Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pseudohalucynacje


Flora3

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałem coś takiego. Doświadczałem jakby się działo i jakbym daną rzecz widział. Natomiast stymulowane to było wyłącznie przez wyobraźnię i poprzez głosy. Takie pomieszanie zmysłów. Coś jak słyszenie kolorów po narkotykach. Całe szaleństwo polegało na błędnej interpretacji już istniejących bodźców. Np. zapach potu, albo spalenizny utożsamiałem z szatanem. Trochę podobne do nerwicy, gdzie ludzie byle objaw traktują jako zapowiedź np. zawału i sami się dodatkowo nakręcają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979, określiłbym to jako zanik logicznego myślenia. Raczej filmu przed oczami się nie ma. Jak czasem zapomnę wziąć leki to robi mi się coś takiego. Nieprzyjemne. Nic niezwykłego, po prostu zniekształcenie myślenia i percepcji. Mało twórcze i powtarzalne wkoło jednego tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś coś więcej na ten temat? Czym dokładnie są omamy rzekome? Doświadcza tu ktoś pseudohalucynacji? Omamów wzrokowych których nie widzi swoimi oczami tylko umysłem?

 

Pseudohalucynacje to "halucynacje", co do których mamy wgląd, wiemy, że są tylko wytworem naszego umysłu.

 

Znaczy, że ma się przed oczami jakby film?

To coś takiego, jak Ci się kwiatek na oknie zmieni w krasnala, ale Ty wiesz, że wciąż jest to kwiatek, tylko umysł płata Ci figle, żadnego krasnala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Florentyna, może chodzi Ci o hipnagogi, stan mózgu na granicy jawy a snu, moment kiedy się zasypia? Hipnagogi są taką formą przeróżnych obrazów, odczuć, dźwięków czyli po prostu halucynacjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umysł narzuca mi obrazy w głowie których nie widzę oczami. Rozglądam się wokół siebie i oczy widzą to co jest na prawdę a umysł kreuję całkowicie co innego, złe i przerażające obrazy które powodują lęk i towarzyszące mu dolegliwości jak przyspieszona akcja serca, zimne poty, panikę.

na przykład : patrzę na okno i w w umyśle, w środku mojej głowy widzę że ktoś tak jest choć nie widzę tego oczami. Patrzę okładkę książki i postacie z ilustracji wstają i zaczynają się poruszać, siedzę i widzę cienie, małe bliżej nieokreślone obiekty które poruszają się przy końcu mojego pola widzenia, stoję w przedpokoju przed lustrem i widzę kontem oka ciemną postać w kuchni, obrócę nico głowę i nie ma tam nic. Nie potrafię nad tym zapanować i nie mam nad tym kontroli. Nie widzę tego tylko jakbym w środku głowy miała drugą parę oczu która widzi co innego. Boję się cały czas, nic nie pomaga. Dziś wszystko dosięgło granic mojej wytrzymałości, miałam na pozór dość stresującą sytuację , konflikt, wszystko się nasiliło do tego stopnia że musiała przyjść do mnie przyjaciółka. Lęk mnie paraliżował, nafaszerowałam się xanaxem który trzymam na "specjalne okoliczności" i jest lepiej. Nie wiem już co z tym wszystkim robić, mam wstępną diagnozę zaburzenia osobowości, nie wiem jakie, ale z tego co wiem to przy zaburzeniach osobowości nie ma takich jazd. Najchętniej popier doliłabym wszystko i przestała stawiać temu opór ale choćbym nie wiem jak chciała to nie mogę i muszę nad sobą panować, mam związane ręce. Dzisiejszy dzień doprowadził do tego że musiałam się wyżalić... nie mam już do tego głowy. przepraszam za chaos.

 

-- 18 lis 2014, 22:49 --

 

Wie ktoś coś więcej na ten temat? Czym dokładnie są omamy rzekome? Doświadcza tu ktoś pseudohalucynacji? Omamów wzrokowych których nie widzi swoimi oczami tylko umysłem?

 

Pseudohalucynacje to "halucynacje", co do których mamy wgląd, wiemy, że są tylko wytworem naszego umysłu.

 

Znaczy, że ma się przed oczami jakby film?

To coś takiego, jak Ci się kwiatek na oknie zmieni w krasnala, ale Ty wiesz, że wciąż jest to kwiatek, tylko umysł płata Ci figle, żadnego krasnala.

 

mniej więcej tak to wygląda

 

-- 18 lis 2014, 22:53 --

 

Dodam że nie słyszę żadnych głosów, wszystko tyczy się wyłącznie obrazów, towarzyszą temu gonitwy moich własnych myśli, dialogi które prowadzę z samą sobą w głowie, ale nie słyszę "obcych" głosów

 

-- 18 lis 2014, 22:54 --

 

Florentyna, może chodzi Ci o hipnagogi, stan mózgu na granicy jawy a snu, moment kiedy się zasypia? Hipnagogi są taką formą przeróżnych obrazów, odczuć, dźwięków czyli po prostu halucynacjami.

 

nie, nie ma to nic wspólnego z zasypianiem, dzieje się to gdy jestem normalnie na chodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3, mam dokładnie tak samo. Szukałam takiego tematu również, bo nie miałam pojęcia, czy to normalne czy nie. Ja szłam ulicą, koło zaparkowanego samochodu kątem oka zobaczyłam martwe zwierzę, spojrzałam tam i okazuje się, że zwykła plama z wody. Często 'widzę' postacie kątem oka, dosłownie kilka chwil, bardzo krótko. Różne rzeczy się pojawiają, choć najczęściej są to istoty żywe, lub np. jadący w moją stronę samochód, czy rzeczy w miejscach, których tam normalnie nie ma. Raz jedynie miałam chyba omamy słuchowe, że słyszałam jak mnie zawołała mama spod drzwi mojego pokoju, dokładnie bardzo to usłyszałam. Otworzyłam drzwi, nikogo nie było. W całym domu nikogo nie było, a jestem pewna, że to głos mojej mamy był.

Jednak omamy wzrokowe często mam, najczęściej kątem oka je jedynie dostrzegam, bo jak chcę na nich skupić wzrok, to znikają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3, mam dokładnie tak samo. Szukałam takiego tematu również, bo nie miałam pojęcia, czy to normalne czy nie. Ja szłam ulicą, koło zaparkowanego samochodu kątem oka zobaczyłam martwe zwierzę, spojrzałam tam i okazuje się, że zwykła plama z wody. Często 'widzę' postacie kątem oka, dosłownie kilka chwil, bardzo krótko. Różne rzeczy się pojawiają, choć najczęściej są to istoty żywe, lub np. jadący w moją stronę samochód, czy rzeczy w miejscach, których tam normalnie nie ma. Raz jedynie miałam chyba omamy słuchowe, że słyszałam jak mnie zawołała mama spod drzwi mojego pokoju, dokładnie bardzo to usłyszałam. Otworzyłam drzwi, nikogo nie było. W całym domu nikogo nie było, a jestem pewna, że to głos mojej mamy był.

Jednak omamy wzrokowe często mam, najczęściej kątem oka je jedynie dostrzegam, bo jak chcę na nich skupić wzrok, to znikają.

 

 

osobiście uważam, że to nie jest normalne. Mi to utrudnia normalne egzystowanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osobiście uważam, że to nie jest normalne. Mi to utrudnia normalne egzystowanie

 

Być może nie jest, z nikim o tym nigdy nie rozmawiałam. Mi to raczej nie utrudnia życia, chociaż czasami nieźle się najem strachu, ale przeważnie zdaję sobie sprawę z tego, że jest to tylko halucynacja. Tylko jeśli nie jest to normalne, to dlaczego coś takiego widzimy i skąd się to bierze, to mnie ciekawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osobiście uważam, że to nie jest normalne. Mi to utrudnia normalne egzystowanie

 

Być może nie jest, z nikim o tym nigdy nie rozmawiałam. Mi to raczej nie utrudnia życia, chociaż czasami nieźle się najem strachu, ale przeważnie zdaję sobie sprawę z tego, że jest to tylko halucynacja. Tylko jeśli nie jest to normalne, to dlaczego coś takiego widzimy i skąd się to bierze, to mnie ciekawi.

 

 

Jakby zdarzało się to raz na czas to ok jeszcze bym się tym nie przejmowała, ale z 30 razy dziennie to już przesada. Czasem czuje się jakbym popadła w obłęd..

Również mnie to ciekawi, niestety nie ma w internecie zbyt wielu informacji i artykułów na ten temat, przynajmniej ja nic szczególnego nie znalazłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby zdarzało się to raz na czas to ok jeszcze bym się tym nie przejmowała, ale z 30 razy dziennie to już przesada. Czasem czuje się jakbym popadła w obłęd..

Również mnie to ciekawi, niestety nie ma w internecie zbyt wielu informacji i artykułów na ten temat, przynajmniej ja nic szczególnego nie znalazłam.

 

Mnie się to zdarza kilka razy dziennie, ale nie aż tak często na szczęście. Ale boisz się tego wtedy, czy jak na to reagujesz? Ja się chyba nauczyłam to trochę ignorować i jest łatwiej, niż z początku.

Znalazłam kiedyś jedynie, że to z przemęczenia, aczkolwiek nie wiem, czy to dokładnie o to chodziło. No i ja u siebie nie zauważyłam zależności jeśli chodzi o zmęczenie i halucynacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ogarnia mnie wtedy przerażenie. Pocą mi się dlonie, czuje przyspieszone bicie serca i jakby "falę paraliżu" przechodzącą przez moje ciało. Nie wiem juz jak to opisać i nie wiem czy jest w ogóle sens to robić...

z 30 min temu oderwałam wzrok od laptopa i spojrzałam na wyłączony telewizor, moje odbicie było zdeformowane, przerażające, twarz jak z horroru. odwróciłam wzrok i gdy spojrzałam ponownie wszystko było ok. wydaje mi się że widziałam to umysłem , nie oczami, niemniej jednak prawie posr ałam się ze strachu. od tamtego momentu cały czas czuję mocny niepokój i wiem że będzie mi towarzyszył dopóki nie zasnę...

 

Mówisz że to ignorujesz, ja nie potrafię, nie mam w ogole nad tym kontroli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3, hmm, to najgorsze jest chyba właśnie to, że tak to przeżywasz... Bez tego jest o wiele łatwiej. Bo te postacie np. są przez dosłownie chwilę i wiesz, że nie są realne. Mózg jakoś dziwnie nam podsyła te obrazy. Masz coś, co bardzo często widzisz, częściej niż inne rzeczy? Albo są jakieś specjalne sytuacje, w których to się pojawia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3, przykro mi, że nikt nic nie wie. Pewnie jak większości powiesz, to pukną się w czoło. Ja od początku choroby do czasu trafienia do szpitala szukałem. Nikt mi nie wierzył. Zaczęło się od szumu optycznego i derealizacji. Okuliści i neurolodzy rozkładali ręce. Tłumaczyłem, że ten szum to taki jak w telewizorze, że to takie jakby zakłócenia ISO w polu widzenia. Może nawet jak ktoś złapał co chodzi, to nikt nie miał pojęcia co to jest.

 

Dopiero potem doczytałem, że derealizacja jest połączona często z szumem optycznym. Niezwykły zbieg okoliczności.

Dla wielu z nas został tylko dr. Google. A każdy wie jakie stawia diagnozy.

 

Na twoim miejscu drążyłbym psychiatrów. Jak nie ten to inny. Oni też rzadko są zorientowani, ale jak dla mnie to postępowa grupa. Jeśli ktoś potrafi ci uwierzyć, że słyszałeś głosy i jeszcze cię leczy to zasługuje na szacunek. Bo lekarz rodzinny wstawiłby między bajki taki stan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, raczej mało komu mówię o takich rzeczach, o tym nie wspominałam nigdy nikomu. Ciężko wszystko opisać a jeszcze ciężej byłoby komuś w to uwierzyć ponieważ brzmi absurdalnie.

Przeraża mnie myśl, że to może nigdy nie minąć

 

 

Carandile, Ciężko powiedzieć, nie było szczególnego momentu czy też wydarzenia które zapoczątkowałoby te problemy(albo było i go nie pamiętam). Zaczęło się na pewno dawno temu, raz nasilało się do takiego stopnia że nie mogłam funkcjonować a nieraz w ogóle o tym zapominałam i nie dokuczało przez długi czas. Teraz trwa już od jakiegoś czasu i są dni kiedy się nasila i sięga granic mojej wytrzymałości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałam pseudohalucynacje i były to moje ulubione objawy

Początkowo mnie przerażały; później przerażała nie tyle ich treść, co sam fakt występowania (mózgu, co mi robisz!); aktualnie miło wspominam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×