Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

lekarz dopiero jutro przyjmuje i odbierze telefon....

juz wrocilem znowu do normalnosci tzn uspokoilem sie....

ale bardzo dziwne to bylo.... po raz pierwszy bylem w 100% pewny ze nie oddycham.... masakryczne uczucie....

a co to sa te blokady nerwicowe ??

 

wiesz bralem go juz 2 razy i bylo zawsze super szybko zaskakiwal itp a teraz naprawde mam wrazenie ze rozkreca sie w zolwim tempie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie mija wlaśnie 6 tydzień dokładnie 44 dni odkąd biore paro 20mg ale nie czuje żadnej poprawy miało mi to pomóc na moje duszności ale jak były tak są ! ostatnio byłem u lekarza i powiedziałem że mam małą niedoczynność tarczycy i kiedyś brałem leki, powiedział że przerywamy leki i potrzeba zrobić TSH, ft3 i ft4 oraz DL2 bo nawet jak jak samo TSH jest ok to te 2 pozostałe mogą mieć znaczenie wkońcu to hormon mózgu. więc przestałem brać paro i od 2 dni mam takie uczucie przeszywającego prądu od kręgów w szyji do głowy... czy to skutek uboczny nie brania ? nie miałem żadnych lęków czy czegoś podobnego. moim problemem są duszności od roku 2013 a od kilku miesięcy również zawroty głowy uczucie scisku i omdlenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

feniksx, ja mialam tak pare lat jak usypialam- pomiedzy przejsciem z jednej fazy snu w druga zrywalam sie z bezdechem... to bylo okropne...moim zdaniem to jest na tle nerwowym...

 

noway23, takie prady z tego co czytalam to wlasnie skutek odstawienia paro... szkoda, ze tak nagle odstawiles, mogles stopniowo schodzic na 10 i 5 ... moze to by troche zniwelowalo te nieprzyjemne odczucia.

ja tez mam te okropne uczucia zawrotow i omdlenia mimo ze nigdy nie zemdlalam, ale mialam takie momenty ze myslalam, jak nie uciekne to zemdleje, zaraz przestane nad soba panowac...wyobrazalam siebie juz na podlodze w urzedzie itp ...okropne....paro duzo mi pomogla... przez te 2 miesiace tylko raz mialam atak...

chcialam sie pochwalic pulsem- jestem w ciazy i mam puls 72-74 :) wiec paro pieknie unormowala mi puls ktory wczesniej po jedzeniu byl w granicach 85-90-100 ....

 

mam nadzieje, ze z czasem poczuje sie na silach by pojsc do duzego sklepu, bo poki co jeszcze nie mam na to odwagi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za rady, bylem u rodzinnej twierdzi ze to nerwy mnie zaatakował właśnie w momencie rozluźnienia.... Poraz pierwszy uklęknąłem bo tak sie dusilem... Jest to pierwszy atak na parogenie boje sie ze wracają 3raz na niego albo jeszcze nie zaskoczył w 100% albo się pezyzwyczailem i dawka 20mg to za malo.

 

-- 02 cze 2015, 11:22 --

 

Kurczaczek jeszcze nie wzielem rano tabletki przez badania. W pracy jadlem śniadanie i zawsze po Bralem lek... Teraz mam problem bo nie wiem wogole czy wziąłem....

 

Co zrobić brać? Czy nie brać? Stanie się coś jakby się okazało ze tabletkę 20mg juz wzielem i teraz bym lyknal kolejne 20 co da mi.... 40mg?

 

A co jak nie wezmę jutro będzie gorzej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Feniksx, to są po prostu blokady. Ja np. mam ogromny problem z oddechem. Takim trzeźwym oddechem, oddycham płytko. I gdy rozwiązuję swoje problemy emocjonalno-duchowe to wtedy też przerabiam lęki i inne nerwicowe objawy.

Ale u Ciebie myślę, że to po prostu tylko poedynczy objaw. Każdy czasem przecież ma objaw lęku, derealizacji. Ważne, że sobie poradziłeś.

A bierzesz na depresję czy na nerwicę?

 

edit: doczytałam ostatni post - na razie bierz 20 mg. To jest bardzo silny lek i dobrze działa. To jedyny lek, który mnie postawił na nogi. Tylko trzeba brać. Długo. Pół roku brałam i się ustabilizowało coś jakby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie chce brać 20mg ale za cholerę nie pamiętam czy dzis wzielem,tabletkę i nie wiem czy czekać do jutra czy wziąć tak jakby druga i nic sie,nie stanie ten jeden raz....

 

Ja Bralem go dwa razy po 1rok... Zawsze po 6-7miesiavach zaczynalem z niego schodzic bo bylo tak super... Trafiłem do innego juz lekarza który stwierdził ze to byl blad i musze ciągiem brać minimum 1,5 roku a dopiero wtedy można myslec o schodzeniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To weź może 10 mg.

Jutro znów zaczniesz brać normalnie.

 

No, ja jakoś też po 6 miesiącach jak zeszłam już to dopiero wtedy zaczęło być naprawdę ok. Ale tak to działa, że przy odstawieniu jest najlepiej.

 

A lekarz sam niech zacznie brać.

 

Najważniejsze jak Ty czujesz.

 

Takie długie branie leku wg mnie nie jest dobre. Tylko przy bardzo poważnej dezorganizacji życia powinno się brać stale leki. Bo istotny problem to jest gdy nie możesz zejść z paro. A nie oszukujmy się - jakiś tam efekt naćpania jest, mimo że to 'leki'. Ja np. wolę brać życie normalnie. [ No, ale że nie dało się to byłam zmuszona brać leki - byłam w szpitalu, no i zgodziłam się].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie mialem wyjścia powiedziano mi ze albo szpital albo leki.... Wybrałem leki bo mam mala córeczkę i chciałem widzieć jak rośnie i z nią cos przeżyć.

 

Ja nie mowie ze paro jest zle... Bo 3 lata z przerwami przetrwałem na nim i w sumie tak jak ci mówiłem po 5miesiacach nie widziałem różnicy bym byl inny wtedy poczułem normalność.... Tylko te cholerne czekanie na zadziałanie, te skutki uboczne to jest masakra.... Za pierwszym razem paro mialem wrażenie ze zaskoczyło po 1tygodniu, potem za drugim czułem ze trwa to dluzej... Teraz drugie opakowanie i nadal super nie jest... Jest lepiej bo wychodzę z domu a byly juz 3dni ze się w nim zamknelem...

 

-- 02 cze 2015, 14:38 --

 

Ogólnie fajnie bylo by zyc bez nich ale się nie da.... 3 powrót, dodatkowo nam wrażenie ze kazdy kolejny powrót jest gorszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc, witam Was serdecznie ;)

 

Feniksx , tak jak kolezanka pisze, wez najlepiej 10mg, bo mozesz za 2-3 dni odczuc calkowity brak dawki. Tak u mnie to dziala.

Ile razy ja juz spedzilem caly dzien na rozmyslaniu, czy wzialem paro czy nie ;)

Od dluzszego juz czasu zaznaczam sobie w telefonie albo w kalendarzu, jak rozpoczynam nowe opakowanie, albo nowy listek, tak mozesz sie doliczyc ;)

 

Noway23 , te prady ( Brain zaps ) to jest typowy skutek odstawienniczy paroksetyny, ja mam to za kazdym razem, jak zmniejszam dawke, lub jak kiedys calkowicie odstawilem paro. 6 tygodni to stosunkowo nie dlugo, ale wystarczajaco, zeby symptomy sie pojawily. Mysle , ze po kilku dniach powinno ustapic.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale na to nie ma odpowiedzi. Tylko Ty sam musiałbyś ją rozwikłać. Leki widać nie rozwiązują problemów.

 

Edit: rdzeń charakteru rozumiem jako typ nerwowy = melancholi / neurotyk / choleryk itd.

 

To jest bardzo trudno zmienić. Zazwyczaj jesteśmy na to skazani całe życie.

 

Osobowość, która powstała na bazie tego rdzenia/charakteru da się zmienić - tj. myślenie. Tak to widzę, nie wie czy dobrze ubieram w słowa to czego się nauczyłam o psychologii w ciągu życia.

 

I teraz - nerwica to objaw. Albo objaw problemów w osobowości albo już nieźle zaplątany typ charakteru - to z czym jesteśmy od dziecka.

 

Uważam, że nerwica, nawet ta od dziecka trwająca to coś z czym można żyć, choć jest trudno. Natomiast najgorzej jest żyć z mocno zepsutą osobowością. Wtedy trudno o zmiany. Mogą być zmiany powierzchowne, ale to co w głębi zostaje nierozwikłane. Piszę co widzę w sobie.

 

Nic nie jest przyjacielem na całe życie. My jesteśmy przyjacielem dla siebie, bo dzięki sobie możemy w ogóle odbierać ten świat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe to co mówisz...

No tak leki nie załatwią problemu ale pozwalaja żyć.... bo bez nich.... sami sobie możemy odpowiedzieć co by było dzisiaj....

Jeśli leki nie pomagają to terapia pomoże ?? też mi się nie wydaje... dlatego stwierdziłem, że to coś już jest w nas obudziło się pokazało się na świat i będzie o sobie przypominać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki i dziewczyny czy wracając 3 raz na parogen i zjedzac 35 tabletek to on może jeszcze nie działać w 100%? Dzis siedząc u fryzjera czułem jak mi się duszno robi.... Za tydzień jadę na wakacje i chciałbym je milo spędzić a z moimi lękami może być ciężko.

Zwiększyć dawkę?

 

-- 03 cze 2015, 16:49 --

 

Wróciłem od lekarza rodzinnego ona stwierdziła ze po miesiącu jak parogen nie działa to nie jest dla mnie, jak dostaje atak na nim... To powinienem brać cos innego cos na cli nazwy nie pamiętam ze niby szybciej sie nim nasycę.... Ale boje sie zmiany leku na tydzień przed wakacjami. Czy naprawde 3 raz lek może juz nie pomoc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie parogen ZACZYNA działać dopiero po miesiącu, tzn. czuje, że biorę jakiś lek. Po 2-3 miesiącach to już jest maszyna naoliwiona i pracuje pełną parą i kolejne 3 miesiące przynoszą dalszą poprawę. W ogóle z tego co czytam to u wielu ludzi to się wolno rozkręca i nie jestem jedyny co musi tak długo czekać. Czy jeden atak lęku po miesiącu to nie za mało żeby zmienić lek? Skoro to kolejne podejście to może warto walnąć sobie większą dawkę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×