Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotna i znerwicowana


kielczan_ka23

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów. Kolejna nowa osoba dołącza do tego szacownego grona. Kilka słów o mnie jestem Klaudia mam ukończone 23 lata mieszkam w Kielcach. Historia mojej psychiki jest dosyć długa. Od najmłodszych lat miałam problem z akceptacją siebie, alkohol w pierwszych latach mojego życia był nadużywany przez jednego z rodziców. Niedawno złapałam oddech w związku z depresją, która mocno chwyciła mnie w swoje macki i nie chciała wypuścić. Od niedawna czuję poprawę, lecz to był tylko wierzchołek góry lodowej w moim przypadku, ponieważ pozostała mi nerwica oraz DDA o którym dowiedziałam się niedawno, że dotyczy właśnie mojej osoby. Mam wielki problem z poczuciem własnej wartości i odpowiedzialności za moje czyny. Niedawno usłyszałam takie słowa od bliskiej mi osoby "równie dobrze możesz położyć się do trumny" tak się czasem czuję jakby całe życie przeleciało mi pomiędzy palcami, a marzenia te bliższe lub dalsze rozmywają się niczym w reklamie jednego ze znanych banków. Lgnę do towarzystwa, lecz przy ludziach bardzo się stresuję i ciągle mam wrażenie że ktoś mnie ocenia i robi to jedynie w sposób negatywny. Co zazwyczaj kończy się drżeniem rąk, przyśpieszonym biciem serca i wrażeniem omdlenia do którego nie dochodzi. To nie tak że nic ze sobą nie robię w tym roku udało mi się dostać na upragnioną psychologię i czuję że umiem wysłuchać i pomóc ludziom, którzy potrzebują moralnego wsparcia. Szkoda że w stosunku do samej siebie tak to nie działa. Będę wdzięczna za wszelkie rady, byc może ktoś również zmaga się z podobnymi problemami. Chciałabym odzyskać kontrolę nad swoim własnym życiem - to właśnie było by moje największe marzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj :D

 

byc może ktoś również zmaga się z podobnymi problemami

Tu baaaardzo dużo osób zmaga się z podobnymi problemami. Samotność na forum Ci nie grozi, o ile zechcesz tu dłużej zostać i nawiązać z innymi ludźmi bliższe relacje ;)

 

Wiem, że łatwo się mówi ( bo też mam z tym problem ), ale nie można się przejmować każdym słowem, które ktoś do nas wypowiada. Dużo ludzi w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, co mówią i jak potrafią tym zranić wrażliwego człowieka. Więcej dystansu zalecane na początek ;)

 

Pozdrawiam

 

Arasha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi :) do Kontrast tak kiedyś miałam tutaj konto ale zapomniałam hasła i nie miałam jak go już odzyskać i chociaż przez ten czas wiele się u mnie zmieniło wydawało by się że na lepsze to jednak wszystko powraca może nie tak silnie jak wcześniej ale na tyle silnie żeby to powywracało na prostej drodze. Jeśli chodzi o przejmowanie się to wydaje mi się że w środku jestem silna a gdy nadchodzi czas konfrontacji pojawiają się objawy opisane przeze mnie powyżej. Jakby gdzieś były zakodowane we mnie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kielczan_ka23, Witaj :). Raczej jest tu wiele osób zmagającymi się z podobnymi problemami. Ja nie mam co prawda DDA(przynajmniej nie stwierdzono tego u mnie) No i psychika jest u mnie zajechana jak koń po westernie(schizofrenia paranoidalna) ale też miałem ojca alkoholika i nie do końca akceptuję siebie. Zawsze mam ten problem że wszyscy uważają mnie za nic a ja próbuję naprawiać w sobie zbyt wiele rzeczy na raz,staram się podejmować tyle obowiązków na ile mi czasu wystarczy a kiedy nic z tego nie będzie mam ochotę schlać się do nieprzytomności. To forum ma w sobie tyle dobrego że zawsze jest tu jakiś wątek rzucający inne światło na swoje przypadłości. Życzę powodzenia i znalezienia odpowiedzi na pytania które masz do zadania :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kielczan_ka23,

 

więcej pewności w tym co mówisz! Jesteśmy w tym samym wieku. Ja trochę wcześniej zaczęłam zauważać u siebie te syndromy pomimo tego, że nie znałam pojęcia DDA. Trochę wcześniej też zaczęłam z nimi walczyć. Kiedyś prezentowałam sobą identyczną jak Ty postawę.Wiem, że trudno jest to wszystko pokonać. Jak na razie jedyne co mi się udało to fakt, że przestałam przejmować się zdaniem innych. Kiedyś na studiach miałam zajęcia w szpitalu psychiatrycznym. Rozmawialiśmy o rzeczach, które prowadzą do depresji. Fakt zbyt dużego przejmowania się opinią innych, plasował się naprawdę bardzo wysoko. Jest na to pewna metoda. Załóż sobie zeszyt, w którym będą 3 rubryki. Sytuacja - Twoja analiza tej sytuacji - Analizy alternatywne. Przykład: wchodzisz do sklepu i ktoś się śmieje. Założę się, że odruchowo pomyślisz, że śmieje się właśnie z Ciebie. I wtedy w swoim zeszycie opisujesz sytuację, piszesz jak bardzo myślałaś, że to Ty jesteś obiektem wyśmiewania, a potem w analizie alternatywnej piszesz wszystkie inne rzeczy, z których ci ludzie mogli się śmiać. Jest to banalne, ja zeszytu nie miała, ale zaczęłam myśleć w ten sposób. Bardzo mi to pomogło, warto spróbować.

 

A później już pójdzie z górki. Z mesjanizmem da się żyć - oczywiście wypala i męczy, kiedy stajesz się osobą, której wszyscy chcą się wygadać. Jest wokół mnie wielu ludzi, o których wiem wszystko. A którzy o mnie nie wiedzą nic. Takie są niestety realia, ze mało jest osób potrafiących słuchać. Ale mówić też się musimy nauczyć. Bo słowa niewypowiedziane, ukryte frustracje niszczą jak cholera. Ale na to przyjdzie jeszcze czas.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×