Nowa ale w temacie

[niebieski_motylek]

Czesc,

Ataki paniki miewalam czesto... teraz sie troche uspokoilo,,, i nie mecza mnie czesto napady... a jesli juz jestem w stanie nad nimi panowac i mijaja szybko. (byla arytmia serca.. dusznosci.. nudnosci....)

Ale niestetym potrzebuje porady dla mojej mamy (75 lat) u ktorej sie odezwala silna nerwica. Jej nerwica objawia sie przez "hyperventilation"i niekontrolowanym strachem i omdleniem...drgawkami... tak ze wyladowala na pogotowiu... bo myslalam ze to zawal...EKG, i krew do badania nie wyklazaly jednak spraw sercowych.... .

Miala juz takie ataki... tyle ze z innymi objawami.... i brala leki...

Ale probuje ja namowic na psychoterapie.. czy ktos ma namiary na dobrego psychoteraupety lub psychologa w Bielsku...-Bialej...

Wielkie dzieki za pomoc i zycze Wam duzo sily i usmiechu w walce z "Demonami" duszy...

niebieski_motylek

 

what does not kill me makes me stronger...

[Mefisto]

Witaj niebieski motylku :)

[bibi]

witaj motylku niebieski:D

[paula]

Witaj niebieski motylku!

[reirei]

Witaj na forum

[drań]

Witam na forum;)

[niebieski_motylek]

Dzieki za powitanie :)

motyl

[Gość]

Witam.Myslę ze prawie kazdy z nas na forum był kilaa razy z atakiem na pogotowiu i wiesz mi że to nic przyjemnego.Dlatego myślę że psychoterapia może tak ale dla osoby w zaawansowanym wieku te lęki to duże obciązenie fizyczne.Myslę ze powinnaś się udac z mamą do specjalisty aby wspomoc się farmakologią.Przeciez kobieta może sie jeszcze cieszyć pełnią życia a nie ciąglym strachem że umiera.Psycoterapia byc może pomoze ale na pewno bedzie to wymagało dłuższego czasu i mama twoja może sie pogrązyć jezscze bardziej.Zyczę dużo zdrowia twojej mamie i tobie oczywście,rozumie cie doskonale bo sama mam chorą mamę na depresje i nie lubie patrzec gddy sie jej odnichciewa żyć.