Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa, a relacje miłosne


matqxcv

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Od kilkunastu miesięcy jestem w niesatysfakcjonującym mnie związku. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej i rozważam rozstanie. Osoba z którą jestem popełnia niestety wiele błędów, których nie dostrzega i po części oczekuje bym je akceptował, bo "nic złego nie się stało" albo "nie ma co o tym w kółko gadać". Osobiście zmagam się z nerwicą lękową i nie jesteśmy nawet w stanie o tym pogadać, bo dla partnerki jest to "dziwne i nikt z jej otoczenia tego nie ma". Jest to mój pierwszy poważny związek, a kilka poprzednich relacji zakończyła się fiaskiem dlatego też boję się szukać kogoś innego. Wiem że nie wszyscy są źli i nie można każdego mierzyć jedną miarą, ale przez moje problemy z samooceną i stany lękowe, które nawiedzają mnie w wielu publicznych miejscach jest mi jeszcze trudniej zaakceptować samego siebie, poznać kogoś innego. Boję się że nowa osoba nie zaakceptuje mnie takiego jakim jestem (tego że miewam te stany lękowe, że chodzę do psychiatry etc.). Nie zauważam swoich plusów, a mam ich dużo, bo wielu ludzi w pracy, na studiach i prywatnie je dostrzega/dostrzegało, a przez ten jeden problem, przez tą chorobę całkowicie się przekreślam... Ogólnie ambitny ze mnie gość i bardzo tolerancyjny, uczuciowy. Boję się nowych randek, odrzucenia i oceny "bo ty jesteś jakiś dziwny" albo "masz coś z głową skoro chodzisz do psychiatry"..

 

Moglibyście mi coś doradzić? Czy na serio my "lękowcy" musimy się wstydzić naszych objawów przed innymi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, matqxcv napisał(a):

Moglibyście mi coś doradzić? Czy na serio my "lękowcy" musimy się wstydzić naszych objawów przed innymi?

Kiedyś tak miałam ale chyba po prostu dojrzałam do tego i nie patrzę już co mówią na ten temat inni. Uważam że ludzie którzy nie mieli z tym do czynienia i tak nas nie zrozumieją. 

Co do związku trochę głupio żebym się wypowiadała bo mam ten sam problem, boje się samotności i tkwię w bardzo toksycznym związku. Ja na twoim miejscu mimo wszystko bym odeszła, póki nie macie dzieci, bo później jest tylko gorzej a nie warto żyć w takim związku bo boisz się że będziesz sam.  Czasami myślę że może i lepiej by było samej ale mam dzieci i boje się tak po prostu się boje. 

Pomyśl na spokojnie czy warto tracić życie na taki związek. 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Od kilkunastu miesięcy jestem w niesatysfakcjonującym mnie związku. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej i rozważam rozstanie.

Rozmawiałeś o tym, co czujesz ze swoją partnerką? Jesteśmy ludźmi i wszyscy mamy górki i dołki - jest to zrozumiałe, ale grunt to komunikacja ze sobą i mówienie o swoich uczuciach.

 

Cytat

Osoba z którą jestem popełnia niestety wiele błędów, których nie dostrzega i po części oczekuje bym je akceptował, bo "nic złego nie się stało" albo "nie ma co o tym w kółko gadać".

Nie wiem o jakich błędach mowa. Natomiast należy mieć na uwadze to, że partnerka może mieć jakieś problemy i popełnia te błędy, bo nie skupia się na tym, co tu i teraz, tylko błądzi myślami.

 

W pierwszej kolejności porozmawiałbym z obecną partnerką o moich uczuciach, o jej uczuciach, o naszym związku i spróbował naprawić to, co nie gra tak jak powinno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×