Skocz do zawartości
Nerwica.com

Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w depresji


hanails

Rekomendowane odpowiedzi

Uważam,że ze stopnień niepełnosprawności łatwiej o pracę. Pracowałam na umowie zlecenie jako ochroniarz w markecie i straciłabym tę prace gdyby mi nie przyznano stopnia niepełnosprawności. Wiedziałam, że firma straciła kontrakt i nie będzie jej już na tym obiekcie oraz, że osoby ze stopniem mają umowę o prace. Po przyznaniu mi stopnia zapytałam pracodawce czy da mi tę umowę i bez problemu ją dostałam. Ze stopniem miałam zmiany po 12 godzin, choć inni pracowali też po 24 godziny. Kolejna prace dostałam już dzieki wykształceniu i zgodę na pracę w delegacji pn-pt. Pracodawca dowiedział sie, że mam stopień przy podpisywaniu dokumentów. Miałam dodatkiowy urlop, ale pracowalam na poczatku nawet po 12-13 godz. W dokumentach chyba wpisywano, że pracuje 7. Godziłam się na to bo potrzebowałam pracy.  W sumie to sama przy zatrudnieniu się podłożyłam, bo powiedziałam coś w stylu, że nie chce wykorzystywać tego stopnia. Myślałam, że nie będą chcieć  pracownika z ograniczeniami. Potem już nikt mnie w pracy nie pytał o ten stopień. Orzeczenie wygasło, a ja nie zdecydowalam sie, żeby ponownie stawać na komisję.

 

W internecie pojawiają sie ogłoszenia o prace dla osób ze stopniem (widzialam w branżach: sprzatanie, ochrona, ksiegowość). Osoby ze stopniem mają też pierwszenstwo w urzedach administracji  publicznej jesli współczynnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w tym urzedzie wynosił poniżej 6 % w miesiącu poprzedzającym nabór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@bei akurat praca w ochronie osób z orzeczeniem rządzi się swoimi prawami. Oni mogą pracować i w nocy i w godzinach nadliczbowych, tylko musi być zachowana jakaś tam przerwa (nie pamiętam jaka bo mnie to nie dotyczy).
Ja po otrzymaniu orzeczenia (już pracowałam wtedy w obecnej firmie) musiałam robić nową zdolność do pracy, mimo, że poprzednia była jeszcze ważna, a samo orzeczenie warunków pracy u mnie nie zmieniało, bo moja szefowa powiedziała, że woli zapłacić mi za dodatkowe badania niż później, płacić kary PFRONowi w razie kontroli i zwracać wszystko co na mnie otrzymała.
Akurat ona woli nie ryzykować kar itp., dlatego trzyma się tego co mówi ustawa, kodeks pracy itp.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

@bei akurat praca w ochronie osób z orzeczeniem rządzi się swoimi prawami. 

Tak wiem. Napisalam to żeby osoby zainteresowane praca z orzeczeniem mialy rozeznanie jak to wygląda. Gdy pracowalam jako ochroniaz w markecie najdłuższa zmiana trwala 11 godzin. To było męczące, bo nie można w tym czasie bylo siedzieć ani sie opierać, tylko na przerwie. Do tego dochodza różne sytuacje. Bardziej polecam prace na innych obiektach. Do moich zadań  tam należało m.in obsługa szatni, otwieranie i  zamykanie bramy, zapisywanie jaki samochod wjechał na teren czy wydawanie przepustek. Calkiem przyjemna praca. Można posłuchać radia, jak sie jest na zmianie w wiecej osób to pogadać. Wiadomo, że w nocy raczej nie ma dużo do robienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm ostatnio pod wpływem znajomej psycholog która suszyła mi głowę (bardziej jako znajoma niż zawodowo)
zrobiłem wstępną rundkę po pracownikach socjalnych - koniec końców trafiając na panią która się zajmuje moim rejonem
pogadaliśmy informacyjnie ale padła między innymi propozycja żeby się udać do Miejskiej Komisji Orzekania o Niepełnosprawności...
Kiedyś o tym myślałem ale bardziej w kontekście uzyskania kuratora (pomysł był średni) i nawet gadalem z psychiatrą na ten temat.
W sumie faktycznie bywa tak że się do niczego nie nadaję co zresztą obczaiłem w pracy na dachu - ledwie po 30 min prób  z niego zlazłem...
Na takie chwile może i zasiłek byłby niezły acz wolałbym nie mieć zasiłki i nie mieć takich stanów.

W każdym razie orzeczenie otwiera pewne możliwości korzystania z pomocy np dostep do pomocy stowarzyszeń zajmujących się niepełnosprawnymi - szkoleń zawodowych np z ogrodnictwa.
Co byłoby fajne by spróbować kolejny raz zatrudnić się w muzeum wsi lubelskiej - technik wety z kursem ogrodniczym i orzeczeniem byłby chyba atrakcyjniejszy jako kandydat do pracy...
Więc byłoby sądzę warto przynajmniej spróbować

po dwu latach w sumie braku kontaktu z państwem czy samorządem (poza pomocą psychologiczną z MOPR i w sumie dzięki nim uzyskaną psychiatryczną) trzeba się jakoś spróbować na nowo poskładać
póki czuję się dobrze jest na to czas
ta pomoc dla niepełnosprawnych jest dość dobrze zorganizowana jak się wydaje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam niedawno komisję w sprawie przedłużenia orzeczenia i ogólnie takie komisję mogę mieć 😆 
Wchodzę do lekarza:
L.: pani się stara po raz pierwszy o orzeczenie?
Ja: nie, kontynuacja
L.: Gdzie pani pracuje?
Ja: odpowiadam

L: Dziękuję, to wszystko na dzisiaj.
😂😅😂
I cyk, przedłużone na kolejne 3 lata 🤣 miałam psychiatrę w komisji jak coś 😆

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×