Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

wiara katolicka bardziej utożsamia się z zachodnią kulturą i wyrasta z niej.
A protestantyzm to nie?

 

Chociaż, gdybym mieszkał w większym mieście i spotkał jakąś grupę bardziej liberalnych katolików,
Zależy pod jakim względem liberalna. Bo takich typu "róbta co chceta" to w Polsce nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wierze w Boga (...) Chociaż, gdybym mieszkał w większym mieście i spotkał jakąś grupę bardziej liberalnych katolików, odchodzących od dogmatów, to chętnie bym spróbował swoich sił w takim towarzystiwe :)

O, to wspaniale! ;)

 

A 12 maja 2015 roku niejaki neon napisał: "Widzisz, tylko ja jestem ateistą :D przecież ja nie będe nikogo na siłę kochał. Widzsz kościół przynajmnie próbuje wpoić takie wartości, Twoim zdaniem to jest coś złego?"

 

To forum jest lepsze w nawracaniu niż kościół i księża. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wierze w Boga (...) Chociaż, gdybym mieszkał w większym mieście i spotkał jakąś grupę bardziej liberalnych katolików, odchodzących od dogmatów, to chętnie bym spróbował swoich sił w takim towarzystiwe :)

O, to wspaniale! ;)

 

A 12 maja 2015 roku niejaki neon napisał: "Widzisz, tylko ja jestem ateistą :D przecież ja nie będe nikogo na siłę kochał. Widzsz kościół przynajmnie próbuje wpoić takie wartości, Twoim zdaniem to jest coś złego?"

 

To forum jest lepsze w nawracaniu niż kościół i księża. :uklon:

 

Nie wiem po co szukasz na siłe sensacji, i grzebiesz w moich teczkach, inwiglacja! nie wytrzymam, nie wytrzymam! Boże czy ty to k*rwa widzisz? :D Może nie wyraziłem sie dosyc jasno, nie wierze w systemy wiary, w religie , dogmaty i schematy. Choć częśc z nich jest mądra, to wiele z tego zgniło,natomiast pewne prawdy są universalne i ich okres ważności będzie trwał wieki. Wiara w Boga tylko dlatego, że ksiądz mówi, że on istnieje jest troche płaska, trzeba to czuć.

 

Co do nawracania, nik mnie na nic nie nawrócil.Ja, robiłem to, co kościół katolicki raczej potępia. Nigdy nie wierzyłem w Boga, a do kościoła chodziłem w swieta i od swiat, taka fajna rodzinna tradycja. Po różnych perypetia życiowych zająłem się medytacją, na dwa lata praktycznie urwałem kontakt ze światem zewnetrznym, by zagłębiać się w siebie.To była dla mnie wielka nauka i po tych doświadczeniach po porstu tak czuje, i trudno to wyjaśnić w słowach, ponieważ pewne uczucia wymykają się etykiecie umysłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiara katolicka bardziej utożsamia się z zachodnią kulturą i wyrasta z niej.
A protestantyzm to nie?

 

 

No ale chyba k***a! twa mać to jakiś las jest, wielki i ciemny. A katolicizymto taka polanka, wiesz co i jak, gdzie kleszcze śmigają, a gdzie można poleżeć kołami do góry, skóbną konieczynkę i wpatrując się w niebo doglądać Boga. Ułatwiajmy sobie. No chyba że chcesz byc oridzinal, to nawrócił się na new age albo wdepnij w jakąś kabałę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon,

Może nie wyraziłem sie dosyc jasno, nie wierze w systemy wiary, w religie , dogmaty i schematy.
No zdecydowanie nie wyraziłeś się jasno, bo to co opisujesz, to nie jest żaden ateizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, w kwestii negacji religii, systemów religijnych tak! ale w kwestii negacji systemów religijnych z jednoczesnym pozostawieniem miejsca dla jednego "najlepszego" systemu już mniej...:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech, jetodik zmienił podpis, nie reklamuje już wybitych dzieł, tylko jakiś poradnik dla spragnionych. :( W dodatku dodaje wpisy o Zeusie. Chyba Chrystus go opuścił. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, mnie nie, ale poświęciłeś kilka wątkowych pagin przecież, by dać nam dowód wiary. To było takie... słodkie. A teraz wyczuwam jakiś regres w tej materii. ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, Pisałem wcześniej, że nie ma w mojej wierze sztampy, a wiara jest czysto spontaniczna, ha!!! moja wiara jest nawet niezależna ode mnie :) nie zamawiałem jej, nie prosiłem, nie wgrywałem. Natomiast nie zawsze mój "Bóg" jest miłosierny, czasem jest jak ojciec, daje mocnego klapsa. a czasem mówi game over.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, to nie było napisane jako uzasadnienie ;)

a propos uzasadnien, one zawsze się gdzieś kończą jak pisał Terry Eagleton i w tym miejscu zaczyna się wiara.

zawsze jak drążymy i drążymy dochodzimy do punktu "bo tak", nie ważne czy ktoś jest sceptykiem, scjentystą, buddystą czy kim tam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uznaje,że te znaki to można naukowo wyjaśnić

No kurcze, a ja myślałam, że pioruny, kumulacje burz, wichury, pożary, ciemności, spektakularne zachody słonca (bo o tym w moim linku) są do tej pory niewyjaśnionym zjawiskiem ;)

Zabawne jak wierzący muszą coraz bardziej kurczyć swoją absurdalną wizję wszechświata/ów wraz z postępem nauki, ale mimo to wciąż żyją w ułudzie, teraz się śmiejesz ale to tylko upływ czasu, niedługo ze swoją wiarą w udział boskiego czynnika w jakimś obecnie niewyjaśnionym zjawisku będziesz równie prymitywna jak ówcześni ludzie dla nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie raczej wyodrębniają jakieś części składowe tego świata oraz poznają ich funkcję. Natomiast mało prawdopodone żeby kiedykolwiek dowiedzieli się skąd to się wzięło, to jest nieodkrywalna tajemnica życia. Ludzie nazwali się ludźmi, inne stworzenia lwami sarnami, tą kulkę na którek żyją, ziemią, a żyjemy w jakiejś tam galaktyce. I niby coś wiedzą, ale tak naprawde mamy tylko etykiety dzięki którym czujemy się bezpieczniej, wiemy, coś kontrolujemy. Ale my nic nie wiemy. Nie wiemy czym jesteśmy i gdzie jestesmy :)

 

Dlatego czynnik duchowy zawsze bedzie towarzyszył ludziom. Będzie ewoluował ale nie zaniknie. Teraz np. taki mistrz duchowy jak Eckhart Tolle jest zapraszany do przedsiębiorstw high tech,świetnie zarządzanych, gdzie pokazuje mu się specjalne pokoje do medytacji i kontemplacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, że Ty nie wiesz to nie znaczy, że w przyszłości wybitni ludzie nie zbadają natury całego wszechświata i jeszcze więcej, żałosna jest ta niczym nieuzasadniona pycha katolików, a religia zapewne pozostanie na zawsze jako nadzieja, ucieczka od rzeczywistości dla ludzkości, ale oczywiste jest, że jej rola powinna być maksymalnie zmarginalizowana i nie wykraczać poza ścisłą prywatność wierzącego, zupełnie jak podcieranie tyłka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale duchowośc jest czescia rzeczywistości. Taki Steve Jobs był przodownikiem rozwoju technologicznego na ziemii, wizjonerem, ale nie przeszkadzłamu to w szukaniu sciezki duchowej którą odznalazł w Buddyzmie. Chodził boso po himalajach, a do Stanów Zjednoczonych wrócił w tradycyjnych szatach tej religii. Może gdyby nie odnalazł tej sciezki, nigdy by nie osiągnął tego co osiągnął. Może to ateiści zawężają swoje horyzonty odrzucając coś co jest częścią życia.

 

A tu taka perełka którą znalażłem w necie, Eistein opisuje świetnie mój pogląd na ten temat:

 

„Nie jestem ateistą i nie sądzę, abym mógł się nazwać panteistą. Znajdujemy się w sytuacji małego dziecka, które wchodzi do ogromnej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, że ktoś musiał te książki napisać. Nie wie jak. Nie zna języków, w których napisano te książki. Dziecko podejrzewa, że książki ustawiono zgodnie z pewnym tajemniczym porządkiem, ale go nie rozumie. Myślę, że w tej sytuacji znajduje się nawet najbardziej inteligentny człowiek wobec Boga. Widzimy wszechświat urządzony i podlegający pewnym prawom, ale prawa te rozumiemy tylko mgliście. Nasze ograniczone umysły zdają sobie sprawę z istnienia tajemniczej siły, która porusza konstelacjami. […] Owo głębokie przekonanie, że istnieje najwyższy umysł objawiający się poprzez niepoznawalny do końca wszechświat, stanowi podstawę mojej koncepcji Boga”."

 

To ciekawe, że ci, któzy badają ten swiata dochodzą do takich wniosków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×