Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Catriona napisał(a):

A to chodzi Ci o nienależnie pobrane zasiłki chorobowe. Fakt, mają prawo skontrolować do 5 lat wstecz i  jeśli uznają, że to nie należny to żądać zwrotu, ale to są bardzo rzadkie przypadki. Znam przypadek gdzie ZUS rzeczywiście zgłosił sprawę do sądu o wyłudzanie zwolnień i świadczeń, ale to osoba, która ciągnęła kilka etatów równocześnie i np. podpisała umowę a nawet nie pojawiła się w pracy tylko od razu szła na zwolnienie. Ale to no cóż, sama się podłożyła, bo ZUS głupi nie jest i prędzej lub później takich delikwentów wychwyci.

 

No właśnie tego się boję. Mam grubą dokumentację nawet z pobytami w szpitalu ale sam fakt że na chorobowym siedziałem czasem nawet przez 1/3 roku dobrze nie wróży. Jeszcze mi potrzeba do tego wszystkiego kary finansowej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jest długie zwolnienie i mają podejrzenia to kontrolują na bieżąco. W trakcie zwolnienia robią jedną z 3 form kontroli i po prostu nie wypłacają zasiłku jeśli uznają, że zwolnienie nieuzasadnione medycznie. Kontrole wstecz są raczej bardzo rzadkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Raccoon napisał(a):

 

No właśnie tego się boję. Mam grubą dokumentację nawet z pobytami w szpitalu ale sam fakt że na chorobowym siedziałem czasem nawet przez 1/3 roku dobrze nie wróży. Jeszcze mi potrzeba do tego wszystkiego kary finansowej. 

Ja też miałam okresy dłuższych zwolnień następujących rok po roku i nikt się nie czepiał (np. maksymalną ilość dni czyli 182 byłam na zwolnieniu - tego akurat nie mieliby jak podważyć bo 160pare dni spędziłam w szpitalu). Teraz część już nawet jak skontrolowaliby to zwrotu świadczenia żądać nie mogą, bo upłynęło więcej niż 5 lat.  Raz mnie tylko 4 lata temu wezwali na kontrolę w trakcie trwania zwolnienia i na tym koniec. Nadal wypłacali zasiłek po kontroli. Na co 2 dni po kontroli moja lekarka wypisała kolejne zwolnienie na 2 miesiące z tekstem "zobaczymy co ZUS na to". Co ZUS na to? Totalnie nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Znam paru autystyków (autystów) i parę osób z ADHD (zauważyłem że często to występuje razem, takie AuDHD) i ewidentnie coś jest z nimi inaczej niż z normikami. Więc może czasem jest to na wyrost, ale akurat w tych przypadkach nawet długo ADHD nie było zdiagnozowane, a oni się męczyli.

Tak jak ja. Bo tak jest. Nie wiem jak oni to diagnozuja, w końcu wszyscy używają tych samych testów diagnostycznych, ale słyszy się że są naddiagnozy. Może to efekt /cenzura/enia ludzi, bo się zrobił temat taki na czasie a ludzie mielą jęzorami. Ale np @Wrwswchyba pisał że chciał diagnozę, podejrzewał, dużo się zgadzało a nie dostał. Może te diagnozy po znajomości albo po daniu w łapę. Nie chce nikomu bronić, ale w sumie przydałoby się taki wymóg np że diagnozę dostają o średnim i ciężkim nasileniu i kropa. Lub np trudności na tyle duże z ogarnianiem życia że dajemy diagnozę. Prawda @Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Raccoon napisał(a):
2 godziny temu, Catriona napisał(a):

np. maksymalną ilość dni czyli 182 byłam na zwolnieniu

 

Ale szczęściara :( 

Na czym polega to szczescie? Ja tez byłam pół roku na zwolnieniu, ale wydaje mi się,  że wiekszym szczesciem jest niepotrzebowanie chorobowego. Sam piszesz że byłeś długo i się tym martwisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Raccoon napisał(a):

 

Ale szczęściara :( 

Raccoon, „szczęściara”? Serio? Długie zwolnienie to nie leżenie pod palmą, tylko zazwyczaj totalna życiowa katastrofa. Ja miałem dłuższe L4 po wypadku (ból, kroplówki, operacja) i w psychiatryku – zastrzyki w tyłek, pasy, zero prywatności, zero godności, tylko ściany, leki i egzystencja w trybie „przetrwaj dzień”.

Jak ktoś wraca z takiego „urlopu”, to raczej nie z opalenizną, tylko z PTSD. Tak że... mniej tej zazdrości, więcej empatii. Nie myl zwolnienia z wakacjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Dryagan napisał(a):

Raccoon, „szczęściara”? Serio? Długie zwolnienie to nie leżenie pod palmą, tylko zazwyczaj totalna życiowa katastrofa. Ja miałem dłuższe L4 po wypadku (ból, kroplówki, operacja) i w psychiatryku – zastrzyki w tyłek, pasy, zero prywatności, zero godności, tylko ściany, leki i egzystencja w trybie „przetrwaj dzień”.

Jak ktoś wraca z takiego „urlopu”, to raczej nie z opalenizną, tylko z PTSD. Tak że... mniej tej zazdrości, więcej empatii. Nie myl zwolnienia z wakacjami.

 

A myślisz że ja się dobrze czuję? Kilka razy straciłem pracę przez problemy ze zdrowiem, w tym roku kolejny raz, oficjalnie jestem zatrudniony do końca lipca. Jak siedziałem rok na zasiłku dla bezrobotnych w 2024 to czułem się wypoczęty, zregenerowany. Bardzo się przed tym broniłem, ale w końcu się przemogłem i ten rok bezrobocia dużo mi dał. Nawet bóle brzucha prawie minęły. Wychodziłem na rower, na spacery. Potem poszedłem do pracy i znowu to samo. Ja mam tak niestety że na stres, pośpiech reaguję bólami brzucha i te bóle są takie silne że mam mocne poty i kilka razy zdarzyło mi się stracić przytomność z bólu. Etat zawsze mnie pokonuje. i Może dlatego takie półroczne chorobowe to dla mnie jak spełnienie marzeń. Wiem że może brzmieć jakbym się użalał nad sobą, wiem że inni mają gorzej, że mają raka albo stwardnienie rozsiane, ale po prostu chyba po latach nie mam siły. Starość.

 

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raccoon rozumiem, że masz dość i źle znosisz stres – to częste przy nerwicy. Ale zwolnienie lekarskie to nie jest forma odpoczynku ani sposób na życie. To czas, który ma służyć leczeniu i dojściu do takiego stanu, żeby można było wrócić do pracy bez nawrotu objawów. A w Twoim przypadku – sam to zresztą napisałeś – nawet rok zwolnienia nic nie da, bo jak tylko wracasz do pracy, to objawy wracają. I właśnie dlatego zwolnienie nie rozwiąże problemu. Tu potrzeba długofalowych zmian – nie kolejnej przerwy, tylko realnej pracy nad tym, co Cię niszczy. Zwolnienie może dać chwilę wytchnienia, ale nie zmieni tego, jak reagujesz na świat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał @Dryagan, Ty się skupiasz na unikaniu zmierzenia się z problemem, a nie jego rozwiązaniu. To nie tędy droga.
Zwolnienie lekarskie/zasiłek chorobowy/świadczenie rehabilitacyjne służy temu, żeby wrócić do normalnej aktywności i do pracy, a nie odpoczynkowi. Od tego jest urlop wypoczynkowy.
I owszem, można siedzieć na zwolnieniu długo jak się jest zatrudnionym odpowiednio długo w danej firmie, ale zawsze trzeba liczyć się z tym, że ZUS takie zwolnienie długotrwałe będzie próbował podważyć (a robi to coraz częściej). Ja taką kontrolę przeszłam bez problemu, ale też musiałam udowodnić lekarzowi w ZUSie, że się leczę a nie odpoczywam bezczynnie. 

Edytowane przez Catriona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×