moja historia

[foolmenow]

Hej, długo zastanawiałam się, czy powinnam tu pisać. Konto założyłam z pół roku temu i w końcu zebrałam się w sobie i postanowiłam, że poproszę o pomoc "takich jak ja".

Z nerwicą jestem w związku od ok 3 lat? W sumie myślę, że towarzyszyła mi wcześniej , ale dopiero od 3 lat daje o sobie znać.

Bóle serca, głowy, drętwienie nóg czy rąk nie są mi obce. Ataki paniki? Nocne wizyty na sorze? nic nowego.

Próbowałam już wyleczyć się - psychiatra, psychoterapia.

Brałam asentrę po której strasznie źle się czułam, więc zrezygnowałam z tabletek. Przez 2 miesiące było dobrze po czym objawy wróciły.

psychoterapia to był jeden wielki niewypał. moja psychoterapeutka zapominała o czym rozmawiałyśmy na poprzedniej wizycie. zrezygnowałam.

nie wiem już co mam z sobą zrobić. Wiem, że jest trochę lepiej. Kiedyś paraliżowała mnie myśl, że muszę sama podróżować. Teraz potrafię jechać tramwajem bez paniki (może nie do końca bez, ale nie jest tak jak kiedyś) .

Najgorszy jest fakt, że ja wiem, że to co się ze mną dzieje jest spowodowane nerwicą, ale nie potrafię sobie poradzić z myślą, że może mi coś być.

czy ktoś chodził na terapię grupową?

POMOCY

[Ooak]

Witaj,

 

ja staram się walczyć z tym sama...

[foolmenow]

samemu jest ciężko, mam wsparcie rodziny..tylko nie wiem czy to wystarcza. Mam wrażenie, że nikt mnie do końca nie rozumie. Często wydaje mi się, że wszyscy dookoła mają mnie za idiotkę która wszystko wyolbrzymia i wymyśla sobie choroby.

[Ooak]

ja też mam takie wrażenie ale na to już nic nie poradzimy.

Jak czujesz, że nie dasz rady sama- to powinnaś iść na jakąś terapię.