrzymaliśmy jest nadrzędną wartością.

Zacznij cieszyć się swoim życiem... bo czas biegnie nieubłaganie..

Szczęścia ! 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, miL;) napisał(a):

Nath, starasz się być perfekcyjna ale czy Ty naprawdę żyjesz?

Czym jest dla Ciebie życie, wolność podejmowania decyzji? Ciesz się małymi sprawami a zapragniesz tych dużych. 

Tak, dziecko potrafi zburzyć plan.. ale potrafi odkryć siebie na nowo. Moja żona, mówila mi kiedyś, że sie nie nadaje do macierzyństwa bo płacz dziecka ją drażni..  Obecnie nie potrafię sobie wyobrazić lepszej matki dla naszych dzieci:-) Dziecko daje niesamowitą perspektywę wartości nadrzędnych. 

Praca jest po to abyśmy mogli żyć. Ma zapewnić środki do utrzymania. Praca sama w sobie jest wartością ale nie możemy zapominać, że nasze życie, czas który otrzymaliśmy jest nadrzędną wartością.

Zacznij cieszyć się swoim życiem... bo czas biegnie nieubłaganie..

Szczęścia ! 🙂

Zgadzam się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×