Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica / rodzina / moja historia


MilkyFatHead

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem pewna od czego zacząć , a raczej krótki post to nie będzie. 

Zacznijmy więc od początku, dziś z przed ekranu telefonu pisze do was ja - 29 letnia kobieta , która z miesiąca na miesiąc coraz bardziej uświadamia sobie o chorobie, którą w sobie kryje. Może nie o jej samym istnieniu, to akurat wiem od lat pięciu ale o tym skąd naprawdopodobniej się wzięła i dlaczego podjęłam pewne wybory życiowe, których nie byłam w stanie sama zrozumieć wcześniej.

 

jako dziecko 4-10 lat byłam osoba bardzo nie pewną siebie, zamknięta w sobie , być może główną przyczyna trudności takich jak nawiązywanie pierwszych kontaktów z innymi dziećmi wynikało z mojej nadwagi. Nigdy nie byłam szczupła i do tej pory nie jestem. Lecz czy był to jedyny powód ? Zawsze tak myślałam , ale z miesiąca na miesiąc z każda kolejną rodzinną awanturą uświadamiam sobie ze tak nigdy nie było….

 

Przenieśmy się do moich nastoletnich lat, które uważam jednocześnie za najlepsze jak i jedne z jednych najgorszych w moim życiu.

Wypełnione były one poznawaniem świata od strony chłopaków , dojrzewania , motylków w brzuchu przy każdej nowej miłości.

Czegoś jednak brakowało, w końcu w wieku 13 lat zaczęłam się ciąć. Znalazłam to w internecie a ku mojemu zaskoczeniu na prawdę przynosiło to ulgę. Czemu z każda kolejna sznytą czułam się lepiej ? Wtedy tego nie rozumiałam. Dziś wiem, ze był to brak relacji rodzinnych.
Rodziców widywałam wychodząc do szkoły a później już tylko w godzinach wieczornych 20-21. Rodzine zawsze miałam pełna , obojga rodziców, starsza siostrę o 4 lata i brata młodszego o 4, zawsze po szkole czekał na mnie ciepły obiad, wysprzątany dom i mój własny pokój. Gosposia dbała o nas jak o własne dzieci dlatego tez była ona mi bliższa niż własna matka.

 

W wieku 13 lat zostałam zgwalcona a po przyznaniu się mamie usłyszałam tylko ze zobaczymy co będzie. To, ze była zła to mało powiedziane , chciała mnie zabić wzrokiem.

w wieku lat 16 zaszłam w nieplanowana ciąże , myślałam, ze to koniec świata. Wybór należał do mnie. 

od tamtej pory bylo już tylko gorzej , uciekłam w narkotyki i co weekendowe imprezy , które przecież i tak sponsorowali moi rodzice. Bo łatwiej bylo rzucić stówa niż spędzić czas z własnym dzieckiem.

w miedzy czasie dokonałam drugiej próby samobójczej, jak widać bez skutku.

skutek był taki , ze zasnęłam w piątek wieczorem a obudziłam się wieczorem w niedziele z cholernie bolącym brzuchem i ciężkim stanem zatrucia, w końcu połknęłam ponad 260 tabletek od antybiotyków po leki przeciwbólowe. 

Nadal nie wiedziałam przed czym uciekam , ale wciąż uciekałam dalej…

Tak znalazłam się na drugim końcu świata , tysiące km od domu. Mieszkałam tam 3 lata , zakochałam się , kończyłam szkole i zdążyłam wyjść za mąż w wieku lat 19. Niestety nadal bylo coś nie tak… wciąż nie wiedziałam co i czemu się tak czuje , zaczęły się paradoksem twarzy , drętwienie kończyn a na koniec doszedł potworny ból pęcherza do tego stopnia , ze potrafiłam spędzić dziennie 20h na toalecie czołgając się w miedzy czasie do łóżka. Ból był na tyle nie do opisania, ze najgorszemu wrogowi bym tego nie życzyła. 
 

wyladowalismy w Polsce , ja nadal ledwo chodząca , czołgająca sie po ziemi. Diagnoza ? Żadna. Tak minely kolejne 2 lata.

Mój mąż okaze sie być człowiekiem zupełnie innym niż sie podawał. Zaczęło sie znęcanie psychiczne a z czasem i wykręcanie rak i powalanie mnie na podłogę. 

wtedy oficjalnie zostałam najbardziej znienawidzonym dzieckiem. Pracowałam w rodzinnej firmie , rodzice unikali ze mną jakiego kolwiek kontaktu wzrokowego i verbalnego. Pracowała również tam i moja siostra , ktora każdego dnia dostawała obiad przywieziony z domu, mnie nawet nigdy nie spytali. Jedyna rzeczą bylo opłacenie wynajmu mieszkanka dla mnie i mojego męża.


zaczelam brać antydepresanty a przyjaciółki swoją interwencje, musiałam uciekać , ale dokąd ? 
zostawilam męża i wróciłam do swojego ponownego piekła w rodzinnym domu. Tkwię w nim od 22 roku życia.

Po latach zmagań i z pęcherzem i coraz gorszymi atakami gdzie potrafiłam codziennie być zabierana karetka do szpitala padła diagnoza. Nerwica lekowa / zapalenia pęcherza do stanu powstania leukoplati w trojkącie pęcherza a wszystko na 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×