Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Szczebiotka napisał:

A widzisz ja tak dużo pisze bo ja lubię dużo gadać co przekłada się też na pisanie 😅 mam dwie osoby z którymi pisze codziennie albo rozmawiam na kamerce. Ale brakuje mi kogoś takiego kto by mnie wyciągnął z domu, np na jakiś koncert🤔 poszła bym🤪 chyba 😅

Pisałam też tutaj z jednym z forumowiczów po czym zablokowałam bo nie dawałam rady, ile można pisać w kółko to samo 🤬 do tego wszystkie osoby które się leczą są bee ( to łagodna wersja tego co mi wtedy napisał), a jak w końcu napisałam tej osobie że powinna iść do lekarza bo się nie wyleczył to zaczął mnie atakować i porównał do ciebie 😂 

 

38 lat i napisałeś młoda, o jesooo to może i ja aż taka stara nie jestem, chociaż bardzo przeżyłam w tym roku fakt że zmienił mi się licznik z przodu🤪

 

Jak możesz żyć bez społeczniaków? Dobra głupie pytanie, mój syn (20 lat) też bez nich żyje 😏 ja sobie tego nie wyobrażam

 

Pod kołdrę też bym poszła🤪 ale odkąd zaczęłam brać paro to tak jakoś mi nie po drodze 🤬i zaczyna mnie to wkurzać.

 

Ale liczę że w końcu będzie dobrze. Już jest lepiej i byle by teraz z górki tylko.

I nie zaglądaj tak często tutaj, bo jak z kimś kogo nie znasz wpadniesz w dyskusję, a on napisze coś co Cię zaboli, to takie coś może doprowadzić do pogorszenia. To jest tylko forum, podchodź z dystansem. Wdech-wydech:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,powiedzcie mi kochane golabeczki ,jak to z ta Paroksetyna jest?Czy ona wlasnie na taka fobie spoleczna dobra jest?ja od pol roku jestem na Duloksetynie,obecnie od trzech miesięcy dawka 90mg+Mirta 30 wieczorem.I mowiac szczerze jakos nie jestem zadowolona,owszem skutki uboczne byly male w porownaniu do innych lekow na wejsciu,teraz sie tez wycofaly w wiekszosci ale niepokoi mnie fakt ze zaczelam sie izolowac od ludzi,za miesiac powinnam wrocic do pracy a ja nadal nie czuje sie dobrze.Lekow niby nie ma ale do poludnia po wzieciu tabl czuje sie niespokojna i poddenerwowana,naped niby fajny ale taki sztuczny,biegam chce cos robic ale tak bez radosci,brak pozytywnego napedu,.Kiedys 5lat temu jak mialam nawrot dostalam znowu Mirtazapine i ta postawila mnie na nogi w trzy miesiace ,od sierpnia do listopada i juz  grudniu znalazlam nowa prace i cieszylam sie ze znow wracam do ludzi ,do pracy,.Przez piec lat czulam sie dobrze i pracowalam w swojej nowej Firmie .w zeszlym roku w sierpniu znowu nawrot ,moja Mirta rzekomo sie wypalila,wrocil lek wolnoplynacy, lęki,brak apetytu,i wogole taki brak motywacji,checi,ciezko mi wogole cokolwiek zalatwic,zmuszam sie do odwagi, moj lekarz zaczal próbować  roznych lekow w kombinacji z Mirta byla wenla,esci,sertralina i wszystkie mnie kladly ubokami,wkoncu ta Dulo...no i mialam wielkie nadzieje bo ladnie wchodzila ,bez takich strasznych ubokow jak te inne...tylko nadal nie czuje checi zeby wziasc zycie za rogi,jak kiedys na Mircie,czuje sie taka wyprana z uczuc ,nic mnie wzrusza ,nie boli ale tez brak pozytywnych emocji,,takie wszystko jest jak w znieczuleniu,a nie tak pamietam pierwsze wyjscie z depresji,unikam ludzi a nigdy tak nie bylo,odsuwam sie i jak ja mam wrocic do pracy ?,jak chodze jak robot..wiec stad moje pytanie odnosnie Paro ..bo juz nie wiem czy jestem lekooporna ze nic mnie nie wyciaga z marazmu umyslowego a wrecz tylko znieczula ,jak zombie,czy wlasnie lek ten dla mnie zle dobrany,stad moje mysli o Paroksetynie choc bardzo sie jej boje ze wzgledu na jej legendarne skutki uboczne.ale moze ja wlasnie potrzebuje leku naa wyciszenie bo ona niby tez uspokaja a na SNRI to czasem ciezko choc trzeba przyznac ze ich aktywizacyjne dzialanie akurat mi sie podoba ale moze u mnie idzie w innym kierunku,sprawia ze czuje sie za bardzo jak po 5 energetykach,pobudzona a jednoczesnie bez radosci i tej pozytywnej energi,chyba nie tak powinno byc?Dupke podniosla z fotela ale umysl jakby dalej nie czuje wigoru i checi do zycia,tak mam depresje ,i to z niej teraz najtrudniej wyjsc,bo lęki jak sa opanowane to depra nie albo na odwrotRozpisalam sie .🤗i co byscie mi doradzili? Co powiecie mi o Paroksetynie odnosnie jej dzialania,ubokow?bo juz czytalam troche ten watek ale tak na zywo...🤪Na dulo byly juz czasami lepsze dni gdy poczulam krotki  fajny taki strzal optymizmu,nawet jesc zaczelam znowu,ale to minelo i jest juz tak normalnie znowu,dlatego dalam sobie z nia taka szanse i bralam cierpliwie,ale jest tak niestabilnie,albo raczej stabilnie ale bez wiekszych skokow juz,moze tak musi byc,moze zbyt wiele oczekuje,moze to jest juz ta normalnosc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Lucy32 napisał:

Witam ,powiedzcie mi kochane golabeczki ,jak to z ta Paroksetyna jest?Czy ona wlasnie na taka fobie spoleczna dobra jest?ja od pol roku jestem na Duloksetynie,obecnie od trzech miesięcy dawka 90mg+Mirta 30 wieczorem.I mowiac szczerze jakos nie jestem zadowolona,owszem skutki uboczne byly male w porownaniu do innych lekow na wejsciu,teraz sie tez wycofaly w wiekszosci ale niepokoi mnie fakt ze zaczelam sie izolowac od ludzi,za miesiac powinnam wrocic do pracy a ja nadal nie czuje sie dobrze.Lekow niby nie ma ale do poludnia po wzieciu tabl czuje sie niespokojna i poddenerwowana,naped niby fajny ale taki sztuczny,biegam chce cos robic ale tak bez radosci,brak pozytywnego napedu,.Kiedys 5lat temu jak mialam nawrot dostalam znowu Mirtazapine i ta postawila mnie na nogi w trzy miesiace ,od sierpnia do listopada i juz  grudniu znalazlam nowa prace i cieszylam sie ze znow wracam do ludzi ,do pracy,.Przez piec lat czulam sie dobrze i pracowalam w swojej nowej Firmie .w zeszlym roku w sierpniu znowu nawrot ,moja Mirta rzekomo sie wypalila,wrocil lek wolnoplynacy, lęki,brak apetytu,i wogole taki brak motywacji,checi,ciezko mi wogole cokolwiek zalatwic,zmuszam sie do odwagi, moj lekarz zaczal próbować  roznych lekow w kombinacji z Mirta byla wenla,esci,sertralina i wszystkie mnie kladly ubokami,wkoncu ta Dulo...no i mialam wielkie nadzieje bo ladnie wchodzila ,bez takich strasznych ubokow jak te inne...tylko nadal nie czuje checi zeby wziasc zycie za rogi,jak kiedys na Mircie,czuje sie taka wyprana z uczuc ,nic mnie wzrusza ,nie boli ale tez brak pozytywnych emocji,,takie wszystko jest jak w znieczuleniu,a nie tak pamietam pierwsze wyjscie z depresji,unikam ludzi a nigdy tak nie bylo,odsuwam sie i jak ja mam wrocic do pracy ?,jak chodze jak robot..wiec stad moje pytanie odnosnie Paro ..bo juz nie wiem czy jestem lekooporna ze nic mnie nie wyciaga z marazmu umyslowego a wrecz tylko znieczula ,jak zombie,czy wlasnie lek ten dla mnie zle dobrany,stad moje mysli o Paroksetynie choc bardzo sie jej boje ze wzgledu na jej legendarne skutki uboczne.ale moze ja wlasnie potrzebuje leku naa wyciszenie bo ona niby tez uspokaja a na SNRI to czasem ciezko choc trzeba przyznac ze ich aktywizacyjne dzialanie akurat mi sie podoba ale moze u mnie idzie w innym kierunku,sprawia ze czuje sie za bardzo jak po 5 energetykach,pobudzona a jednoczesnie bez radosci i tej pozytywnej energi,chyba nie tak powinno byc?Dupke podniosla z fotela ale umysl jakby dalej nie czuje wigoru i checi do zycia,tak mam depresje ,i to z niej teraz najtrudniej wyjsc,bo lęki jak sa opanowane to depra nie albo na odwrotRozpisalam sie .🤗i co byscie mi doradzili? Co powiecie mi o Paroksetynie odnosnie jej dzialania,ubokow?bo juz czytalam troche ten watek ale tak na zywo...🤪Na dulo byly juz czasami lepsze dni gdy poczulam krotki  fajny taki strzal optymizmu,nawet jesc zaczelam znowu,ale to minelo i jest juz tak normalnie znowu,dlatego dalam sobie z nia taka szanse i bralam cierpliwie,ale jest tak niestabilnie,albo raczej stabilnie ale bez wiekszych skokow juz,moze tak musi byc,moze zbyt wiele oczekuje,moze to jest juz ta normalnosc?

No mnie akurat to po paro bolał żołądek turkaweczko🙃 i żeby skończyć, to prawie zawału dostawałem 😂😂😂, ale to takie nic. Brałem ciągiem 40mg , ale mnie po pewnym czasie już tak sedowała, że chodzić nie miałem siły. Znużenie okropne. No, ale OCD to mi zmiotła w 4 tygodnie do takiego stopnia, że już się nie pojawia nawet tego zalążek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lucy32 napisał:

Witam ,powiedzcie mi kochane golabeczki ,jak to z ta Paroksetyna jest?Czy ona wlasnie na taka fobie spoleczna dobra jest?ja od pol roku jestem na Duloksetynie,obecnie od trzech miesięcy dawka 90mg+Mirta 30 wieczorem.I mowiac szczerze jakos nie jestem zadowolona,owszem skutki uboczne byly male w porownaniu do innych lekow na wejsciu,teraz sie tez wycofaly w wiekszosci ale niepokoi mnie fakt ze zaczelam sie izolowac od ludzi,za miesiac powinnam wrocic do pracy a ja nadal nie czuje sie dobrze.Lekow niby nie ma ale do poludnia po wzieciu tabl czuje sie niespokojna i poddenerwowana,naped niby fajny ale taki sztuczny,biegam chce cos robic ale tak bez radosci,brak pozytywnego napedu,.Kiedys 5lat temu jak mialam nawrot dostalam znowu Mirtazapine i ta postawila mnie na nogi w trzy miesiace ,od sierpnia do listopada i juz  grudniu znalazlam nowa prace i cieszylam sie ze znow wracam do ludzi ,do pracy,.Przez piec lat czulam sie dobrze i pracowalam w swojej nowej Firmie .w zeszlym roku w sierpniu znowu nawrot ,moja Mirta rzekomo sie wypalila,wrocil lek wolnoplynacy, lęki,brak apetytu,i wogole taki brak motywacji,checi,ciezko mi wogole cokolwiek zalatwic,zmuszam sie do odwagi, moj lekarz zaczal próbować  roznych lekow w kombinacji z Mirta byla wenla,esci,sertralina i wszystkie mnie kladly ubokami,wkoncu ta Dulo...no i mialam wielkie nadzieje bo ladnie wchodzila ,bez takich strasznych ubokow jak te inne...tylko nadal nie czuje checi zeby wziasc zycie za rogi,jak kiedys na Mircie,czuje sie taka wyprana z uczuc ,nic mnie wzrusza ,nie boli ale tez brak pozytywnych emocji,,takie wszystko jest jak w znieczuleniu,a nie tak pamietam pierwsze wyjscie z depresji,unikam ludzi a nigdy tak nie bylo,odsuwam sie i jak ja mam wrocic do pracy ?,jak chodze jak robot..wiec stad moje pytanie odnosnie Paro ..bo juz nie wiem czy jestem lekooporna ze nic mnie nie wyciaga z marazmu umyslowego a wrecz tylko znieczula ,jak zombie,czy wlasnie lek ten dla mnie zle dobrany,stad moje mysli o Paroksetynie choc bardzo sie jej boje ze wzgledu na jej legendarne skutki uboczne.ale moze ja wlasnie potrzebuje leku naa wyciszenie bo ona niby tez uspokaja a na SNRI to czasem ciezko choc trzeba przyznac ze ich aktywizacyjne dzialanie akurat mi sie podoba ale moze u mnie idzie w innym kierunku,sprawia ze czuje sie za bardzo jak po 5 energetykach,pobudzona a jednoczesnie bez radosci i tej pozytywnej energi,chyba nie tak powinno byc?Dupke podniosla z fotela ale umysl jakby dalej nie czuje wigoru i checi do zycia,tak mam depresje ,i to z niej teraz najtrudniej wyjsc,bo lęki jak sa opanowane to depra nie albo na odwrotRozpisalam sie .🤗i co byscie mi doradzili? Co powiecie mi o Paroksetynie odnosnie jej dzialania,ubokow?bo juz czytalam troche ten watek ale tak na zywo...🤪Na dulo byly juz czasami lepsze dni gdy poczulam krotki  fajny taki strzal optymizmu,nawet jesc zaczelam znowu,ale to minelo i jest juz tak normalnie znowu,dlatego dalam sobie z nia taka szanse i bralam cierpliwie,ale jest tak niestabilnie,albo raczej stabilnie ale bez wiekszych skokow juz,moze tak musi byc,moze zbyt wiele oczekuje,moze to jest juz ta normalnosc?

Na każdego działa inaczej. Kilka lat temu jak brałam na depreche to było inaczej, w miarę szybko mi weszła chociaż zamulała strasznie😏 teraz wchodzi wolniej a biorę więcej niż kiedykolwiek brałam😅. Co do uboków, no cóż różnie bywa. U mnie teraz głównie to było od strony układu pokarmowego ( brak apetytu i zmuszanie się do jedzenia, nudności, biegunka - minęło), duża potliwość szczególnie w stresie i głównie z głowy szło, włosy całe mokre 🤪 koszmar - minęło, miałam chwilami takie mocniejsze pobudzenie że musiałam coś robić, nie mogłam siedzieć- minęło, miałam tiki jakby, takie niekontrolowane odruchy np ręką albo musiałam ruszać nogami - przeszło, na początku też mega mi nasiliło lęki i ataki paniki teraz jest już lepiej. Nie " umieram" już co 5 minut 😅 nie zamula mnie jakoś, mam ochotę wyjść na spacer czy grać w piłkę z dziećmi ( ostatnio codziennie to robiliśmy i ogólnie więcej ruchu mam niż wcześniej), a no tak przez kilka dni bolała mnie głowa, zawroty głowy, ciśnienie mi skakało ale ja choruje na nadciśnienie między innymi, i ziewanie ale to wszystko już mi minęło. Trochę minus jest jeśli chodzi o seks 😏 potrzebuje więcej czasu by dojść do orgazmu i ogólnie nie potrzebuje seksu tak jak kiedyś🤔 libido mi trochę zleciało, mam nadzieję że wróci🤪. Czasami mam gorszy dzień. Leki biorę od lipca 30mg już ale chce zacząć 40mg brać, bo jeszcze nie jest tak jak powinno być i lęki się pojawiają szczególnie jak mam gdzieś pojechać oi coś załatwić. Chociaż ostatnio udało mi się nawet wejść do sklepu 😁 dzwonię po nauczycielach, kuratorium, lekarzach itp a wcześniej tego bardzo unikałam. Kilkanaście lat temu brałam też inne leki ale one mi nie pomogły tak jak paro. Paro brałam przez kilka lat później odstawiłam i miałam kilka lat spokój z depresją i lękami ale wróciło i to ze zdwojoną siłą. Nadal wierzę że paro mi pomoże bo już powoli widzę poprawę.

Edytowane przez Szczebiotka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

A u mnie znowu gorsze dni choć na paro jestem 7 tydzień Parę dni jest dobrze a parę dni znowu się trzęsie we mnie wszystko.Tydzien temu zwiększyłem dawke z 30 na 40mg.No cóż tym razem wygląda że paro się rozkręca trochę dłużej.Mam nadzieję że wszystko się unormuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lukaszroz napisał:

Witam

A u mnie znowu gorsze dni choć na paro jestem 7 tydzień Parę dni jest dobrze a parę dni znowu się trzęsie we mnie wszystko.Tydzien temu zwiększyłem dawke z 30 na 40mg.No cóż tym razem wygląda że paro się rozkręca trochę dłużej.Mam nadzieję że wszystko się unormuje...

Nie przejmuj się, zwiększenie dawki zazwyczaj o sobie daje znać, prędzej czy później. W normalnym życiu bez zaburzeń też są gorsze dni, nie ma lekko, tymbardziej obserwując co się dzieje w kraju. Ja też mam pogorszenie, bo mnie przytłacza sytuacja w kraju. Ostatnio nawet nie oglądam telewizji bo wszędzie pieprzą te same śmieci. Taki dreszczowy czas nastał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lukaszroz napisał:

Witam

A u mnie znowu gorsze dni choć na paro jestem 7 tydzień Parę dni jest dobrze a parę dni znowu się trzęsie we mnie wszystko.Tydzien temu zwiększyłem dawke z 30 na 40mg.No cóż tym razem wygląda że paro się rozkręca trochę dłużej.Mam nadzieję że wszystko się unormuje...

Kurcze, przykro mi. Ja ostatnio miałam gorsze dni. Dzisiaj poszłam z dziećmi na spacer do lasu i niby było ok aż do pewnego momentu, gdy nagle złapał mnie atak i musiałam wracać do domu🤬 na szczęście w drodze powrotnej zrobiło mi się już lepiej. 

A dzisiaj chciałam wejść na 40🙈 ale stwierdziłam że mam jeszcze jedną połówkę więc ją wezmę a jutro całe już będę brać.i teraz się boje😅

Ogólnie wydaje mi się, że pogoda też ma na nas wpływ.

15 minut temu, DEPERS napisał:

Nie przejmuj się, zwiększenie dawki zazwyczaj o sobie daje znać, prędzej czy później. W normalnym życiu bez zaburzeń też są gorsze dni, nie ma lekko, tymbardziej obserwując co się dzieje w kraju. Ja też mam pogorszenie, bo mnie przytłacza sytuacja w kraju. Ostatnio nawet nie oglądam telewizji bo wszędzie pieprzą te same śmieci. Taki dreszczowy czas nastał

Dlatego ja już od dawna nie oglądam tv 😏 nie słucham radia bo tylko bardziej się wkurzałam. Czasami czytam na necie co i jak. Ale już nie zagłębiam się bo nie dała bym rady.

I tak nie wiem jak dam radę przetrwać zimę gdzie ceny opału są jak z kosmosu🤬 ceny żywności ciągle w górę, kredyty w górę itp. 

 

13 minut temu, DEPERS napisał:

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szczebiotka napisał:

Kurcze, przykro mi. Ja ostatnio miałam gorsze dni. Dzisiaj poszłam z dziećmi na spacer do lasu i niby było ok aż do pewnego momentu, gdy nagle złapał mnie atak i musiałam wracać do domu🤬 na szczęście w drodze powrotnej zrobiło mi się już lepiej. 

A dzisiaj chciałam wejść na 40🙈 ale stwierdziłam że mam jeszcze jedną połówkę więc ją wezmę a jutro całe już będę brać.i teraz się boje😅

Ogólnie wydaje mi się, że pogoda też ma na nas wpływ.

Dlatego ja już od dawna nie oglądam tv 😏 nie słucham radia bo tylko bardziej się wkurzałam. Czasami czytam na necie co i jak. Ale już nie zagłębiam się bo nie dała bym rady.

I tak nie wiem jak dam radę przetrwać zimę gdzie ceny opału są jak z kosmosu🤬 ceny żywności ciągle w górę, kredyty w górę itp. 

 

 

Pogoda, sytuacja w kraju i brak perspektyw na poprawę w najbliższym czasie raczej dla osób z depresją (mnie), to tak średnio. Jeszcze mnie infekcja dopadła i czuje się jakbym umierał, ehhh życie, a do pracy muszę chodzić bo bezemnie moi pracownicy narobili by syfu za który ja bym i tak odpowiadał. I tak to jest, nie mogę nawet dnia zawalić, nie ma, że chory, albo coś tam innego, co prawda w ciągu dnia mogę być  swobodny, ale doglądać muszę i tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehhhh

Ja mam wrażenie że wszystko ma wpływ na moj/nasz nastrój Teraz znowu mam napływ energii i czuje się dobrze To jest jakaś masakra🤣

@Szczebiotka myślę że 40 paro wiele zmieni więc nie ma na co czekać Poczatki mogą być gorsze ale napewno nie będzie tak źle jak przy pierwszej dawce Mam nadzieję że nam wszystkim się poprawi i słońce wreszcie zaswieci😊😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, DEPERS napisał:

Pogoda, sytuacja w kraju i brak perspektyw na poprawę w najbliższym czasie raczej dla osób z depresją (mnie), to tak średnio. Jeszcze mnie infekcja dopadła i czuje się jakbym umierał, ehhh życie, a do pracy muszę chodzić bo bezemnie moi pracownicy narobili by syfu za który ja bym i tak odpowiadał. I tak to jest, nie mogę nawet dnia zawalić, nie ma, że chory, albo coś tam innego, co prawda w ciągu dnia mogę być  swobodny, ale doglądać muszę i tak

Współczuję i życzę zdrowia. U mnie infekcje w domu odkąd dzieci poszły do szkoły 😏 na szczęście ja nie chodzę do pracy, chociaż z drugiej strony chyba bym chciała tylko nie wiem czy dała bym radę 😏 

Ja już dzisiaj marzę o tym by moje najmłodsze dziecię poszło spać a to jeszcze trochę 😤 nie mam za bardzo sił. Nie że coś mnie boli czy coś, ale ogólnie mam taki jakiś brak chęci na wszystko, do tego jeszcze zimno, szaro i do bani.

Zdrowia jeszcze raz, oby szybko minęło 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lukaszroz napisał:

Hehhhh

Ja mam wrażenie że wszystko ma wpływ na moj/nasz nastrój Teraz znowu mam napływ energii i czuje się dobrze To jest jakaś masakra🤣

@Szczebiotka myślę że 40 paro wiele zmieni więc nie ma na co czekać Poczatki mogą być gorsze ale napewno nie będzie tak źle jak przy pierwszej dawce Mam nadzieję że nam wszystkim się poprawi i słońce wreszcie zaswieci😊😉

Oj pierwsza dawka to był koszmar🙈 nie chce już tego mimo że zaczęłam od 10 mg. Później jak zwiększyłam to znowu jazdy ale już nie takie złe. Jutro wchodzę na 40 więc trzymaj kciuki, tym bardziej że tak naprawdę wszystkie uboki mi w sumie przeszły. Fakt nadal mam trochę problemy z żołądkiem ale nie wiem czy to też nie wina infekcji, bo tak jak napisałam wyżej odkąd dzieci wróciły do szkół to co chwilę coś przynoszą. Były tylko z 3 dni w szkole 🤦 

Oddaj moją energię😅 bo mi jakoś przeszło i leżę już, nie chce mi się nic robić 😏

Też tak właśnie ostatnio mam, że mam taki gorszy moment a za chwilę np jest ok. Albo dzień mam zły i " umieram" a już drugi jest ok. Do bani z tym🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Szczebiotka napisał:

Współczuję i życzę zdrowia. U mnie infekcje w domu odkąd dzieci poszły do szkoły 😏 na szczęście ja nie chodzę do pracy, chociaż z drugiej strony chyba bym chciała tylko nie wiem czy dała bym radę 😏 

Ja już dzisiaj marzę o tym by moje najmłodsze dziecię poszło spać a to jeszcze trochę 😤 nie mam za bardzo sił. Nie że coś mnie boli czy coś, ale ogólnie mam taki jakiś brak chęci na wszystko, do tego jeszcze zimno, szaro i do bani.

Zdrowia jeszcze raz, oby szybko minęło 😉

No i w pakiecie mam też migotanie z trzepotaniem przedsionków 🤣 , a beta blokerów nie mogę brać bo mam i astmę, a one powodują zapadanie oskrzeli, no i mały jest po nich naprawdę mały🤭🤣🤣🤣🤏, a no i alergia na wszystko chyba co w powietrzu ha-ha na bogato:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, DEPERS napisał:

No i w pakiecie mam też migotanie z trzepotaniem przedsionków 🤣 , a beta blokerów nie mogę brać bo mam i astmę, a one powodują zapadanie oskrzeli, no i mały jest po nich naprawdę mały🤭🤣🤣🤣🤏, a no i alergia na wszystko chyba co w powietrzu ha-ha na bogato:) 

Ha ha dobre dobre 😂

Ale znam ten ból ( tzn nie znam tylko tego " no i mały jest...😂)

Też właśnie mam astmę i alergię 🤦 a teraz mój drogi od jakiegoś czasu grzyby szaleją i nie mam na myśli tych do jedzenia a pleśnie między innymi, mnie tak męczą od sierpnia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Szczebiotka napisał:

Ha ha dobre dobre 😂

Ale znam ten ból ( tzn nie znam tylko tego " no i mały jest...😂)

Też właśnie mam astmę i alergię 🤦 a teraz mój drogi od jakiegoś czasu grzyby szaleją i nie mam na myśli tych do jedzenia a pleśnie między innymi, mnie tak męczą od sierpnia. 

Gapa ze mnie, nie podziękowałem za życzenia. Dziękuję:) hmmm mam też nadciśnienie, dwa razy dziennie biorę leki, do tego na zakrzepy, wenlafaksynę i mirtazapinę na noc. Na alergię to nic już nie biorę, bo jakoś słabo blokują histaminę zauważyłem. No tak, mały jest siny i zimny ha ha, trup😂 jak Tobie przykulało libido, a mąż nalega to go poczęstuj hi hi pośmiejesz się jak zdejmie majtki😂😂😂😂😂 , żartuje nie częstuj:) ale naprawdę nie ma się czym świata zawojować 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, DEPERS napisał:

Gapa ze mnie, nie podziękowałem za życzenia. Dziękuję:) hmmm mam też nadciśnienie, dwa razy dziennie biorę leki, do tego na zakrzepy, wenlafaksynę i mirtazapinę na noc. Na alergię to nic już nie biorę, bo jakoś słabo blokują histaminę zauważyłem. No tak, mały jest siny i zimny ha ha, trup😂 jak Tobie przykulało libido, a mąż nalega to go poczęstuj hi hi pośmiejesz się jak zdejmie majtki😂😂😂😂😂 , żartuje nie częstuj:) ale naprawdę nie ma się czym świata zawojować 😂

Też nadciśnienie mam😉 i padaczkę od kilku lat nie wiadomo skąd🤪 ale bez drgawek, objawia się inaczej ( zmiana smaku, zachowania, silne zawroty głowy bądź robię coś nad czym nie myślę i przeważnie nie pamiętam tych momentów😏 na szczęście już teraz mam coś takiego raz na jakiś bardzo bardzo długi czas) także codziennie zjadam 8 podstawowych tabletek plus magnez i witaminy 😅 i doraźnie na alergię bo nie biorę stale leków ( zamulona po nich byłam) no i wziew ale też w sumie doraźnie. A że kręgosłup też siada mniej więcej od 20 roku życia to i leki na to czasami idą. Mówię ci starość mnie już dopadła 😏 

Co do męża to ostatnio mu proponowałam paro 😂 bo tak lekko mówiąc ostatnio nam się zmieniło on teraz chce a ja nie 🙈 w tym że wcześniej było na odwrót bo to on coś tam brał między innymi nasen, tramal i coś tam jeszcze więc mógłby wtedy podać sobie z Tobą rękę 😁 a że odstawił z trzy miechy temu dwa leki to się zamieniliśmy miejscami😅 ale ja tam wierzę że mi też to minie 😏 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Szczebiotka napisał:

Też nadciśnienie mam😉 i padaczkę od kilku lat nie wiadomo skąd🤪 ale bez drgawek, objawia się inaczej ( zmiana smaku, zachowania, silne zawroty głowy bądź robię coś nad czym nie myślę i przeważnie nie pamiętam tych momentów😏 na szczęście już teraz mam coś takiego raz na jakiś bardzo bardzo długi czas) także codziennie zjadam 8 podstawowych tabletek plus magnez i witaminy 😅 i doraźnie na alergię bo nie biorę stale leków ( zamulona po nich byłam) no i wziew ale też w sumie doraźnie. A że kręgosłup też siada mniej więcej od 20 roku życia to i leki na to czasami idą. Mówię ci starość mnie już dopadła 😏 

Co do męża to ostatnio mu proponowałam paro 😂 bo tak lekko mówiąc ostatnio nam się zmieniło on teraz chce a ja nie 🙈 w tym że wcześniej było na odwrót bo to on coś tam brał między innymi nasen, tramal i coś tam jeszcze więc mógłby wtedy podać sobie z Tobą rękę 😁 a że odstawił z trzy miechy temu dwa leki to się zamieniliśmy miejscami😅 ale ja tam wierzę że mi też to minie 😏 

Ja nie biorę beta-blokerów😁 nie mogę:) , ale i tak bym nie brał właśnie względu na, no wiesz co 🙃 próbowałem, ale to nie są leki dla mnie, wolę drżącą koszulkę od łopotania serduszka i nabijać siniaki na macicy żonce, niż normalne tętno, bezdech, przy zasypianiu i nic w majtkach, Ooooo NIEEEE:) Ja żem zawsze zwarty i gotowy, nie wymiękam, nie ma mowy:) a na padaczkę to się nie leczę, ale brałem kiedyś tegretol na neuralgię. Suple też biorę, ale bez magnezu bo po nim od razu mam fontannę z pupy⛲

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, DEPERS napisał:

Ja nie biorę beta-blokerów😁 nie mogę:) , ale i tak bym nie brał właśnie względu na, no wiesz co 🙃 próbowałem, ale to nie są leki dla mnie, wolę drżącą koszulkę od łopotania serduszka i nabijać siniaki na macicy żonce, niż normalne tętno, bezdech, przy zasypianiu i nic w majtkach, Ooooo NIEEEE:) Ja żem zawsze zwarty i gotowy, nie wymiękam, nie ma mowy:) a na padaczkę to się nie leczę, ale brałem kiedyś tegretol na neuralgię. Suple też biorę, ale bez magnezu bo po nim od razu mam fontannę z pupy⛲

Bezdech od leków? Weź nie strasz 😬 ja czasami mam, budzę się w nocy i nie mogę powietrza złapać koszmar brr. Ale zawsze myślałam że jest to na tle nerwowym 🤨

E ważne że żona zadowolona 😁 bo po co nam mężowie którzy nie mogą 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Bezdech od leków? Weź nie strasz 😬 ja czasami mam, budzę się w nocy i nie mogę powietrza złapać koszmar brr. Ale zawsze myślałam że jest to na tle nerwowym 🤨

E ważne że żona zadowolona 😁 bo po co nam mężowie którzy nie mogą 🤪

Po beta-blokerach mam bezdech, w momencie jak zasypiam to i oddech tracę, ale to dlatego, że oskrzela mi się zapadają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, DEPERS napisał:

Po beta-blokerach mam bezdech, w momencie jak zasypiam to i oddech tracę, ale to dlatego, że oskrzela mi się zapadają

Kurde nie wiedziałam 🤨

 

18 minut temu, DEPERS napisał:

Chwilowo jestem bez leków, znaczy tylko mirta na sen. Zobaczymy co to będzie się działo 🤯 wenlafaksynę mnie seduje w każdej dawce:( , paro wgniata mnie w ziemię ehhh. Trza będzie znowu szukać jak się pogorszy

Nie boisz się? Daj znać co i jak z tobą będzie. Ja dzisiaj chyba wchodzę na 40i boje się trochę🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szczebiotka napisał:

Bezdech od leków? Weź nie strasz 😬 ja czasami mam, budzę się w nocy i nie mogę powietrza złapać koszmar brr. Ale zawsze myślałam że jest to na tle nerwowym 🤨

E ważne że żona zadowolona 😁 bo po co nam mężowie którzy nie mogą 🤪

Dasz rade Już tyle przemeczylismy się to i pociągniemy jeszcze trochę. U mnie dzisiaj tak średnio ale staram się czymś zajmować 😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lukaszroz napisał:

Dasz rade Już tyle przemeczylismy się to i pociągniemy jeszcze trochę. U mnie dzisiaj tak średnio ale staram się czymś zajmować 😄

No jestem też tak nastawiona a nawet tak że może nie będę miała żadnych uboków 😇 już by mi wystarczyło ich za wszystkie czasy 🤪 ja dzisiaj będę miała intensywny dzień ( przynajmniej tak sobie planuje mimo że najchętniej poszła bym spać 😅) więc może nie odczuje zmiany. Według lekarzy nie powinnam odczuć żadnych zmian przechodząc z 20 na 30 ale było inaczej 🤬 chodzi oczywiście o uboki. Muszę zacząć więcej myśleć pozytywnie to może będzie lepiej. 

Dasz radę. Właśnie najlepiej jest się czymś zająć wtedy się nie myśli tak o chorobie. 

Dobra spadam muszę akwarium ogarnąć i dom😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

Chwilowo jestem bez leków, znaczy tylko mirta na sen. Zobaczymy co to będzie się działo 🤯 wenlafaksynę mnie seduje w każdej dawce:( , paro wgniata mnie w ziemię ehhh. Trza będzie znowu szukać jak się pogorszy

Jak wenla seduje to polecam sertralinę lub fluoksetynę. Fluo to według Googla najbardziej aktywizujący SSRI. Paro to najbardziej sedatywny SSRI więc wgniatanie w ziemię przez ten lek to nic zaskakującego 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ProstyUser napisał:

Jak wenla seduje to polecam sertralinę lub fluoksetynę. Fluo to według Googla najbardziej aktywizujący SSRI. Paro to najbardziej sedatywny SSRI więc wgniatanie w ziemię przez ten lek to nic zaskakującego 🙂

Tyle, że to śliski temat, bo cierpię też na bezsenność, także mi potrzebne coś neutralnego po prostu, bo np, po welbutrinie, to już całkiem była tragedia ze snem i tylko rozdrażniał, a nie aktywizował. Szykuje mi się długa debata z lekarką:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DEPERS napisał:

Tyle, że to śliski temat, bo cierpię też na bezsenność, także mi potrzebne coś neutralnego po prostu, bo np, po welbutrinie, to już całkiem była tragedia ze snem i tylko rozdrażniał, a nie aktywizował. Szykuje mi się długa debata z lekarką:) 

Jak neutralnego to z SSRI nasuwają się escitalopram i fluwoksamina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×