Derealizacja minęła!

[Szymon1992]

Witam,

Chciałem tylko podtrzymać na duchu wszystkich nerwicowców, którzy zmagają się z derealizacją. To mija. Trzymało mnie od kwietnia praktycznie do teraz, bo przeszło kilka dni temu. Postrzegam świata jak przed chorobą. Co prawda z nerwicą walczę nadal, ale najgorsza dla mnie była derealizacja. Dodam, że nie leczyłem się antydepresantami. Jedynie ziołowymi uspokajaczami i herbatami typu melisa czy dziurawiec. U psychiatry byłem jedynie po diagnozę. Nie martwcie się, to przechodzi

[Muirden]

Jak u Ciebie, dalej w porządku?

[Szymon1992]

4 minuty temu, Muirden napisał:

Jak u Ciebie, dalej w porządku?

Niestety derealizacja ma to do siebie, że wraca. Było dobrze.  Pojawia się co jakiś czas, ale już nie na długo. Zanika jak się uspokoję. Wcześniej trzymała mnie 5 miesięcy bez przerwy.

[Muirden]

A znalazłeś jakieś sposoby żeby z tym walczyć? Pytam o rzeczy z tych naturalnych, nie jakieś silniejsze leki typu SSRI. Mnie trzymało dwa tygodnie, na tydzień odpuściło a teraz znowu od kilku dnie mnie derealizuje + bardzo silne stany lękowo przez większość dnia.

[Szymon1992]

17 minut temu, Muirden napisał:

Teraz, Muirden napisał:

A znalazłeś jakieś sposoby żeby z tym walczyć? Pytam o rzeczy z tych naturalnych, nie jakieś silniejsze leki typu SSRI. Mnie trzymało dwa tygodnie, na tydzień odpuściło a teraz znowu od kilku dnie mnie derealizuje + bardzo silne stany lękowo przez większość dnia.

Witaj w klubie, mam to samo. Było już idealnie a tu nagle... Wielkie bum. Nie biorę antydepresantów i tym podobnych. Nigdy nie brałem. Mi pomaga zajęcie, praca. Najgorzej jak mam czas dla siebie, wtedy się zaczyna Bajlando, ale tylko wtedy, kiedy trzyma mnie nerwica. Jeśli daje mi urlop nie odczuwam nic. Ja ratuje się Validolem (6zl 10 tabletek) bardzo skuteczny w somatyzacjach a na lęki nervomix forte. Melisa, dziurawiec itd. Max jedną kawka dziennie, zero energetyków, ograniczam palenie. Jest lepiej. Więcej mam tych lepszych dni, bo wcześniej były tylko gorsze  

 

[Muirden]

Dzięki za info! Trzymam kciuki za lepsze samopoczucie, napiszę w tym wątku za jakiś czas żeby wymienić się spostrzeżeniami, może jakoś uda się pokonać to gówno...

[Muirden]

Jak tam derealizacja/nerwica? Poprawia się coś?