Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, jestem na paro 60mg już ponad rok. Wchodzenie na 60tkę było koszmarem, ogień w głowie/ciele, natrętne myśli spotęgowane, lęk, depresja myślałem, że oszaleję. Ale w końcu zaskoczyła, subtelnie ale zaczęła wyciszać. Wcześniej brałem różne leki, setra doprowadziła do próby samo... Mi faktycznie pomogła paru + stabilizator Lorafen (brałem go przed paro - trochę pomagała ale deprecha i natrętne mnie wykańczały). Obecnie 60 paro, lorafen 100 i ketrel na sen i ... żyję 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, miL;) napisał(a):

Cześć, jestem na paro 60mg już ponad rok. Wchodzenie na 60tkę było koszmarem, ogień w głowie/ciele, natrętne myśli spotęgowane, lęk, depresja myślałem, że oszaleję. Ale w końcu zaskoczyła, subtelnie ale zaczęła wyciszać. Wcześniej brałem różne leki, setra doprowadziła do próby samo... Mi faktycznie pomogła paru + stabilizator Lorafen (brałem go przed paro - trochę pomagałan ale deprecha i natrętne mnie wykańczały). Obecnie 60 paro, lorafen 100 i ketrel na sen i ... żyję 🙂

Acherontia Styx ma całkowitą rację!!!

Lorafen to benzodiazepina która bardzo mocno uzależnia. Uwierz mi bo sam wpadłem w szpony tego syfu a odstawienie równa się piekło. Nie wiem jak długo to bierzesz… ja tylko 3 miesiące a wpadłem po uszy w uzależnienie fizyczne. Ciało dopominało się benzo w bardzo bolesny sposób a umysł wariował. 

18 godzin temu, tizziano napisał(a):

 

A czy miałes takie typowe lęki? czy takie zdenerwowanie wieczne i nakręcanie się? bo ja głownie to mam ... i czy na to CI pomagało?

Moje lęki to było coś najgorszego co spotkało mnie w życiu a początki na paro jeszcze bardziej je spotęgowały. Będąc w domu lęki atakowały przez 24h więc o wyjściu z domu nie było mowy. Wychodząc na fajkę paliłem ją nie dłużej jak minutę i uciekałem do mieszkania. Jeśli chodzi o zdenerwowanie to owszem było jednak w porównaniu z lękami to dało się z tym żyć. 
Nakręcanie się na różnego typu rzeczy również miałem często a to myśli że wszyscy mnie obserwują że śmieją się ze mnie…. Jazda autobusem to katorga bo za każdym razem gdy wsiadłem od razu dopadały mnie mdłości i myśli że za chwilę będę musiał skorzystać z toalety której nie było w pobliżu. Siedząc u fryzjera uczucie jakbym miał pawia puścić lub zemdleć. Tych myśli było dużo więcej.. na szczęście było czyli to już czas przeszły.

Edytowane przez Nieznany24

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie rację, pomyliłem nazwy leków zamiast Lorafenu biorę Lamitrin

Lorafen znam, bo dostałem na samym poczatku leczenia gdy nic innego nie działało. Wziąłem go może 2-3 razy (tabletka szczęścia:) ale poczytałem opinie i przestraszyłem się tego że silnie uzależnia i odstawiłam.

A na paro jestem już 2 lata (czas szybko leci)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to u mnie do bani. Podniosłem dawkę paro z 45do 50mg. Miesiąc było w miarę ale anhedonia dokuczała. Potem poprawa nastroju i super przez trzy tygodnie. I teraz nagły zjazd w dół . Ledwo chodzę, rano leki potem czarne myśli, dopiero wieczorem ciut lepiej. Zrobiłem też te badania czyli testy genetyczne - farmako. Wyszło mi że paroxetyna jest dla mnie dobra ale już np sertralina nie. Jutro idę do szamanki ciekawe co wymyśli. Wcześniej wspominała coś o zmianie na duloksetyne więc pewnie będzie zmieniać. Przechodził ktoś taką zmianę leków? Jak to wygląda? Czy najpierw trzeba trochę zejść z paroxetyny i dopiero wprowadzać duloksetyne czy inaczej? Jak się człowiek czuje? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dałem sobie spokój z paroksetyną, zrobiłem się ospały i apatyczny, biorę wysoką dawkę wenlafaksyny więc raczej extra działanie anksjolityczne mi zbędne. Akurat jestem w poczekalni do dra i zagadam o fluoksetynę, pytanie tylko jaka dawka, zapytam faceta co myśli o stosowaniu dawek rzędu 60-80 mg które teoretycznie stymulują produkcję dopaminy. Na tą chwilę biorę fluo 30 mg od kilku dni i wydaje mi się że jest nieco lepiej w kwestii apatii, może odrobinę bardziej odczuwam niepokój ale jest dość lajtowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, miL;) napisał(a):

Macie rację, pomyliłem nazwy leków zamiast Lorafenu biorę Lamitrin

Lorafen znam, bo dostałem na samym poczatku leczenia gdy nic innego nie działało. Wziąłem go może 2-3 razy (tabletka szczęścia:) ale poczytałem opinie i przestraszyłem się tego że silnie uzależnia i odstawiłam.

A na paro jestem już 2 lata (czas szybko leci)

a z jakiego powodu lamitrin? tez mi lekarz proponował dodanie tego leku ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Nieznany24 napisał(a):

Acherontia Styx ma całkowitą rację!!!

Lorafen to benzodiazepina która bardzo mocno uzależnia. Uwierz mi bo sam wpadłem w szpony tego syfu a odstawienie równa się piekło. Nie wiem jak długo to bierzesz… ja tylko 3 miesiące a wpadłem po uszy w uzależnienie fizyczne. Ciało dopominało się benzo w bardzo bolesny sposób a umysł wariował. 

Moje lęki to było coś najgorszego co spotkało mnie w życiu a początki na paro jeszcze bardziej je spotęgowały. Będąc w domu lęki atakowały przez 24h więc o wyjściu z domu nie było mowy. Wychodząc na fajkę paliłem ją nie dłużej jak minutę i uciekałem do mieszkania. Jeśli chodzi o zdenerwowanie to owszem było jednak w porównaniu z lękami to dało się z tym żyć. 
Nakręcanie się na różnego typu rzeczy również miałem często a to myśli że wszyscy mnie obserwują że śmieją się ze mnie…. Jazda autobusem to katorga bo za każdym razem gdy wsiadłem od razu dopadały mnie mdłości i myśli że za chwilę będę musiał skorzystać z toalety której nie było w pobliżu. Siedząc u fryzjera uczucie jakbym miał pawia puścić lub zemdleć. Tych myśli było dużo więcej.. na szczęście było czyli to już czas przeszły.

Nieznany i jak dałeś radę na te lęki przed brakiem wc wnioskuję,  że to natrętne myśli i pomogła paroksetyna ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawniej na te lęki przed brakiem WC pomógł mi Fevarin… po kilkunastu latach fluwoksamina przestała działać i wszystko powróciło. Zamiana na paroksetynę która też dała radę usunąć te lęki. 

Edytowane przez Nieznany24

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Nieznany24 napisał(a):

Dawniej na te lęki przed brakiem WC pomógł mi Fevarin… po kilkunastu latach fluwoksamina przestała działać i wszystko powróciło. Zamiana na paroksetynę która też dała radę usunąć te lęki. 

Ok a czy łatwo się na nią wchodzi ? Jakieś skutki uboczne ? Była ta senność na fluwoksaminie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Ok a czy łatwo się na nią wchodzi ? Jakieś skutki uboczne ? Była ta senność na fluwoksaminie ?

Jedyne skutki które doświadczyłem to mdłości i bóle głowy. Mdłości szybko minęły a bóle głowy utrzymywały się około miesiąca. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

a z jakiego powodu lamitrin? tez mi lekarz proponował dodanie tego leku ,

Wyraźnie odczułem że Lamitrin w dawce 100 mg trochę wyciszał lęki i natrętne myśli. To był pierwszy lek, który przyniósł delikatną ulgę. Nawet pytałem lekarza czy możemy wejść na wyższą dawkę, ale powiedziała, że nie ma sensu bo on tylko delikatnie wycisza ale nie wyleczy silnej depresji i dręczących myśli. I wtedy zadecydowała, że spróbujemy paroksetyny. Oczywiście testy wątrobowe, no i obserwacja czy nie występuje reakcja alergiczna na skórze (podobno bardzo niebezpieczny objaw). Ta reakcja wystąpiła (czerwone plecy i krosty) ale zataiłem tę informacje bo byłem zdesperowany i stwierdziłem, że zaryzykuje i spróbuję tego leku  (już po próbie samobójczej) ale linę w bagażniku woziłem i cały czas myślałem o tym, że dłużej nie dam rady i skończę ze sobą).     

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

A jaka minimalna dawka pomogła na te myśli o braku wc ?

100mg czyli jedna tabletka. Wiecej nie brałem nigdy i co ciekawe brałem tylko Fevarin bez żadnych wspomagaczy. To byl fantastyczny lek  bo czułem się wyśmienicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zew napisał(a):

Takie małe podsumowanie. Biorę paroksetynę już rok w dawce 20 mg i przeciwlękowo działa na mnie dość dobrze. A to drugi raz, kiedy przyjmuję ten lek (wcześniej do 40 mg). Na pewno dłużej czekałem tym razem na jej pełne efekty. Stabilniej zrobiło się dopiero po ponad półrocznym przyjmowaniu. Na minus utrzymująca się sedacja i słabe działanie na nastrój, no ale u mnie wiodącym problemem są jednak zaburzenia lękowe. Osłabione w pierwszych miesiącach leczenia libido wróciło do stanu sprzed leczenia. Miałem po drodze kryzysy, naciskałem na lekarza, żeby - w zależności od okoliczności  - zwiększyć dawkę do chociaż 30 mg albo - innym razem - dołożyć buproprion, ale za każdym razem mnie hamował i w sumie słusznie.

A czy na stale napięcie czy niepokoj też Ci pomogla paro??Ja biorę juz 7 miesięcy  ją w dawce max I jest dupa...jest to drugie podejście, w pierwszym tez czekałem długo ale to było jakieś 4 miesiące a 2 miesiące  na maksymalnej dawce...Teraz jest już jednak znacznie dluuuzej.

 

W poniedziałek mam psychiatre i chyba będzie odstawka niestety z wielkim bólem serca... tylko co dalej, kiedy ja przerobiłem już dość dużo leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, zew napisał(a):

Jeśli chodzi o takie napięcie somatyczne, spięte mięśnie, zwłaszcza karku, klatki piersiowej i niepokój ruchowy - to tak, pomogło i to bardzo. Ale też na ten efekt czekałem jakieś 8 miesięcy. Natomiast takie napięcie psychiczne, emocjonalne mam nadal, ale to już jest przedmiotem mojej terapii poznawczo-behawioralnej, bo na to leki mi nie pomagają (poza benzo, ale wiadomo jak jest z tymi lekami).

No ja mam takie psychiczne gdzieś w sobie... i poprzednio paroksetyna wyeliminowała je praktycznie do 0... teraz po 7 miesiącach jest dupa.. nie wiem czy jeszcze czekać czy zmieniać lek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2025 o 16:04, zburzony napisał(a):

Dałem sobie spokój z paroksetyną, zrobiłem się ospały i apatyczny, biorę wysoką dawkę wenlafaksyny więc raczej extra działanie anksjolityczne mi zbędne. Akurat jestem w poczekalni do dra i zagadam o fluoksetynę, pytanie tylko jaka dawka, zapytam faceta co myśli o stosowaniu dawek rzędu 60-80 mg które teoretycznie stymulują produkcję dopaminy. Na tą chwilę biorę fluo 30 mg od kilku dni i wydaje mi się że jest nieco lepiej w kwestii apatii, może odrobinę bardziej odczuwam niepokój ale jest dość lajtowy.

U mnie podobnie, apatia i brak motywacji. Nie wiem czy są leki które można dorzucić do kuracji żeby ten stan poprawić (trazodon?), albo zmienić na wenlafaksyne... Sertralina zupełnie się nie sprawdziła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, daammk1 napisał(a):

U mnie podobnie, apatia i brak motywacji. Nie wiem czy są leki które można dorzucić do kuracji żeby ten stan poprawić (trazodon?), albo zmienić na wenlafaksyne... Sertralina zupełnie się nie sprawdziła. 

Aktywizacja to bupropion , neuroleptyki w małych dawkach ale lekarz pewnie by spróbował bupropionu przed wychwyt zwrotny noradrenaliny i dopaminy , pytanie tylko jak by było z tolerancją leku i czy nie pojawiły by się noradrenalinowe lęki 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hopefully.00 napisał(a):

Aktywizacja to bupropion , neuroleptyki w małych dawkach ale lekarz pewnie by spróbował bupropionu przed wychwyt zwrotny noradrenaliny i dopaminy , pytanie tylko jak by było z tolerancją leku i czy nie pojawiły by się noradrenalinowe lęki 

No właśnie problem w tym że jestem lękowcem i lek ma działać również na lęk. Bupropion brałem krótko, ale tak generował lęki i agresję że wyje*ałem w cholerę (; 

Pewnie cudu oczekujemy po lekach tzn. wiem że ciężko aby lek działał dobrze i na lęk i napęd. No ale paroksetyna to zamuła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, acherontia styx napisał(a):

U większości osób bupropion nasila lęki. Nie u wszystkich, ale żeby stwierdzić na pewno musiałbyś na sobie wypróbować.

Biorę paro od 7 dni i prawdopodobnie jak lek się rozkręci to mój lekarz będzie chciał dodać bupro , kiedyś brałem chwilę z duloksetyną ale nie skończyło się to dobrze . Teraz biorę silną przeciwlékowo paro więc może bupropion lękow nie wywali , tylko że ja psychicznych lęków to niemam więc jak już to odczuje somatycznie. 

Broniłem się przed paroksetyną kilka miesięcy ale już somatyka jest nie do wytrzymania więc mam nadzieję że to pomoże. A bupropion będzie dodany by poprawić motywację i chęci do działania bo już paroksetyna  bo czuję już  jak działa zamulająco i amotywacyjnie. 

5 minut temu, daammk1 napisał(a):

No właśnie problem w tym że jestem lękowcem i lek ma działać również na lęk. Bupropion brałem krótko, ale tak generował lęki i agresję że wyje*ałem w cholerę (; 

Pewnie cudu oczekujemy po lekach tzn. wiem że ciężko aby lek działał dobrze i na lęk i napęd. No ale paroksetyna to zamuła. 

A brałeś sam bupro czy x dodatkiem ssri

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hopefully.00 napisał(a):

 

A brałeś sam bupro czy x dodatkiem ssri

Pamiętam tylko że przechodziłem z paroksetyny na bupro ale nie jestem pewien jak. Możliwe że do mniejszej dawki paro dorzuciłem bupro i bupro całkowicie zdominowała działanie... 

 

Kondzio, ale paroksetyne od miesiąca bierzesz ? Nic a nic poprawy? 

Edytowane przez daammk1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, daammk1 napisał(a):

Pamiętam tylko że przechodziłem z paroksetyny na bupro ale nie jestem pewien jak. Możliwe że do mniejszej dawki paro dorzuciłem bupro i bupro całkowicie zdominowała działanie... 

 

Kondzio, ale paroksetyne od miesiąca bierzesz ? Nic a nic poprawy? 

 

Biorę od 2 msc ale od miesiąc dawkę 40 mg. Może jest poprawa ale tak z 20% nie więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daj jej jeszcze ze 2, 3 tygodnie. Niby zwiększenie dawki już powinno się załadować, ale menda jest kapryśna bardzo i bywa różnie. 40 to spora dawka już, a większość osób raczej sobie chwali ten lek jeśli chodzi o działanie przeciwlękowe. Antydepresyjne działanie raczej słabe, ale z większego dołka pomogła mi się wydostać. Niestety to wciąż bardzo nizinny teren. Tak czytam i czytam co na tą depresję i chyba nic nie ma ciekawego. Zapytam chyba o mirte i dowiem się vo Pani doktor o niej myśli jaki dodatku do paro. Stabilizatory odpadają, bo akatyzja mnie rozpi****la niesamowicie i zniechęca do nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×